Skocz do zawartości
gringo71

odpalanie diesla w czasie mrozów

Rekomendowane odpowiedzi

witam

Mam pytanie do forumowiczów, jak palą Wasze passaty w czasie mocnych mrozów? U mnie nie wygląda to najlepiej, czy to norma że trzeba go chwilę potrzymać na zapłonie żeby zaskoczył? latem , wiem że to normalne , pali od strzała jak to sie mówi a w czasie mrozów jest jednak spora różnica, pytam bo nie wiem czy szukać przyczyny czy to po prostu norma?

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój pali bez problemów , jak musisz dłużej kręcić to najpierw sprawdź aku a potem czy gdzieś się paliwo nie cofa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli nie powinno być różnicy? Mój akumulator jest nowy,zakup poprzedniej zimy, kręci jak należy, tylko ta kwestia czasu kręcenia, rozumiem że gdyby któraś ze świec była walnieta sygnalizował by to komputer? Gdy odpalam po nocy kontrolki przygasają, tez nie wiem czy to normalny objaw?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas mrozów przy zimnym starcie postaraj się ze 2-3 razy świecami pogrzać. W sensie kluczyk wciskasz tylko do momentu kiedy rozświetlają się wszystkie ikonki na desce w tym ta żółta od świec. Jak zgaśnie to wyjmujesz kluczyk i jeszcze raz to samo i tak ze 2-3 razy. Wtedy masz lepiej podgrzane okolice świec co powiem szczerze ułatwia rozruch zimowy.

 

edit:

 

A i sam akumulator z racji swej budowy lepiej jak się go na zimno "pobudzi" małym prądem przed katowaniem rozrusznikiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Podczas mrozów przy zimnym starcie postaraj się ze 2-3 razy świecami pogrzać.

 

Po to jest kontrolka świec żeby palić jak zgaśnie.

Ale Polak zawsze mądrzejszy - jeden czeka aż przekaźnik rozłączy, drugi grzeje 2 razy ... ;-)

Jak takie rytuały pomagają - czas zmienić świece.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Podczas mrozów przy zimnym starcie postaraj się ze 2-3 razy świecami pogrzać. W sensie kluczyk wciskasz tylko do momentu kiedy rozświetlają się wszystkie ikonki na desce w tym ta żółta od świec. Jak zgaśnie to wyjmujesz kluczyk i jeszcze raz to samo i tak ze 2-3 razy. Wtedy masz lepiej podgrzane okolice świec co powiem szczerze ułatwia rozruch zimowy.

Bzdura i jeszcze raz bzdura. Takie podgrzewanie świec stanowczo skraca ich żywotność. Czyli szybciej się wypalają. Nie zdążą ostygnąć jak ponownie muszą grzać co powoduje, że z czasem coraz słabiej grzeją.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym tego w kwestiach rytuału nie rozpatrywał. Nagrzanie mieszanki do samozapłonu to czysta fizyka. Przy -20st na dworze znacznie trudniej to podgrzać niż jak mamy +10st nie?

 

Fakt faktem, że jeśli świece nie są zużyte to po pierwszym razie powinien zapalić bez problemu. Tylko co zrobić jak są problemy i musimy pojechać a nie bardzo się da? Warto chyba spróbować czyż nie?

 

Czemu taki kąśliwy jesteś? Jakieś postanowienie noworoczne? Czy po prostu zaliczasz się do grona ludzi najmądrzejszych na świecie, którzy wiedzą wszystko, a cała reszta to bajki?

 

Do 77Marek

Świece, przy których to pomaga z zasady nadają się do wymiany

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem " kąśliwy" Po co pisać takie głupoty? W której instrukcji obsługi pojazdu jest napisane, że zaleca się kilkakrotne podgrzewanie świec? Wiadomo, że jeśli będziemy podgrzewać kilka razy to w końcu silnik zostanie uruchomiony. Warto zainteresować się tym układem zasilania i grzania świec a nie na upartego podgrzewać. Tym bardziej, że omawiany samochód nie jest jeszcze wyeksploatowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak można sprawdzić jedną z wymienionych tu ewentualności że paliwo może sie cofać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
witam

Mam pytanie do forumowiczów, jak palą Wasze passaty w czasie mocnych mrozów? U mnie nie wygląda to najlepiej, czy to norma że trzeba go chwilę potrzymać na zapłonie żeby zaskoczył? latem , wiem że to normalne , pali od strzała jak to sie mówi a w czasie mrozów jest jednak spora różnica, pytam bo nie wiem czy szukać przyczyny czy to po prostu norma?

pozdrawiam

Mnie odpalał ciężko przed wymianą pompy paliwa w zbiorniku. Teraz jest wszystko ok. Odpala teraz bez problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Mnie odpalał ciężko przed wymianą pompy paliwa w zbiorniku. Teraz jest wszystko ok. Odpala teraz bez problemu.

Przyczyny można szukać w pompie paliwa, która znajduje się w zbiorniku. Jeśli jest nadwyrężona to taki objaw przy odpalaniu będzie. Jazda na niskim poziomie paliwa tzw. rezerwie powoduje uszkodzenie przedwczesne pompy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam w Zakopanem a tu zima ostra i powiem tak ze nie ma roznicy przy - 20 pali idealnie jak w lecie ale jak mialem b5 lift to tam bylo z tym gorzej bo np przy 0 st krecil dluzej i nie lapal od razu na wszystkie a przy -15 palil duzo lepiej niz przy 0 do dzis sprawa nie wyjasniona co jest przyczyną

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam w Zakopanem a tu zima ostra i powiem tak ze nie ma roznicy przy - 20 pali idealnie jak w lecie ale jak mialem b5 lift to tam bylo z tym gorzej bo np przy 0 st krecil dluzej i nie lapal od razu na wszystkie a przy -15 palil duzo lepiej niz przy 0 do dzis sprawa nie wyjasniona co jest przyczyną

Ja myślę że przyczyną mogła być duża wilgotność powietrza która w temp. 0 mogła być zdecydowanie większa niż przy -20 i mogła mieć wpływ na aku i w ogóle na instalację!!

ale też przyczyna mogła być inna!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytat:

Napisał poldeczek1

Ja mieszkam w Zakopanem a tu zima ostra i powiem tak ze nie ma roznicy przy - 20 pali idealnie jak w lecie ale jak mialem b5 lift to tam bylo z tym gorzej bo np przy 0 st krecil dluzej i nie lapal od razu na wszystkie a przy -15 palil duzo lepiej niz przy 0 do dzis sprawa nie wyjasniona co jest przyczyną

 

Ja myślę że przyczyną mogła być duża wilgotność powietrza która w temp. 0 mogła być zdecydowanie większa niż przy -20 i mogła mieć wpływ na aku i w ogóle na instalację!!

ale też przyczyna mogła być inna!!!

 

 

Masz sporo racji, bo w moim dieslu (co prawda nie z grupy VAG :P ) mam podobną sytuację. Potrafi gorzej zapalać przy 0 stopni, niż przy -15. W tym drugim przypadku zakręci dłużej, ale odpali od razu na wszystkie cylindry. Natomiast przy 0 stopni zdarza mu się w pierwszej sekundzie załapać na 3 cylindry.

Inną sprawą jest dźwięk silnika po odpaleniu go po nocy przy 0, a -15... :D;) Przy -15 i niżej dźwięk jest porównywalny do klekotu zsuwających się kamieni po zboczu góry, do spółki ze startem piły tarczowej. :D :D ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój pali bez najmniejszych problemów przy 0 i przy -21

 

2~3 sekundy natomiast przy -5/-7 stopnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oploskie silniki 2.0 (DTH/DTL) miały to w standardzie ;-)

Lepiej paliły w mrozie, niż trochę powyżej zera. Robili na to korekty w sofcie dawki rozruchowej.

 

Tutaj mógł być przyczyną także czujnik temperatury - zawyżał trochę temperaturę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie nie ma widocznej różnicy, pali na 5+ i oby tak dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze jedna obserwacja w tym temacie "na czasie".

 

Czy zauważacie w swym aucie różnicę w długości świecenia się kontrolek świec żarowych zależnie od temperatury? Bo u mnie, nawet przy mrozie 20 stopni, gasną niemalże tak szybko jak przy znacznie wyższej temperaturze. Zastanawia mnie to, bo auto, jak to się mówi "pali" na takim mrozie bez najmniejszych zastrzeżeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
To jeszcze jedna obserwacja w tym temacie "na czasie".

 

Czy zauważacie w swym aucie różnicę w długości świecenia się kontrolek świec żarowych zależnie od temperatury? Bo u mnie, nawet przy mrozie 20 stopni, gasną niemalże tak szybko jak przy znacznie wyższej temperaturze. Zastanawia mnie to, bo auto, jak to się mówi "pali" na takim mrozie bez najmniejszych zastrzeżeń.

Marcin to tylko się cieszyć z takiego silniczka. Oby zawsze tak było.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dzieki Marek :)

ALe póki co, nie chwale dnia przed zachodem słońca :) Wolę zapytać, czy przypadkiem mój entuzjazm nie jest przedwczesny...

 

Owszem, cieszę się jak narazie z autka, ale im więcej czytam postów i tematów bardziej doświadczonych kolegów, tym jestem bardziej podejrzliwy co do "nie-zawodności" paszczaka :)

 

 

pozdrawiam

Edytowane przez Marcin.S

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności