Skocz do zawartości
wladek1181

Koledzy zbaraniałem - pomóżcie

Rekomendowane odpowiedzi

Witam:manga, może to nie miejsce na takie wywody ale potrzebuję porady może nie do końca technicznej aczkolwiek fachowej:glaszcze. Zacznę od początku, mam swojego Paskuna B3 od 2 lat, sprowadziłem skubanca z Niemiec i sam osobiscie kupiłem go od niemca ( gościu mial 76 lat jakis emerytowany kolejarz:dobrze). Powyzszy facet był jego jedynym właścicielem. Po przyprowadzeniu do Polski zacząłem go robic pod siebie, zrobiłem mu konkretną konserwację profili zamknietych ( poszło na całego 21 litrów:dobrze) założyłem gaz, wywaliłem podstawowe siedzenia i załozyłem szary welur podgrzewany, elektrycze szybki, przestroiłem oświetlenie wnętrza na niebiesko, zrobione w lecie całe zawieszenie od podstaw, lakierniczo super zadnej rdzy:dobrze, dodam tylko że auto jest z roku 88 i jest to 128 sztuka jaka zjechala z taśmy w Wolksburgu:fajny. I mam teraz problem bo moja żona wybzdużyła sobie Passata B5 po 2000 roku:debil, koniecznie chce mojego paskuna opchnąc - bo niby stary:dolamam, a ja już kompletnie zbaraniałem i szczerze nie mam pojęcia co robic:zeco. Żal mi go opychac bo auto jest do jazdy a z drugiej strony to B5 jest zawsze młodszy co robic, co robic:niekumam poradzcie. Dodam tylko że zwiedziłem nim z pół Europy jeżdził w każdych warunkach i nigdy nie zawiódł:dobrze. Co wy koledzy byście mi poradzili????? :kumple

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zostawił, teraz wiesz co masz a jak kupisz to nie będziesz wiedział co z nim nie tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też bym proponował zostawić,a jeżeli żona mocno się będzie upierać przy swoim to kupić B5 i mieć dwa paski na stanie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a czym nowsze auto to więcej elektroniki z którą więcej problemów. Twojemu paskowi coś siądzie ale będziesz śmigać a w B5 to zaraz na kompa trzeba jechać i pokasowac błędy bo tu słabe napięcie na aku a ty źle coś łączy. Oczywiście nie mówie że B5 są do bani bo są to dobre auta jak każdy VW :) Ja na twoim miejscu to bym pozostał przy B3 bo masz go zrobionego tak jak trzeba i wiesz że siadasz w niego i jedziesz w świat kilka tysięcy km od domu, a kupisz B5 i trzeba będzie tu to wymienić tu jeszcze coś a nie daj Bóg że silnik trzeba będzie od razu robić bo okaże się że padlina. pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. zmień temat bo zielony zaraz zareaguje ;) np. na taki: problem z żoną i passatem b3 ;)

2. jeżeli pasek jest z 88 roku to oznaczenie silnika jest RP a nie ABS jak w danych z boku, chyba że była przekładka...

3. zostaw b3 i kup b5. dziadkiem będziesz sobie jeździł w słoneczne dni na wycieczki a b5 używał na codzień...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ha zostawic dobrze pisac, ona sie buja seatem ibizą z 2007 roku 1,9 SDI i jest zachwycona że nowy, że fajny i że ja powinienem zmienic na nowszy, takie uszczęśliwianie na siłę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
poszło na całego 21 litrów

 

no to dałeś po pierogu! ja też robiłem konserwację i poszło mi znacznie mniej! a zalaliśmy wszystko łącznie z drzwiami i profilami zamkniętymi!

 

a co do auta! postaw żonie ultimatum! albo ona albo B3!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
postaw żonie ultimatum! albo ona albo B3!

i odstaw ją na chwilę od łoża.. ;) zatęskni to zmieni zdanie ;)

ja bym mojego passacika nie sprzedał. tyle pracy w niego włożyłem i przynajmniej wiem co mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może pokaż żonie jakie są ceny części do B5 np.zawieszenie,które moim zdaniem wymyślił baran,koszty samego rozrządu nie wspominając o wymianie(rozbiórka całego przodu)za co też sobie słono liczą,padające turbiny czy chociażby słynne przepływomierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie zgadzam sie z tymi pomówieniami w stosunku do B5 FL.

nie przesadzaj ze turbiny padaja jak muchy, przypadki sie zdarzają bo jak ktos katuje silnik to owszem, faktem jest jesli się mało i powoli jezdzi to kierownice w turbinie lubia sie zapiekac,natomiast N75 jest zle umieszczony bo poziomo i szybciej przez brud nie trzyma podcisnienia...(mozna to poprawic).jest jeszcze z kilka małych pierdołków które mogą wyskoczyc ale generalnie nic wielkiego. (zalezy to tez od przebiegu)

ja zmieniłem B4 1Z na FL'ke i powiem jedno róznica w tych kilku latach to praktycznie przepasc!

 

nie wychwalajcie tak B3 i B4 bo i one mają mase minusów i wad. zresztą nie ma co porownywac z nowszym (po 2000 roku) bo to całkowicie odmienne auta. niestety nowsze roczniki nigdy juz nie będa miec takiej wytrzymałosci jak te stare dobre klekoty, to były stare dobre czasy i juz nie wróca.

 

zawieszenia tez nie ma co sie czepiac bo jest solidne i bardzo komfortowe (pochodzi od A8) a to ze pada to wina naszego stanu dróg! ja mam nalatane 193 tys km i jak narazie wymieniony jeden prawy dolny wachacz przez poprzedniego własciciela (faktury, wpisy itd.) stuków pukow nie ma pomimo 193kkm nalatanych wyłacznie po polsce.

Przepływomierze tez znowu tak szybko nie padaja, bez przesady... a rozrząd niestety same czesci to koszt 500-800zł, duzo roboty ale wymiana generalnie bardzo prosta. oczywiscie bez dostepu do kanału nie ma mowy aby samemu wymienic.

 

ja powiem tak, jesli twoj B3 jest igła to go trzymaj w ori stanie i dbaj o niego a za ładnych kilka lat będzie w cenie! a jak zona chce to kup jej B5 FL najlepiej 130ps i 4 motion w dobrym stanie. a jeśli tak dobrze Ci sie nim jezdzi i sprawia duzo przyjemnosci to.... nie słuchaj zony!

 

u mnie jest odwrotnie ja mam B5 a zona rozbija się B4...:fajny oczywiscie wolałaby moim....

Edytowane przez KrisT

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to rozumiem że żonie jest wstyd przed znajomymi że ona jeździ nowym padłem a Ty starym parchem?

Bo jeśli tak, to... no dobra żony nie zmieniaj, ale auta też nie.

Ja bym nie zmienił bo mi żona kazała. Niech ona ma sobie swoje auto a Ty swoje. Ja bym czymś takim argumentował, a uszczęśliwianie osób na siłe jest złe, jak chce Ci zmienić samochód, a Tobie chce się bawić, to powiedz że zmienisz, a raczej kupisz drugie, jakąś B1 do remontu? :D

Kombinuj chłopie bo tak jak poprzednicy pisali, masz swojego od x czasu to wiesz co go boli, kupisz nowe i albo trafisz że nic nie będziesz robił,albo będziesz go klął w żywy kamień bo non stop sie będzie coś waliło.

A i tak zawsze będę twierdził że B3 to B3, Fl fajny, ale nie ma już tego klimatu ;)

Pozdro :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko jedno przychodzi mi do głowy:

 

Od wielu miesięcy patrzyła jak się męczy. Codziennie do późna

przesiadywał w garażu. Podziwiała go za jego cierpliwość - nigdy sie nie skarżył, a wręcz starał się zawsze wyglądać na zadowolonego z

siebie i swojego samochodu. Ale jej kobieca intuicja podpowiadała, że to wszystko jest wymuszone i sztuczne. Wydawało jej się, że patrzy z zazdrością na sąsiadów i znajomych jeżdżących autami z salonu, siedzących wieczorami przy grillu z rodziną... gdy on znów rozbierał silnik... Pewnej nocy, gdy pracował do późna w garażu podjęła ostateczną decyzję... Wszystko miała dokładnie zaplanowane. Okazja pojawiła się, gdy wyjechał na parę dni w delegację, służbowym samochodem. W jeden dzień załatwiła kredyt w banku i wizytę u dealera. Na drugi zamówiła lawetę. Teraz pozostało tylko czekać... a w garażu... taki nowiutki... błyszczący... musi mu się

spodobać... Gdy przyjechał zaprowadziła go przed garaż, uroczystym ruchem otworzyła drzwi...

- Gdzie mój zabytkowy ford mustang?! - jęknął tylko.

- Nooo... na złomie, tam gdzie jego miejsce, już nie będzie cię

denerwować! Cieszysz się kochanie?

Po pierwszym ciosie zadanym kluczem do kół zdążyła resztką świadomości pomyśleć: "A może różowy Matiz to nie był dobry wybór.. może czerwony byłby lepszy...". Pozostałych dwudziestu sześciu ciosów już nie czuła...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tylko jedno przychodzi mi do głowy:

Hehehe, genialne :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Qrdę kzarczyn popłakałem się ze śmiechu:haha Dobrze że żaden petent mi nie wszedł bo byłyby jaja :lol

A wracając do tematu

Ha zostawic dobrze pisac, ona sie buja seatem ibizą z 2007 roku 1,9 SDI i jest zachwycona że nowy, że fajny i że ja powinienem zmienic na nowszy, takie uszczęśliwianie na siłę

Jeśli to ma być auto dla Ciebie a nie dla żony to czemu Ona ma decydować czym Ty masz jeździć? Doradzać... proponować... pokusiłbym się o stwierdzenie że nawet namawiać ale decydować...? :fajny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego postaw warunek - niech Ci się dorzuci do B7 to zmienisz...

 

Poza tym poczekaj do zimy, zobaczysz czy jak będzie -30 to szacowna małżonka odpali to swoje super-hiper sdi :) I wtedy zaoferuj jej podwiezienie "prawdziwym" samochodem...

 

A b3 oczywiście zostaw - w dobrym stanie to rarytas jest!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego,

Co ja Ci tu będę wiele doradzał...widzę, że masz już swoje lata i dobrze wiesz, że seks to nie wszystko w życiu, więc spokojnie będziesz w stanie wykazać swą męską wstrzemięźliwość, gdy obrażona na Twą jedyną, logiczną w tym wypadku decyzję żonka, zaszantażuje Cię jego brakiem. Policz wtedy do dziesięciu, zrób dwa głębsze oddechy na rozluźnienie wqrwiałki, wsiądź w swoją fresh-piękną Be Trójkę i zamelanżuj z jakimś ,,leśnym ssakiem" stojącym w pobliżu Twej zacnej miejscowości.

Wilki syty i Be trójka cała!

 

I nie dawaj się kobicie, bo to TY jestes FACETEM w tym duecie.:fajny

 

Pozdrawiam imiennika. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja swojej żonie tłumaczę cały czas że nowego auta bym nie kupił nawet jak by mnie było na nie stać. Czym nowsze auto, tym bardziej awaryjnie, a każda usterka wymaga wzywania informatyka i koszty naprawy też są nie małe. Auta z przełomu lat 80 i 90 są moim zdaniem najmniej awaryjne, zwłaszcza jeżeli chodzi o markę VW czy Toyota. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_tytul1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
nie zgadzam sie z tymi pomówieniami w stosunku do B5 FL.

nie przesadzaj ze turbiny padaja jak muchy, przypadki sie zdarzają bo jak ktos katuje silnik to owszem, faktem jest jesli się mało i powoli jezdzi to kierownice w turbinie lubia sie zapiekac,natomiast N75 jest zle umieszczony bo poziomo i szybciej przez brud nie trzyma podcisnienia...(mozna to poprawic).jest jeszcze z kilka małych pierdołków które mogą wyskoczyc ale generalnie nic wielkiego. (zalezy to tez od przebiegu)

ja zmieniłem B4 1Z na FL'ke i powiem jedno róznica w tych kilku latach to praktycznie przepasc!

 

nie wychwalajcie tak B3 i B4 bo i one mają mase minusów i wad. zresztą nie ma co porownywac z nowszym (po 2000 roku) bo to całkowicie odmienne auta. niestety nowsze roczniki nigdy juz nie będa miec takiej wytrzymałosci jak te stare dobre klekoty, to były stare dobre czasy i juz nie wróca.

 

zawieszenia tez nie ma co sie czepiac bo jest solidne i bardzo komfortowe (pochodzi od A8) a to ze pada to wina naszego stanu dróg! ja mam nalatane 193 tys km i jak narazie wymieniony jeden prawy dolny wachacz przez poprzedniego własciciela (faktury, wpisy itd.) stuków pukow nie ma pomimo 193kkm nalatanych wyłacznie po polsce.

Przepływomierze tez znowu tak szybko nie padaja, bez przesady... a rozrząd niestety same czesci to koszt 500-800zł, duzo roboty ale wymiana generalnie bardzo prosta. oczywiscie bez dostepu do kanału nie ma mowy aby samemu wymienic.

 

ja powiem tak, jesli twoj B3 jest igła to go trzymaj w ori stanie i dbaj o niego a za ładnych kilka lat będzie w cenie! a jak zona chce to kup jej B5 FL najlepiej 130ps i 4 motion w dobrym stanie. a jeśli tak dobrze Ci sie nim jezdzi i sprawia duzo przyjemnosci to.... nie słuchaj zony!

 

u mnie jest odwrotnie ja mam B5 a zona rozbija się B4...:fajny oczywiscie wolałaby moim....

Ojej,napisałam to dlatego żeby kolega przedstawił żonie, ceny części i ją zniechęcił do kupna nowszego auta jak chce zostać przy swoim pasku a nie dlatego że to najgorszy szajs na świecie,w którym się wszystko psuje bo tak nie jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności