Skocz do zawartości
Gość siwekj

Tuleje metalowe -tył-

Rekomendowane odpowiedzi

Gość siwekj

Macie Panowie może jakieś domowe sposoby ściągania ich?? Dzisiaj wywalczyłem dwa amorki i dwie tuleje na tyle zostało ściągną dwie stare z drugiej strony i założyć dwie nowe. Jak te dwie mi pójdą jak tamte to sie chyba pochlastam, tak były zapieczone, że tragedia. Może jakieś pomysły na to???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja napiedzielałem mlotkiem w dłutko ale byłem w o tyle uprzywilejowanej pozycji że auto było w powietrzu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

środek tulei mi wypadł, resztę z jednej strony wybiłem młotkiem i przecinakiem, dosyć dobrze poszło, z drugiej za chorobę nie ruszało, brzeszczot, przecięcie i wybicie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość siwekj

No to ja podobny mam na nie sposób z tym że mi tak łatwo nie poszło. Gumy pięknie ładnie wypadły a pierścienie jak przyspawane. Z dwoma walczyłem nie przesadzę 2h min. Z nabijaniem nowych tez nie poszło łatwo. Albo jestem tępy albo lata zrobiły swoje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

;) ty no zobacz, ja mam 5 lat wiecej a jakoiś tepo sie nie czuję :D

głowa do góry :D i przecinak w dłoń :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prosta sprwawa, ja uzyłem do tego butli turystycznej (gazowej) do której zamontowałem palnik, podgrzałem tuleje az gumy same wyleciały. Nastepnie wziełem brzeszczot i naciełem tuleje, pózniej przecinak(dwa trzy ruchy młotkiem) i poszło jak z płatka. Do wprasowania nowych wystarczy szpilka i jakis wymyślony przez siebie przyrządzik(ja miałem wygiętą grubą podkłade z trzema przyspawanymi nakretkami), wystarczyło skręcać i wszystko pieknie sie chodziło. Pamietaj tylko żeby nie dokręcać sruby do oporu dopuki samochód bedzie stal na kołach, w innym przypadku przyczynisz sie do znacznie szybszego zuzycia tulei.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

osobiście wolę jaknajdłużej unikać palników i butli z gazem, jden nieostrozny ruch i mozna mieć dużo więcej do naprawy, nie mówiąc ju ż c temperatura robi z warstwami farb, podkładów i konserwacji po podgrzaniu (nawet nie dotykając podłogi płomieniem w okolicy wieszaka tulei łatwo jest podgrzać jego okolice zanadto a po roku będziemy się dziwić skąd te wykwifty dokoła mocowania belki)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
osobiście wolę jaknajdłużej unikać palników i butli z gazem, jden nieostrozny ruch i mozna mieć dużo więcej do naprawy, nie mówiąc ju ż c temperatura robi z warstwami farb, podkładów i konserwacji po podgrzaniu (nawet nie dotykając podłogi płomieniem w okolicy wieszaka tulei łatwo jest podgrzać jego okolice zanadto a po roku będziemy się dziwić skąd te wykwifty dokoła mocowania belki)

Jeśli robisz wszystko z głową unikniesz nieprzyjemności. Ja odłączyłem przewody hamulcowe i tym samym mocowanie belki poszło mi w dół, wiec niebyło mowy o przysmarzeniu czegokolwiek:cool: Troszke pomyślunku kledzy :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość kotweiler

Przecinam gumówką, zewnętrzną stalową obudowę tulei, do ucha belki pod kątem. Zaginam jeden z przeciętych końców do środka tulei. Następnie dobrym przecinakiem, zaostrzonym w półkole, uderzam młotkiem, w miejscu gdzie tulejka była nacięta, przecinam ją do końca i tulejka sama wypada:p. Druga metoda jak ktoś ma spawarkę elektryczną, a gumy z tulei wpadają same. Wkładam rurę, z drugiej strony spawam dwie śruby lub nakrętki do obudowy tulei. Kilka uderzeń 5-cio kilową barbórką i po kłopocie. Do wkładania nowych, używam dużego ściągacza do łożysk(trzyramienny) i grubej podkładki dorobionej do zewnętrznego wymiaru tulei. Wymiana dwóch stron około 1.5 godz, na kanale.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jeśli robisz wszystko z głową unikniesz nieprzyjemności. Ja odłączyłem przewody hamulcowe i tym samym mocowanie belki poszło mi w dół, wiec niebyło mowy o przysmarzeniu czegokolwiek:cool: Troszke pomyślunku kledzy :P

 

nie wiem jak z tym pomyślunkiem, ja wolałem nie odłączać przewodów, nie narażając się przy tym na późniejsze odpowietrzanie, 12-sto letnie przewody też czasem lubią sprawić psikusa, więc poco je zaczepiać jk nie trzeba, zreszta gdybym wyjmował belkę (bo po odłączeniu przewodów ham. i amorów praktycznie belk można wyjąć spod auta) to wygodnych sposobów wyjęcia zapieczonej tulei znalazłoby się wiele, chodzi o to żeby zrobić i się nie narobić, do wymiany oleju też można najpierw silnik wyjąć :D no, dobra, wiem, przesadzam :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 letnie ale to PASSAT, musi iśc mimo wszystko :P. Ja amorków nieodkrecałem, ale jak kto woli, amorki + linka recznego i beleczka na wierzchu. Wszystko zalezy od tego kto wymienia, opisałem tylko i wyłącznie swój sposób w jaki było mi najwygodniej to zrobić, nikomu nienarzucam takiej samej formy wymiany, to tylko własne sugestie. Pozdro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość siwekj

Dzięki za rady, jakoś się z tym uporałem. Lekko i bez bólu nie było ale już zrobione. Ciekaw jestem ile te tuleje mi wytrzymają bo stare chyba były jeszcze fabryczne (widać było na pozostałości gumy znaczek VW, audi) chyba że ktoś przede mną robił to w serwisie w co wątpię. Amorki dałem olejaki sachsa więc chyba chwile pociągną. Takie ponoć dawali na tył fabrycznie aczkolwiek starem miałem boge gazowo-olejowe czy to były też fabryczne czy ktoś sobie już wymieniał je. Pojeździmy zobaczymy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja na sachsach olejowych z tyłu jeżdzę już dwa lata, a passka nie oszczędzam za bardzo, nieraz załadunek na maksa mu się zdarzył (bo w końcu od tego on jest :) ) i jak narazie na te amorki nie narzekam, z tego co wiem w oryginale szły oleje sachsa a częściej boge (praktycznie to samo tylko znaczek inny)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam jeszcze tuleje z 1. montażu które mają stanowczo dość

zrobiłem fotkę, i moje pytanie brzmi czy te tuleje to jest jakby całość czyli trzeba wydłubać gumę i potem ciąć

czy też to są dwie tuleje, ale siedzą w jakby rurce i dlatego to wygląda jak całość

IM000033?type=i&key=ttTmcJgR88&ft=f

Edytowane przez ormowiec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tuleje to całość ale pewnie się już rozwulkanizowały i to wygląda na dwa kawałki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zdjęcie coś nie dało rady więc wrzucam jeszcze raz, bo nie wiem czy dobrze się rozumiemy

czy te metalowe "uszy" są połączone ze sobą w jeden element (czerwona linia) czy też przedzielone (w miejscu żółtej linii przerywanej) i są to dwa elementy

im000033xw9.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te ucho to jest zewnetrzna czesc tulei (siedzi na zewnątrz jak widać na foto, a w miejscu tej zołtej lini łączą sie obie tuleje (stykają się) w środku tego otworu w belce. Przy montażu ważje jest w którą stronę mają być skierowane te uszy. Takze zanim wybijesz tuleje to ten szczegół sobie zapamiętaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli /teoretycznie/ powinno dać się je wybić bez cięcia :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Da sie, ale tylko teoretycznie :) Jakbyś walił od wewnątrz w ucho na zewnątrz, to teoretycznie powinna wyskoczyć. Ale jako że masz te tuleje z 1 montażu, to będą tak zaje..ne mułem, że bez nacięcia nie wyjdą raczej. Trza delikatnie naciąć jak już wydłubiesz te gumy i jak nie będą za bardzo zgnite i przyżarte do siebie i do belki to jak pizdniesz młotem to wylecą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jutro chyba wyjmę całą belkę bo pukanie pod autem jest żenujące. Na stole będzie wygodniej. Dzięki za pomoc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności