webi Zgłoś #1 Napisano 14 Października 2009 Mam tak co roku że jak spadnie pierwszy śnieg to jak bym dostał nowe autko i muszę się nim nacieszyć. Chyba dlatego Passek jeszcze mi się nie znudził. Bywało ze zjeździłem pół miasta w poszukiwaniu parkingu na którym można się poślizgać. Dzisiaj był taki dzień, wybawiłem się w wioskach na południu Krakowa (spalanie przekroczyło 8 l/100km) niestety w samym mieście śnieg jest za mokry i zbyt szybko opony dostają się do podłoża ale i tak było warto. I tu muszę pochwalić letnie opony Uniroyal Rainsport 2. Przez ostatnie 8 miesięcy poruszałem się stylem taksówkarskim dlatego dobrego humoru nie zepsuła mi nowa rysa na błotniku. Ciekawi mnie ile czasu spędzacie na parkingach bawiąc się, trenując i czy w ogóle znajdujecie na to czas? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wela156 Zgłoś #2 Napisano 14 Października 2009 No zabawa z 4motion musi byc przednia Ja co prawda smigalem na FWD ale frajda jest Jak sniegu dosc to i fajne baki idzie POT REMIZOŁ POKRENĆIC Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
PaoloM86 Zgłoś #3 Napisano 15 Października 2009 Ja wczesniej jezdziłem Polówką wczoraj był moj pierwszy kontakt z Passiem na sniegu i ogolnie powiem masakra ogarnąć taka kobyłę :) ze o hamowaniu juz nie wspomne bo ABS wymasował mi nogę a auto nie chciało hamować.... Trzeba zmieniać na zimówki bo aż strach Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
webi Zgłoś #4 Napisano 15 Października 2009 (edytowane) wela156 napisał: No zabawa z 4motion musi być przednia Na placu tak, ale na drodze trzeba być bardziej ostrożnym niż FWD,bo rozpędza się super tak jakby nie było ślisko, zaskoczenie przychodzi przy hamowaniu czy próbie wpasowania się w zakręt. Tłumaczyłem to kiedyś kumplowi bo chciał kupić cos na torsenie. Kupił passka i skasował po pierwszym opadzie śniegu. Po wypadku powiedział ze że przy starcie samochód nawet nie zabuksował, dlatego myślał ze jest dobra przyczepność. Tak to wygląda na placu: wela156 napisał: Ja co prawda śmigałem na FWD Moje pierwsze doświadczenia to FSO Polonez kiedyś nazywano to bokami albo boczarami dzisiaj to drift. W ciągu jednego wieczoru potrafiłem spalić do 20 litrów benzyny. Potem już tylko FWD. PaoloM86 napisał: masakra ogarnąć taka kobyłę No coś w tym jest. Do dzisiaj pewniej czuje się w Cordobie, i na więcej sobie w niej pozwalam. Ta kobyła jak go nazwałeś ma ciężki tył i może to kwestia masy może umiejętności lub ćwiczeń ale łatwiej mi wyprowadzić przednio napędową Cordi niż Passka 4x4. Edytowane 19 Stycznia 2021 przez webi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
adams Zgłoś #5 Napisano 15 Października 2009 Ja też to kocham, ale nie przednio napędówką dlatego jak tylko spadnie śnieg to biorę poldolota i śmigam po osiedlach bokami efekt "driftu" przez trzy lata to: rozcięta opona, pogięte przednie felgi, roztłuczone zawieszenie... mandatów i kolizji brak dużo można się nauczyć podczas takiej zabawy, raz już mi się przydała ta praktyka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Scorpion Zgłoś #6 Napisano 15 Października 2009 Ostatnia zima była testem B5 i oponek Yokohamy Zdały test ale ślizganie się z przednim napędem to nie to co z tylnim Dlatego w garażu dalej stoi jedno z najmniejszych tylnonapędowek - 126p. Czasem i prawie caly bak szedł na zabawe, a co do szkód to prawie zatarty silnik, pomielona skrzynia, półosie i zazwyczaj zabawa zakończona z panami w niebieskich mundurkach ale widok bezcenny jak 2 malce jada w poślizdu w odległości około 1.5 m :D:D i taki mały bonus: http://www.youtube.com/watch?v=HC0Mq2X5-hg pzdr Scorpion Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kosmo Zgłoś #7 Napisano 15 Października 2009 jasne jak jest śnieg na pustym placu warto sobie potrenować...doświadczenie przydatne i potrzebne, w koncu na kursie prawa jazdy nic nas nie nauczyli:] Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
webi Zgłoś #8 Napisano 16 Października 2009 i taki mały bonus: No, no. Równo posadzony przód i tył 13 felgi i wupex na pojedynczej rurce. Maluch jest jednym z trudniejszych aut do sportu i jak go już ktoś opanuje to „wszystkim pojedzie”. Latarnie utrzymują odpowiedni poziom adrenaliny. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
passat1.8t Zgłoś #9 Napisano 18 Października 2009 Ja to w zeszlym roku tak się bawiłem że aż mi na 1 oponie bombel na bieżniku wyskoczyl:D( często na ręcznym zarzucam) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ruslan Zgłoś #10 Napisano 14 Stycznia 2021 Mam stromy podjazd pod dom. Ostatnio spadł śnieg i jest kłopot ogromny. Trzeba sypać piach pod koła. Czy to jest niezdrowe dla pojazdu jak koła buksują na ubitym śniegu??? Wciskam gaz do dechy chcąc wjechać ale dyferencjał nie daje takiej mocy na koła tylko zmniejsza obroty. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
webi Zgłoś #11 Napisano 19 Stycznia 2021 Dyferencjał nie zmniejsza obrotów kół tylko rozdziela moment pomiędzy koła. Zmniejszanie obrotów które opisujesz to ASR dohamowujący koło które ma mniejszą przyczepność. Generalnie ciągłe używanie w ten sposób zużywa hamulce, ww dyferencjał (szczególnie przy tzw wytapianiu) i sprzęgło. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach