Skocz do zawartości
Gość mikeee

najbardziej beznadziejny patent w Passacie?

Rekomendowane odpowiedzi

Pewne jest, że zakup następnego auta tej marki będę rozważał bardzo ale to bardzo mocno
5 lat minelo od tego posta, a auto pozostalo. Widze, ze juz sie przyzwyczailes do jego niedoskonalosci ;)
Marsjanie ten samochód budowali, czy jak?
Patrzac na Twoj avatar, to widac ze posiadles juz ich wiedze i passka masz w jednym palcu ;)
Każdemu ten samochód jakiś numer wyciał
I mnie tez.

Microstyki w dwoch zamkach, woda w kabinie, uszczelka filtra kabinowego, uszczelnienie blach drzwi, telepiace sie i wkur...jace plastiki pod maska, telepiaca sie deska, zerwany wezyk od spryskiwacza tylnej szyby, problemy z klimatroniciem, czujniki w lampkach. Wszystko w modelu z 2003 w Tdi. Na szczescie dzieki zasobom forum udalo mi sie ze wszystkim uporac.

 

Zeby bylo smieszniej, zanim go sprzedalem to kupilem ..... drugiego passka 2004 w benzynie i w automacie. Stwierdzam, ze roznica w komforcie na duzy plus dla nowszego zakupu ;).

 

Auto ledwo co kupilem i w drodze do domu padl kierunek w lusterku i kontrolka zamkniecia drzwi na boczku ;)

 

Teraz walcze z uszczelnieniem blach na drzwiach bo tez ciekna.

 

Wg spisu mam wersje bussines z dodatkowym wygluszeniem. Nie wiem czym ona sie wyroznia, bo pod maska nie mam materialow wygluszeniowych( pod klapa ani na scianie grodziowej), a halas w czasie jazdy jest taki sam jak w TDI, pomijajajc dzwiek silnika.

 

Co do beznadziejnego patentu w passku to zastosowanie blach w drzwiach, Zeby dostac sie do zamka czy szyby to trzeba ja sciagaz bo wszystko na niej sie trzyma. Sam jaj profil po krawedziach jest mega beznadziejny, bo woda po starym uszczelnieniu dostaje sie do kabiny.

 

Kolejny patent to przednie i tylne zaslepki przy relingach, ktore oslaniaja sruby. Kazde sciagniecie graniczy z cudem by ich nie uszkodzic.

Dalej - montaz glosnikow w drzwiach na nity. Ogolno dostepne nitownice i nity niszcza glosnik, i staje sie nieszczelny.

 

Telepiaca sie deska. I w modelu 2003 jak i w 2004 (niby po drugim lifcie) to mam.

 

Podswietlenie zapalaniczki. Dostep do zarowki kure...ski.

 

Czujnik deszczu tez beznadziejnie dziala.

 

Na razie to tyle ;)

 

Wczesniej jezdzilem Vectra B DTi i tam tylu cyrkow nie bylo.

Jedyne co pamietam to slabsze wygluszenie kabiny, bo powyzej 120km/h bylo juz slychac gwizd od relingow, no i problemy z klima. Rowniez grzala jak glupia przy ustawieniu na 20C. Poza tym to wysprzeglik przy teor. 140kkm (ok 2,2 tyszl wraz ze kpl sprzeglem)i pompa wtryskowa pare tys. pozniej (ponad 3tyszl).

Aha, na trasie palila mniej od passka mimo tej samej mocy 101PS.

 

 

Zeby nie bylo, to juz po 3ech miesiacach posiadania passka TDi stweirdzilem, ze jest to auto zajeb... przereklamowane. Mimo zmiany na nowszy po drugim liftingu dalej tak uwazam. Ale skoro przy pierwszym passku poznalem jego bolaczki i wiem jak co naprawiac, to dlatego postanowilem kupic to samo auto, gdyz wiekszosc napraw moge robic juz z "zamknietymi oczami" ;). A tak w innym aucie musialbym znowu poswiecic setki godzin na forach gdyby cos sie skopalo.

Edytowane przez Jericho

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
olej w tiptroniku wymieniany jak sobie życzy producent
Akurat VW nie przewiduje wymiany. Co innego mowi producent skrzynki, czyli ZF ;) Wymiana co 60-80kkm dla modelu 5HP19.

 

 

w 3BG parują tylne lampy i nic zadnym silikonem nie zdziałasz
Ja wysuszylem klosz w piekarniku, pozniej suszarka i krawedz zalalem superglue. Od dwoch lat nie paruja.

 

co do Toyoty to wypowiem się jednoznacznie

 

nigdy przenigdy w życiu

 

w firmie w której pracowałem przerobiliśmy rózne modele od corolli jeszcze oryginalnej z Japonii po nową Avensis z Anglii

po 15kkm zaczyna wszystko skrzypieć

potem kolejne dolegliwości, które nieunieruchomiają auto ale drażnią

 

po 90kkm pobory oleju i to spore

Kolega ma Avensis 2 po tesciu kupiona w polskim salonie. Rok 2004 w dieslu, a wiec z bolaczkami wieku dzieciecego - padajace wtryski i turbina (chyba). Jezdzi nim juz ok 4 lata i jak dotad nic sie nie dzieje (dla mnie to dziwne ;) ). Najwieksze zdziwienie mialem gdy w porze jesienno zimowej rano przyjechal do pracy i pokazal mi srednie spalanie z odcinka ok 15km z miasta - 5,5l. Temp. zewn. 5C. Edytowane przez Jericho

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając ten temat jestem w szoku. Tyle awarii !!! Paska AFN 99 rok mam 5lat przejechane 100 tyś. Na liczniku ponad 300 tyś. Usterki to zawieszona turbina,cieknąca chłodnica, wymiana górnych wachaczy oraz dolnych ( banany) ,końcówki drążka,wymiana tylnej klapy w kombi (rdza) wspawanie tłumika drgań. I to wszystko !!! Chyba dobrze trafiłem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moj passat też raczej mało awaryjny auto ma 10 lat i 220.000 na liczniku w rzeczywistości pewnie 320.000 a do tej pory wymiana serwa, wymiana alternatora, wymiana chlodniczki oleju napędowego, wymiana vacum pompy, wymina lewego przegubu i gumy na prawym... Do tego czyszczenie turbiny i doginanie blaszek na wtyczkach pompowtryskow... I to naprawy w ciągu 7 lat w czasie których przejechał 100.000 - wiem że trochę mało :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak sobie czytam i masakra...

w moim poza wyminą górnych przednich wachaczy, amorów,przegubu zewnętrznego, egr-u i naprawy klimy nic poważnego się nie działo.

takich bzdetów jak wymiana zamków, żarówek itp nie liczę, auto ma 9 lat!!!

przebieg 189(oryginał, bo pamiętam jak docierałem silnik:D)

*jedyne co może irytować to korozja(tylna klapa przy lampkach sedan-pojawiła się 3lata temu, przy błotnikach przednich na rantach(winne jest nadkole, które obecnie delikatnie przyciąłem, aby nie gromadziła się sól, błoto itp syf, który gnije i potem mamy purchle na ranatach), delikatne bąble średnicy 1mm poniżej listw drzwiowych(odpryski kamieni i taki efekt, ale z tym się uporałem)

reszta przestała mnie irytować i drażnić, bo już się przez te lata przyzwyczaiłem to takich pierdół jak np odkręcanie blachy z podnośnikiem szyb aby dostać się do zamka:D

 

 

*sory, że nie o beznadziejnych patentach ale trochę się poirytowałem co niektórymi wpisami osób, które uważają, że jak kupią używane auto to musi być jak nowe!

Edytowane przez wojtekk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle korozji masz dziwne... ja poza jednym purchelkiem na tylnej klapie który jest od zawsze i się nie powiększa i odpryskami nad szyba gdzie tworzy się rdza plus dwoma na masce na budzie nie mam nigdzie korozji...

 

Moim zdaniem wiele z jakis kosmicznych usterek wynika z tego ze wiele vw zostało sprowadzonych z zagranicy jako "niewypadkowe" a potem do roboty wzięli się polscy artyści rzeźbiarze i nie dziwne że potem się to wszystko psuje :) Po fure z zagranicy trzeba jechać samemu i najlepiej brać gdzieś gdzie jest cała ocena tuv... Moj ojciec kupował samochód w autoexpo w Giben i byłem w szoku jak oglądamy samochody potem wybraliśmy na placu wszystko idealnie wyglądało a sprzedawca pokazuje 10 stronicową ocenę i z przeglądem, zdjęciami uszkodzeń i zaczyna tłumaczyć czy wiemy że samochód był naprawiany gdzie i pokazuje faktury jakie to były uszkodzenia mimo że sami nie pytaliśmy czy z samochodem coś było nie tak... Z resztą i tak bardziej wierze w niemieckie naprawy w ASO niż w polskie... Wiadomo że można mieć pecha i coś się bedzię sypać ale jak samochód jest pewny i potem się o niego dba to dziwne...

 

Albo takie kwiatki jak u Niemców 4 letni comfortline kosztuje powyżej 10.000 euro przy przebiegu kolo 120.000km a na allegro sprzedawcy którzy muszę coś zarobić sprzedają takie same oczywiście idelane i bezwypadkowe z przebiegiem poniżej 100.000 za 35.000zł... dla mnie to zastanawiające bo żeby zarobić musieli by znaleźć taki sam samochód za poniżej 7500euro... cudów nie ma wystarczy sobie popatrzeć czasem na joemonster co potrafi polski artysta plastyk zrobić z połowy samochodu i przystanku :P

 

Mnie najbardziej w moim passacie wkurza skrzypiąca deska i to że wycieraczki odpala się ruchem wajchy do góry :P Wcześniej zawsze miałem do dołu pac ręką i chodziły na maxa teraz w dół to sobie mogę :P Ale to kwestia przyzwyczajenia... Włacząnie przeciwmgielnych wyciągnięciem pokrętła to też masakra jak sie tego nie wie można nad tym myśleć latami :)

Edytowane przez thorig

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tyle korozji masz dziwne... ja poza jednym purchelkiem na tylnej klapie który jest od zawsze i się nie powiększa i odpryskami nad szyba gdzie tworzy się rdza plus dwoma na masce na budzie nie mam nigdzie korozji...

klepany nie był, w transporcie też raczej nie ucierpiał(rozbierałem drzwi od wewnątrz i śladu jakiejkolwiek kombinacji brak, więc zostaje opcja, że polskie warunku mu nie służą żwir, piach, sól lipne wiejskie drogi raczej producent tego nie przewidział:D zresztą to są naprawdę mikro purchle wielkości główki zapałki, normalny człowiek tego nie zobaczy, ale ja fioła na punkcie idealnej powłoki lakierniczej:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak w temacie, czyli "najbardziej beznadziejny patent w passacie":

 

-nagrzewnica pod deską przy ścianie grodziowej od strony kabiny... do jej wymiany trzeba ściągać całą dechę, co woła o pomstę do nieba... Ale tak chyba jest we wszystkich VAGach, bo w cordobie to już przerabiałem...

 

-umiejscowienie komputera... Czy nie mogłoby być gdzieś w kabinie, gdzie jest sucho i nie na "wierzchu", ani na widoku?

 

-moduł komfortu... czy nie mógłby być gdzieś o poziom wyżej?

 

-Demontaż zderzaka, jeżeli chce się zrobić cokolwiek przy silniku - nawet wymienić palniki przy ksenonach... Wkurzające... Ale z drugiej strony, naupychane pod maską jest tyle rzeczy, że chyba faktycznie inaczej się nie da...

 

Reszta rozwiązań jakoś mnie nie irytuje specjalnie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najbardziej beznadziejny patent to umiejscowienie maglownicy,a może i całe zawieszenie wielowachaczowe- żeby zmienić drążki trzeba wyjmować maglownice

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej beznadziejny patent w passacie :

Na miejscu pierwszym zdecydowanie fabryczny alarm. Nawet szkoda opisywać co mi się w nim nie podoba bo kazdy wie jak on działa.

Na miejscu drugim otwieranie klapki wlewu paliwa w środku samochodu. Po co to ? jakis szpan że mi klapka odskakuje sama ? :lol choć nie zepsuło mi się to i nie mam nic do tego ale to jest jakis tani chwyt reklamowy.

 

Na trzecim miejscu........

 

Największym i zarówno beznadziejnym pomysłem stosowanym w passacie było montowanie różnych płyt podłogowych w wersjach FWD i 4MOTION. Wyobraźcie sobie... ile jeździłoby passatów z dołozonym napedem 4MOTION :lol Ja napewno :)

 

 

pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1.schowek i jego "cudna" klamka, która z zasady urwać się musi

2. lampka w schowku - jak się pięknie w rękach rozsypuje...

3. bezkonkurencyjne na nasze drogi zawieszenie

 

ale i tak jest zajefajny :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ale i tak jest zajefajny
Popieram Michała :ok::)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1.schowek i jego "cudna" klamka, która z zasady urwać się musi

2. lampka w schowku - jak się pięknie w rękach rozsypuje...

Moze 3,5 roku to krotki okres, ale klamka dziala bez zastrzezen, a lampka wielokrotnie byla odczepiana, gdy wyciagalem schowek i tez sie z nia nic nie dzialo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a lampka wielokrotnie byla odczepiana, gdy wyciagalem schowek i tez sie z nia nic nie dzialo.
Oj Mariusz, "naraziłeś" się wieeelu "wyciągaczom" lampki schowka (mnie też) :lol Edytowane przez tomnik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. Wstawki gumowe w drążkach kierowniczych - blabla komfort itp, ale, za to mniejsza precyzja prowadzenia.

2. Wentylator z sprzęgłem wiskotycznym, które niby spełnia swoje zadanie, ale minimalnie w zimie wychładza silnik zwiększając jego czas nagrzewania.

Do wykonania Audi jest mu daleko, ale i tak jest klasa!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności