Skocz do zawartości
pandrevko

kilka rad dla wlascicieli passatow b5fl

Rekomendowane odpowiedzi

Siemanko.

postanowilem opisac Wam moj przypadek, zebyscie nie popełnili bledow jakie ja zrobilem i zebyscie omineli te ktore i mi sie udalo ominac.

 

wycelowałem sobie (i mam go juz rok) w B5 FL rok 2002, zielona butelka z jasnym budyniem w środku, szyby czarne, felgi srebro wieloramienne

a z ciekawszych rzeczy to: V6 2.8 193KM 4motion tiptronic

do tego te wesołe tematy typu highline, chrom i inne zabawki (bez niepotrzebnej nawi, skóry i grzania tyłka)

import na zlecenie prosto ze Szwajcarii, gdzie przeleciał jakies 230tys (weryfikowane dwoma pewnymi kanałami).

 

przede wszystkim przed zakupem nie jezdziemy na sprawdzenie auta do serwisu vw ani do "bosza" (ja bylem w boschu) bo gruubo przeplacimy(ja przeplacilem). jedziemy za to do np. norauto czy innego serwisu zyklego, gdzie sprawdzenie auta kosztuje 100-max 150 zeta, wraz z kompem.

jak w ogole nie jedziemy do serwisu to mozemy sami (program z neta + kabel z allegro za 2 dyszki) przeskanowac sobie auto. fakt, ze tak jak my mamy taka mozliwosc, tak sprzedajacy przed naszym przyjazdem mogl zrobic to samo i skasowac wszelkie bledy, jednak po podpieciu mozemy chociaz przeleciec skan i zobaczyc np. czy poduszki powietrzne sa ok (albo wpiete w ich miejsce oporniki:P).

 

Po zakupie "pakiet startowy" - ja mialem skrzypienie przedniego zawieszenia z lewej strony - gumy byly zupelnie wytarte. nie ma co czekać na stuki bo przy takim wielowahaczu to predzej koło odpadnie/dlatego tez nie czarujcie sie textem w ogloszeniu W ZAWIESZENIU NIC NIE STUKA NIC NIE PUKA bo w wielowahaczu nie bedzie pukać, chyba ze ma 350tys i jest jeszcze oryginalne. wymienilem CAŁE zawieszenie z przodu wraz z lacznikami stabilizatora i konrowkami drazkow. zabawa za ponad 1300zł, jednak nie stać mnie na oszczędzanie w stylu "wymienie tylko dwa wahacze tu i jeden tam".

 

rozrząd - tu bez sciemy - po KAZDYM zakupie trzeba go wymienic/jak sprzedający mówi/pisze, ze wymienial 12tys temu to super, ale i tak wymieniamy. tu znów pęka 1000zł (wymienialem wraz z pompą wody). warto zaznaczyc, ze w zadnym momencie i w zadne miejsce w aucie nie wkladalem jakiejs chinskiej zabawki ani najtanszego zamiennika. zawsze oscylowalem w srodku stawki cenowej/po konsultacjach z mechanikami.

 

o olejach i filtrach nawet nie bede Wam pisał (oleju w automacie nie polecano mi wymieniac, chyba ze w ASO gdzie cena jest kosmiczna/podobno po wymienie oleju czesto skrzynie miewaja problemy ze swoim jestestwem :P radykalny pogląd ale uslyszalem to w kilku dobrych warsztatach)

 

pewnego pieknego dnia pojechalem na kompa - wywalilo z 17 bledow dot. katalizatorów (sa dwa wydechy fabryczne). dotyczyly one niedogrzania, przegrzania, zatkania, niewydajnej pracy itp.

za radą mechaników udałem się na mocny dżihad na autostradzie, zeby przepchać sprawę, jednak to nie pomoglo.

pomogł dopiero zabieg redukcji wagi katalizatorów poprzez usunięcie ich zawartosci (taaak, obawialem się problemow z sonda lambda za kat. i dalszych problemow/na ktore sa sposoby wiec spoko). co sie stalo? zabieg wyciecia tego eko szitu kosztował w totalu 150 zł, wiec spoko. i co dalej? auto odmuliło się na niskich obrotach a spalanie spadło o 1 litr Pb95.

 

dalej... tankowanie wielkiego baku passata ktory spala przy dżentelmeńskiej jeździe jakies 13 litrów Pb95 utwierdzilo mnie w przekonaniu sprzed zakupu, ze "tuning" w postaci montażu tzw"podtlenku LPG" ;) to dobra idea.

w poprzednim aucie mialem instalke BRC (najlepsze co moze byc!i niech nikt nie pisze ze nie bo i tak sie nie dam przekonac:)). tu z racji mocy i ilosci garow - BRC ceniło się chyba 4600 z montazem jezeli dobrze pamietam, wiec zdecydowalem się na stag300 za chyba 3200 z montazem(wszystko z duzym zapasem mocy).

 

swojego czasu po odpaleniu cos tam bylo slychac jakies nieciekawe cykania pod maską (nie, nie wtryskiwacze gazu:)), Mechanik powiedzial ze to szklanki, ale nie warto tego ruszac bo objaw jest na pierwszym z wielu stopni kierujących sprawę do naprawy. poczytalem na forach - wystraszylem sie mocno, jednak za radą Taty - dolałem oleju do górnego znacznika bagnetu i CISZA :)

jak juz jestesmy znow przy oleju... trzeba go sprawdzac w tych silnikach, bo zjada (zgodnie z załozeniami) co kilka tys trzeba cos tam wlać.

 

przyszło lato, nie działała mi klima. mowie SUPER, juz słysze jak siano wychodzi z portfela.

na "czujke" zeby wybadac sprawę - pojechałem "na głupa" do firmy ktora napelnia klime (NIE PRZEPLACAJCIE, kupcie kupon na jakims serwisie i bedzie o polowe taniej). myslalem ze pojadę a oni mi powiedza co jest walnięte, jednak okazalo sie ze brakowalo jedynie czynnika i klima ruszyla (ponizej polowy chyba klima juz nie smiga).

 

teraz zima: zarowno klima w lato jak i teraz ogrzewanie nie chodzą pelna parą, poniewaz mam problem z silnikiem klapy nawiewu (temat poruszany na forum, jednak z racji braku doswiadczenia w takich tematach wole go nie dotykac. mechanicy nie chca sie w to bawic a serwis klimy wycenil mi to na ponad tysiaka wiec nie ruszam) i efekt trego taki, ze klima na wyjsciu z nawiewu powinna miec 8 stopni (tak mowili w serwisie) a mam 12 stopni (nie jest zle, daje rade).

 

duzo jezdze w trasie, a lampy nie swiecily za dobrze. mam biksenony (pozdrawiam magików ktory twierdza ze to oznacza dwa palniki ksenonowe w jednej lampie). myslalem nad wymiana calych lamp. oryginalne w serwisie 2200 za sztuke (rowniez pozdrawiam), na allegro chinole za 3-4 stówki - rowniez przesyłam "pozdrówki", a kupno uzywek oryginalnych hella to wielka niewiadoma i mozna trafic z deszczu pod rynnę. poczytałem duuuzo na ten temat, ogladalem rozne filmiki na YT - czesc z nich jest ok, a czesc to spam. zdecydowalem sie na regeneracje oryginalnych lamp. bledem bylo umowienie sie na polerowanie lamp z zewnątrz. widzialem na necie jak ludzie to robia ale myslalem ze gosc ktory poleruje auta, łodzie itp zrobi cos lepiej... w rzeczywistosci moglem zrobic wszystko sam w garazu. ponadto wyciagnalem lampy i wsadzilem w nie odbłyśniki po regeneracji (rowniez oryginalne). po wyjeciu lamp (trzeba zdjac zderzak i atrapę chlodnicy / wbrew opiniom na necie mozna to zrobic samemu, choc trzeba dokladnie powpinac zaczepy przy skladaniu sprawy + uwaga na oslone pod silnikiem zeby dobrze to zgrać) okazalo sie ze sa brudne rowniez w srodku (oryginaly z 2002). dodatkowo jedna miala peknieta obudowe i w srodku spory syf. obudowe musialem pokleic (mialem pod reka "plynny gwozdz" oraz sylikon). od razu wymienilem sobie H7 (drogowe) na philipsy jakies ktore siegaja o ilestam % dalej(są w miare spoko /cena ponizej 100 jesli dobrze pamietam). chcialem dokladnie wyczyscic lampy od srodka (poza soczewkami ktore zrobilem na błysk a byly cale brudne), jednak okazuje sie, ze te "srebrne" plastiki w lampach są tak chamsko jedynie napylone tym barwnikiem, ze przy kontakcie z czymkolwiek (wacik z wodą, nawet palec), ten srebrny COSIK schodzi i zostaje bialy plastik, wiec uwaga. nie chcialem rozklejac lamp zeby pozniej nie parowaly w skutek zlego ich sklejenia. od razu musze tez nisko ocenic te pokrętla do regulacji lamp. są kruche jak babka piaskowa u babci po niedzielnym obiedzie.

 

doslownie kilka dni temu otworzyłem auto , pozniej chcę zamykac (pilot w kluczyku "scyzoryku") a tu CIAO AMORE - nic sie nie dzieje. dioda w pilocie swieci, samochod nie reaguje. sprawdzilem na necie - typowe objawy rozkodowanego kluczyka - nie dzialaja szyby, swiatla w srodku, otwieranie wlewu paliwa i bagaznika. probowalem magicznych sztuczek z internetu typu wlacz zaplon,wylacz zaplon, otworz samochodz, zrob szpagat itp. - bez efektu. pojechalem do goscia ktory programuje piloty. sprawdzil pilot czy dziala - dziala. poszlismy do auta z kompem :P i tu niespodzianka - facet mi mowi ze mam zwalony moduł komfortu - w ogole nie odpowiada. od razu mi wkrecil ze one czesto sie palą w tych autach i ze kilka stów juz nie moje na uzywany moduł chyba ze wezmę nowy. no radość byla wielka. juz mialem odpalone allegro ale cos mnie ruszylo i zaczalem sprawdzac to co powinienem na poczatku - bezpieczniki. okazalo sie ze byl walniety bezpiecznik i wystarczyla jego wymiana /akurat byl w skrzynce w zapasie jeszcze jeden oryginalny). jeden bezpiecznik a ja juz chcialem pol auta rozkladac.

przy skrzynce bezpiecznikow zobaczylem jakies srednio ladne spawy w pasie przednim i jakies śruby - od razu pomyslalem, ze moze "BYŁ WALONY" ale zobaczylem na necie - w innych autach bylo tak samo, wiec nie przestraszcie sie tych spawów :) warto dodac, ze jako ze zalezalo mi na otwarciu wlewu paliwa - chwile przed odkryciem spalonego bezpiecznika - przez drzwii kierowcy przetańczyłem się na tył, po czym zlozylem jedno z oparc tylnej kanapy, zdjalem roletkę (mam kombi czy tam awant czy cos) i wtrynilem sie do bagażnika. sciagnalem pokrywe schowka na apteczkę, sam schowek w sensie plasikowe wnetrze trz musialem wyciagnac (uwaga na ukryte mocowanie/szukalem i nie moglem znalezc) i w koncu wymacałem silnik otwierania wlewu/dal sie latwo pokonac tj mozna bylo scicnac ten bolec czy tam kolec ktory otwierał klapkę. ucieszylem się czesciowo, jednak po odkryciu spalonego bezpiecznika wystarczylo juz wcisnac guzik:P

 

 

dlugo juz pisze, wiec przeoczylem na pewno nie jedno działanie z tym moim "passerati".

nie banujcie mnie:)

 

POZDROWIENIA

Edytowane przez pandrevko
zmiana stanu rzeczy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt Cię za ten tekst nie zbanuje :)

Jak dla mnie powinieneś go zamieścić tu http://forum.vw-passat.pl/threads/14021-Kupujemy-Passata-B5-na-co-zwrócic-uwagę-jaką-wersję-wybrać

Założony przez Ciebie temat jest właściwie powieleniem tego, do którego podałem link.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajnie, że ktoś konkretnie opisał swoją historię zakupu z autem. Wg. mnie powinien być oddzielny temat z opisem doświadczeń po x czasie użytkowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Fajnie, że ktoś konkretnie opisał swoją historię zakupu z autem. Wg. mnie powinien być oddzielny temat z opisem doświadczeń po x czasie użytkowania.

Zawsze można założyć temat w dziale "Mój Passat" i tam wszystko sobie opisywać wraz ze zdjęciami...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności