Skocz do zawartości
Jaro73

Leksykon Tematyczny PRL.........

Rekomendowane odpowiedzi

zapisy na meble i kolejki przed meblowymi po kilka dni - stało się na zmianę

normalne było, że pod zamkniętym sklepem koczował tłum ludzi, a drugi tłum przynosił temu pierwszemu termosy z gorącą herbatą i kanapki z mortadelą albo pasztetową

pewexy i napoje w puszkach (miałem kiedyś ponad setkę puszek po różnego rodzaju napojach i piwach) za bony towarowe

jak ktoś przyjechał z twardą walutą do kraju, to miał obowiązek wymienić ja na bony towarowe lub sprzedać w NBP po cenie kursu bankowego

telewizory Elektron, przywożone zza wschodniej granicy, kupione za ruble zarobione na sprzedaży dżinsów i kosmetyków

tania... bardzo tania wódka zza wschodniej granicy - moskovskaja :)

i inne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

telewizory Elektron, przywożone zza wschodniej granicy, kupione za ruble zarobione na sprzedaży dżinsów i kosmetyków

tania... bardzo tania wódka zza wschodniej granicy - moskovskaja :)

i inne...

Telewizory były Rubin i je..ne takie ciężkie że ręce wyciągało aż do ziemi. Kineskopy w nich wybuchały raz w tygodniu jeden (chyba szła specjalna produkcja do naszego kraju) A propos wódki to nadal tania ale teraz można kupic i te lepsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ojczyzno nasza Polsko Ludowa, tyś owocem walki i pracy, pokoleń najlepszych twych córek i synów. Przyrzekamy Ci, stać wiernie na straży zdobyczy ustroju socjalistycznego, z szacunkiem wobec rodziców naszych wychowawców,z wdzięcznością za ciężki trud, wyrastać na obywateli godnych Twego imienia" i tak k... wa co poniedziałek przez 8 lat w szkole podstawowej na apelu przed lekcjami o 7:30, a jak się ktoś na apel spóźnił, lub nie przyszedł wcale, to szedł "na dywanik" do pana dyrektora. Taką rozmowę czuło się na dłoniach jakiś czas...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-Pamietam jak stalem w kolejce po trampki pare godz i panie z GSu mialy liste z imieniem, nazwiskiem i adresem(chyba ze szkoly) po kupieniu trzeba sie bylo podpisywac jak cie nie bylo na liscie(nie doslali ze szkoly ) to by by.

I oczywiscie 1 maja i obowiazkowy pochod, zaklady pracy, szkoly.

Czy ktos pamieta jeszcze MSR ? (dla mlodszych kolegow wyjasniam Mlodziezowa Sluzba Ruchu -czyli uczniowie z podstawowki ubrani w mundurki ala harcerze ale w innym kolorze z lizakami pomagajacy Milicji Obywatelskiej podczas pochodu 1-majowego kierowac ruchem drogowym). Oczywiscie obecnosc na pochodzie obowiazkowa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to jeszcze teraz spotkałem w miejscowości Gołdap obraz1439bf2.th.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PASSATY WSZYSTKICH KRAJOW LACZCIE SIE!!!

 

b3 1,8 1992 90 kM

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

He He Ogólnopolskie forum z passatami w większości używanymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PRL jeszcze do konca nie umarl, przeniosl sie teraz do Norwegii.

PRL techniczno-inwigilacyjny tak tu jest(naprawde!):

1.Jedziesz passatem po autostradzie bierzesz pierwszy lepszy z brzegu nr rejestracyjny norweski-wysylasz sms pod ogolnodostepny numer 2 sekundy i masz: adres zamieszkania nazwisko wlasciciela typ i marke auta.

2.Jedziesz passatem po autostradzie tym razem jako pasazer (cale 90km na godz max)

wykonujesz wszystko dokladnie jak w punkcie 1. bierzesz laptopa wpisujesz dane na odpowiedniej ogolnodostepnej stronie 2 sekundy i wiesz ile gosc zarobil w 2007 czy jest pod krecha itp.

 

I CO WY NA TO? Gdyby w PRLu naszym swojskim byly komorki i laptopy tez by tak bylo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
PRL jeszcze do konca nie umarl, przeniosl sie teraz do Norwegii.

PRL techniczno-inwigilacyjny tak tu jest(naprawde!):

1.Jedziesz passatem po autostradzie bierzesz pierwszy lepszy z brzegu nr rejestracyjny norweski-wysylasz sms pod ogolnodostepny numer 2 sekundy i masz: adres zamieszkania nazwisko wlasciciela typ i marke auta.

2.Jedziesz passatem po autostradzie tym razem jako pasazer (cale 90km na godz max)

wykonujesz wszystko dokladnie jak w punkcie 1. bierzesz laptopa wpisujesz dane na odpowiedniej ogolnodostepnej stronie 2 sekundy i wiesz ile gosc zarobil w 2007 czy jest pod krecha itp.

 

I CO WY NA TO? Gdyby w PRLu naszym swojskim byly komorki i laptopy tez by tak bylo.

A tam gadasz a gdzie w polsce jadąc drogą (bo autostrad nie widac no chyba że te dwie które Hitler i Kulczyk wybudowali) włączysz laptopa i bezprzewodowo połączysz się z netem? No chyba że kartami sprzedawanymi przez sieci komórkowe, i to też musisz stac blisko nadajnika. Bojak odległośc jest większa to masz problemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie. U nich jest duzo nizabezpieczanych netow. Czesto widzialem naszych w samochodach z laptopami pod sklepem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś chce PRL powspominać to polecam do Lądku Zdrój pojechać sie porozglądać :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Telewizory były Rubin

 

owszem - Rubin też był

tyle że ja osobiście z ojcem taskałem Elektrona i to koniecznie bez pudełka bo do ruskiego pociągu wejść nie chciał inaczej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś chce PRL powspominać to polecam do Lądku Zdrój pojechać sie porozglądać :D

Po co w każdym miejscu są pozostałości. Ostatnio w Szczecinie zauważyłem taką perełkę jak wielki napis "Urząd repatriacyjny". Jak mi się uda to strzelę fotę i wkleję. Notabene w/w napis jest na byłym budynku zakładów "Polmos". Fani polskich trunków będą wiedziec co to za zakład.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tu nie mówie o jakichś pozostałościach typu zapomniany napis, tylko o miasteczku sprawiającym wrażenie jakby sie wszyscy stamtąd w 80 roku wyprowadzili i tak już zostało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś chce PRL powspominać to polecam do Lądku Zdrój pojechać sie porozglądać :D

 

Połowa z sanatoriów się zatrzymała w latach '80-tych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja pamiętam jeszcze gumę Turbo i reklamę telewizyjną tej gumy, to była konkurencja dla gumy donald. Taki młody gostek ubrany w czapeczkę siatkowaną "bejzbolówkę". Jak się szło do sklepu po ziemniaki to się dostawało od mamy siatkę żyłkowaną, która rozciągała się proporcjonalnie do ilości (od 2kg do 10kg ;) ) . Na każdej przerwie leciało się do sklepiku po Balbinkę . U nas w piekarni co jakiś czas można było kupić kawę mieloną - kolejka na 0,5km. W szkole jak się zapomniało zabrać kapci na przebranie to woźna ,albo nie wpuściła albo na następny dzień trzeba było przynieść pastę do podłogi. W szkole też za zebrane żołędzie do zoo lub za makulaturę dostawało się papier toaletowy (ilość rolek zależna od kg). Nie wspomnę o oranżadzie w woreczkach ze słomką. Na plaży lody "mewa" i pączki obsiadłe przes osy. Kasy w sklepach metalowe toporne głośne w przeskakującymi cyferkami ja w totolotku. Mleko w butelkach miało dwa różne "okapslowania" a dokładniej złotka - srebrne to chude mleko a złote to tłuste. Do kina chodziło się na bolka i lolka, czasem leciał królik Bugs. Większa produkcja filmowa to "Never ending story" co na mnie w tamtych czasach zrobiło wielkie wrażenie. W domu pamiętam siedziało się przy serialach : "Domek na prerii", "Emil z Lenebergii", "Haidi". W niedzielę pod kościołem zawsze stała pani ze straganem z kapiszonami, kształtnymi balonami, gwizdkami ,nakręcanymi kurami na kluczyk itp. W muzeum każdy dostawał obowiązkowo kapcie na filcu do polerki. co jakiś czas zawoziło się poboczem drogi w wózku butelki do skupu i wymieniało się je na kasę na lody lub czasem istniała możliwość na papier toaletowy. Dzieci były tak wyczulone na te czasy i niedogodności ,że bez namawiania zamiast brać kasę to brały papier bo wkurzało podcieranie się zmemłaną gazetą ;) . W domu stało duuże gliniane naczynie i kisiła sie tam kapusta a obok gąsior z winem. Na malucha (126p) tata wpłacał 6 lat by móc go odebrać, w garażu stała jawa 50, motorynka Romet i Dniepr. Wujek jak poszedł odebrać dużego Fiata 125p to dowiedział się,że wział go sobie dyrektor i może jedynie dostać poloneza. Jak wrócił poldkiem to byliśmy w szoku bo w takiej limuzynie jeszcze nikt z nas nie siedział. Taka jeździł ze mną rowerem na działkę trójmiejską obwodnicą, siedziałem w wiklinowym koszyczku uczepionym na kierownicy. To były czasy. Można by jeszcze tak długo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mile wspominam piwo "Jubilat" jedyne dostępne w łódzkich sklepach (ale było dobre) o "Żywcu" pomarzyć można było, ale czasami było osiągalne jak ktoś był w górach i kupił w browarze co sam kilkakrotnie robiłem.Nie wiem czy pamiętacie obuwie sportowe typu adidas o nazwie "Sofix" rozchwytywane w locie, często jeździłem na teren w-wskiej "Skry" gdzie w niedzielę był bazar i tam można je było kupić bez większych problemów.

 

pozdrawiam !!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jumbol69 tymi butami przypomniałeś mi buty typu zimówki tzw. śniegowce o nazwie "RELAX". Wieś śpiewa i tańczy.

A kto pamięta zemstę Honekera? Jeszcze gdzieniegdzie spotykane na ulicach.

obraz185bq2.th.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A kto pamięta zemstę Honekera? Jeszcze gdzieniegdzie spotykane na ulicach.

Kumpel jeszcze parę lat temu takim pomykał a jego brat nawet sobie stuningował optycznie, przynajmniej o wiele lepiej się prezentował od wersji cywilnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z racji wieku z PRL-u nie pamietam za wiele ,pamietam np że chodziłem z mamą do sklepu mam stawała w kolejce za czymś co mieli przywieźć a ja w tym czasie poznawalem mnóstwo innych dzieciaków pod sklepem,z ktorymi sie bawiłem.Ciekawe było to że jak chciałem jesć czy pić to mama wychodziła z kolejki podchodziła do kasy i kupowała bułke i oranżade i stawała z powrotem w kolejke.

Ja jako dziecko nie rozumiałem dlaczego tak:D hehehe a to takie proste;)

Inną rzeczą jaka mi zapadła w pamięć sa odpusty u babci na wsi i te wszystkie tandetne rzeczy które tam można było kupić (min. korkowce i kapiszonowce - taka namiastka petard:514:)oczywiście napój zwany oranżadom w woreczku (w róznych kolorach)pity przez słomke( rurkę) i obwarzanki których nie cierpiałem:669:

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności