piotrek.sz7 Zgłoś #21 Napisano 27 Listopada 2011 Ja to proponuje kupić inny silnik, tylko z auta które nie jeździło w Polsce. Też kiedyś miałem taki dylemat czy remontować czy kupić używkę (na zimnym trzęsło silnikiem i dymił jak star). Znajomy mechanik mówił, żeby robić ten co mam bo kupno innego to loteria. Zdecydowałem się na remont i nie pomogło nic tylko kasa poszła w błoto a miałbym za to ze 2 silniki. Sam robiłem przekładkę i zajęło mi to 3dni. Najlepiej jak masz możliwość to sprawdzaj ciśnienie sprężania i jak dobre to bierz silnik Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mieszkoc Zgłoś #22 Napisano 27 Listopada 2011 Zdecydowałem się na remont i nie pomogło nic tylko kasa poszła w błoto Wniosek nasuwa się tylko jeden - zostałeś zrobiony w balona ,bo jeżeli remont silnika nie pomógł to znaczy ,że ... nie był zrobiony. Jeszcze nie słyszałem,żeby remont silnika nic nie dał ,jeżeli z silnikiem coś jest nie tak . Ja to proponuje kupić inny silnik, tylko z auta które nie jeździło w Polsce A kto w dzisiejszych czasach zagwarantuje Tobie,że silnik nie jeżdżony w PL to igła skoro 99% procent Passatów z "zachodu""jeżdżonych do kościoła przez dziadzie" z rocznika 93-99 ma przebieg 200 tyś km!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wojta Zgłoś #23 Napisano 27 Listopada 2011 Ja to proponuje kupić inny silnik, tylko z auta które nie jeździło w Polsce. Też kiedyś miałem taki dylemat czy remontować czy kupić używkę (na zimnym trzęsło silnikiem i dymił jak star). Znajomy mechanik mówił, żeby robić ten co mam bo kupno innego to loteria. Zdecydowałem się na remont i nie pomogło nic tylko kasa poszła w błoto a miałbym za to ze 2 silniki. Sam robiłem przekładkę i zajęło mi to 3dni.Najlepiej jak masz możliwość to sprawdzaj ciśnienie sprężania i jak dobre to bierz silnik Pozdrawiam polakow za granica jest tylu ze jak kolega pisze kto da ci gwarancje ze silnik jest z przebiegiem ktory podaje przy sprzedazy a co do remontu to on chyba tylko z cenny byl remontem bo tez nie slyszalem by remont nie pomogl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek.sz7 Zgłoś #24 Napisano 27 Listopada 2011 (edytowane) Wniosek nasuwa się tylko jeden - zostałeś zrobiony w balona ,bo jeżeli remont silnika nie pomógł to znaczy ,że ... nie był zrobiony. Jeszcze nie słyszałem,żeby remont silnika nic nie dał ,jeżeli z silnikiem coś jest nie tak . A kto w dzisiejszych czasach zagwarantuje Tobie,że silnik nie jeżdżony w PL to igła skoro 99% procent Passatów z "zachodu""jeżdżonych do kościoła przez dziadzie" z rocznika 93-99 ma przebieg 200 tyś km!!! No właśnie remont powinien pomóc, ale tak nie było. Dodam,że auto patrzyło dwóch mechaników a jeden powiedział że diesle trak mają, że kopcą itp aż ręce opadają, a drugi to właśnie robił remont i dalej tak samo było, no ale za części które wsadził musiałem zapłacić i za robociznę też. Każdy daje gwarancję rozruchową, ale wiadomo jak jest z tym jest. Dlatego jak kupować inny silnik to tylko z auta jeżdżącego (silnik w aucie, żeby móc sprawdzić sprężanie) i od kogoś kto ma dobrą opinię. Choć handlarze itp jak sprzedają to zachwalają, że silnik igła a w rzeczywistości zalany był jakimś motodoktorem i ładnie chodzi (do czasu). Ale jeżeli wiadomo co jest nie halo w silniku na 100% i mniejszy koszt naprawy - remontu niż inny silnik to oczywiście remont u zaufanego mechanika albo samemu zrobić jak ma się warunki. Sam wsadziłem sporo kasy, żeby silniczek chodził jak powinien i d... Edytowane 27 Listopada 2011 przez piotrek.sz7 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Vioorek Zgłoś #25 Napisano 27 Listopada 2011 jedyne dlaczego sie boje kupic uzywke to to ze jak kazdy wie te auta byly "wołami roboczymi" a zwlaszcza w nadwoziu kombi' dlatego tez trudno znalezc silnik w dobrym stanie. nigdy wiec nie uwieże ze auto z podobnego rocznika i jeszcze w dieslu mogą miec mniej niz 300 tys. km przebiegu no chyba ze stał w stodole przez 10 lat. W kazdym razie dziekuje za pomoc, rozbiore na czesci pierwsze swój jesli bedzie sie nadawał do rem. to go zrobie tym bardziej ze przed awarią tym sprzetem, zjezdzilem pół europy włacznie z alpami i nigdy mnie nie zawiódł, jesli nie to kupie inny Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
makumba50 Zgłoś #26 Napisano 27 Listopada 2011 heh....a może oni zrobili remont sobie, a Tobie? a tak na serio to się takich rzeczy dogląda, a nie później płacze, bo mechanicy remontu nie zrobili tylko wzięci pieniądze i części do kieszeni;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek.sz7 Zgłoś #27 Napisano 28 Listopada 2011 (edytowane) heh....a może oni zrobili remont sobie, a Tobie? a tak na serio to się takich rzeczy dogląda, a nie później płacze, bo mechanicy remontu nie zrobili tylko wzięci pieniądze i części do kieszeni;) Hehe może i tak było, że potrzebne im były akurat takie części. Tak czy siak unikam teraz wizyt u mechaników i robię wszystko sam w silniku i wtedy mam pewność ze jest zrobione:) jedyne dlaczego sie boje kupic uzywke to to ze jak kazdy wie te auta byly "wołami roboczymi" a zwlaszcza w nadwoziu kombi' dlatego tez trudno znalezc silnik w dobrym stanie. nigdy wiec nie uwieże ze auto z podobnego rocznika i jeszcze w dieslu mogą miec mniej niz 300 tys. km przebiegu no chyba ze stał w stodole przez 10 lat. Ja kupiłem niedawno silnik z anglika po przebiegu ponad 300tys. km z B5 99r AHU Edytowane 28 Listopada 2011 przez piotrek.sz7 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mieszkoc Zgłoś #28 Napisano 29 Listopada 2011 silnik z anglika No właśnie-to też jest opcja szukać angola na klamoty..Choć z B3 to może być spory problem bo nieiwele tego już tam jeździ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bartekch Zgłoś #29 Napisano 29 Listopada 2011 No właśnie remont powinien pomóc, ale tak nie było. Dodam,że auto patrzyło dwóch mechaników a jeden powiedział że diesle trak mają, że kopcą itp aż ręce opadają, a drugi to właśnie robił remont i dalej tak samo było, no ale za części które wsadził musiałem zapłacić i za robociznę też. Każdy daje gwarancję rozruchową, ale wiadomo jak jest z tym jest. Dlatego jak kupować inny silnik to tylko z auta jeżdżącego (silnik w aucie, żeby móc sprawdzić sprężanie) i od kogoś kto ma dobrą opinię. Choć handlarze itp jak sprzedają to zachwalają, że silnik igła a w rzeczywistości zalany był jakimś motodoktorem i ładnie chodzi (do czasu). Ale jeżeli wiadomo co jest nie halo w silniku na 100% i mniejszy koszt naprawy - remontu niż inny silnik to oczywiście remont u zaufanego mechanika albo samemu zrobić jak ma się warunki. Sam wsadziłem sporo kasy, żeby silniczek chodził jak powinien i d... Co do kopcenia 1.9 TDI i innych. Mój ojciec po kupnie audi 80tki 1.9 TDI pojechał do pewnego mechanika z podlaskiego w sprawie kopcenia . Wiecie co zrobił ? Wsiadł mechanik za kierownice, ojciec obok i z na drugim biegu kręcił go do 4 tys, potem na trojke i też do 4 tys. Dlaczego tak robil ? bo sadza się osiada i ta turbina się dusi. Ona potrzebuje czasem tzw "przegwizdu", musi to wyrzucić ( W czasie tej czynności kopcenie można porównać jak do Stara, bądź Jelcza ). I faktycznie kopcenie zmniejszyło się. Taką czynność należy robic po przejechaniu 1000 km. Przy zakupie Audi miało przebieg 250 tys. Po 9 latach urzytkowania niezniszczalnej jednostki 1.9 autko ma 800 tys przebiegu, a ciśnienie w cylindrach dalej te same co przy 250 tys. Sam mam diesla i po 1000 km też tak robie. Efekt - mniej kopci i silnik staje się żwawszy. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek.sz7 Zgłoś #30 Napisano 29 Listopada 2011 Co do kopcenia 1.9 TDI i innych. Mój ojciec po kupnie audi 80tki 1.9 TDI pojechał do pewnego mechanika z podlaskiego w sprawie kopcenia . Wiecie co zrobił ? Wsiadł mechanik za kierownice, ojciec obok i z na drugim biegu kręcił go do 4 tys, potem na trojke i też do 4 tys. Dlaczego tak robil ? bo sadza się osiada i ta turbina się dusi. Ona potrzebuje czasem tzw "przegwizdu", musi to wyrzucić ( W czasie tej czynności kopcenie można porównać jak do Stara, bądź Jelcza ). I faktycznie kopcenie zmniejszyło się. Taką czynność należy robic po przejechaniu 1000 km. Przy zakupie Audi miało przebieg 250 tys. Po 9 latach urzytkowania niezniszczalnej jednostki 1.9 autko ma 800 tys przebiegu, a ciśnienie w cylindrach dalej te same co przy 250 tys. Sam mam diesla i po 1000 km też tak robie. Efekt - mniej kopci i silnik staje się żwawszy. Pozdrawiam. No może i coś daje taki zabieg. Dodam,że silnik mi chodził nierówno i trzęsło nim tak że myślałem ,że wyskoczy z poduszek;) i przy tym dymił jak star, póki się nie zagrzał. Wymieniłem silnik na nowszy model AHU a cały osprzęt dałem z 1Z, wynik - zero dymu i ładnie chodzi. Także to nie była (w moim przypadku) wina turbiny, nawet mało sadzy w niej było. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wielkiSZu1986 Zgłoś #31 Napisano 29 Listopada 2011 w moim 1.9d zaraz po kupnie z powodu słabego odpalanie zrobiłem całą górę tzn pierścienie i głowica i do tego regeneracja pompy od tej pory cyka jak marzenie. Faktem jest że po rozebraniu dół okazał sie być w stanie fabrycznym mimo nieznanego mi przebiegu:) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Powertech Zgłoś #32 Napisano 2 Grudnia 2011 No może i coś daje taki zabieg.Dodam,że silnik mi chodził nierówno i trzęsło nim tak że myślałem ,że wyskoczy z poduszek;) i przy tym dymił jak star, póki się nie zagrzał. Wymieniłem silnik na nowszy model AHU a cały osprzęt dałem z 1Z, wynik - zero dymu i ładnie chodzi. Także to nie była (w moim przypadku) wina turbiny, nawet mało sadzy w niej było. Pozdrawiam Daje taki zabieg i to dużo. Mój dziadek ma 1,9 TDi 90 km. I jak jedzie 60 km/h na 5 biegu to aż mi się kiszki skręcają. Korbowody aż się gną. Stary kierowca i jeździ jak kamazem. Szkoda gadać. Już mu mówiłem że wyjmę turbinę i zaślepkę wstawię I jak mówi że przydymia i brak mocy to raz w czas za miasto, nagrzewam silnik i zaczynam od 1 biegu 4,5 tys.obrotów i zmiana i tak aż do 5 biegu. Potem zero dymu, równo pracuje i nie jest zamulony. Ja jestem też świeżo po głowicy i pierścieniach i samochód ma nowe życie. kupując nowy nie wiemy na co się nadziejemy pomimo licznych sprawdzeń tego silnika. Też wychodzę z założenia że jak zrobię sam to będę wiedział że jest ok. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
piotrek.sz7 Zgłoś #33 Napisano 2 Grudnia 2011 Daje taki zabieg i to dużo. Mój dziadek ma 1,9 TDi 90 km. I jak jedzie 60 km/h na 5 biegu to aż mi się kiszki skręcają. Korbowody aż się gną. Stary kierowca i jeździ jak kamazem. Szkoda gadać. Już mu mówiłem że wyjmę turbinę i zaślepkę wstawię I jak mówi że przydymia i brak mocy to raz w czas za miasto, nagrzewam silnik i zaczynam od 1 biegu 4,5 tys.obrotów i zmiana i tak aż do 5 biegu. Potem zero dymu, równo pracuje i nie jest zamulony. Szkoda mi tego auta dziadka. 60km/h przy 5 biegu to nie jest jazda, to WYKROCZENIE!!! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
szymin89 Zgłoś #34 Napisano 2 Grudnia 2011 Na porzadnych szrotach w silnikach jest sprawdzana kompresja i daja ori wydruki. Moim zdaniem jak ma sie zamiar wydac na naprawe tysiaca to lepiej zainwestowac w druga motorownie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Mieszkoc Zgłoś #35 Napisano 2 Grudnia 2011 Na porzadnych szrotach pokaż mi porządny szrot . Komu możesz wierzyć dzisiaj?Rozmawiamy o rynku krajowym oczywiście,a nie niemieckim (Berlin w Twoim avatarze) . Choć zaryzykuję stwierdzenie,że turasy całkiem dobrze opanowali polskie podejście do tematu - pomijając multum polaczków w Rzeszy. Ja i tak będę się upierał przy remoncie o dewizie - "wiesz co masz" - ale to oczywiście moje zdanie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kobuzzz Zgłoś #36 Napisano 4 Listopada 2012 Trochę odgrzeje kotleta. Czy ktoś się orientuje ile by kosztował remont silnika 2E?? Góra i dół (uszczelniacze, popychacze, uszczelka pod głowicą, pierścienie, panewki)?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
souler Zgłoś #37 Napisano 4 Listopada 2012 dlaczego chcesz go remontować? opisz coś więcej, może jakoś uda się pomóc. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kobuzzz Zgłoś #38 Napisano 4 Listopada 2012 Mam prawdopodobnie przytarty wałek rozrządu i ogólnie żłopie olej przy trochę ostrzejszej jeździe (3.5 k rpm trasa 140 km i pół litra mi wcieło) a dodatkowo jak na 2.0 to nie widać tej jego mocy. Jutro jadę sprawdzać ciśnienie oleju, sprężanie, zrobię próbę olejową i chce wiedzieć na co mam szykować portfel bo jak już będzie trzeba zdejmować głowice to jak okaże się że pierścienie słabe to trzeba wymienić a przy okazji pierścieni to i panewki się przyda wymienić żeby już drugi raz nie rozbierać silnika. Sworznie raczej ok są bo z dołu silnika nic tam nie słychać tylko góra szatkuje. Ale jutro wszystko się okaże być może to tylko uszczelniacze bo przy ekonomicznej jeździe jest dobrze ale jak dam mu w palnik to koniec. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
souler Zgłoś #39 Napisano 4 Listopada 2012 uszczelniacze zawsze są do wymiany - wiek robi swoje. zmierz kompresję na zimnym, ciśnienie oleju na ciepłym przy 2k obr. i wyjdzie szydło z worka. porządny remont przekroczy wartością cenę rynkową tego auta. używany silnik to jakieś 500-1000zl. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kobuzzz Zgłoś #40 Napisano 4 Listopada 2012 Z tego co się orientuje to kompresje robi się na silniku rozgrzanym do temp pracy... Aż takiego remontu nie będę robić ale jak wyjdzie słabe sprężanie i pozytywnie próba olejowa (padnięte pierścienie) to panewki opłaca się przy okazji zrobić czy nie?? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach