Skocz do zawartości
Why

Zaklekotał i zdechł - naprawiać, wymieniac czy złomować

Rekomendowane odpowiedzi

Witam serdecznie i szukam rady.

Dzisiaj w trakcie jazdy (w korku) silnik zaklekotał i zdechł. Koło pasowe (wielorowkowe) wygląda jakby nie miało współosiowości z wałem korbowym, pasek spadnięty. Ale zatrzymanie pracy może świadczyć o zerwaniu/przestawieniu rozrządu - a przed długim weekendem warsztaty w okolicy zastawione i nie ma jak sprawdzić :(

Ponieważ rok temu miałem już problemy z rozrządem (ścięty klin koła na wale, wymiana popychaczy), zwracam się z pytaniem, co byście zrobili:

-naprawa - remont kapitalny silnika

-wymiana silnika na taki sam używany

-złomowanie i szukanie "nowego" auta.

 

Żeby utrudnić co nieco opiszę o stanie tuż sprzed awarii:

- rok temu popychacze, rozrząd, regeneracja turbiny, niestety mechanik przy montażu się nie popisał i zamontował "na sucho", piszczała ale auto jeździło żwawo

- miesiąc temu zawieszenie z przodu (sworznie, tuleje wahaczy, końcówki drążków)

- tydzień temu przewody hamulcowe (od pompy po zaciski z tyłu - rdza), zaciski na regenerowane, parownik klimy (dziura), elektronika klimy (świrował komputer silnika myśląc że chcę przyśpieszać i odłączał sprężarkę)

 

Czyli z jednej strony dużo zrobione, władowana kasa nie do odzyskania, z drugiej auto ewidentnie daje znaki, że ma mnie dość ;)

Co byście zrobili ? :sciana

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Co byście zrobili ?

Uderz do Przeworska, tam gościu przekłada/sprzedaje silniki do b4, silniki sprawdzone. Robi wiele innych rzeczy w b3/b4 i to fachowo. Chcesz numer? Pisz PW ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co byście zrobili ?

 

Jak buda zdrowa to ratować, nic używanego w idealnym stanie nie kupisz, a jak sam zrobisz to wiesz czym jeździsz.

No chyba że z salonu, to wtedy na złom i masz kilka lat spokoju.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najpierw zdiagnozować jak rozległe są uszkodzenia a potem albo zrobić ten albo szukać drugiego motoru.

Kupując następne auto muszisz się liczyć z tym że to co porobiłeś teraz w swoim aucie może czekać w następnym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak koledzy piszą, zmieniać motor lub ratować stary motor.

 

Silnik możesz dostać (bez osprzętu) już od 400 zł do max 1000 zł. Ceny z moich okolic

 

Całe nowe auto to nowe wydatki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nic zmienić na ten sam silnik , a ten zostawić sobie dla cześci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za rady.

Niestety poza jednym ugiętym zaworem okazało się, że odpadły wszystkie koła pasowe (klimy, pompy, wspomagania i rozrządu!!) razem z kawałkiem wału korbowego :(

Czyli wymiana silnika.

Kolegę z Przeworska już poznałem osobiście, od niego tydzień przed awarią brałem zaciski na tył i wcześniej tez kilka rzeczy...

Zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niestety poza jednym ugiętym zaworem okazało się, że odpadły wszystkie koła pasowe (klimy, pompy, wspomagania i rozrządu!!) razem z kawałkiem wału korbowego

 

Miałem identyczną sytuację w Mitsubishi Lancerze, mi ścięło wał korbowy tuż przed kołem zębatym rozrządu. Niestety auto musiałem sprzedać bo silnik był na tyle nietypowy że wymiana na inny pochłonęła by więcej niż połowę wartości auta, a szkoda bo całkiem fajne autko było.

Why bogu dziękuj że masz normalny silnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

halfdan też stracił silnik 1Z w podobnej sytuacji. Kupił SEATa z AFNem i przełożył do siebie. Resztę sprzedał i jest zadowolony. Tylko, że on miał miejsce na trzymanie dwóch samochodów i całej kupy klamotów na czas przekładki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności