latinoo_80 Zgłoś #1 Napisano 31 Lipca 2015 (edytowane) Witam grono forumowiczów . Mam poważny problem i nie wiem już co z nim zrobić . Otóż przedostaje mi się paliwo do oleju . Uszczelniacze na wtryskach wymienione na nowe . Czy ktoś wie którędy oprócz wtryskiwaczy może przedostawać się paliwo do oleju ??? Pomóżcie . Edytowane 18 Listopada 2015 przez latinoo_80 Zmiana tytułu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
waski1 Zgłoś #2 Napisano 31 Lipca 2015 Pompa podwójna może być uwalona. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
havran Zgłoś #3 Napisano 31 Lipca 2015 http://forum.vw-passat.pl/threads/22834-Paliwo-w-oleju-silnikowym Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rainman777 Zgłoś #4 Napisano 31 Lipca 2015 http://forum.vw-passat.pl/threads/22834-Paliwo-w-oleju-silnikowym?p=673691&viewfull=1#post673691 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
latinoo_80 Zgłoś #5 Napisano 1 Sierpnia 2015 Czytając powyższe tematy z linków zastanawia mnie jakie musiałoby być pęknięcie głowicy i w którym miejscu żeby ON przedostawał się do oleju ??? Ktoś wie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
latinoo_80 Zgłoś #6 Napisano 27 Września 2015 (edytowane) Odgrzewam kotleta. Minęło już sporo czasu od kiedy przedstawiłem swój problem . Prawie dwa miechy i ... BRAK K.. EFEKTÓW , masa kasy władowana , a pasztet jak lał ropę w olej tak leje nadal . Co zrobiłem ? 1 - wymiana uszczelniaczy na wtryskach (brak efektu) 2 - wtryskiwacze po testach w http://pracowniamielewczyk.pl/ (wtryski super stan i po czyszczeniu, znów nowe uszczelniacze) (brak efektu) 3 - wymiana głowicy z tej firmy http://www.pietka.com.pl/ plus ponownie nowe uszczelniacze (brak efektu) 4 - wymiana pompy vacum na nową (brak efektu) 5 - BRAK POMYSŁÓW I MECHANIORÓW KTÓRZY POTRAFIĄ TO NAPRAWIĆ Nie wspomnę o pięciokrotnej wymianie oleju i filtrów w ciągu zaledwie dwóch miesięcy. I co dalej ??????????? CZY JEST KTOŚ KTO MI POMOŻE ?????? Bo jedyne co ostatnio słyszę to ... motor do wymiany ... Sprzedać się nie opłaca jeździć też się nie da . Dodam że pasztet pali super , moc jest , spalanie na postoju 0,5/0,6 l/h , średnie w granicach 7/7,5 l/100 km , zero jakichkolwiek efektów ubocznych pomijając CZASAMI lekkie dymienie co jest zrozumiałe przy wymieszanym oleju z ropą. Błędów ZERO, usterek brak. Co do cholery z tym złomem jest nie tak??? Ktoś wie? Edytowane 27 Września 2015 przez latinoo_80 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarsyb Zgłoś #7 Napisano 27 Września 2015 a może pierścienie na tłokach? sprawdzałeś ciśnienie w cylindrach? Przy wypalaniu dpf sterownik dolewa do garów więcej ON, a ten może się przedostawać do oleju przez pierścienie. to taka moja luźna sugestia, może warto sprawdzić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ktry Zgłoś #8 Napisano 27 Września 2015 Właśnie jak masz dpfa ,to tu bym szukał przyczyny przybywania oleju. A jak nie masz to morze ktoś go tuningował i tak dawkę dowalił że nie spala i ścieka paliwo po cylindrach do oleju. Wgrać ori. program i sprawdzić,lub podmiana komputera. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość motocyklista Zgłoś #9 Napisano 27 Września 2015 Też coś mi to wygląda na dpf Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zima18 Zgłoś #10 Napisano 28 Września 2015 W silniku BMA nie ma dpf'a. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
latinoo_80 Zgłoś #11 Napisano 28 Września 2015 DPF-a nie mam. Na szczęście. Kompresja sprawdzona. Przy przebiegu 300 tyś prawie jak fabryczna bo w granicach 3,1 a zakres to jak mnie pamięć nie myli 2,7-3,2 . Byłem u jeszcze jednego magika i ten to dopiero mi doj...ł ćwieka. Powiedział że on mi to naprawi, nie ma problemu, bo to nic mechanicznego tylko usterka elektroniczna. No i teraz o co kaman to już pojęcia w ogóle nie mam???!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarsyb Zgłoś #12 Napisano 28 Września 2015 ciekawe co on tam zrobi.... wymieni czujnik temp. paliwa???? czy będzie korygował dawkę w sterowniku... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cocosek Zgłoś #13 Napisano 28 Września 2015 Jak nie duże pieniądze chce to może warto zaryzykować? Jak nie naprawi to mu kasy nie dasz przecież i po kłopocie. Stratny na pewno nie będziesz. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
latinoo_80 Zgłoś #14 Napisano 29 Września 2015 ciekawe co on tam zrobi.... wymieni czujnik temp. paliwa???? czy będzie korygował dawkę w sterowniku... Czujnik jest OK, dawki paliwa też OK. Znajomy mi powiedział , że może być taka sytuacja , że komputer podaje , cytuję "międzywtryski" czyli aplikuje dawkę paliwa między kolejnymi prawidłowymi cyklami wtrysku . Tylko skoro kompresja prawidłowa to nijak ma się to do przybywania paliwa w oleju bo powinno przepalać nadmiar paliwa , a co za tym idzie powinien kopcić . A NIE kopci wcale w czasie jazdy, poza tym co opisałem wyżej (sporadycznie). W piątek mam jechać do gościa i zostawić auto. Pozostaje czekać na efekty. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
prezess7 Zgłoś #15 Napisano 29 Września 2015 Zapytam, bo nie znalazłem. Skąd wiesz, że masz paliwo w oleju? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
latinoo_80 Zgłoś #16 Napisano 1 Października 2015 (edytowane) Zapytam, bo nie znalazłem. Skąd wiesz, że masz paliwo w oleju? Pierwszy, najbardziej widoczny i niebezpieczny objaw to samozapłon czyli niekontrolowane wejście silnika na MAX obroty i kłęby dymy przy tym, drugi objaw to nadmierne ubywanie paliwa ze zbiornika, trzeci to nadmierny stan oleju na bagnecie no i czwarty to wyraźna woń ropy w oleju . - - - - - aktualizacja - - - - - Byłbym zapomniał. Jeśli ktoś wie to poproszę o odpowiedź. Jakie ma zadanie zawór termostatyczny umiejscowiony pod pokrywą obudowy takiego filtra paliwa ??? http://static.nanodatex.com/media/dcc88c21080313226578200a0b342e12.jpg Edytowane 1 Października 2015 przez latinoo_80 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
gringo105 Zgłoś #17 Napisano 2 Października 2015 Pomóc nie pomogę, u mnie były wyrobione gniazda pompowtrysków ale jak już dojdziesz ładu to np. przy wymianie oleju sprawdź czy przypadkiem nie masz już niebieskich panewek na korbowodzie....oby nie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
latinoo_80 Zgłoś #18 Napisano 22 Października 2015 Po prawie trzy miesięcznej walce z pasztetem i jego przypadłością odebrałem go w poniedziałek. Zrobiłem 150 km i ... Na razie jest ok. Zobaczymy po większym dystansie . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zima18 Zgłoś #19 Napisano 22 Października 2015 Napisz, co dokładnie zrobiłeś w pasztecie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
latinoo_80 Zgłoś #20 Napisano 18 Listopada 2015 Nadszedł czas aby opisać mój przypadek przedostawania się ON do oleju silnikowego. Zacznę od tego, że pewnego dnia padł mi jeden pompowtrysk. Zakup nowego 1200 zł i wymiana (samodzielna) stosując klucz dynamometryczny oraz suwmiarkę do ustawienia kąta wtrysku względem płaszczyzny głowicy (niezbędne do prawidłowego rozpylania i przy każdej wymianie wtrysku) oraz ustawienie stopki dźwigienki popychacza. Po wymianie praca perfekt ze spalaniem rzędu 0,5-0,6 l/h w czasie postoju. Jeździłem wszędzie bez kłopotu aż do dnia kiedy to przejechałem prawie pół tysiąca km i silnik dostał samozapłonu podczas jazdy. Widok po prostu katastrofalny, obrotomierz prawie do końca czerwonego pola, a za autem... za autem jakby ktoś rozpalił ognisko z kilku opon, dosłownie. Laweta, dom i się zaczęło. Od mechaniora do mechaniora. Po oczytaniu się w necie wszelkich info i konsultacjach z mechanikami diagnoza, uszczelniacze na wtryskiwaczach, trochę dziwne bo żaden inny nie był ruszany podczas wymiany wyżej wymienionego. No dobra zakup ori uszczelniaczy na wszystkie wtryski, koszt 500 zł z przesyłką plus 120 zł za śruby do wtrysków które należy wymieniać ZA KAŻDYM RAZEM kiedy wykręcamy stare. Montaż i jazda . Przejechane niespełna 300 km i... znów samozapłon. Tym razem bez lawety bo stało się to w mieście, w którym mieszkam. Znów mechanicy, diagnoza to lejące wtryski. Wtryski wysłane do pracowni Mielewczyk na testy. Wróciły. Koszt to 520 zł z przesyłką. Montaż oczywiście znów z nowymi uszczelniaczami 500 zł i śrubami 120 zł. Montaż. Jazda. Zrobione znów niespełna 300 km i kolejny samozapłon. Znów konsultacje u mechaników, którym myślenie nad moim przypadkiem sprawiało niesamowity kłopot. Kolejna diagnoza to głowica. Stara oddana w rozliczeniu. Koszt 1700 zł z przesyłką, do tego 150 zł uszczelka pod głowicę i znów uszczelniacze wtryskiwaczy 500 zł i znów śruby wtrysków 120 zł. Montaż. Jazda. Po 200 km kontrola oleju i niby ok. Jazda. Kolejne tym razem 400 km i... samozapłon. kolejne weryfikacje i kolejna diagnoza, pompa vacum, wymiana pompy vacum 800 zł plus uszczelka 110 zł. Jazda. Tym razem tragedia. Zrobione 70 km i... samozapłon. wtedy to znajomy dał mi namiary na innego okolicznego mechanika, którego nie znałem. Pojechałem do niego i... Powiedział, że nie ma sprawy on mi to naprawi. Zostawiłem auto i... faktycznie naprawił. Od dnia odbioru czyli od początku października zrobiłem prawie 11 tyś km i... jest w końcu git. Jeżdżę bez problemów, aczkolwiek z lekkim stresikiem, że znów coś mnie dopadnie. Mechanik wykonał następujące czynności i na koniec powiedział jaka była przyczyna. - wymiana uszczelniaczy na wtryskiwaczach 500 zł - wymiana śrub wtryskiwaczy 120 zł - wymiana stopek popychaczy 200 zł - wymiana uszczelki pod pompką vacum 110 zł (przy wymianie na nową vacum stara musiała się zagiąć co opisane jest niżej) - wymiana świec żarowych (przy okazji bo stare były na wykończeniu) 450 zł - robocizna 450 zł Przyczyna, bynajmniej tak powiedział mi mechanik, to delikatnie zniekształcona uszczelka pod vacum obok kanału przelewowego paliwa co powodowało przelewanie się paliwa pod pokrywę klawiatury, oraz i tu największe zaskoczenie, usterka wtryskiwacza właśnie tego nowego, ostatnio wymienionego. Usterka polegała na tym iż wtryskiwacz rozszczelnił się pod cewką piezo. Tak, rozszczelnił się pod cewką piezo. Otóż cewka jest dokręcana do wtrysku za pomocą nakrętki, która to fabrycznie musiała być źle dokręcona. I tu mam żal do pracowni Mielewczyk, że tego nie zauważyli bo od samego początku to był słaby punkt w tej nierównej walce. Wszystkie części itp wymienione na nowe otrzymałem od mechanika z powrotem. Tak więc okazało się, jak twierdzi mechanik, że niepotrzebnie wymieniałem kilka razy uszczelniacze wtrysków i ich śruby za każdym razem, niepotrzebnie wymieniłem głowicę, niepotrzebnie wymieniłem pompkę vacum. Wystarczyło naprawić wtrysk i po kłopocie. Chciałem ten wtrysk oddać na gwarancji ale zanim to zrobiłem mechanik go sam naprawił i nosi delikatne ślady naprawy więc reklamacja odpada. No ale co zrobić skoro do najbliższego serwisu mam 120 km i inni mechanicy się nie znają. Cała impreza kosztowała mnie prawie 8 000 zł . Po prostu armagedon. Teraz kompletnie nie opłaca mi się go sprzedać bo nie jest tyle wart. Będę jeździł aż zdechnie i tyle. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach