Skocz do zawartości
asik82

Zamarznięta odma

Rekomendowane odpowiedzi

Waz tez mam srednicy przynajmniej 25mm w srodku 16mm jak nie wiecej. Nigdzie nie zalamany, przycisniety, wychodzi delikatnym łuczkiem skierowany w lini prostej na ziemie. Jezdze bez oslony dolnej silnika, na glebie, bywalo ze przebijalem sie przez zaspy, sniegu do dzis pelno na wahaczach i w kratkach zderzaka napchanego. Wylot weza nie jest widoczny od przodu auta z poziomu gleby, ale pokonujac wysoki snieg nie wiem jak jest.. Mozliwe ze oblepia go :| Moze jeszcze go kawalek skrocic :ocochodzi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Waz tez mam srednicy przynajmniej 25mm w srodku 16mm jak nie wiecej. Nigdzie nie zalamany, przycisniety, wychodzi delikatnym łuczkiem skierowany w lini prostej na ziemie. Jezdze bez oslony dolnej silnika, na glebie, bywalo ze przebijalem sie przez zaspy, sniegu do dzis pelno na wahaczach i w kratkach zderzaka napchanego. Wylot weza nie jest widoczny od przodu auta z poziomu gleby, ale pokonujac wysoki snieg nie wiem jak jest.. Mozliwe ze oblepia go :| Moze jeszcze go kawalek skrocic :ocochodzi

 

wjechać w śnieg i sprawdzić co to za problem, sam mam podobnie nad dolną wargą zderzaka wąż wypuszczony - bez osłony silnika auto jest

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to nie chodzi o śnieg. u mnie nie było dostępu do śniegu, wąż bez zalaman około 50cm a w nim 30 cm lodu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

niestety takie uroki przerabiania odmy , za dużo syfu się w niej gromadzi i osiada stopniowo na ściankach węża co z czasem skutkuje jego zamarznięciem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
niestety takie uroki przerabiania odmy , za dużo syfu się w niej gromadzi i osiada stopniowo na ściankach węża co z czasem skutkuje jego zamarznięciem :(

 

 

Ja w tej chwili nie mam nic przerabianego i też mi zamarzła.Według mnie problem dotyczy zużycia silnika i jakości oleju, więcej przedmuchów z cylindrów do komory korbowej.Więcej wylatuje (ciepłego) powietrza ze spalinami ,plus różnice temperatur powstają skropliny i nieszczęście gotowe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
i jakości oleju

to akurat uważam że ma najmniej do rzeczy bo nie jeżdżę na jakimś wynalazku tylko na motul-u do PD i z odmy wali mocno, wiadomo pokrywa nowa na jakiś czas by to załatwiła ale i tak by się to pojawiło. Do tego nie uwierzę że zamarzł wąż bezpośrednio do ziemi spuszczony , no chyba że jest średnicy ołówka. Ja mam taki z OBI bodajże 3/4 cala giętki czarny ( nie olejoodporny) i z ciekawości patrzyłem w niego. Syf jest a i owszem tylko że na bieżąco spływa cały czas. W czasie jazdy nie ma opcji zamarznięcia a jak już coś zamarznie to rozpuści to powietrze z silnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

temat trochę powiązany więc nie chcę zakładać nowego.

 

We wtorek zamarzła mi odma , olej poszedł w dolot chyba, strata około 1l . Dolałem i wszystko wróciło do normy. Do czasu...

 

W czwartek wyruszyłem w trasę 100km, wracając podczas jazdy nagle stracił moc. Żadnego komunikatu na wyśiwetlaczu. Dojechałem do domu , podłączam kompa i sprawdzam błędy :

 

- 17964 Charge Pressure Control

P1556 - 35 - 00 Negative Deviation.

 

Po odpaleniu moc wróciła. Teraz samochód słabo ciągnie z dołu tak do 2 500.

 

Poczytałem i sprawdziłem parę rzeczy

 

- sztanga się porusza

- podciśnienie na gruszce -0.7

- dolot szczelny

 

W grupie 011 BS wartości są od 970 do 1020, wg mnie za mało . Ewidentnie turbo nie pompuje.

 

Moje pytanie, dlaczego ... ????

 

Zamarnięta odma , mogła coś popsuć mi w silniku co było by takim objawem , braku dmuchania turba ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to akurat uważam że ma najmniej do rzeczy bo nie jeżdżę na jakimś wynalazku tylko na motul-u do PD i z odmy wali mocno, wiadomo pokrywa nowa na jakiś czas by to załatwiła ale i tak by się to pojawiło. Do tego nie uwierzę że zamarzł wąż bezpośrednio do ziemi spuszczony , no chyba że jest średnicy ołówka. Ja mam taki z OBI bodajże 3/4 cala giętki czarny ( nie olejoodporny) i z ciekawości patrzyłem w niego. Syf jest a i owszem tylko że na bieżąco spływa cały czas. W czasie jazdy nie ma opcji zamarznięcia a jak już coś zamarznie to rozpuści to powietrze z silnika.
Jesli uzywam auta od Poniedzialku do Piatku tylko i wylacznie na dojazdy do pracy i z powrotem (4km w obie strony) gdzie silnik nie ma czasu zlapac temp nawet, to niestety to co wypluje przez odme nie zdazy mi rozpuscic przy panujacych obecnie warunkach ( temp na zewnatrz od -10 do - 18 i bardzo silny wiatr podnoszacy czynnik wychlodzenia) Ile minelo dni od czasu mojego pierwszego postu ? 2-3 dni ? dzis polozylem sie i ogladalem przewod, z trudem ale nawet go pociskalem czy znowu nic sie tam nie bryli. Zaczalem obstukiwac go o wahacz i wypadaly zamarzniete brylki syfu tego. Przekroj weza jest conajmniej jak wyjscie z pokrywy, jak sie ktos uprze moge zmierzyc. Tak jak ktos wczersniej napisal mysle ze to zalezy od stanu silnika, jego ogolnej kondycji. Kazdy drobny szczegol pociaga za soba kolejny i tak to sie "zbiera".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jesli uzywam auta od Poniedzialku do Piatku tylko i wylacznie na dojazdy do pracy i z powrotem (4km w obie strony) gdzie silnik nie ma czasu zlapac temp nawet

na takich odcinak to wieże że tak się może stać, tylko powiedz mi albo i nie , po co ropniak na takie trasy oO toć to grzech normalnie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
to akurat uważam że ma najmniej do rzeczy bo nie jeżdżę na jakimś wynalazku tylko na motul-u do PD i z odmy wali mocno, wiadomo pokrywa nowa na jakiś czas by to załatwiła ale i tak by się to pojawiło. Do tego nie uwierzę że zamarzł wąż bezpośrednio do ziemi spuszczony , no chyba że jest średnicy ołówka. Ja mam taki z OBI bodajże 3/4 cala giętki czarny ( nie olejoodporny) i z ciekawości patrzyłem w niego. Syf jest a i owszem tylko że na bieżąco spływa cały czas. W czasie jazdy nie ma opcji zamarznięcia a jak już coś zamarznie to rozpuści to powietrze z silnika.

 

 

Po pierwsze kolego nie jestem pierwszym właścicielem (zresztą jak większość właścicieli ) , moi poprzednicy leli co popadnie od MOTULA do LOTOSU 15W40 i skutki są jakie są.

Po drugie wiadomym jest ,że jak na postoju nie zamarzło to w czasie jazdy już nie zamarznie (ciepłe wyziewy).

Po trzecie średnica i długość węża niewiele ma do rzeczy jeżeli silnik dużo wyrzuca plus krótkie odcinki jazdy plus różnice temperatur to na bank zamarznie.

Po czwarte wierz mi ,że jak zamarznie to powietrze z silnika tego nie rozpuści. w silniku zgromadzi się ciśnienie i w najsłabiej uszczelnionym miejscu silnika (to już zależy od silnika) ;np; korek wlewowy, któryś z uszczelniaczy bagnet ,wydech, wszelkie uszczelki np; miska olejowa , pokrywa zaworów--wywali olej. Takie są fakty na podstawie obserwacji mojego ADR-a.

 

Dla kolegów z benzyniakami wy nie macie takich problemów? czy po prostu nie chcecie się udzielać.

Dziękuję kolegom z dieslami za opisanie swoich problemów i spostrzeżeń.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dla kolegów z benzyniakami wy nie macie takich problemów? czy po prostu nie chcecie się udzielać.

Oczywiście że mamy:

http://forum.vw-passat.pl/threads/72382-Zamarznieta-odma?p=2043270&viewfull=1#post2043270

U mnie odwiecznym problemem był zapchany separator odmy. Po kilku tygodniach od czyszczenia zapychał się masłem (olej Mobil 0W40). Wymontowałem go, ale postanowiłem nie przedłużać rurki pod auto z obawy przed zamarznięciem. Odma dmucha więc w okolicach turbiny i - przynajmniej na razie - nie widzę żadnych negatywnych skutków tej przeróbki poza niewielkim dymkiem w komorze silnika. Moja codzienna trasa to 20km w jedną stronę, ale w benzynie po ok. 3 km mam osiągnięta temperaturę roboczą silnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
na takich odcinak to wieże że tak się może stać, tylko powiedz mi albo i nie , po co ropniak na takie trasy oO toć to grzech normalnie

 

Nie zmienie samochodu bo mam za blisko do pracy, badz nie bd szukal innej dalej :P Szczerze to mialem 3 benzy w zyciu, zachcialo sie odmiany.. tesknie jednak za benzyna ;p

 

 

btw, wczoraj poczyscilem z lodu przewod, z godz krecilem sie autem a dzis taki widok:

2h3ww2o.jpgI zapomnial bym nie wiedzialem gdzie wygonilo olej.. Juz wiem :| w wydech, koncowki wrecz mokre na ziemi pelno plam nawet kropelki na zderzaku i tylnej szybie.

Edytowane przez aisel

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam myślę,że może by dać trójnik w kształcie litery Y ,zaraz za wylotem z pokrywy.Dalej wężem jednym końcem na glebę a drugim tam gdzie jest normalnie wpięty.

 

out.php?i=650996_20131114-231440.jpg

Edytowane przez gumisiek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpowiedz co za patent z tą naftą?. U mnie jest podobnie olej zawalił turbo i w efekcie turbina działa bardzo opornie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koledzy

przypadek podobny - odma spuszczona pod samochód, wąż był cienki (w środku  średnica ołówka). Na dworze było -10 a ja jechałem trasę 200km nie przekraczając 2000rpm i prędkość 100kmh. Nawet nie wiedziałem że coś złego się dzieje(choć miałem wrażenie w lusterku że dymi).Wjechałem do garażu wysiadam a tu zadyma. Okazało sie ze kapał olej chyba z uszczelki pod pokrywą zaworów, waliło na turbo i wydech i tam go smażyło. Zachlapany wahacz od strony turbo, podłoga samochodu (też od strony turbo). Na bagnecie oleju zero. Dolałem około 0,5litra i podniosło tak stan że olej na bagnecie się pojawił. Check engine ani kontrolka oleju nie paliły się, jechało się normalnie

I problem polega na tym że

1. Od tej pory jak jezdze, kapie mi cały czas olej. Gdy samochód  stoi a ja przodem do samochodu to plamy są z tyłu w głębi silnika po lewej stronie (czyli pewnie z płyty ścieka tam gdzie się ona kończy). Myślełem ze może między skrzynią a silnikiem(simering na wale) ale tam wygląda jakby nie kapało nic nowego

2. Wzrosło zużycie paliwa o około 1l/100

Pytanie co mogło wydmuchać - nie widać aby się lało z pokrywy zaworów. Silnik ma moc, nie dymi

1. Gdzie szukać nieszczelności?

2. Czy zwiększone zużycie to np komputer przestawił jakies korekty wtrysku i czy wróci to do normy teraz, czy np odłaczać akumulator i jakoś resetowac ecu?

Edytowane przez Adam626GD

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności