Skocz do zawartości
Gość slowik1981

jazda "na tempomacie"

Rekomendowane odpowiedzi

Zła odpowiedź.:(

Dobra by była jakbyś pierwszą połowę przejechał z szybkością 60 km/h.

 

P.S. Dobra podam odp. choć wydaje się to czystą abstrakcją i czymś nielogicznym na pierwszy rzut oka - taka prędkość nie istnieje. Musiała by wynosić nieskończoność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem zużycie paliwa na tempomacie jest uzaleznione od ustawionej predkosci.

Dzis zrobiłem 100km ustawiłem tempomat na predkosc 85km , spaliłem 4.8l diessla

sami ocencie czy spaliłby mniej bez tempomatu

trasa z Łodzi do Jeziorska i spowrotem, teren raczej płaski ;]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i bym spalił mniej bez tempomatu, bo obładowany 4 osobową rodziną po dach z Rzeszowa do Mielna średnie spalanie wyniosło 5,2l/100km.:P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

vvalery dobre pytanie. pewnie biernik wiedzial, bo on jechal ze srednia 150km/h.:):):rolleyes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez sie opieram na praktyce i jezeli podróżuje srednio 130 km/h po autostrada w De to mi zawsze spali mniej z tempomatem pomimo gorek, ciezarowek itd... niz bez tempomatu

 

jezeli rozmawiamy tylko o zjezdzie z tej jednej gory to masz racje, ale rozmawiamy o odcinku najmniej 100km. wiec wyobraz sobie ze ta gora sie konczy a ja osiagnelem predkosc o 20 km/h wieksza i teraz przez jakis odcinek bede sie poruszal szybciej za ta sama ilosc paliwa a ty zaraz po zjezdzie musisz zaczac podawac paliwo zeby jechac z zadana predkoscia.

to na jedno wychodzi - ty zuzyles paliwo w czasie zjazdu ktore ja zuzyje po zjezdzie aby utrzymywac zadana predkosc,

i na Iszy rzut oka wyglada ze Twoj sposob pozwoli oszczedzic jakies minimalne ilosci ale

 

w Twoim rozumowaniu jest jeden powazny blad - otoz nie bierzesz pod uwage ze wraz ze wzrostem predkosci np. ze 110 do 130 km /h BARDZO znacznie wzrastaja opory powietrza wiec ty trzymajac wcisniety caly czas tyle samo gaz nie rozpedzisz sie znacznie a ja gdy tempomat znowu zalaczy pobor paliwa na tej roznicy co ty caly czas zuzywales zjezdzajac z wcisnietym gazem przejade najprawdopodobnije wiecej niz ty zyskales na zjezdzie

 

jak nie wierzysz to poczytaj o oporze powietrza - on wzrasta szybciej niz proporcjonalnie tzn. przy predkosci 150 opor NIE jest tylko 1,5 raza wiekszy niz przy 100 km/h ale znacznie wiekszy (nei pamietam szczegolow ale na pewno sa tu osoby co moga przytoczyc szczegoly)

 

tutaj tempomat uzyje tyle ile tylko moze zeby utzrymac stala predkosc. ja natomiast wjade na gore palac mniej paliwa. fakt bedzie to pozniej ale podczas zjazdu i tak bede szybszy.

pozdro

 

bład - tempomat nie uzyje tyle ile moze tylko TYLE ILE POTRZEBA, tempomat nie daje przy kazdej gorce "gaz do dechy", a ty wjezdzajac na góre ile zużyjesz ? dokładnie TYLE samo jesli bedziesz wjezdzal z taka sama predkoscia,

 

no chyba ze ty wciskasz pedal gazu na pewna glebokosc i bez wzgledu na gorke czy zjazd z niej nie dociskasz ani nie odpuszczasz gazu czyli normalnie jedziesz np. 100 a pod gorke spadnie ci predkosc do 70 po czym z gorki zaczynasz sie znowu rozpedzac sie ...

no ale chyba o takim stylu jazdy nie mowimy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

peter-11

no sie obudziles, caly czas o tym mowie. jezeli uwaznie przeczytasz moje posty to moze zauwazysz, ze zawsze pisze o jednej pozycji pedalu przyspieszenia. i w takim stylu jazdy silnik zuzyje mniej paliwa niz na tempomacie.

zastanow sie chwile na tym. jezeli jedziesz po prostej to silnik zuzyje tyle samo paliwa niezaleznie od tego czy jedziesz na temp czy tez nie. podczas podjazdu temp zawsze bedzie utrzymywal stala predkosc!! nie stale zuzycie. wiec spali wiecej. podczas zjazdu odetnie paliwo, ale ja utrzymujac stale zuzycie pojade dalej i sie rozpedze bardziej. wiec zuzywajac te sama ilosc paliwa zajade dalej. sprobuj kiedys zjechac z gory utrzymujac gaz w jednej pozycji zobaczysz ze sie rozpedzisz o jakies 20 km/h wiecej.

opor powietrza wiem o tym i nie musisz mi tego uswiadamiac,ale jadac z gory nabierasz rozpedu i dlatego na tej samej ilosci paliwa osiagniesz wieksza predkosc.

tylko nie pisz mi,ze to jest psj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
peter-11

no sie obudziles, caly czas o tym mowie. jezeli uwaznie przeczytasz moje posty to moze zauwazysz, ze zawsze pisze o jednej pozycji pedalu przyspieszenia. i w takim stylu jazdy silnik zuzyje mniej paliwa niz na tempomacie.

zastanow sie chwile na tym. jezeli jedziesz po prostej to silnik zuzyje tyle samo paliwa niezaleznie od tego czy jedziesz na temp czy tez nie. podczas podjazdu temp zawsze bedzie utrzymywal stala predkosc!! nie stale zuzycie. wiec spali wiecej. podczas zjazdu odetnie paliwo, ale ja utrzymujac stale zuzycie pojade dalej i sie rozpedze bardziej. wiec zuzywajac te sama ilosc paliwa zajade dalej. sprobuj kiedys zjechac z gory utrzymujac gaz w jednej pozycji zobaczysz ze sie rozpedzisz o jakies 20 km/h wiecej.

opor powietrza wiem o tym i nie musisz mi tego uswiadamiac,ale jadac z gory nabierasz rozpedu i dlatego na tej samej ilosci paliwa osiagniesz wieksza predkosc.

tylko nie pisz mi,ze to jest psj.

 

no tylko kto w taki sposob jezdzi autostradą ze depta gaz na stałą wielkosc ? chyba Pinokio bo przy np. 600 km trasie noga by ci zdrętwiała :)

 

ale nawet utrzymując taki styl jazdy ew. korzysci beda naprawde minimalne albo zadne gdyz utrzymujac stałą dawke paliwa i nie dodajac gazu podjeżdzając pod góre wytracisz znacznie predkosc a w przypadku wiekszych wzniesien po prostu pod nie nie podjedziesz na np 6 czy 5 biegu jezeli odpowiednio wczesnie nie przycisniesz gazu ...

wiec co wtedy oszczedzisz ? ze bedziesz sie na 3 czy 4 biegu wdrapywal ?

 

w przypadku gdy gorka bedzie niewielka stracisz predkosc np. ze 100 na 70 km/h i potem nie rozbujasz sie spowrotem tak szybko do niewiadomo jakiej predkosci zjezdzajac w dół bo bedziesz sie "bujał" od 70 km/h a nie 100 ...

 

przecietny kierowca bez tempomatu jadac stalym tempem gdy zalozy sobie ze jedzie np. 130 km/h jedzie i zuzywa paliwo podobnie jak "tempomat" jednak wg. mnie troche wiecej, amplituda wachan jego predkosci jest wieksza niz w przypadku tempomatu, bo dodajac gazu lub np. odejmujac przy zjezdzie z gorki zrobi to w roznych momentach a nie optymalnych, tempomat reaguje od razu i w razie potrzbey od razu "zdejmuje noge z gazu" lub przyspiesza gdy kierowca górki jeszcze nie widzi on juz podaje wiecej paliwa aby auto "szło" pod górke z zadaną predkoscia ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przecietny kierowca bez tempomatu jadac stalym tempem gdy zalozy sobie ze jedzie np. 130 km/h jedzie i zuzywa paliwo podobnie jak "tempomat" jednak wg. mnie troche wiecej, amplituda wachan jego predkosci jest wieksza niz w przypadku tempomatu, bo dodajac gazu lub np. odejmujac przy zjezdzie z gorki zrobi to w roznych momentach a nie optymalnych, tempomat reaguje od razu i w razie potrzbey od razu "zdejmuje noge z gazu" lub przyspiesza gdy kierowca górki jeszcze nie widzi on juz podaje wiecej paliwa aby auto "szło" pod górke z zadaną predkoscia ;)

 

ty chyba zartujesz!!!

widze, ze nie masz zielonego pojecia jak dziala tempomat. jezeli czego nie wiesz to nie zabieraj glosu.

widziales kiedykolwiek jakas kamere lub radar, ze wiesz ze tempomat dodaje gazu zanim gorka sie pojawi???

smieszny jestes

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
widze, ze nie masz zielonego pojecia jak dziala tempomat. jezeli czego nie wiesz to nie zabieraj glosu.

widziales kiedykolwiek jakas kamere lub radar, ze wiesz ze tempomat dodaje gazu zanim gorka sie pojawi???

smieszny jestes

 

 

ty chyba jezdzisz samochodem jako pasażer ...

 

każdy kierowca miał nieraz doczynienia z sytuacja że było lekkie wzniesienie lub przed głównym wzniesieniem było już lekko pod górę KTÓREGO TO WZNIESIENIA NIE WIDAĆ za bardzo tzw. gołym okiem bo jest niewielkie lub nieraz jest tak teren uformowany że optycznie za bardzo tego nie zauważamy,

 

natomiast odczuwa się po chwili że auto idzie pod górkę bo zaczyna zwalniać i słcyhać obciążąną pracę silnika no i wtedy trzeba dodać gazu tylko kierowca bez tempo dodaje go właśnie z większym opóźnieniem zanim zorientuje się co jest grane a tempomat reaguje szybciej, wystarczy spadek o 1 czy 2 km/h i zaczyna podawać więcej paliwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe to sie usmialem. jako pasazer. hehe nawet nie wiesz co mowisz. w ostatnim roku zrobilem osobowka 57 tkm( moze nie zawiele, ale pewnie i tak wiecej nie Ty). do tego troszke wiecej stara Tule( ciezarowka).

teraz strzeliles samobuja

wiec jak wjade na te niewidoczna gorke i dalej bede utrzymywal stala pozycje gazu( bo przeciez zalezy nam na oszczednosci- no i o tym jest mowa) to wjade na te niewidoczna gorke (troche pozniej),ALE SPALE MNIEJ PALIWA.koniec kropka

reasumujac jezeli sie postarasz to bez problemu uzyskasz mniejsze spalanie jadac bez tempomatu.

co do stylu jazdy.udalo mi sie osobowka osiagnac spalanie 19,4 ltr na 100km na autostradzie. i to nie bylo w nocy, no i padluch(calibra 2.0) tez juz mial dosyc.

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
hehe to sie usmialem. jako pasazer. hehe nawet nie wiesz co mowisz. w ostatnim roku zrobilem osobowka 57 tkm( moze nie zawiele, ale pewnie i tak wiecej nie Ty). do tego troszke wiecej stara Tule( ciezarowka).

teraz strzeliles samobuja

 

no popatrz a piszesz jakbys wogóle nie jezdzil autem :)

 

reasumujac jezeli sie postarasz to bez problemu uzyskasz mniejsze spalanie jadac bez tempomatu.

 

z tym sie zgodze, teoretycznie jest to możliwe tylko nikt takim stylem jazdy nie jezdzi autem osobowym, jak rozłożysz żagiel to na pewno jeszcze mniej spali lecz mówimy tu o normalnej jezdzie a nie zwalnianiu (lub innych dziwactwach) na autostradzie pod każdą górkę w celu oszczędzenia 0,1 l/100 km i czasie jazdy dłuższym,

 

więc w normalnej eksploatacji jezeli ktos jezdzi autostrada np. 110 lub 130 w dlugie trasy (i nie zwalnia pod gorki :D ) to jadac z tempomatem zaoszczedzi 0,1 l a jak zwalnia pod niewielkie gorki i jedzie bez tempomatu to zaoszczedzi jeszcze 0,1 i obowiązkowo jeszcze wylaczyc klime, nawiewy, swiatla, radio i wsszytsko co prad pobiera oraz pozamykac okna i wywalic kolo zapasowe i wszystko co sie da z bagaznika a wtedy zaoszczedzimy dodatkowo jeszcze wiecej paliwa i bedziemy żyli bogaci długo i szczesliwie za zaoszczedzone w ten sposob pieniadze :)

 

 

poza tym jak napisałem nie sprawdzi sie Twoja metoda w sytuacji duzego wzniesienia bo wtedy musisz redukowac biegi i całe twoje oszcedzanie diabli biorą ;)

 

co do stylu jazdy.udalo mi sie osobowka osiagnac spalanie 19,4 ltr na 100km na autostradzie. i to nie bylo w nocy, no i padluch(calibra 2.0) tez juz mial dosyc

 

mozna spalic wiecej wiec nie wiem w jakim celu to napisałeś ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

gdzie dwoch polakow tam trzy racje. ty masz swoja i ja mam swoja. ja bede dalej twierdzil jak twierdze i ty pewnie tez.

 

pewnie ze mozna spalic wiecej. a cel jest banalny. spalanie najbardziej zalezy od stylu jazdy. niezaleznie od tego czy masz tempomat czy nie. jak chcesz marnowac paliwo na dodawanie gazu na wzniesieniu twoja sprawa.napisalem co wiem, a nie co mi sie wydaje i nie gdybam.

ale i tak do ciebie pewnie bedzie nalezec ostatni post

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Castor1495

Jeżdżę tą kupą złomu od września 2006, 2,0 TFSI w automacie i w 100 przypadkach na 100 tempomat powoduje spadek zużycia paliwa - do 2 l/100km w skrajnym przypadku. Skrajny przypadek to jazda z prędkością maksymalną dla tempomatu - tj. 210 km/h na odcinku ok. 100km. W przypadku zwykłych prędkości przelotowych (150-170 km/h) różnica w spalaniu sięga 1 - 1,2 litra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehe teraz rozumiem Castor dlaczego pekł Ci kolektor ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeżdżę tą kupą złomu od września 2006, 2,0 TFSI w automacie i w 100 przypadkach na 100 tempomat powoduje spadek zużycia paliwa - do 2 l/100km w skrajnym przypadku. Skrajny przypadek to jazda z prędkością maksymalną dla tempomatu - tj. 210 km/h na odcinku ok. 100km. W przypadku zwykłych prędkości przelotowych (150-170 km/h) różnica w spalaniu sięga 1 - 1,2 litra.

 

u mnie roznica jest max 0,5 l na korzysc tempomatu ale

zaraz sie dowiesz ze masz zly styl jazdy itd.

 

Lysy oszczedza jezdzac bez tempomatu ;)

jak to mowia jeden lubi blondynki drugi brunetki czy jakos tak co kto lubi i jak mu wychodzi :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

peter-11

wydaje mi sie,ze najlepiej jest jak da sie osiagnac pewien cel przy minimum nakladow.

jestem zbyt leniwy zeby jezdzic nie uzywajac tempomatu, co nie zmienia faktu, ze bez problemu mozna zmniejszyc spalanie jezdzac z glowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
peter-11

wydaje mi sie,ze najlepiej jest jak da sie osiagnac pewien cel przy minimum nakladow.

jestem zbyt leniwy zeby jezdzic nie uzywajac tempomatu, co nie zmienia faktu, ze bez problemu mozna zmniejszyc spalanie jezdzac z glowa.

 

wychodzi ze moja technika jazdy - podobnie jak wielu innych uzytkownikow - jest bardzo niedoskonala, bo ja jak jade z tempomatem to oszczedzam a bez trace, ale nikt nie jest doskonaly ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

codziennie uczysz sie czegos nowego. to ,ze zdalesc kiedys egzamin na prawko wcale nie oznacza, ze wiesz juz wszystko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Castor1495
hehe teraz rozumiem Castor dlaczego pekł Ci kolektor ;)

 

Nigdy nie ukrywałem przed żadnym dealerem, że używam samochodów zgodnie z tym, co napisano w instrukcji. Jeżdżę bardzo często z prędkością przelotową o 10 do 15% niższą od maksymalnej, często używam hamulców do hamowania z 200 do 50 km/h. Jeżeli przyspieszam, to niemal zawsze bez zbędnej troski o spalanie, czyli zgodnie z fabrycznymi parametrami samochodu - na maxa. Kolektor pękł mi przy prędkości (mierzonej GPSem, nie oszukującym prędkościomierzem) 215 km/h. Mimo to, nie czuję się w ogóle winny. Jest to prędkość, którą producent (burak jeden :mad:z Wolfsburga) dopuścił w dokumentacji pojazdu i taką prędkość w czasie zdarzenia zgłosiłem w serwisie. I tak kocham Passata. Za silnik, który mimo, iż chleje olej, to daje z siebie naprawdę wszystko. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności