Skocz do zawartości
gajdus

wycena szkody - jak rozmawiać z rzeczoznawcą

Rekomendowane odpowiedzi

bo tyle moga dac za naprawe do 70 % wartosci auta

Bzdura.

W przypadku AC jeśli w umowie tak podpisałeś to gdy koszta naprawy przekraczają 70% wartości sprzed wypadku orzekają szkodę całkowitą.

W przypadku OC szkoda całkowita orzeczona może zostać gdy koszta naprawy przekraczają 100% wartości auta sprzed wypadku. Czyli jeśli auto wycenili na 5900 zł to tyle maksymalnie może kosztować naprawa.

 

Tak jak pisze kolega uderzaj do RzU. W Twoim interesie jest żeby zebrać jak najwięcej dokumentów potwierdzających dobry stan auta przed wypadkiem - zwiększa to jego wartość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
:bry2

Moja kobita parę dni temu miała stłuczkę, inna baba wjechała jej w tyłek, jest oświadczenie itd. Jutro mamy widzenie z rzeczoznawcą i nie do końca wiem jak z nim gadać. Z tego co wiem taki rzeczoznawca stara się zobaczyć jak najmniej więc pewnie będzie się trzeba z nim pokłócić. Pytanie o co? Blacharz mówi żeby za nic nie brać szkody całkowitej, a mój ojciec dostał szkodę całkowitą za drzwi do Merca 124 i dostał 4 koła a drzwi kupił za 200zł. Blacharz mówi że przy szkodzie całkowitej mogą sypnąć grosze i kazać złomować auto.. prawda to? Bo z tego co było przy stłuczce ojca to za szkodę całkowitą dostał 75% wartości auta według tych ich cenników/.

Teraz pytanie jak to jest? Bać się tej szkody całkowitej czy nie? Opelek mojej połowicy jest jeszcze całkiem fajnym autkiem jak dla niej. Dodam że sprawdzałem w systemie ubezpieczeń mbanku i tam jego wartość oscyluje miedzy 4 a 5 tys. zł.

Uszkodzenia w autku:

Liczne obrażenia zderzaka tył

Wgięty pas tył

Wgniecenie karoserii przy kole zapasowym(delikatnie, da się to naprostować, ale na pewno nie jest to częścią wymienną więc nie da się doprowadzić do stanu nie gorszego niż przed kolizją)

Wygięta klapa bagażnika(minimalnie nie widać gołym okiem dopiero przy zamykaniu widać że się nie mieści na swoim miejscu)

 

Skąd ubezpieczalnie biorą wartość auta? Czy każda może mieć inny cennik czy raczej nie?

Autko to opel corsa b 1,2 kat wersja city rok prod. 1997.

 

W skrócie: Jak gadać żeby ugrać jak najwięcej? luka.gif

Proszę o pomocne rady

pozdrawiam

 

ps. sprawa jest dość pilna, dlatego proszę: jeżeli ktoś może pomóc to niech nie odkłada na jutro.

 

Kolego w temacie nie powinno być ...jak rozmawiać z rzeczoznawcą ???

Bo w oczy kole :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli z OC sprawcy to wyciągniesz dużo bo nie masz obowiązku zgadzać się na szkodę całkowitą. Oni Ci powiedzą ile dają, a Ty im mówisz że to nie starczy i dają więcej. Ze 2 może 3 odwołania i będzie ok.

 

Kolego nie masz o tym zielonego pojęcia więc nie doradzaj jak nie znasz tematu.

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

Jak PZU Ci powie że auto jest warte ileś tam to rzuć im wszystkie rachunki za części, instalację LPG, naprawy itd. Na wartość pojazdu nie wpływa tylko jego rocznik i wyposażenie, ale także stan techniczny - nowe, niewyeksploatowane części zwiększają wartość pojazdu.

 

:D:D:D

 

czyli jak wymieniłem rozrząd za 2500 i do tego olej, klocki hamulcowe i tarcze, czyli jeszcze jakieś 500, to wartość auta wzrosła o 3000zł ???

hahaha

:D:D:D

 

 

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

Kolego w temacie nie powinno być ...jak rozmawiać z rzeczoznawcą ???

Bo w oczy kole :D

 

 

odpowiedziałeś na post z 2011 roku

:D:D:D

Edytowane przez jackdob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolego nie masz o tym zielonego pojęcia więc nie doradzaj jak nie znasz tematu.

No to jak Ty znasz temat to zacznij doradzać, od tego jest forum.

czyli jak wymieniłem rozrząd za 2500 i do tego olej, klocki hamulcowe i tarcze, czyli jeszcze jakieś 500, to wartość auta wzrosła o 3000zł ???

hahaha

Czy rzeczoznawca opisując przedmiot wyceny (czy to samochód, mieszkanie, maszyny) opisuje stan techniczny, zużycie części eksploatacyjnych (nie wszystkich oczywiście). Czy w ogólnej ocenie stan techniczny przedmiotu wpływa na jego ostateczną wartość?

Nie piszę że jak kolega przedstawi rachunki na części za 3000 zł to wartość wzrośnie o 3000 zł, ale na pewno wzrośnie. Idąc takim tokiem myślenia powinniśmy sprawdzić jeszcze ile paliwa zostało w baku przed oddaniem auta ubezpieczycielowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Kolego nie masz o tym zielonego pojęcia więc nie doradzaj jak nie znasz tematu.

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

 

 

:D:D:D

 

czyli jak wymieniłem rozrząd za 2500 i do tego olej, klocki hamulcowe i tarcze, czyli jeszcze jakieś 500, to wartość auta wzrosła o 3000zł ???

hahaha

:D:D:D

 

 

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

 

 

 

odpowiedziałeś na post z 2011 roku

:D:D:D

 

 

Czyli nikt tego nie wyłapał przez tyle lat :hehe:hehe:hehe;hehe

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No to jak Ty znasz temat to zacznij doradzać, od tego jest forum.

Czy rzeczoznawca opisując przedmiot wyceny (czy to samochód, mieszkanie, maszyny) opisuje stan techniczny, zużycie części eksploatacyjnych (nie wszystkich oczywiście). Czy w ogólnej ocenie stan techniczny przedmiotu wpływa na jego ostateczną wartość?

Nie piszę że jak kolega przedstawi rachunki na części za 3000 zł to wartość wzrośnie o 3000 zł, ale na pewno wzrośnie.

 

Ależ gdybyś tylko zechciał poszukać innych wątków dotyczących tego tematu i je poczytał wiedziałbyś, że pomagam na tym forum już od kilku lat.

 

ale wracając do tematu

 

wycena wartości pojazdu opiera się na realiach rynkowych a nie na widzimisię wyceniającego (celowo nie użyłem - rzeczoznawcy - bo oni te realia powinni znać)

do wycen służą w tych czasach specjalistyczne programy, które posiadają niezbędne dane dotyczące pojazdów i ich wyposażenia. Oczywiście można stosować korekty do wycen i się je stosuje, ze względu np na zużycie pojazdu, serwis, itp...

 

Zgodzę się, że zaniżane są wartości pojazdów przez TU i jest to stała praktyka.

 

Jeśli wartość naprawy przewyższa wartość rynkową pojazdu (a nie według mniemania właściciela) to jest to szkoda całkowita...i tupanie nogami nic nie pomoże. I żeby nie wiem co, to przy wartości auta 5900, nikt nie wypłaci za nie 5900. Bo zawsze jest coś takiego jak pozostałość, która ma swoją wartość. A jej wartość oblicza się również przeznaczonym do tego programem komputerowym.

 

W analizowanym przypadku jest to szkoda całkowita, bo kosztorys naprawy - czyli oszacowanie jej kosztów, przewyższy wartość auta.

 

oczywiście kolega może dochodzić większych pieniędzy od TU, lecz musi to udokumentować wyceną wartości pojazdu wykonaną przez osobę posiadającą uprawnienia w tym zakresie (rzeczoznawcy), lecz przecież nikt mu tego nie zrobi za darmo. Takie coś nazywa się roszczeniem i opisane jest w Kodeksie Cywilnym.

Samo odwoływanie się nic nie da.

 

 

A to że jakiś majster wyklepie i poskłada samochód np z używek, nikogo nie interesuje.

 

Moim zdaniem tego auta nie da się naprawić na oryginalnych częściach (nowych), tylko na używkach i zamiennikach.

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

Czyli nikt tego nie wyłapał przez tyle lat

 

Wychodzi na to że tym nikt byłeś właśnie Ty. :D:D:D:D bo sam odpisałeś na post sprzed lat :D

Edytowane przez jackdob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
wycena wartości pojazdu opiera się na realiach rynkowych a nie na widzimisię wyceniającego (celowo nie użyłem - rzeczoznawcy - bo oni te realia powinni znać)

do wycen służą w tych czasach specjalistyczne programy, które posiadają niezbędne dane dotyczące pojazdów i ich wyposażenia

 

Prawda jest taka że do wycen w większości przypadków ,,rzeczoznawcy,, - (celowo piszę w ,, "", bo do rzeczoznawców to im naprawdę baaaaaardzo dużo brakuje) - korzystają z katalogów Eurotaksu, który jak w rozmowie ze mną stwierdził RzU jest wybitnie nie wiarygodnym wylicznikiem wartości pojazdu. I nie czaruj tutaj o specjalistycznych programach bo one wszystkie opierają się na jednym przeliczniku.

 

- oczywiście można stosować korekty do wycen i się je stosuje, ze względu np na zużycie pojazdu, serwis, itp...

 

Taa jasne to ciekawe czemu kutwa która przyjechała wyceniać szkodę w aucie żony, które nigdy nie było nawet draśnięte, było serwisowane nawet po upływie gwarancji miało jako auto 7 letnie przebieg 98 tyś km i zostało wycenione na 11 tyś. A realna cena rynkowa to w tym okresie była 17 tyś.

 

 

a to że jakiś majster wyklepie i poskłada go z używek, nikogo nie interesuje

 

To niby dlaczego w aucie żony początkowo wycena uszkodzeń wyniosła te ponad 200 zł a gdy sprawę przekazałem do Rz. U. to znalazła się i laweta do serwisu i naprawa oryginalnymi częściami która okazała się wyższa od pierwotnej wyceny łacha z TU.

 

Ja nie wiem czy Ty kolego robisz te wyceny ale po swoich doświadczeniach wiem że pseudo-rzeczoznawcom nie warto wierzyć bo dla mnie to zwykli naciągacze.

Jeszcze co do tematy tych pseudo rzeczoznawców, na początku wyceny liczył tylko amortyzator po jedej sztuce ( te uszkodzone) i jednej sprężynie ( tej urwanej) i nie docierało do tłuka że technologia naprawy polega na wymianie sprężyn parami, amortyzatorów tak samo. Skończyło się na tym że serwis VW na prośbę Rz U przesłał opis technologiczny przeprowadzonych napraw. To ja się pytam co to za rzeczoznawca skoro nie zna podstawowych zasad technologicznych napraw samochodów. Równie dobrze można pawiana nauczyć obsługi laptopa i aparatu cyfrowego i wysyłać go żeby naciągał klientów.

 

Do kolegi który ma szkodę, wal do Rz U i nie słuchaj durnowatych porad powyżej, tu chodzi o Twoje auto, porada czy zgłoszenie sprawy do Rz U nic Cię nie kosztuje, przynajmniej będziesz wiedział że nie dałeś się wykiwać jakiemuś oglądaczowi z TU

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A wracając do tematu "Jak rozmawiać...". Z oglądaczem z TU specjalnie nie pogadasz. On ma swój katalog, jakieś amortyzacje i inne przeliczniki, i dla niego to świętość. Możesz na koniec, jeżeli określi wysokość szkody, zasugerować mu w kulturalnych słowach, żeby sobie tą wycenę w buty włożył-będzie wyższy. Może coś podniesie, ale specjalnie na cuda bym nie liczył. Mi po oględzinach powiedział, że prześle kosztorys na maila. Jeżeli ichnia wycena Ciebie nie będzie satysfakcjonować i chcesz mieć auto naprawione jak książka pisze to całkowicie zgadzam się z Tomkiem. Choć w moim przypadku, a właściwie przypadkach uczciwie wyceniali koszt naprawy. Może dlatego, że to były pierdołki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka że do wycen w większości przypadków ,,rzeczoznawcy,, - (celowo piszę w ,, "", bo do rzeczoznawców to im naprawdę baaaaaardzo dużo brakuje) - korzystają z katalogów Eurotaksu, który jak w rozmowie ze mną stwierdził RzU jest wybitnie nie wiarygodnym wylicznikiem wartości pojazdu. I nie czaruj tutaj o specjalistycznych programach bo one wszystkie opierają się na jednym przeliczniku.

 

proponuję przeczytać ze zrozumieniem to co napisałem,

 

"rzeczoznawcy" o których piszesz nie mają uprawnień i certyfikacji, mylnie przyjęto taką nazwę dla pracowników firm ubezpieczeniowych, ale tez oględziny robią współpracujący czasami z TU rzeczoznawcy posiadający uprawnienia

 

mechanizm leży w czym innym..... z eurotaxu korzystają TU (tańszy) i to ich pracownicy robią wycenę wartości, choć są też TU korzystające z Info-Eksperta

 

nie zamierzam tu opisywać różnic między programami, ani baz danych z których te programy czerpią

ale mylisz się uważając że wszystkie tak samo liczą....

 

ważną sprawą jest kto i dla kogo robi wycenę wartości......

pracownik dla firmy....czy rzeczoznawca dla zleceniodawcy (klienta)

 

 

 

Taa jasne to ciekawe czemu kutwa która przyjechała wyceniać szkodę w aucie żony, które nigdy nie było nawet draśnięte, było serwisowane nawet po upływie gwarancji miało jako auto 7 letnie przebieg 98 tyś km i zostało wycenione na 11 tyś. A realna cena rynkowa to w tym okresie była 17 tyś.

 

jasnowidzem to ja nie jestem, ale Ty też pewnie nie wiesz co to realna cena rynkowa, skąd się bierze i co to kwota bazowa pojazdu

 

 

To niby dlaczego w aucie żony początkowo wycena uszkodzeń wyniosła te ponad 200 zł a gdy sprawę przekazałem do Rz. U. to znalazła się i laweta do serwisu i naprawa oryginalnymi częściami która okazała się wyższa od pierwotnej wyceny łacha z TU.

 

na tym forum jest już wątek o odszkodowaniach OC, poczytaj, bo nie chce mi się pisać w kółko o tym samym ....dlaczego...dlaczego...

dlatego, że życie jest takie jakie jest a firmy ubezpieczeniowe to też biznes

 

 

Ja nie wiem czy Ty kolego robisz te wyceny ale po swoich doświadczeniach wiem że pseudo-rzeczoznawcom nie warto wierzyć bo dla mnie to zwykli naciągacze. To ja się pytam co to za rzeczoznawca skoro nie zna podstawowych zasad technologicznych napraw samochodów.

 

to wyjaśniłem na wstępie, a do tego dochodzi polityka TU, pracownik nie będzie działał na szkodę własnego TU tylko na jego korzyść

 

 

 

 

ps: tak, robię wyceny, kosztorysy, ekspertyzy, oceny i opinie - dla prywatnych zleceniodawców, biur prawnych etc. :)

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

A wracając do tematu "Jak rozmawiać...". Z oglądaczem z TU specjalnie nie pogadasz. On ma swój katalog, jakieś amortyzacje i inne przeliczniki, i dla niego to świętość.

 

bo jak napisałem wyżej jest pracownikiem danego TU

 

lecz czasem zdarza się, że oględziny robi rzeczoznawca (już taki prawdziwy :D), który także robi to na zlecenie TU, lecz sam kosztorys, stawki, amortyzacje czy NZS'y wstawia finalnie pracownik zlecającego TU i to oni przeliczają kosztorys dla klienta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam

Mam pytanie do kolegów :

Czy serwis ma obowiązek oddać mi części które po wypadku zostały wymienione.Mam specyfikację naprawy , wymienione są części w/g serwisu do wymiany, naprawa jest finansowana przez ubezpieczyciela. Uważam ,że wiele z wymienionych części jest dobra i może nie zostać wymieniona , a jedynie chodzi o wysoką sumę na kosztorysie, więc części mógłbym mieć jako zapasowe lub odsprzedać.

Czy ktoś z kolegów ma wiedzę na ten temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po naprawie o której pisałem powyżej Seata mojej żony, wszystkie wymienione części były zapakowane w pudełkach i leżały w bagażniku samochodu. Nie musiałem nawet prosić o to obsługa serwisu na początku odbioru auta z serwisu sama wskazała że wymienione (uszkodzone) części są w bagażniku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Po naprawie o której pisałem powyżej Seata mojej żony, wszystkie wymienione części były zapakowane w pudełkach i leżały w bagażniku samochodu. Nie musiałem nawet prosić o to obsługa serwisu na początku odbioru auta z serwisu sama wskazała że wymienione (uszkodzone) części są w bagażniku.

 

Tak, ale czy na moje żądanie serwis musi mi oddać części wymienione w kosztorysie , czy to tylko ich dobra wola, bądź nie ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tak, ale czy na moje żądanie serwis musi mi oddać części wymienione w kosztorysie , czy to tylko ich dobra wola, bądź nie ?

 

jak będziesz chciał to pewnie oddadzą, ale spotkałem się też z tym, że TU chce obejrzeć wymienione części (uszkodzone), wtedy też zdarza się że części, które ewentualnie nadawałyby się do odzysku są niszczone, aby nie można było już ich wykorzystać ponownie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
że TU chce obejrzeć wymienione części (uszkodzone), wtedy też zdarza się że części, które ewentualnie nadawałyby się do odzysku są niszczone, aby nie można było już ich wykorzystać ponownie

 

Tak też powiedziano mi w serwisie VW , mogę jeszcze sprawdzić w TU czy chcieli te części :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość MaMbO

Mam pytanko, otóż w weekend straszy Pan wjechał nam w bok auta. Drzwi kierowcy i pasażera (za kierowcą) mają wgniecenia i zniszczone listwy. Dodam, że mamy wersje Highline czyli listyw malowane z chromami. Z tego co się już orientowałam to drzwi nie powinno się klepać, bo się nimi strzela itd. tylko kupić inne a że mam nietypowy kolor paska to o drzwi w kolorze ciężko a o listwach w miarę przystępnych cenowo nie wspomnę;/ dziś zadzwonił do mnie nam z ubezpieczenie sprawy i wstępnie (bez oględzin szkody) stwierdził, że ok 1200zł. A jak się nie zgadzam to żebym mu zdjęcia szkody wysłała... przedstawiłam mu jaka to wersja auta itd. Pan z Warty powiedział, że jeśli mi nie pasuje kwota to przyślą rzeczoznawce. Powiedźcie mi jak z nim mam rozmawiać? Mianowicie to ja mam mu wyłożyć kawę na łąwę, że to wersja Highline, że głupia listwa z chromem kosztuję z 200-300zł a o malowaniu, naprawie nie wspomnę?

A jak wygląda sprawa jak bym im oddała auto do naprawy jako ubezpieczycielowi sprawcy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1200.. smiech na sali.

pokaż mu palcem każdą ryskę i niech wpisuje w ten swój kajecik każdą część z osobna \

-drzwi kierowcy

-listwa drzwi kierowcy

itd

 

to wszystko sa oddzielne elenenty więc nie daj sie okraćś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mianowicie to ja mam mu wyłożyć kawę na łąwę, że to wersja Highline, że głupia listwa z chromem kosztuję z 200-300zł a o malowaniu, naprawie nie wspomnę?

A jak wygląda sprawa jak bym im oddała auto do naprawy jako ubezpieczycielowi sprawcy?

Zamów rzeczoznawcę i zanim przyjedzie podjedź sobie gdzieś do lakiernika np: tu http://mapa.targeo.pl/cieply-jacek-krakow~10101465/warsztat-blacharsko-lakierniczy/adres żeby Ci wstępnie wycenił ile będzie kosztować naprawa. Rzeczoznawca dużo odliczy amortyzacji gdyż autko ma ponad 10 lat więc szału może nie być z kasą. Listwa na drzwiach to nie jest 1 element tylko 2 elementy (chrom osobno i plastik osobno).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio Passat B6 zatrzymał się na moim tylnym zderzaku w BMW 5 touring z 2011.

Omijając mędrkowanie zakończone i tak mandatem ciekawie zrobiło się z PZU (zarówno oc sprawcy, jak i moje oc, ac, nw......).

Tylny zderzak oraz jego boczny wspornik miały połamane mocowania.

Oglądający wpisał oba elementy do wymiany.

Wyliczający szkodę (z centrali w stolicy) uznał wspornik do wymiany, a zderzak do klejenia.

 

Napisałem więc do opiekuna szkody maila następującej treści:

 

W kwestii okładziny tylnego zderzaka proszę przekazać rzeczoznawcy, że producent aut premium, jakim jest bmw, nie dopuszcza naprawiania (klejenia, spawania, łatania...?) połamanych elementów.

 

Wybierając naprawę na kosztorys chciałem dokonać szybkiej i nieuciążliwej dla mnie naprawy.

W przypadku nie uznania wymiany tego elementu na nowy będę zmuszony oddać auto do naprawy w aso bmw. Z pewnością znacznie zwiększy to koszty należnego odszkodowania o stawki roboczogodzin, dodatkowych części zamiennych oraz koszty udostępnienia samochodu zastępczego.

 

Dla pobudzenia wyobraźni nadmieniam, że zalecane poklejenie okładziny zderzaka może spowodować np jej oderwanie się podczas jazdy z dużą prędkością i uderzenie w podążającego za mną motocyklistę. Wówczas zmuszony byłbym wskazać z nazwy ubezpieczalnię oraz z imienia i nazwiska osobę rzeczoznawcy, którzy odpowiedzialni są za taki sposób naprawy uszkodzeń.

 

Liczę na rozsądne podejście do sprawy i pozdrawiam.

 

Efekt: zderzak zakwalifikowany do wymiany, odszkodowanie czterokrotnie wyższe....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gupi to ma szczęście a biednemu zawsze wiatr w oczy.:) mi nikt nie chce wjechać w tyłek a jęk juz wjedzie to mi prawo jazdy zabieraja i uznają winnym:)

 

Kto sie podpisał na Twoim piśmie:) just piko czy mec piko. Papier z bloku rysunkowego czy firmowy mec-owy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpisałem: zwolennik pisu... :haha

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności