Skocz do zawartości
RedOctane

Uszkodzona trzecia turbina w AWX

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy forumowicze. Zdecydowałem się założyć ten temat aby wnikliwie przedstawić moją sytuację związaną z nazwijmy to „bardzo szybkim zużyciem turbosprężarek”. Wątek jest długi, ponieważ chciałem żeby wszystko było dokładnie przedstawione.

 

Samochód jak w podpisie: Passat 1.9 TDI, AWX 130KM, kombi, produkcja listopad 2004. Zakupiony w grudniu 2007, przebieg 167tys. km (na tyle wyglądał, lecz 100% pewności nie mam). W tej chwili przebieg prawie 209 tyś. km. Auto prawie bezawaryjne. Poza awaryjnością turbosprężarki.

 

Pierwsza rozsypała się szybko (po około 10tys km. czyli 177tys km) i miała prawo. Mechanik przy zmianie oleju powiedział mi, że prawdopodobnie kończy swój żywot. Znaczny przebieg, możliwa niedbałość poprzedniego właściciela, zapieczone kierownice (wchodziła w tryb awaryjny), aż rozsypała się.

 

Auto odstawiłem do mechanika (facet z dobrą opinią). Ponieważ krzyknął za nowa turbinę 5000 albo 6000 tysięcy, musiałem szukać na własną rękę. Znalazłem (podobno nówkę) za 1500zł na allegro. Chłop osobiście przywiózł mi ja pod dom.

 

Nie będę się tutaj rozpisywał ale po oględzinach i gadce można było przypuszczać, że nowa (w sumie za ta cenę wydawało mi się, że niczym nie ryzykuję – albo okaże się nową w dobrej cenie, albo ładnie wyglądającą po regeneracji). Mechanik ją zamontował, wyczyścił dolot z oleju i wszystko było cacy.

 

Świst taki sam jak przy pierwszej turbinie, auto od tego czasu nie wchodziło nigdy w tryb awaryjny, ogólnie było OK. Oczywiście auto użytkowane w sposób przesadnie książkowy przez tylko jedna osobę. (delikatne przyspieszanie do 2tys. obr. dopóki nie osiągnie 90*C, gaszenie po 30-60sekundach albo i więcej po postoju, nie PSJ, itp. itd.)

 

Zrobiłem na niej prawie 30 tysięcy km. Przy przebiegu ok. 205 tyś km. (sierpień 2010) Pojawiło się straszne kopcenie z wydechu na niebiesko i smród palonego oleju.

Wytłumaczyłem to sobie jako "ile zapłaciłem, tyle pojeździłem" może turbo było nowe ale np. z wadą produkcyjną.

 

Auto postanowiłem oddać do autoryzowanego serwisu Skody, który prowadzi również serwis wszystkich marek Volkswagena. Słyszałem dużo pochlebnych opinii na ich temat (w przeciwieństwie do ASO VW). Postawiona diagnoza: turbosprężarka do wymiany. Duże luzy na wirniku, przepuszcza olej. Oczywiście opowiedziałem im o 2 wcześniejszych turbinach oraz o tym ze przesadnie dbam o auto. Nie wiedziałem czy miałem pecha czy osprzęt powoduje demolkę turbosprężarek.

 

W każdym razie nie miałem wyjścia. Zaproponowali mi turbo po regeneracji, 6 miesięcy gwarancji, montaż u nich. Prosiłem aby przyjrzeli się po montażu czy wszystko jest ok. Tydzień bez fury. Po odebraniu już sprawnego paska, Pan powiedział, że sprawdzili auto, turbina nie przeładowuje, wszystko jest ok. (Cena 1300zł + 200zł montaż + niecałe 100zł za uszczelki, śruby, zmywacz itp. ).

 

Powinienem mieć już spokój, ze względu na to, że montowali te turbiny wiele razy i nigdy nie było problemów. Dodał także, że osoba która montowała wcześniejszą turbinę trochę spaprała robotę (zerwane gwinty, brak uszczelek i niby coś tam jeszcze).

 

Po odbiorze z ASO Skoda auto zachowywało się dobrze, żadnego spadku mocy, trybów awaryjnych, poprawna praca sztangi no i brak dymienia. Wydawała zupełnie inny dźwięk niż wcześniejsze turbosprężarki (zamiast charakterystycznego świstu, wydawała dźwięk zbliżony do „odkurzacza” – nie potrafię przelać tego dźwięku na papier). Pomyślałem sobie, pewnie dlatego, że po regeneracji, w końcu jak ją zamontowali i testowali to musieli usłyszeć ten sam dźwięk. Oczywiście po wcześniejszych przeżyciach równie dobrze traktowałem auto.

 

Minęły trzy miesiące (koniec października 2010), auto zrobiło 3000 km (1000km na autostradzie). Odpalam auto z rana i ruszam w drogę. Patrzę we wsteczne lusterko – niebieski dym, taki sam jak po 2 zwalonej turbinie. Zdenerwowany jadę dalej, lecz po nagrzaniu auta, dymu nie widać. Wróciłem do domu, poprosiłem dwie osoby aby patrzyły czy auto dymi. Nie dymiło ani na wolnych ani przy dodawaniu gazu. Następnego dnia to samo, na zimnym kopci na ciepłym nie. Po pięciu dniach wybrałem się do ASO Skoda aby sprawdzili co jest przyczyną dymienia (turbiny nawet nie podejrzewałem, w końcu miało być na cacy).

 

Mówię do Pana, auto kopci na zimnym na niebiesko, na ciepłym nie kopci lub kopcenie jest nie zauważalne. Zostawiłem auto. Po południu dostaję telefon, że sprawdzili świece żarowe – są ok, Czujnik temperatury ok. Proszą mnie abym zostawił auto do dnia następnego ponieważ potrzebują więcej czasu.

 

Następnego dnia dzwoni Pan do mnie i mówi, że faktycznie z rana kopci potwornie, nazwał to „świecą dymną”, natomiast na rozgrzanym silniku również kopci, ale w mniejszym stopniu.

Diagnoza następująca: „jedną z przyczyn dymienia jest turbina”. Oczywiście od razu powiedzieli, że turbosprężarka była u nich montowana i jest na gwarancji oraz, że od tego czasu zrobiłem 3000km. Zaproponowali mi aby auto zostawić znowu na minimum tydzień. Muszą turbo odesłać, poczekać na rozpatrzenie reklamacji i otrzymać sprawną turbinę. Pan zapewnił mnie, że auto będzie wnikliwie diagnozowane aby mieć 100% pewności, że wszystko będzie ok. Teraz zostaje mi czekanie.

 

Dodam jeszcze, że auto bardzo często sprawdzane VAGiem, błędów brak, żadnych spadków mocy, N75 bez podejrzeń. Po odebraniu turbiny regenerowanej wykonałem logi, na dniach postaram się je wrzucić na forum w odpowiednim dziale.

 

Drodzy forumowicze nie będę was pytał jaka jest przyczyna padających turbin (pech czy jakaś usterka silnika/osprzętu która to powoduje), ponieważ zapłaciłem kupę kasy i niech teraz oni się martwią co i jak. Z drugiej strony wiele osób, które chcą zwiększyć moc Pasków 101, 115KM wybiera z reguły turbinkę od AWX - zapewne nie mogą one posiadać wady fabrycznej.

 

Boję się, że w celu uniknięcia odpowiedzialności (zarówno ASO Skody oraz firma z której zamówili turbo) będą próbowali obarczyć mnie kosztami. W związku z tym:

 

1) czy za ponowny montaż znowu będę musiał im płacić 200zł robocizny + wszystkie uszczelki itp. ?

 

2) czy sama diagnoza usterki sprawia, że będę musiał za nią zapłacić ? Bo aż się boję jak będą go dalej diagnozować i zajmie im to dwa dni albo więcej.

 

3) co zrobić jeżeli firma od turbo nie uzna gwarancji – będą wciskać kit, że wina użytkownika auta (3tyś km na turbinie za 1300zł to jakiś absurd, ale to Polska więc się nie zdziwię jak nie uznają)

 

4) jeżeli się okaże, że N75 albo inny podzespół jest wadliwy to mogą się domagać abym za niego zapłacił? Uważam, że jeżeli coś jest wadliwe to było to wadliwe od dawna i serwis ASO Skody przy montażu turbo przeoczył uszkodzony podzespół np. N75 i w moim odczuciu to oni powinni za niego zapłacić. Nie wiem czy mój tok rozumowania jest poprawny a przynajmniej czy jest zgodny z prawami konsumenta?

 

 

Będę wdzięczny za każdą opinię, sugestię, doświadczenia z życia wzięte itp.

Edytowane przez RedOctane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na jakim oleju jeździsz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy 200tys. km zalalem Motul specific 5w40 z norma na PD od uzytkownika z forum Weso. Wczesniej partacze zalali mi magnateca 5w40.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szczerze współczuje i nikomu nie życzę takiej przygody i kosztów .

A co do twojego pytania to myślę że ASO Skody ponosi całą odpowiedzialność za montaż i turbinę . Jeśli dostałeś gwarancję to nie powinno Cię nic obchodzić , jeśli nawet w trakcie tak krótkiego użytkowania uszkodził się N75 to nie jest w stanie zniszczyć turbiny . Jeśli teraz okaże się że to ów zawór to mogą policzyć za nowy i jego wymianę . Generalnie przed oddaniem auta na pewno wszystko sprawdzili, tak myślę . Osobiście widze dwie mozliwości : wadliwa turbina ( kiepska regeneracja ) albo błąd w sztuce podczas montażu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cisnienie oleju zle smarowanie turbo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sprawdź rurki zasilanie i powrót oleju z turbiny, może jakiś szlam przytkał jakiś kanał i nie ma odpowiedniego smarowania, albo któraś rurka jest za bardzo przygięta.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za odpowiedzi i zainteresowanie tematem. Tak jak napisał użytkownik miodzik3 również mam nadzieję, że albo będzie to źle zregenerowane turbo lub błąd w montażu.

 

maxdax - dzięki za informację, jak będę w serwisie to podpowiem im aby to sprawdzili. Niby mógłbym sam, ale po co, skoro zapłaciłem to już niech oni się bawią.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

daj znac co i jak bo temat ciekawy

ps jak poznac czy turbo jest nowe czy regenerowane ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na bank dam znać, jak już coś będę wiedział.

Edytowane przez RedOctane

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto zrobione. Przedstawię wszystko co i jak.

 

W środę dostałem telefon od serwisu, że została uznana gwarancja na turbosprężarkę oraz zapewnienie, że serwis pokrywa koszty montażu oraz innych uszczelek. Za diagnozę auta również nie zapłaciłem. Za to duży plus.

 

Sprawy neutralne. Podczas tej samej rozmowy facet poinformował mnie, że przy wymianie turbiny należałoby wymienić olej, filtr oleju i powietrza oraz sprawdzić i przeczyścić cały układ. Dodatkowym celem tych zabiegów miało być wyeliminowanie oleju jako ewentualnego winowajcy awarii. Domyślałem się wcześniej, że mi to zaproponują i zgodziłem się mimo, że mógłbym zrobić na tym oleju jeszcze minimum 5 tys. km. Zalali mi Castrol Edge 5W40 505.01 z normą na PD.

 

Jeżeli znowu padnie turbo (oby nie) nie będą mogli się przyczepić, że to może być wina oleju. Zresztą wtedy będę mógł się domagać (chyba) aby wymianę oleju również pokryli. Czyli z jednej strony kasa wyrzucona w błoto, z drugiej jakieś dodatkowe ubezpieczenie na przyszłość. Ważne, że najpierw zapytali, później zrobili, a nie na odwrót.

 

Ceny następujące:

- wymiana oleju i filtrów 35zł

- olej 4,3 l – 167zł

- f. oleju – 25zł

- f. powietrza – 29zł

- czyszczenie układu – 1 roboczogodzina – 80zł

 

Teraz minusy.

Po pierwsze 4,3 litra to trochę przesada, do układu wchodzi 4 litry a pewnie wlali 3,5.

Po drugie kasowanie i ustawienie inspekcji olejowej (20zł) – o to nie prosiłem, to jestem w stanie sam zrobić.

Po trzecie naprawa gwintu – 1rbh - 80zł. – uważam, że to powinno być zaliczone do darmowej wymiany.

 

Podsumowując uważam, że trochę mnie naciągnęli aby odbić sobie darmową wymianę. Mam jednak nadzieję, że już na długi czas będę miał spokój w kwestii turbosprężarki – w przeciwnym wypadku będę do sprawy wracał w tym temacie.

 

 

Chciałem zapytać was forumowiczów o następującą rzecz.

 

Czy waszym zdaniem w przypadku kolejnej awarii turbo (i oczywiście uznaniu gwarancji) mam prawo aby tym razem poza darmową turbiną i wymianą domagać się również darmowej wymiany oleju, czyszczenia układu oraz napraw gwintów i innych drobnic uszkodzonych nie z mojej winy?

 

Dziękuję za wszelkie opinie, doświadczenia z życia wzięte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy waszym zdaniem w przypadku kolejnej awarii turbo (i oczywiście uznaniu gwarancji) mam prawo aby tym razem poza darmową turbiną i wymianą domagać się również darmowej wymiany oleju, czyszczenia układu oraz napraw gwintów i innych drobnic uszkodzonych nie z mojej winy?

 

w razie czego powiedz ze olej zalany u nich no i zaplacony, jak chca niech se zmieniaja. jak nie chca zmieniac to niech sie martwia i czekaja na 5 awarie turbo :D

 

---------- Post added at 20:48 ---------- Previous post was at 20:47 ----------

 

a nie pytales ich co bylo powodem uszkodzenia? moze miales po prostu pecha na te turbiny i teraz pochodzi z 500tys km :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie widzę nic wyjątkowego w Twoim przypadku. Turbawka padła bo miała prawo. Druga, którą kupiłes to chinka, więc normą jest, że szybko padła. Trzecia... no cóź... regeneracja to temat dość delikatny. Trzeba współpracować z dobrą firmą, inaczej reklamacje sie sypią. W razie awarii regenerowanej turbinki wymiana idzie na mój koszt, tu nie ma żadnej dyskusji. Mój tzn warsztatu- dla jasności.

Jedyną rzeczą jaką bym zrobił w Twoim przypadku to sprawdził smarowanie turbawki i spływ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam pytanie takie z czystej ciekawosci czy po ostrej jeździe jak otworzy się maskę to z turbiny moze lecieć para?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie było tak że wsadzili mi Turbinkę od AVB a mam AJM.

Dałem radę 1,5 dnia.

Pojechałem do Warsztatu to powiedzieli że właśnie " nowa" pada.

Musieli założyć orginalną i przy okazji dostałem nową.

Na początku mechanik kombinował że to nie jego wina ale w miarę szybko mu przeszło.

Ta od AVB wkręcała się bardzo mocno z dołu tak że miałem uślizg sprzęgła.

Teraz jest git.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale mnie ciekawi czy z turbiny po jeździe powinna lecieć para?, nie jest ona duża, ale jednak ją widać

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie para tylko dym z palącego się oleju który gdzieś tam się osadza,yaro666 turbina od avb jest taka sama jak ajm i afn więc tamta musiała być poprostu jakaś kombinowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności