Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

21 sierpnia nastąpiła bardzo ważna zmiana w kodeksie drogowym. Na obszarach oznaczonych jako drogi wewnętrzne zaczęły obowiązywać przepisy ruchu drogowego. Oznacza to, że w na terenie z takim oznakowaniem policja będzie mogła karać jak na zwykłych drogach.

 

Przepisy kodeksu drogowego zaczęły obowiązywać między innymi na drogach osiedlowych i parkingach sklepowych. Do tej pory w tych obszarach kierowcy mogli bezkarnie poruszać się bez dokumentów, rozmawiać przez telefon i łamać ograniczenia prędkości. Kary będą takie same jak na zwykłych drogach publicznych – mandat z porcją punktów karnych. Co ważne, policja i straż miejska nie mogą teraz odmówić interwencji na drogach oznaczonych znakami „strefa ruchu”.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Chętnie bym ustąpił gdyby się nie wcisnął na mój pas.
Nie jest istotne skąd wyjechał, jak się wcisnął i gdzie. Ważne że był w ruchu kiedy zacząłeś cofać.
czy kodeks drogowy obowiązuje na parkingu?
Tylko jeśli parking, plac, droga prywatna jest oznakowana znakiem D-52 "Strefa ruchu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy co wy za brednie wypisujecie. Prawo o Ruchu Drogowym obowiązuje WSZĘDZIE!!! Inną kwestią jest kodeks wykroczeń, który obowiązuje na drogach tzw. publicznych, w myśl ustawy o drogach publicznych i nie mylić tu z miejscem publicznym, takim jak parking. Jeżeli zdarzenie ma miejsce na terenie "niepublicznym" czyli prywatnym(nie ma znaczenia czyja to własność np. spółdzielnia mieszkaniowa) to kodeks wykroczeń ma zastosowanie tylko w przypadku zagrożenia zdrowia i życia(najogólniej mówiąc). Jedyne odstępstwo od "prywatności" jest wówczas gdy to miejsce, np. parking sklepowy czy inny prywatny, jest odpowiednio oznakowany. Krótko mówiąc jeżeli taki parking nie ma oznaczenia strefy zamieszkania czy strefy ruchu to policja nic nie zrobi(wyjątek w/w zagrożenie). A wracając do zagadnienia @fqpitor@. Kilka postów wyżej kolega zacytował jeden z art. PoRD i jest tam jasno i przejrzyście napisane kto w taki przypadku jest winien. Najkrócej można to streścić kilkoma słowami: ten który cofa ma uważać, a jak to zrobi to ustawodawca już nie wspomina-możesz poprosić np. kogoś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Koledzy co wy za brednie wypisujecie.
Kolego brednie to właśnie napisałeś.
Prawo o Ruchu Drogowym obowiązuje WSZĘDZIE!!!

Prawo o ruchu drogowym

Stan prawny aktualny na dzień: 14.03.2017

Dz.U.2017.0.128 t.j. - Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym

Art. 1. Zakres przedmiotowy ustawy

1. Ustawa określa:

1) zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu;...

 

Jeżeli zdarzenie ma miejsce na terenie "niepublicznym" czyli prywatnym(nie ma znaczenia czyja to własność np. spółdzielnia mieszkaniowa) to kodeks wykroczeń ma zastosowanie tylko w przypadku zagrożenia zdrowia i życia(najogólniej mówiąc)

Chcesz powiedzieć, że jeśli np. grupa kiboli będzie obrzucać kamieniami Twoje okna, to jeśli rzecz dzieje się na prywatnej posesji, to policja będzie czekać, aż będą uprzejmi wyjść po za ogrodzennie? :brawo

Wiesz, zdążyłem się dorobić policyjnej emerytury, ale dopiero Ty mi uświadomiłeś, że wielokrotnie przekroczyłem uprawnienia:sciana

Zastanów sie proszę zanim komuś zarzucisz pisanie bzdur, czy czasem sam się przy tym nie ośmieszysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No fakt połowa przepisów w prawie o ruchu drogowym dotyczy kiboli :wmorde

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No fakt połowa przepisów w prawie o ruchu drogowym dotyczy kiboli
O Co Ci chodzi? Podałem tylko taki przykład. Dla ciebie znajdę jednak inny, żebyś nie myślał, że dyskryminuję szlachetne towarzystwo kiboli. Twój ukochany sąsiad stojąc na swojej działce wylewa na Tój wypielęgnowany trawnik, wiadro po wiadrze, przetrawione resztki swoch obiadów, albo lepiej -bo tak brudzi sobie rączki - wystawił przez płot wąż od szamba i podlewa Twój ogródek. Teraz masz bez kiboli. Czy taki przypadek - Twoim zdaniem również nie spełnia wymogu zasadnie podjętej interwencji? Zebyś nie zarzucał mi, że to znowu bez związku z ruchem drogowym, to jeszcze inny przykład: Twój sąsiad bardzo zazdrościł Ci pięknych pomidorów rosnących w Twoim ogródku, postanowił więc przeorać Twoje grządki przy pomocy zapyziałej Hondy Civic, wytoczonej na tę okazję z szopy... Edytowane przez hak64

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mówimy o zdarzeniu drogowym, a ty wyskakujesz z jakimś zaklucaniem porządku, na co są inne kodeksy i inne paragrafy. Trzymaj się tematu a nie wyskakujz jakimiś przykładami z d...

Co ma stłuczka na parkingu co wybijania szyb w oknach czy wylewania czegoś tam gdzieś tam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mówimy o zdarzeniu drogowym
Podałem taki przykład, w odpowiedzi na post kolegi bbbb, który był uprzejmy stwierdzić, że wypisuję brednie. Udowodniłem mu więc, że brednie, czyli informacje wyssane z palca, napisał właśnie on. Ty zaś uczepiłeś się przytoczonego przykładu, że nie ma związku ze zdarzeniem drogowym. Podałem zatem i taki, który także Ciebie powinien zadowolić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to chyba by było na tyle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego gratuluję emki. Ale obawiam się, że chyba nie dość dokładnie czytasz przepisy, bo

Prawo o ruchu drogowym

Stan prawny aktualny na dzień: 14.03.2017

Dz.U.2017.0.128 t.j. - Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. - Prawo o ruchu drogowym

Art. 1. Zakres przedmiotowy ustawy

1. Ustawa określa:

1) zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu;...

i zapomniałeś dopisać:

Art. 1 ...

2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w za-

kresie:

1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób;

2) wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych.

Zatem dotyczy WSZYSTKICH miejsc, nawet prywatnych.

Chcesz powiedzieć, że jeśli np. grupa kiboli będzie obrzucać kamieniami Twoje okna, to jeśli rzecz dzieje się na prywatnej posesji, to policja będzie czekać, aż będą uprzejmi wyjść po za ogrodzennie?
Kolego, ale my dyskutujemy o DROGACH i kolizjach(jest to wypadek bez ofiar), a nie o wybrykach chuligańskich. I tutaj proponuję zapoznać się z rozdziałem XI KW i XXI KK, bo mylisz art. 51(ewentualnie 124) z art. 98 KW
Zastanów sie proszę zanim komuś zarzucisz pisanie bzdur, czy czasem sam się przy tym nie ośmieszysz...
Teraz pytanie kto się ośmieszył?
Udowodniłem mu więc, że brednie, czyli informacje wyssane z palca, napisał właśnie on.
Widzisz, posłużyłeś się przepisem niekompletnym, a wystarczyło przeczytać kilka linijek niżej. Przykład też nijak pasujący do kolizji drogowej poza drogą publiczną, wprawdzie możliwe, że strefie zamieszkania(ruchu), ale nie mający nic wspólnego z omawianym zagadnieniem. Twój przykład pasuje jedynie do art. 50 lub 124, albo zbiegu obu tych wykroczeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś:

Prawo o Ruchu Drogowym obowiązuje WSZĘDZIE!!!
. Gdybyś do tego dołożył, że w zakresie bezpieczeństwa osób oraz wynikającym ze znaków, to nie było by problemu. Choć i to nie jest precyzyjne (przykład z jeżdżeniem samochodem po ogródku) Napisałeś także, że kodeks wykroczeń nie ma zastosowania na terenie prywatnym, chyba że chodzi o zagrożenie życia i zdrowia:
Jeżeli zdarzenie ma miejsce na terenie "niepublicznym" czyli prywatnym(nie ma znaczenia czyja to własność np. spółdzielnia mieszkaniowa) to kodeks wykroczeń ma zastosowanie tylko w przypadku zagrożenia zdrowia i życia(najogólniej mówiąc).
To również nie jest prawdą. Patrz przykład z jazdą po ogródku, oraz kradzież sklepowa- nie stanowi zagrożenia życia i zdrowia, a jest wykroczeniem z art 119 kw. Tak więc panie kolego doczytaj co nieco, bo zarzucanie komuś pisanie bzdur, gdy samemu mija się z prawdą chwały nie przynosi. Edytowane przez hak64

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
kradzież sklepowa- nie stanowi zagrożenia życia i zdrowia, a jest wykroczeniem z art 119 kw
A co wspólnego ma kradzież sklepowa(jakby nie mogła być kradzież domowa, bo art. 119 dotyczy kradzieży niezależnie gdzie ona by nie była) ze stłuczką na parkingu??? No chyba, że wjedziesz autem do tego sklepu, ale wtedy załapiesz się na kilka innych paragrafów i wcale nie będą z kw tylko KK.
przykład z jeżdżeniem samochodem po ogródku
Jak chcesz możesz sobie jeździć po ogródku i żaden policjant nawet złego słowa Ci nie powie, ale jak najedziesz komuś na nogę to bekniesz, zależnie od tego czy spowodujesz "uszkodzenie" tej nogi na dłużej niż 7 dni czy krócej(i proszę tu nie mylić naruszenia nogi na 7 dni z leczeniem jej 7 dni-bo to różne pojęcia, np. stłuczenie nogi, na któr będziesz 8 dni przykładał kompresy nie będzie przestępstwem tylko wykroczeniem) to odpowiesz z KK albo KW. W KK jest pojęcie "zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym" i wcale nie musi to być droga publiczna(zapoznaj się z rozdziałem XXI). Natomiast KW(rozdz. XI art. 98) stosuje pojęcie "poza drogą publiczną". I właśniei PoRD w art. 1 bardzo precyzyjnie określa gdzie zasady RD obowiązują. Poza drogą publiczną wprawdzie możesz sobie jeździć jak Ci się podoba, ale spróbuj wtedy spowodować stłuczkę, a szybko przekonasz się, że przepisy PoRD jednak obowiązują wszędzie.

Jak chcesz możesz dalej dzielić włos na czworo. Ale myślę, że na PW możemy dogłębniej przedyskutować zagadnienie wykroczeń i przestępstw w ruchu drogowym, bo niewątpliwie jest to dziedzina wcale nie łatwa gdzie czyha wiele niespodzianek, o których przeciętnemu kierowcy nawet się nie śniło, o czym świadczy choćby ta dyskusja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak chcesz możesz sobie jeździć po ogródku i żaden policjant nawet złego słowa Ci nie powie
Czytaj przynajmniej ze zrozumieniem, a nie wypisuj mi tu własnych interpretacji moich wypowiedzi. Napisałem tak:
Twój sąsiad bardzo zazdrościł Ci pięknych pomidorów rosnących w Twoim ogródku, postanowił więc przeorać Twoje grządki przy pomocy zapyziałej Hondy Civic, wytoczonej na tę okazję z szopy...
i załużmy że jestem znajomym przebywającego na wczasach właściciela posesji, któremu powierzono nadzór nad swoim dobytkiem. Jeśli nadal się będziesz upierał przy swoim zdaniu (bo o racji nie moze tu być mowy), to przeczytaj sobie tekst w swoim podpisie i spójrz w lustro.

Dla twojej wiadomości, (bo widzę że masz problemy z czytaniem). Nie jestem przeciętnym kierowcą, ani też przeciętnym posiadaczem wiedzy o prd. Jestem emerytowanym policjantem, po studiach prawniczych, z podyplomówką z zarkesu rekonstrukcji wypadków, certyfikatem Audatex na wycenę kosztów napraw pojazdów i uprawnieniami biegłego sądowego.

Podatwowym błędem, który popełniłeś było zarzucenie mi napisania bzdur, kiedy przytoczyłem fragment Ustawy mówiący o zkresie i obszarze obowiązywania prd. Bzdurą było właśnie powołanie się przez ciebie na wyjątki od reguły, dopuszczające stosowanie przepisów ustawy w innych miejscach. Po czym piszesz że tam z kolei nie obowiązuje kodeks wykroczeń z wyjątkiem zagrożenia życia i zdrowia. Jest to nieprawdą co staram Ci się udowodnić choćby przykładem o kradzieży, wandaliźmie, wylewaniu szamba, połowie ryb bez zezwolenia, czy jakiejkolwiek innej formie niszczenia, czy przywłaszczenia mienia.

Twoja propozycja poprowadzenia dyskusji na temat Ustawy prd, kk, kc, kpow, kw, kpa i wszelkich innych na PW nie napawa mnie entuzjazmem, bo nie sądzę byśmy mogli dyskutować na równym poziomie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli nadal się będziesz upierał przy swoim zdaniu (bo o racji nie moze tu być mowy), to przeczytaj sobie tekst w swoim podpisie i spójrz w lustro.
bo nie sądzę byśmy mogli dyskutować na równym poziomie.

 

Prewencyjnie proponuję spuścić z tonu, w przypadku braku reakcji wypiszę ticket na 1pkt karny (przy dwóch odbieramy czasowo uprawnienia ;)).

Edytowane przez rainman777

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem przeciętnym kierowcą, ani też przeciętnym posiadaczem wiedzy o prd. Jestem emerytowanym policjantem, po studiach prawniczych, z podyplomówką z zarkesu rekonstrukcji wypadków, certyfikatem Audatex na wycenę kosztów napraw pojazdów i uprawnieniami biegłego sądowego.

 

Twoja propozycja poprowadzenia dyskusji na temat Ustawy prd, kk, kc, kpow, kw, kpa i wszelkich innych na PW nie napawa mnie entuzjazmem, bo nie sądzę byśmy mogli dyskutować na równym poziomie.

 

Wydaje mi się kolego że trochę za bardzo się rozpędziłeś. Nie słyszałem o uprawnieniach biegłego. Ale skoro masz jakieś uprawnienia biegłego sądowego to Ci gratuluję. Z tego co mi wiadomo biegły jest osobą ustanawianą przez prezesa danego sądu okręgowego lub osobą która może być powołana do konkretnej sprawy ze względu na posiadanie wiadomości specjalnych. Nie słyszałem o uprawnieniach które można zdobyć. Ale pomińmy to drobne przejęzyczenie. I tak uważam że nie powinieneś zajmować stanowiska wszechwiedzącego ze względu na Twoje wykształcenie etc..

A teraz merytorycznie...

Nie za bardzo rozumiem jaki związek mają przytaczane przez Ciebie pomidory w ogródku, kradzież sklepowa czy kibole rzucający kamieniami w okna domu do spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym. I o ile nie można wykluczyć związku kiboli ze zdarzeniem na drodze, nawet rzucających pomidorami to już kradzież w sklepie nie za bardzo, nwet gdyby to była kradzież pomidorów.

Dyskusja toczyła się na temat zdarzenia - kolizji drogowej.

 

Art. 1. 1. Ustawa określa:

1) zasady ruchu na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz w strefach ruchu;

2) zasady i warunki dopuszczenia pojazdów do tego ruchu;

3) wymagania w stosunku do innych uczestników ruchu niż kierujący pojazdami;

4) zasady i warunki kontroli ruchu drogowego.

2. Przepisy ustawy stosuje się również do ruchu odbywającego się poza miejscami wymienionymi w ust. 1 pkt 1, w zakresie:

1) koniecznym dla uniknięcia zagrożenia bezpieczeństwa osób;

2) wynikającym ze znaków i sygnałów drogowych.

3. Zadania samorządu województwa, o których mowa w art. 75aa-75ac, art. 140g ust. 2, art. 140i i art. 140k, stanowią zadania z zakresu administracji rządowej.

 

a zatem jeżeli nie wystąpiło zagrożenie bezpieczeństwa i droga nie jest publiczną, nie znajduje się w strefie zamieszkania lub strefie ruchu, to ta ustawa nie określa zasad ..... i czyn nie jest np. wykroczeniem

 

w KW znajdują się dwa artykuły dotyczące sankcji za naruszenie przepisów - art 86$1 oraz art 98 - lecz oba dotyczą zagrożenia bezpieczeństwa ....

 

a teraz prosty przykład:

 

- na terenie prywatnym (niech będzie market spożywczy) kierujący samochodem uderza podczas cofania w latarnie, w samochodzie nie ma osób, wokół latarni również - taki czyn nie nosi znamion wykroczenia, nie naruszono tu zasad ruchu drogowego

- sytuacja jak wyżej lecz w samochodzie znajduje się pasażer - naruszono przepisy, gdyż wystąpiło zagrożenie...

 

i jeszcze jedno zdanie -

to zagrożenie musi być realne, a nie wyimaginowane....

 

dziękuję za uwagę....

Edytowane przez jackdob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego hak64, jeżeli nie zgadzasz się z moją opinią, masz takie prawo, nie masz też obowiązku kontynuować tej dyskusji na PW jeżeli to uwłacza Twojej godności, ale nie musisz mnie obrażać. W każdym razie, za namową Deszczowego, ja kończę tą dyskusję, bo już nic nowego nie wniesie do omawianego tematu "Stłuczka"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj tam każda dyskusja coś wnosi....byleby była w temacie... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jeżeli nie zgadzasz się z moją opinią,
Tak. Nie zgadzam się, bowiem kiedy napisałem, że Ustawa prd obowiązuje na drogach publicznych, w strefach zamieszkania oraz strefach ruchu. Ty Zamiast napisać, "tak, ale sa wyjątki", napisałeś, że to bzdura podając wyjątek jaki stanowią przypadki zagrożenia bezpieczeństwa osób. To tak jakbyś na twierdzenie że woda jest płynem, odpowiedział - bzdura, jest ciałem stałym, bo lód można kruszyć. Po czym wchodzisz w kodeks wykroczeń i popełniasz kolejną gafę, ograniczając jego obowiązywanie do miejsc publicznych i przypadków zagrożenia życia i zdrowia.
Nie słyszałem o uprawnieniach biegłego. Ale skoro masz jakieś uprawnienia biegłego sądowego to Ci gratuluję.
Byłem wpisany na listę biegłych, ale z racji pracy w odszkodowaniach nie mogę prawnie pogodzić tych czynności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie jestem bogatszy o pewne doświadczenie.

Drobna szkoda i klasycznie ubezpieczyciel za mało wypłacił.

Suzuki grand VITARA brama w salonie. Mały przebieg 1 właściciel.

Uszkodzony zderzak tył, klapa tył i obudowa koła zapasowego na klapie.

Ceny samych części w ASO to 7.000

Wypłacili za całą szkodę czyli części plus naprawa tylko 3.700

Napisałem odwołanie.

Zaproponowałem ugodę na równe 7.000

Czyli tak mocno na rękę poszedłem.

I nic - podtrzymujemy swoje stanowisko.

 

Zrobiłem casting wśród firm odszkodowawczych.

I tutaj tez jest Cieeeeekawie.

Te firmy tez chcą jak najwiecej dla siebie.

Najczęściej proponowano mi 2200-2700

Ale ktoś zaproponował tez dopłatę 500zl

Ktoś inny 1.000 ale jak napisałem ze inni dają 2700 to z 1.000 szybko ma 2.8000 zmienili.

Koniec końców wybrałem człowieka który wiedząc ze moja najwyższa do tej pory oferta dopłaty to 2.900- zaproponował 3.500 W GOTÓWCE do domu.

Mówię, Panie dzisiaj już na nikim nie robi wrażenia gotówka czy przelew i Pan mi jedna mądra rzecz powiedział- masa firm doplacajacych do odszkodowań bierze roszczenie i ma zrobić przelew w ciągu 7 dni a robi.... dopiero jak wygra sprawę.

Czyli przed takimi cwaniakami tez trzeba się bronić.

 

Reasumując/ dysponuje namiarami na człowieka którego sam sprawdziłem na własnej skórze i jest naprawdę do ty- tzn płaci najwiecej i najpewniej.

Jeśli ktoś potrzebuje to na priv podam jego dane.

Ja z nim załatwiłem sprawę w dosłownie 2 dni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość firm odszkodowawczych proponuje dopłatę do już uzyskanego odszkodowania. Tyle że ta "dopłata", to nic innego jak cesja wierzytelności (odkupienie praw do odszkodowania). Firma robi wtedy własną kalkulację szkody (zwykle jest ona dwu - trzy krotnie większa niż wycena ubezpieczyciela, po czym wysyłają ubezpieczycielowi swoją kalkulację, wraz z wezwaniem do zapłaty.

masa firm doplacajacych do odszkodowań bierze roszczenie i ma zrobić przelew w ciągu 7 dni a robi.... dopiero jak wygra sprawę.
To zależy od zapisów umowy, ale w przypadku małych firm ( a zwłaszcza tych z niskim kapitałem zakładowym) polecałbym daleko idącą ostrożność. Co do kwot "dopłat" jest różnie i też występuje pewna dowolność - gwarantowana zapisami w umowach. Zwykle jest to 10 - 40% kwoty spornej. Jak nietrudno obliczyć, firmy zarabiają na tym krocie, choć w niektórych przypadkach na "swoje" pieniądze poczekają nawet kilka lat (niektórzy ubezpieczyciele sięgają do własnych kieszeni dopiero po wyroku sądowym).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności