Skocz do zawartości
Gość KRISTA

WYCIERACZKA TYŁ-BRAK REAKCJI

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dziadek

U mnie się kręci z wycieraczką ale ciśnienie jest takie jak było sika aż na przednia szybę :617:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość dayv
sika aż na przednia szybę

 

heh... to u mnie sika jakby mial prostate... :615: taki subtelny delikatny siczek :|:|:|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj rozebrałem klapę ale niestety brak kluczy zatrzymał robotę. Muszę je znaleźć i zatkać czymś otwór w szybie jak zdejmę wycieraczkę. Pora deszczowa się zaczęła...

Narazie zaślepiłem wężyk na wszelki wypadek.

 

Ciekawi mnie jedna rzecz do której dzisiaj się nie dokopałem: w jaki sposób połączone jest plastikowe gniazdo wężyka w mechanizmie z rurką idącą przez szybę? Czy na początku to nie tam następuje jakieś rozluźnienie połączenia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawronik

Ciekawi mnie jedna rzecz do której dzisiaj się nie dokopałem: w jaki sposób połączone jest plastikowe gniazdo wężyka w mechanizmie z rurką idącą przez szybę? Czy na początku to nie tam następuje jakieś rozluźnienie połączenia?

 

Tak, jak pisałem - przez cały mechanizm, począwszy od tego plastikowego króćca wężyka po sam koniec ośki ramienia wycieraczki, biegnie mosiężna rurka, w którą na końcu ośki wciska się dyszę spryskiwacza. Rurka jest zatopiona w plastiku krócca i nie da rady jej tam ruszyć. Gdy zaczyna ciec płyn, to znak, iż owa rurka mosiężna ukręciła się.

U mnie ukręciła się blisko końca od strony dyszy spryskiwacza...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie tez elegancko spryskuje.

Czy długość pióra wycieraczki ma znaczenie na prace samego ramienia???

Czy jesli założyłem pióro nieco dłuższe od standardu (ciut powyzej 40cm - nie wychodzi poza szybe)) to nie uszkodze w ten sposób silniczka???

Cieżar jest niewiele wiekszy, ale ciężar plus opór ..... Zostawic czy zmieniac na krótsza??

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:614: Kiedyś pamietam były dostępne spryskiwacze montowane na wycieraczkach. Bardzo proste urządzenie dysza zapinana na ramię (w środkowej części pióra), do niej doprowadzony wężyk z płynem. Wystarczyło by tylko wykonać otwór jak wsponiał kolega Gawronik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość dayv

na przod byly montowane w peugotach 406 z lat 90` a tyl to nie wiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Radows

Witam serdecznie!!!

Z kolei u mnie wycieraczka tył chodzi ale nie działa spryskiwacz, czy najlepiej rozłożyć klape by zobaczyć czy sie ukręcił, a i podczas załączania nie słychać pracy silniczka pompującego ale wycieraczka się włącza- dodam ze jak włączam przód to słychać silniczek.

Jeszcze jedno pytanie co uaktywnia najniższe położenie dzwigni od wycieraczek ( nizej od poziomu neutralnego ) bo u mnie nic ????

Radows

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba masz coś skopane z wyłącznikiem zespolonym, w dół to tylko przyciskasz i pracują przednie bez płynu jeden raz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość sabo_75
Witam serdecznie!!!

Z kolei u mnie wycieraczka tył chodzi ale nie działa spryskiwacz, czy najlepiej rozłożyć klape by zobaczyć czy sie ukręcił, a i podczas załączania nie słychać pracy silniczka pompującego ale wycieraczka się włącza- dodam ze jak włączam przód to słychać silniczek.

Jeszcze jedno pytanie co uaktywnia najniższe położenie dzwigni od wycieraczek ( nizej od poziomu neutralnego ) bo u mnie nic ????

Radows

Miałem ten sam problem co Ty i w moim przypadku rozłączył się wężyk który pobiera płyn do tylniego spryskiwacza , uruchamiając spryskiwacz na tył silniczek chodził , a płyn wyciekał mi na ziemie w ten sposób doszedłem do tego , że wężyk się rozłączył , życzę powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawronik
Alternatywa to adaptacja z innego modelu lub wywiercenie otworka w gorze szyby i montaż spryskiwacza oddzielonego od wycieraczki.

 

Na wstępie powiem tylko tyle, że nie zastosowałem opisanej wcześniej metody 'hydraulicznej', bo jakoś tak... ;) Wybaczcie też, że bez zdjęć, ale postarałem się opisać na tyle dokładnie, że może nie będą potrzebne :)

A teraz przejdźmy do meritum sprawy. Na początek trochę samochwalstwa ;)

 

Powiem tak: jestem chyba pionierem w tej dziedzinie! :) Nie słyszałem bowiem o tym, by ktoś był sobie naprawił ową ukręconą rurkę tylnego spryskiwacza. A problem dotyczy nie tylko B5, ale i golfów MkIV, polo, lupo/arosy, ibizy i całej reszty z takim samym rozwiązaniem...

Wyjście z sytuacji jest następujące:

 

Potrzebne narzędzia:

Klucz nasadowy (rurowy) 10mm,

Klucz płaski 14mm,

Śrubokręt krzyżakowy,

Śrubokręt torx T-8 (o ile dobrze pamiętam),

Wiertarka + wiertła 3,5 i 4mm,

Imadło,

Kombinerki,

Diaks ew. piłka do metalu,

Pilniczek 'iglak' okrągły (ew. papier ścierny nawinięty na gwóźdź).

Nóż,

Kuchenka gazowa (ew. jakiś inny palnik, w ostateczności zapalniczka).

 

Potrzebne akcesoria:

Smar (towot, ŁT-4 itp.),

Cienkościenna rurka metalowa fi zewnętrzne ok. 3-3,5 mm, wewnętrzne ok. 2-2,5 mm i długości ok. 15cm (np. 'segment' starej anteny teleskopowej).

 

1)

Zaczynamy od zdjęcia tapicerki tylnej klapy. Procedury nie będę opisywał, gdyż pojawiła się już na Forum. W całej naprawie jedynie do tego używamy ww. śrubokręta gwiazdkowego. Potem będzie potrzebny już tylko przy zakładaniu tapicerki.

 

2)

Zdejmujemy ramię wycieraczki, odkręcając kluczem 14mm nakrętkę ukrytą pod plastikowym 'kapturkiem' zakładanym na ośkę ramienia. Ramię może schodzić dość opornie... Trzeba się przyłożyć ;)

 

3)

Wykręcamy cały silniczek /mechanizm tylnej wycieraczki z klapy, używając klucza rurowego 10mm. Silniczek trzyma się na 3 nakrętkach.

 

4)

Z wyjętego silniczka wyciągamy dyszę spryskiwacza (nie bać się, smiało szrpnąć do góry ;) ) i rozkręcamy go: odkręcamy metalową klapkę, w której osadzony jest plastikowy króciec wężyka płynu. Potrzebny nam tu będzie śrubokręt torx T-8 (ZTCP).

 

5)

Następnie silniczek unieruchamiamy w imadle. Potem bierzemy wiertarkę i wiertło 4-kę i rozwiercamy ośkę ramienia wycieraczki by pozbyć się resztek oryginalnej rurki.

 

6)

Następnie - w tym samym celu co wyżej - rozwiercamy za pomocą wiertła 3,5mm plastikowy króciec wężyka, który 'siedzi' w odkręconej pokrywce mechanizmu. (Króciec da się wypchnąć z pokrywki - tak będzie łatwiej go 'obrabiać'.) Tu trzeba z wyczuciem, by się nie przewiercić na wylot... ;) Zalecam wiercenie na głębokość ok. 2-2,5cm (3cm może być już za dużo).

 

7)

Czyścimy oba 'rozwiercone' elementy z opiłków i 'zadziorów' po wierceniu (użyć m.in. okrągłego 'iglaczka') i sprawdzamy drożność króćca. W razie potrzeby przepchnąć go jakimś drutem.

 

8)

Następnie bierzemy jakąś metalową rurkę, w którą ciasno będzie mogła wejść dysza spryskiwacza a jednocześnie o takiej średnicy, by swobodnie poruszała się w otworze ośki ramienia wycieraczki (ew. można jeszcze ździebko ten otwór rozwiercić). Rurka musi mieć najmniej 15cm. Ja zastosowałem jeden z sagmentów starej anteny teleskopowej... :)

Rurkę na jednym końcu trzeba lekko podgiąć na odcinku ok. 2 cm by nie była okrągła, lecz lekko spłaszczona. Używamy np. kombinerek.

 

9)

Następnie udajemy się do kuchni i nad palnikiem gazowym rozgrzewamy (ale bez przesady, nie musi być do czerwoności ;) ) metalową rurkę.

Po rogrzaniu wtapiamy ją spłaszczonym końcem w plastikowy króciec, pilnując by nie 'szła' z ukosa i aby nie weszła za głęboko, co by nie przesłonić 'wlotu' płynu w króćcu.

 

10)

Następnie ogniem 'uplastyczniamy' plastik króćca (uwaga aby się nie zapalił! ;) ) i 'modelujemy' go (np. nożem) wokół naszej nowej rurki.

 

11)

Przed zakończeniem wyżej opisanej czynności należy skontrolować, czy plastik został dobrze 'wymodelowany' wokół rurki, tj. czy łączenie króciec - rurka jest szczelne (by nam płyn nie przeciekał). W tym celu jeden koniec 'zespołu' króciec-rurka zatykamy palcem, a drugi bierzemy do ust i próbujemy zassać powietrze. Jeżeli oczy wyłażą nam na wierzch i nic powietrza zassać nie możemy, to jest OK ;)

 

12)

Po osadzeniu rurki w króćcu wracamy do 'warsztatu' i przymierzamy się z rurką do ośki i

rozwierconego w niej otworu. Należy sprawdzić, czy rurka obraca się w ośce swobodnie. Jeżeli nie, to trzeba ciut rozwiercić otwór. Po tym zabiegu składamy wszystko wstępnie do kupy.

 

13)

Okazuje się, że rurka jest trochę za długa ;) Zaznaczamy więc ile należy jej odciąć. Rozkładamy wstępnie złożony mechanizm, odcinamy 'naddatek' rurki - używamy diaksa lub piłki do metalu - i ponownie składamy do przymiarki. Prawidłowo rurka powinna kończyć się równo z ośką ramienia +/- 2-3mm.

Jeżeli długość rurki jest OK, to przechodzimy do czynności końcowych :)

Jeżeli zaś jest jeszcze za długa, to znów docinamy. Jeśli jednak okazało się, że na początku docięliśmy rurkę za bardzo, to... :629:

 

14)

Czynności końcowe.

Plastikowy króciec wraz z rurką umieścić w pokrywce mechanizmu. Potem, przed finalnym złożeniem całego mechanizmu wraz z 'naszą nową rurką', należy wnętrze ośki ramienia wycieraczki, w której biec będzie 'nasza nowa rurka', dokładnie 'zapakować' smarem. Upchać go tam ile się da. Smarem należy również dokładnie wymazać rurkę.

Następnie złożyć całość do kupy, odetkać koniec rurki ze smaru i ją przedmuchać.

Skręcić.

 

15)

W koniec rurki wcisnąć dyszę spryskiwacza i 'włala!' - mechanizm powinien być jak nowy! :) Wystarczy go teraz tylko na powrót zamontować w klapie :629: :580:

 

A gęba mi się tak cieszy, bo mniej-więcej 1,5 godziny temu skończyłem swą walkę z tylną wycieraczką i odnotowałem pełen sukces!!! :509:

Dzięki temu zaoszczędziłem najmniej 120 zeta (po tyle mniej-więcej 'chodzą' używane silniczki na allegro, z tym, że nigdy nie ma się pewności, że silniczek faktycznie będzie 100% sprawny...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No gratulki, jestem pod wrażeniem :629: .

Szególnie, że mi się nie chciało :643:

Na warsztat z tym :640:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie bój się aparatu. W tych czasach obraz bardziej do ludzi przemawia. :-)

Zrób chociaż jak to wygląda z zewnątrz.. please... ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawronik
Nie bój się aparatu. W tych czasach obraz bardziej do ludzi przemawia. :-)

 

Wiesz, to nie kwestia strachu ;) Po prostu były to działania pionierskie, z których sam nie wiedziałem co wyjdzie... Opisany wyżej 'przepis' to efekt długotrwałej walki metodą prób i błędów, szukania potrzebnych materiałów itd. Zdecydowanie nie jest to zaś wynik przemyślanych i ułożonych 'step by step' działań. Można powiedzieć, że 'jak to na wojnie: warunki były "polowe"' ;) I w takich okolicznościach 'zawracanie' sobie głowy (odwracanie uwagi od celu) pstrykaniem fotek jest ostatnią rzeczą, o jakiej się myśli... ;)

 

Zrób chociaż jak to wygląda z zewnątrz.. please... ;-)

 

Powiem tak: po złożeniu finalnym nie odróżnisz od oryginału :) A rozbierać tego wszystkiego już mi się nie chce ;) Ale jak mnie najdzie 'vena', to rozbiorę i obfocę :) No chyba, że w międzyczasie ktoś zastosuje mój opis werbalny i podczas swojej 'walki' fotek narobi...

Ewentualnie mogę się podjąć - o ile znajdę czas :) - by komuś to naprawić (warunek: muszę dostać też rurkę, bo mi 'wyszły' ;) ) i wtedy cosik pstryknę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawronik
No gratulki, jestem pod wrażeniem :629: .

 

DZIĘKI ! :)

 

Szególnie, że mi się nie chciało :643:

 

Ależ te społeczeństwo teraz leniwe... ;)

 

BTW: jeżeli masz jeszcze ten silniczek, to - o ile jest Ci zbędny :) - może mi go podeślij: w wolnych chwilach bym sobie przy nim dłubał i fotek porobił :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehe. Swojej modelki nie chciał pokazać.... :-)

 

Ciekawe ile ma średnicy taka rórka z instalacji lodówki. Wydaje się pasować..

 

 

EDIT:

ŁaŁ Ładnie :-) Oczywiście ten kawałek metalu w otworkiem w środku nazywamy prawidłowo RURKĄ ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawronik
Ciekawe ile ma średnicy taka rórka z instalacji lodówki. Wydaje się pasować..

 

Wszystko zależy... od lodówki ;) Ta, która stoi u mnie w piwnicy jako szafka narzędziowa, ma rurki o ciut zbyt dużej średnicy.

Rurka musi mieć średnicę zewnętrzną ok. 3 mm a wewnętrzną ok. 2 mm...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robdol

Ja myslę jeszce nad czym innym a mianowicie nad" przeszczepem" całego ustrojstwa tylnej wycieraczki z innego auta . Chodzi mi o takie zabudowane ramię jak np. w Peugeotach. Muszę w niedzielę na gieldzie popatrzeć od czego by tu przypasować :614:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ależ te społeczeństwo teraz leniwe...

no no wypraszam sobie :643:

jeżeli masz jeszcze ten silniczek, to - o ile jest Ci zbędny - może mi go podeślij: w wolnych chwilach bym sobie przy nim dłubał i fotek porobił

teraz to i ja nabrałem ochoty zrobić sobie na zapas :-D bo moja używka nie wiadomo jak długo pociągnie :628:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawronik

no no wypraszam sobie :643:

 

No offence :)

 

teraz to i ja nabrałem ochoty zrobić sobie na zapas :-D

 

Spoko :) Ot tak rzuciłem 'pomysła' ;) Jak będziesz 'dłubał', to porób fotki, OK? :)

 

bo moja używka nie wiadomo jak długo pociągnie :628:

 

Można zapobiegać :) Powiedzmy raz na rok, po zimie, silniczek wymontować z samochodu, rozebrać, przeczyścić, leciutko drobniutkim papierem ściernym przeczyścić rurkę, nasmarować, złożyć do kupy i cieszyć się długim życiem silniczka. Przyczyną zacierania się są bowiem dostające się do środka zanieczyszczenia i zimowa sól...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności