Skocz do zawartości
harry

Wakacje -Chorwacja Pytania.

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.

Za kilkanaście dni zaczynam drugą część moich wakacji .Wraz z rodziną zamierzamy podbić tereny chorwacji i tu moje pytania dla tych co już odwiedzili ten kraj:

Interesuje mnie co możecie polecić ,zależy głownie na spokojnej okolicy , plaży piaszczystej.Jak z kwaterami jeśli ktoś jest w stanie coś polecić to również skorzystam.

Jeśli był temat wyczerpujący na forum to proszę o linka .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja byłem w Trogirze (koło splitu) urocze miejsce. Mieszkałem na wysepce Ciovo, plaża z małych białych kamyczków ale dało radę wyleżeć ;) Nocowaliśmy w czwórkę w apartamencie (mieszkaniu - u nich raczej nie wynajmujesz pokoi tylko całe mieszkanie w domu parorodzinnym, każde mieszkanie ma swoje wejście od ulicy i w ogóle. Zresztą jak widziałeś zdjęcia to wiesz jak wygląda zakwaterowanie) W tym okresie (od 16 września) płaciliśmy za cały apartament 30 euro - śmiech na sali wychodziło po 30 zł dziennie na łebka, nad polskim morzem ledwo co się za taką kwotę znajdzie i to jeszcze mały pokój bez łazienki. A tutaj mieszkanie prawie 3 pokojowe, kuchnia łazienka duży taras z widokiem na morze :) Klimy w tym okresie nie potrzeba, temperatura jest w sam raz. Całą trasę przejechałem samemu w jeden dzień, o 6 rano ruszyliśmy z warszawy a o 21 tam byliśmy (równe 1500km). Jeżeli jedziesz autem to napiszę Ci potem parę przydatnych informacji.

 

mieszkaliśmy tutaj: http://www.croholiday.net/ivanka/pl/cennik.html z czystym sumieniem polecam, do plaży 5 min drogi. Po lini prostej to może było z 200 metrów. Ale że tam mają takie zabudowania wąskie i uliczki, że trzeba zygzakiem do plaży dojść. Ale w tej okolicy było dużo domków bliżej plaży więc coś powinieneś znaleźć, zwłaszcza że już po sezonie i jak byliśmy to mało faktycznie osób już w tej części mieszkało. My byliśmy jedynymi (poza właścicielami) lokatorami w domu, a mieszkań w ivance było 6-7, zresztą tak jak widać na zdjęciu. ;) Ja tam dogadywałem się po angielsku bo po polsku to średnio szło, a może ja jakiś ułomny byłem :D

 

Jeżeli jesteś zainteresowany to napiszę także co warto tam zobaczyć, ale to też zależy czy jedziesz autem czy np. lecisz.

Edytowane przez Nuttie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za szybka odp. Oczywiście przyda się każda informacja jadę autem osobowym więc wszystkie twoje info będzie na pewno przydatne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to zbiorę się do kupy i rano napiszę z roboty już :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok .Dzięki bardzo .Nie musisz się spieszyć ja jutro mam wyjazd i będę dopiero końcem tygodnia.Dzięki raz jeszcze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, że jedziesz passacikiem z podpisu (tdi), zatem kłopotów z tankowaniem nie będziesz miał. Ja leciałem swoim passiorem na lpg, to musiałem wcześniej znać rozkład stacji lpg. No ale do rzeczy. Jechałem przez czechy (przejście w cieszynie), austrię, słowenię, chorwację. Na granicy z czechami (w tych budkach koło przejść) należy kupić winietę na autostrady do czech. Nie kupuj na polskich stacjach benzynowych przed przejściem bo przycinają na winietach. Z tego co pamiętam to na czechy kupiłem 30 dniową bo lepiej się opłacało niż 2 tygodniowe. Ale to możesz poszperać w necie albo zapytać babki (czeszki) w budce ile co kosztuje, z tego co pamiętam to chyba coś koło 20-30 zł. W czechach to była trasa E-462, prawie do Brna, autostrady w większości z płyt betonowych i co chwila słychać jak koła przejeżdżają przez łączenia (łup łup) ale przyjemnie się jedzie. Od Brna do Wiednia E-461. Tutaj podobnie winietę kup na przejściu z Austrią (za bramkami) z tym że chyba trzeba kupić 2 10-dniowe jeżeli jedziesz na 14 dni. Koszt to chyba koło 7.50 euro za winietkę 10 dniową. No i dalej do Wiednia (mogą być korki na obwodnicy, aczkolwiek mnie nie spotkały). Droga od granicy czesko-austryjackiej do Wiednia była w zasadzie jedno pasmowa więc trochę się tracilo, ale jak jechałem rok temu to już budowali autostradę tam, więc być może już można lecieć do samego Wiednia szybko. W Wiedniu autostradą A2 przez Gratz do Słowenii (A9, E59) w stronę Mariboru. O ile w austrii można przycisnąć, to w słowenii stracisz najwięcej bo nie ma tam drogi szybkiej. Tłuczesz się ruchem lokalnym ale tylko ok. 50-60 km szczęśliwie do Chorwacji. W Słowenii jest jeden odcinek płatny, całe 0.75 Euro ;) za przejazd paru km :) Za Maribdorem jedziesz przez Ptuj do granicy. W Chorwacji jedziesz na Zagrzeb, ale do niego nie wpadasz tylko omijasz go autostradą w stronę wybrzeża (A1) No a dalej to już zależy w jakie miejsce jedziecie. Generalnie autostradę masz prawie przez całe wybrzeże, poza odcinkiem południowym (dalmacja) gdzie ciężko jest postawić autostradę z uwagi na bardzo malownicze widoki. Za autostrady w Chorwacji płacisz i to całkiem sporo. Ja za odcinek 350-400 KM (do trogiru) zapłaciłem ponad 80 zł w jedną stronę. No ale polecam, bo wbijasz najwyższy bieg i lecisz (chyba nawet nie ma drogi alternatywnej). Tam w jednym momencie na autostradzie jest trochę kręto gdzie nie da rady z gazem w podłodze ale jest do przejechania trochę wolniej :D Masz bramki na wjeździe i płacisz przy wyjeździe. Nie ma zjazdów bez bramek jak u nas na A4. Przy pierwszej bramce gdzie bierzesz kwit skąd startujesz jest tablica ile będzie kosztował przejazd do danego zjazdu. Możesz płacić na bramkach w kunach albo w euro, tam nie przycinają na kursie.

 

Tak jak napisałem, do trogiru jest równe 1500 z warszawy, przejazd zajął 15 godzin z postojami i częstym tankowaniem gazu (butla starczała na 270-300 km) ale to w szybkim dość tempie (120-160km/h). Jak jedziesz z rodziną to możesz pomyśleć nad noclegiem gdzieś tylko nie bardzo wiem gdzie, mnie zmęczenie złapało na wjeździe do chorwacji. Najlepiej to gdzieś w austrii bo po środku, ale z kolei tam drogo. Więc albo w czechach albo w słowenii.

 

To tylko moja proponowana trasa, wiem że ludzie jeżdżą przez słowację i/lub węgry ale tam też trzeba dodatkowo opłacać autostrady. No i częściej na granicy się stoi. Jak jeszcze coś związanego z trasą sobie przypomnę to dopiszę. A póki co napiszę też co warto zobaczyć na pewno.

Edytowane przez Nuttie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam poczytaj forum cro.pl - to skarbnica wiadomości o Chorwacji.

O ile wiem od 1 lipca Słoweńcy wprowadzili drogie winiety minimum półroczne na wszystkie drogi główne = 35 EURO za przejazd tranzytem pomiędzy Austrią do Chorwacją gdzie jest ledwie około 1 km dwupasmówki zaraz za granicą i później zwykła droga jednojezdniowa.

Uwaga, ostrożnie na chorwackich autostradach :

1. w okolicach weekendów sa spore korki w górach w tunelach (sa jeszcze jednojezdniowe)

2 na przekręty na bramkach, juz wiele osób dało się naciąć na niezłe kwoty.

 

Co do miejsca. Wrzesień jest o wiele spokojniejszy niż sezon. Niestety jest już coraz mniej atrakcji, mało ciekawych wydarzeń ale i brak tłoku. W tym czasie spokojnie znajdziesz nocleg gdziekolwiek Ci się podoba (ja 2 lata temu we wszystkich 4 miejscach w których byliśmy miałem grupkę oferujacych noclegi). Warto ponegocjować ceny, choć Chorwaci to nie Turkowie, więc nie przesadzaj :)

Edytowane przez codi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość lopek3
Słowenii jest jeden odcinek płatny, całe 0.75 Euro za przejazd paru km

Niestety w tej kwestii się trochę zmieniło. Teraz obowiązują w Słowenii winiety na autostrady. Można taką kupić, najmniej na pół roku, za coś około 30Euro. Także na ten odcinek 10 km się nie opłaca, lepiej zjechać przed granicą i do Mariboru dojechać lokalnymi drogami (15km).

W tym roku miałem przygodę z tamtejszą policją, ponieważ wracając chciałem wjechać na autostradę ostatnim wjazdem przed granicą, żeby nie płacić za winietę. I co się okazało.. Na ostatni odcinek od ostatniego wjazdu do granicy ~500m też obowiązuje winieta, także od granicy do pierwszego zjadu łapią za brak takowej. Mnie na szczęście puścili wolno (to był pierwszy dzień obowiązywania winiet), tylko pouczyli, że następnym razem mam już sobie kupić. No i przy okazji sprawdzili w bazie Interpolu czy samochód nie kradziony.

Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawe co piszecie :) to ile oni mają km tych autostrad że takie ceny zamontowali? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ten kawałek autostrady da się ominąć.

Prawie równolegle jest droga przez wioski i teraz tam wszyscy ciągną.

Wjeżdżasz nią do Mariboru i dalej na Ptuj niepłatne.

Jechałem 10 sierpnia. Wjeżdżałem do Słowenii w nocy i trochę pobłądziłem, jakieś 2 kilometry nawet nawi nie pomogła. Wracając popołudniem nie miałem już żadnych problemów. Warto objechać ten kawałek bo 30 EUR to około 213 KUN, to jest 36 PIWEK w Konzumie (czyt. market) :564:

Chorwacja jest piękna. Jeżdżę co roku.

Polecam każdemu.

Ja byłem pomiędzy Sibenikiem a Primostenem. Zawsze jeżdżę w ślepo i szukam.

Po takiej trasie jest to trochę nużące, ale się opłaci.

Szukam w małych mieścinach. Ceny są znacznie niższe, a komfort ten sam jak wszędzie.

W tym roku czteroosobowy "apartman"-dwa pokoiki, satelita, kuchnia wypasiona we wszystko łącznie z mikrofalą, łazienka z natryskiem,taras, do plaży żwirkowej 5min. do betonowego nadbrzeża 3min. Sklepik(piwko-6KUN) pod nosem(dziennie rano świeże pieczywo) knajpka pizza 1szt-35KUN piwko toczeno(z beczki) Karlovaćko-15KUN.

Ja w tym roku wyrwałem 9,20 EUR za osobę.

Ogólnie płacić można wszędzie w EUR. Można też w większych miasteczkach zamienić złotówki.

Nie opłaci kupować się KUN w Polsce.

Opłaty za autostrady( w zależności w które miejsce się jedzie i przez jakie państwa )+winiety Austria i Czechy=około 320PLN ( okolice Sibenika )

Hrvackie autostrady opłacam zawsze kartą, ale można też w EUR tylko że resztę wydają w Kunach.

Życzę przyjemnego wypoczynku.

http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=2435&page=27 6 post :)

Edytowane przez zippo68

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za pomoc szczególnie Nuttie za konkretny opis.Na pewnoo skorzystam z rad tutaj przedstawionych.Po powrocie podzielę się wrażeniami.

Dzięki raz jeszcze .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysztof75

Witam Wszystkich

 

jak wygłada sytuacja z pobytem na chorwacji we wrześniu... warto jechać ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja byłem rok temu od 15 do 30 września i pogodę miałem super (co prawda nie przypiekało ale temp. była w sam raz). Im dalej na południe (Dubrownik) tym cieplej, no i trasa do Dubrownika jest nie do opisania tylko trzeba rano wyjechać :) Dwa dni tylko padało ale wtedy się zdecydowaliśmy na zwiedzanie KRKa i Plitvickich Jezior, żeby nie siedzieć w domu. Było trochę jazdy autem.

 

No i oczywiście polecam wyjazd we wrześniu, ludzi prawie nie ma, ceny dużo niższe, a pogoda ciągle jest. No ale z tym ostatnim to przecież nikt nie zagwarantuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja w tym roku dotarłem do Dubrownika.

Trasa przez

Słowacje: koszmar -zona 40km i remonty dróg w okolicach Donovaly

Węgry - korki przy przejeżdzie przez Budapeszt, niestety nie ma obwodnicy, poza tym do samej granicy autostradą. Uwaga na fotoradary na wiaduktach. Na samej granicy Hu/Cro można spokojnie przekimac w fajnym pensjonacie. Od tego roku winieta elektroniczna do kupienia na każdej stacji benzynowej.

Chorwacja - na autostradach uwaga na nieoznakowane radiowozy. W tym roku Chorwaci kupili troche fajnych wozików i miałem okazje widzieć jeden na własne oczy (na szczęście jako kibic tylko).

Sprawdzać rachunki w knajpach, lubią cos dopisać - gdzie się tylko da płacic kartą płatniczą.

Travarica/rakija ( heheheheh). Nie kupować gdzie popadnie, najlepiej zapytac gospodarza u którego sie mieszka. Sam ma albo poleci kolege i za 20 kun ma się 1 l naprawde zacnego trunku. Zwłaszcza na straganach można sie nieźle naciąć.

O walorach krajoznawczych sie rozpisywac nie będę bo już wielokrotnie opisywano

 

pozdr/brzoska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość pepperoni

ja z kolei proponuje polwysep OREBIĆ, to jest po trasie na dubrownik. Z OREBICIA stateczkiem mozna przeplynac na wyspe korcule, trafilismy na apartamenty po 10 euro za osobe ale piekne warunki i okolica, ktora slynie z najlepszych win tylko ze trzeba troche kilometrow przejechac, warto tez jechac do rezerwatu krka gdzie sa wodospady i mozna sie tam kapac, naprawde rewelacja

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam bo też byłem:). Dla dokładności to półwysep Peljesac a miasteczko Orebić. Po drodze polecam Stom - fabryka soli morskiej (solanki), twierdza. Po drodze Dingać - zagłebie winiarskie. BTW - którys odcinek Makłowicza był tam kręcony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przede wszystkim Plitvice. Kto się wybiera do Chorwacji a nie zwiedzi tego rezerwatu to grzeszy. Byłem w Makarska i podobało mi się choś to nie miejsce do zwiedzania tylko do mieszkania jako start w stronę Split czy w drugą Dubrovnik. Ogólnie to byłem tam pod namiotem i rozbijałem się w Zivi Goście ( mała osada i nie wiele się dzieje ale fajna plaża a namiot 50-100 m od Adriatyku w cieniu nadbrzeżnych świerków) i w Pakostanie( miasteczko nastawione na turystów z licznymi restauracjami i strabanami, Trochę jak deptak w Sopocie. tu akurat mieszkałem w "Apartmani" )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim Plitvice. Kto się wybiera do Chorwacji a nie zwiedzi tego rezerwatu to grzeszy.

 

A jest tam coś takiego bardzo ciekawego , bo krk jest o wiele lepszy jak plitvice.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ze swojej strony mogę Ci harry polecić masyw górski Biokowo i wjazd na szczyt Sv. Jurij (1762 m). Szczyt wysokości Śnieżki a oddalony 30 km od morza (tyle miałem z Breli). Niesamowicie stromy wjazd, mijanki na zakrętach, piękne widoki.

chr422ff4.th.jpg Passat na szczycie :D

chr442hw4.th.jpg Miejsce na mijanie się pojazdów. Na prostych odcinkach było za wąsko nawet dla dwóch Maluchów.

chr388st8.th.jpgSerpentynka widziana z góry.

chorwcja68ph6.th.jpg Moja plaża.

chorwcja86lr6.th.jpg Na zboczu Sv Jurij

chr374qr0.th.jpg Serpentyna widziana od dołu.

chr410xc5.th.jpg Miejsca parkingowe :eek: Trzeba trochę uważać, żeby nie spaść. Na szczęście na miejscu jest człowiek, który pomaga w parkowaniu.

 

Po wakacjach w Chorwacji stwierdziłem, że nad polskim morzem mnie już nie zobaczą. Ceny podobne, gwarantowana pogoda, piękne krajobrazy. Jedyny kłopot to odległość, ale w Passacie jest to przyjemność :provw:.

Pozdrawiam Dominek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wbrałem Czarno-Górę MONTENEGRO 1500km w jedną stronę ale było warto.Pozdrawiam.

IMG_6024.jpg

IMG_6304.jpg

Edytowane przez harry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności