ormowiec Zgłoś #101 Napisano 14 Stycznia 2010 Pozwolę sobie wkleić rozmowę z GG jako że nie chce mi się pisać od początku <wyciąłem wiadomości od rozmówcy ormo, 2010-01-14 22:02:39: no a co mnie dziś spotkało ormo, 22:02:43: jadę sobie do Poznania ormo, 22:02:47: włączyłem CB pod chatą ormo, 22:02:59: i słyszę że woła jakaś laska ormo, 22:03:03: że chce się zabrać do Poznania ormo, 22:03:05: i czeka na rondzie tym u mnie ormo, 22:03:15: no to sobie myślę że ją wezmę ormo, 22:03:22: podjeżdżam ormo, 22:03:24: wysiada z tira ormo, 22:03:31: pakuje się do mnie ormo, 22:03:33: i wygląda hmmm ormo, 22:03:35: specyficznie ormo, 22:03:35: ormo, 22:03:56: ale mówi ormo, 22:04:00: że chce jechać do Przeźmierowa ormo, 22:04:10: no to ok, wywalę ją po drodze ormo, 22:04:20: po chwili pyta się czy może skorzystać z cb ormo, 22:04:23: mówię że ok ormo, 22:04:33: bierze gruchę i mówi czy ktoś nie chce dupy na godzinę ormo, 22:04:33: ormo, 22:04:35: nosz ***** ormo, 22:04:47: i się pytała kilka razy ormo, 22:04:51: szybko się odezwał ktoś ormo, 22:04:56: przeszli sobie na inny kanał ormo, 22:05:15: i koleś się pyta ormo, 22:05:23: jakie ma cycki ormo, 22:05:27: i w ogóle ile chce ormo, 22:05:42: ona mówi że ile daje ormo, 22:05:55: koleś mówi że daje 20 zł ormo, 22:06:05: no ale uważaj ormo, 22:06:07: to nie koniec ormo, 22:06:15: ona mówi że 20 zł to wraca na #19 ormo, 22:06:21: koleś się poprawił ormo, 22:06:25: i zapropnował 50 ormo, 22:06:27: na co przystała ormo, 22:06:36: a koleś dorzucił pytanie ormo, 22:06:37: ile ma lat ormo, 22:06:39: i uwaga ormo, 22:06:42: odpowiedź: 17 ormo, 22:06:43: ormo, 22:07:02: no i umówili się na tym parkingu przy ahmedzie ormo, 22:07:26:i czekałem z nią tam, bo mnie ładnie poprosiła ormo, 22:07:28: że jej zimno ormo, 22:07:40: i podjechał ładnie ***** ormo, 22:07:53: a zgadnij co mi proponowała za podwiezienie ormo, 22:07:54: ormo, 22:08:21: ***** mać jakie to obleśne wysiadła przed chwilą od innego kolesia ormo, 22:08:31: wysadziłem ją i pojechałem ormo, 22:08:39: więcej nikogo nie biorę ormo, 22:09:34: jak mi zaczęła wołać ormo, 22:09:41: że **** na godzinę ormo, 22:09:43: chętna na seks ormo, 22:09:44: na cb ormo, 22:09:47: no ***** mać ormo, 22:09:47: ormo, 22:09:53: chciałem wierzyć że to żart ormo, 22:09:53: ormo, 22:10:32 jeszcze na szybie mam wielką nakljekę z namiarami Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Paradoks Zgłoś #102 Napisano 14 Stycznia 2010 Ah ta dzisiejsza młodzież hehehe Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jarod Zgłoś #103 Napisano 15 Stycznia 2010 elo 11 stycznia zabrałem w nocy z Nidzicy do Gdańska kierowcę który zostawił żelazo z piątek na obwodnicy, i musiał się jakoś dostać do Gdańska... w taką noc (mróz, śnieg, wiatr) zabrałem chłopa..... pzdr Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
two_pac Zgłoś #104 Napisano 15 Stycznia 2010 a zgadnij co mi proponowała za podwiezienie Było skorzystać :D bo domyślam się się, że chodziło o całusa ? .. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
HubeRRo Zgłoś #105 Napisano 15 Stycznia 2010 Ja w sumie, to miałem tylko trzy godne uwagi akcje. Pierwsza, rok temu. Godzina 2 w nocy, dzwoni mój szwagier, że się niedaleko zakopał ze znajomym... Wsiadam w renówkę rodziców i jadę. Na miejscu się okazuje, ze mam do wyciągnięcia z piachu citroena - wana, dość sporego. Z godzinę się męczyłem, żeby renówką z silnikiem 1.3 wyciągnąć takiego klocka. Jak go wyciągnąłem, okazało się że ma regulowane zawieszenie i że tak na prawdę zakopał się dwa razy! Za pierwszym zawisł na podłodze, bo koła się zakopały. Podniósł auto na maksa i prawie wyjechał, ale tylne koła wpadły w dziury po przednich i znów się zakopał... Druga akcja, w tym roku, zaraz po sylwestrze z tym samym szwagrem. Dzwoni koło północy, że wpadł do rowu. Zaspany wychodząc do auta, coś mnie tknęło, żebym do piwnicy po wiaderko piasku skoczył. Bez piasku nie dałbym rady. Był taki lud na drodze, że się chodzić nie dało... Ostatnią akcję miałem, tydzień temu. Rozpadł mi się pasek wielkolinowy. Powyciągałem kawałki i zacząłem wracać do domu. Niestety 5km dalej akumulator padł całkiem. Stoję na światłach i próbuję zepchnąć Pasia na pobocze. Wszyscy mnie omijają... Podjeżdża czarne Audi, chyba a6. W środku 3 kolesi, paski na ubraniach, łańcuchy na szyi, ogólnie lans... Jeden z nich pyta, kolego, gdzie pchasz autko? Ja mało myśląc 'przed siebie!' Zjechali na pobocze, i zaczęli pchać ze mną, lekko pod górkę było i pełno śniegu, a czułem się jak w bobsleju! Zepchnęli mnie na pobocze, w taki śnieg, że potem nie mogłem auta innym samochodem wyciągnąć! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
77Marek Zgłoś #106 Napisano 15 Stycznia 2010 Wczoraj wracałem z Zamościa do Legionowa i kilkanaście km za Lublinem a dokładnie przed Rykami sarna rozbiła przód w omedze. Właściciel srebrnej omegi nie mógł odgiąć błotnika więc mu pomogłem na tyle, że błotnik się rozerwał. Oczywiście samochód mógł się powoli toczyć do celu z małą prędkością. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
szynder Zgłoś #107 Napisano 26 Stycznia 2010 dzis pomoglem nieznajomemu wyjechac felicja pod gorke qrcze dal mu gaz w podlege i jechal a ja z tylu zaparty co by do tylu dalej nie zjezdzal. ludzie taborety heh sorki za of topic ale taki dowcip mam apropo mojego zdarzenia: jada dwaj chlopcy na tandemie pod gorke .... jak juz wjechali na szczyt ten kierujacy mowi ale ku### ciezko bylo wjechac a ten z tylu: no fakt dobrze ze trzymalem hamulec i nie zjechalismy w dol... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pawelfre Zgłoś #108 Napisano 26 Stycznia 2010 a co mnie dziś spotkało Same plusy ormo... hehe. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tuniek Zgłoś #109 Napisano 12 Lutego 2010 A ja chciałem podziękować panu z Volvo, który pomógł mi wczoraj odkopać mojego krokodyla spod niemal tygodniowej zaspy;) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fox24 Zgłoś #110 Napisano 14 Lutego 2010 To Ja też się trochę pochwale: Kiedyś podholowałem rodzinę z małym dzieckiem do domku bo im autko się zepsuło ok 10 km do domu. Pomagałem nie tylko Pniom zmieniać koła w samochodach. Kiedyś przepilotowałem rodzącą kobietę do szpitala, oczywiście prowadził jej mąż który narozrabiał wcześniej na drodze- zostało mu wybaczone. Chyba starczy, troszkę jeszcze tego było. Oczywiście byli tacy którzy mi też pomogli i za to im dziękuje! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Dorian Zgłoś #111 Napisano 14 Lutego 2010 Jak skonczyla mi sie benzyna pod korona, to musialem zepchnac auto na bok, na miejsce parkingowe. Dziekuje za zainteresowanie, dwie osoby chcialy pomoc, milo wiedziec, ze sa jeszcze dobrzy ludzie ktorzy pomoga w razie potrzeby. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
skcrack Zgłoś #112 Napisano 19 Lutego 2010 Właśnie zjechałem do domu po tym, jak pomogłem nieznajomemu z woj. zachodniopomorskiego (ZST - Stargard Szczeciński?) Jego auto, jakiś (h)amerykański chrysler w automacie, odmówiło mu posłuszeństwa w Krasnymstawie, a do domu kawał drogi. Zatrzymałem się, zapytałem czy pomóc, bo widziałem że para leci spod maski. Chciał chwilę odczekać, że może uda mu się odpalić i dojechać na stację, to zostawiłem numer telefonu i pojechałem do domu (700m). Po kwadransie telefon, że jeśli bym mógł go podholować... Nie ma sprawy - w passata i jedziemy Zaciągnąłem go do najbliższego zakładu, a tam zonk - brak prądu od rana i został tylko jeden mechanik. Ale obiecał że zajmie się na ile da radę. Zaoferowałem dalszą pomoc (holowanie) w razie jakby nie dali rady bez prądu nic zdziałać. Oczywiście za pomoc nic nie wziąłem, ale zaznaczyłem, że gdyby kiedyś zauważył auto z naszą forumową wlepką, gdzie kierowca potrzebuje pomocy, to żeby zatrzymał się i pomógł Jak sam wiem, z pomocą w trasie różnie bywa... Życzę wszystkim jak najmniej awarii w trasie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #113 Napisano 19 Lutego 2010 Szacunek, podziwiam że Ci się chciało, fajnie spotkać w kłopotach pomocną dłoń. Jak zima mocno trzymała, 2-4 tyg temu, jako że woziłem szpadel w bagażniku (nie wróciłbym do domu bez niego) to pomagałem paru osobom wyjechać. Raz na CB usłyszałem wołanie o pomoc, gość zakopał się LT-kiem. Walczyliśmy z 50 min, szpadel, linka, pchanie itd. na drugi dzień miałem zakwasy dostałem od gościa 2,5kg kiełbasy (dostawca mięsa) co ciekawe niedawno mijał mnie i wywołał na CB czy smakowało Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomcio Zgłoś #114 Napisano 19 Lutego 2010 gość zakopał się LT-kiem. Walczyliśmy z 50 min, szpadel, linka, pchanie itd. na drugi dzień miałem zakwasy dostałem od gościa 2,5kg kiełbasy (dostawca mięsa) To chyba jakiś stały cennik - dawno temu, jak miałem jeszcze Golfa I (1998-2002) wyciągnąłem z błota fiata 125 i też w ramach wdzięczności dostałem kiełbasę Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
skcrack Zgłoś #115 Napisano 19 Lutego 2010 dostałem od gościa 2,5kg kiełbasy (dostawca mięsa) To chyba jakiś stały cennik - dawno temu, jak miałem jeszcze Golfa I (1998-2002) wyciągnąłem z błota fiata 125 i też w ramach wdzięczności dostałem kiełbasę Hehe, musi coś w tym być Kilka lat temu pomogłem odpalić (na hol go wziąłem) ukraińskiego busa, to też dostałem naszej polskiej kiełbasy ---------- Post added at 14:30 ---------- Previous post was at 14:29 ---------- Szacunek, podziwiam że Ci się chciało, fajnie spotkać w kłopotach pomocną dłoń.I dla takich właśnie słów warto pomagać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rainman777 Zgłoś #116 Napisano 19 Lutego 2010 Pomogłem dzisiaj jednej ładnej pani zmienić koło. Wieśniara nawet nie podziękowała Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Malutki2m Zgłoś #117 Napisano 19 Lutego 2010 Parę dni temu pomogłem kobiecie wyjechać z parkingu na którym się zakopała. Pchaliśmy razem z żoną samochód tej pani (chyba renault scenic - w dieslu), a silnik gasł jej co chwila. Rzuciłem okiem na deskę, a tam czerwona kontrolka - no tak, kobieta zaciągnęła ręczny jak z nią rozmawialiśmy! Potem mówiłem jej w którą stronę ma skręcić kierownicą, bo próbowała wycofać tyłem w kierunku wyjazdu z parkingu - została by tam chyba do marca, gdyby nie my Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
eVWcia Zgłoś #118 Napisano 28 Listopada 2010 I ja mogę pochwalić pomocą drogową. Dzisiaj o 2:30 w drodze do domu zauważyłyśmy z koleżanka machającą dziewczynę:help. Jej auto siedziało w rowie. Co się okazało lapnęła pobocze i wylądowała całkowicie w rowie pod kątem 90 stopni do szosy. Po pierwszej nie udanej próbie druga okazała się skuteczna:) Trzeba było zobaczyć radość kierowniczki- bezcenne. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
szynder Zgłoś #119 Napisano 28 Listopada 2010 Jadąc za oplem (jakis van'o podobny:) zauwazylem, ze koło tylne "bije" na boki wiec jechalem za nim i go zatrzymalem... ciesze sie, ze to zrobilem poniewaz w srodku zauwazylem kilkoro dzieci... az strach pomyslec co by bylo, gdyby... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Patrick Zgłoś #120 Napisano 29 Listopada 2010 Ja wychodzę z założenia, że dziś ja pomogę, a jutro ja mogę pomocy potrzebować i to się sprawdza. Pomagałem ludziom wiele razy, pchać, odpalać na kable, holować, trochę się tego nazbierało przez 11lat jeżdżenia i nigdy mi też pomocy nie odmówiono. Choć sto razy wolę sam pomóc, niż pomoc otrzymywać, jakoś głupio się czuję, gdy potrzebuje pomocy, za to gdy sam pomogę, to aż lżej na duszy się robi I strasznie mnie wkurza ludzka obojętność i znieczulica, której niestety mnóstwo w naszym narodzie. Ale nie wszyscy są tacy i 6 stron tego wątku to udowadnia W aucie zawsze mam linkę, pompkę, skrzynkę z narzędziami, kable zapłonowe-nigdy nie wiadomo kiedy się co przyda Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach