Skocz do zawartości
ormowiec

[ zawieszenie] osłony i odboje tył

Rekomendowane odpowiedzi

Mam do wymiany osłony i odboje z tyłu, wyglądają strasznie :zalamany:

Czy operacja jest skomplikowana? Dać mechanikowi czy bawić się samemu?

Mechanik przez telefon powiedział, że koszt roboty to ok. 150 zł za obie strony. Mówił że może być więcej jeśli śruby będą zapieczone i trzeba będzie coś demolować - na oko wyglądają ok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Musisz wyjąć amorki a więc rozkręcić także plastiki w środku. Co do śrub to są na "górze" dwie które raczej się nie zapiekają i jedna na dole, w belce i z tą mogą być problemy. Wcześniej popsikać odrdzewiaczem i pójdzie. Klucz oczkowy w belkę na nakrętkę a płaski do śruby :)

Jak już zdemontujesz to potrzebny będzie także ściągacz do sprężyn :) Jak masz garaż i troszkę pojęcia to bez problemu wymienisz sam, ja to robiłem pod blokiem :ok:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, da się to zrobić, niemal to samo co wymiana amorków z tyłu

 

ps. poszukaj tematów o wymianie amorków z tyłu, tam dokładnie opisywaliśmy co i jak trzeba zrobić, chyba nawet po kolei ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki panowie, zawsze można liczyć na was :ok:

jeszcze jedno pytanie, mam opis jak wyciągnąć amortyzator i jest w nim:

zamontowanie

(...)

zamontować łożysko zaopatrzone w nową uszczelkę specjalną

rozumiem że mam kupić też tą "uszczelkę specjalną"? czy coś jeszcze wymieniać przy okazji?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorry, ale jakie łożysko? z tyłu nie ma jako takiego łożyska kolumny, jest gumowa poduszeczka, zapodaj linka do tego opisu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to jest opis przodu a z tyłu łożysk w amortyzatorze nie masz. Zmianiałem niedawno amortyzatory i sprężyny z tyłu i powiem Ci że rzadna filozofia tylko czasu troszke to zabrało ni i ściągacze musiałem załatwić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ach, to nasza mądra księga :ok:

 

ale to jest opis przodu a z tyłu łożysk w amortyzatorze nie masz.

nie, przyjacielu, to jest opis tyłu, tak stanowi pismo :ok:

 

no u mnie nie ma tam żadnej uszczelki specjalnej, łożyskiem jest zespół poduszki tulejki i talerzyka ściśnięty nakrętką, zakapslowany plastikiem (może to on jest łożyskiem?) chociaż jest jedna uszczelka, to gumowy oring średnicy gdzieś z 5cm siedzący chyba w plastiku na samej górze (no chyba że pamięć szwankuje ale coś tam było, jednak żaden specjał podlegający wymianie)

można jeszcze wymienić przy okazji tę gumowa poduszkę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może chodzi o tą uszczelkę na górnej misce. Z tego co pamiętam to było coś tam podobnego do uszczelki ale była to jakaś pianka :) co by amorek chyba nie stukał na górnym skręceniu :D

Na fotce widać po prawej stronie na samej górze amorka, jest to gwint ale o to samo chodzi :)

d3d793bb30092d9b.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kuczlaw, jak zwykle trafnie :D tylko dodam że: popsikaj 2 dni wcześniej potem dzień wcześniej jedno puknięcie młotkiem i idzie bez bulu.

a dalej gdybyś się zdecydował to robisz tak:

1) podnosisz autko z obu stron (wtedy nie trzeba cisnąć w dół żeby wyjąć amorek z uchwytu przy belce skrętnej)

2) odkręcsz śrubę tą przy belce skrętnej o której mowa na górze

3) odkręcasz 2 sróby od góry amorka (śruby a nie nakrętki-ich nie trzeba)

4)wysuwasz dolną część amortyzatora z uchwytu w belce

5)przekręcasz amortyzator ze sprężyną o jakieś 45 stopni (nie pamiętam w lewą lub prawą) i cały pakiecik opada ci w dół

6) rozkręcasz pakiecik (uwaga na skaczące sprężyny)

7)wymieniasz co trzeba

8) składasz spowrotem w pakiecik tu przydała by się druga osoba do nakręcenia nakrętki gdy ty ściskasz sprężynę. jeśli robisz sam to złotym wynalazkiem jest czyjś patent z tego forum - deska (taka 1,5m na 20cm z dziurą o średnicy gdzieś 6 cm w 1/3 długości. wkładasz taką deskę jednym końcem pod coś ciężkiego (blat stołu w garażu) drugą stroną pod tyłek i zciskasz sprężynę aż końcówka amorka wyjdzie ci nad deskę

8) składasz resztę postępując w sposób od końca

:ok:

znam łepków którzy robią to za 60pln od ręki w ciągu jednej godziny, ale mimo wszystko kiedyś zawiechę z tyłu robiłem sam (bo mi się zachciało) i niebyło by tak źle gdyby nie silentbloki z którymi męczyłem się cały dzień. wymiana amorków czy odboi i osłon to około 3h roboty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to koniec tygodnia jest mój, tylko żeby nie padało bo w garażu to trochę ciasno :)

dziękuję za pomoc, dam znać jak efekty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
eśli robisz sam to złotym wynalazkiem jest czyjś patent z tego forum - deska (taka 1,5m na 20cm z dziurą o średnicy gdzieś 6 cm w 1/3 długości. wkładasz taką deskę jednym końcem pod coś ciężkiego (blat stołu w garażu) drugą stroną pod tyłek i zciskasz sprężynę aż końcówka amorka wyjdzie ci nad deskę

 

:cwaniak: nie chwaląc sie mój ci on (ten patent) :cwaniak:

 

z nostalgią wspominam ten dzień wymiany, ech, ładnie poszło... mało tego deska wspomniana do dziś stoi w kącie garażu, pomimo że na półce już się czają ściskacze do sprężyn za 25 zeta (niestety deska nie podołała sprężynom kolumny mcpersona w starym poczciwym oplu kadecie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To może ja jeszcze coś dopowiem. Bo miałem tą niewątpliwą przyjemność wymieniać jakiś czas temu amory.

Po pierwsze Jeżeli masz kanał to lepiej ci radze rób to w garażu. Bo ja robiłem to bez podnoszenia 2 stron i ciężko mi było samemu ucelować dół amora w belkę. A tak zawiązałem sobie lineczkę na beleczkę i noga naciągnąłem belke w dół a amor sam wszedł. CHyba że masz kogoś kto ci stanie noga na bęben i obniży belkę.

 

Po drugie zaopatrz sie w kluczyk 6. Bo była potrzebna do trzpienia amora żeby móc odkręcić górny kielich. Miałem monroe założyłem kayaby i w obydwu przypadkach była tam 6 potrzebna. Nie wiem jak w innych. Ale wiem że miałem 6 firmy "krzak" i zanim odkręciłem nakrętke na kielichu ( juz po wyjęciu kolumny) to z 6 z robiła mi sie 8 hehehehehehehhe. No chyba że jesteś twiardziel i utrzymasz trzpień kombinerkami :hurra:

 

No i po 3 potrzebna jest np: rura ( na przedłużenie ramienia klucza) żeby odkręcić amor od belki. Jak puści to już pujdzie, ale najtrudniejszy pierwszy krok.

 

To tyle porad już z zakresu jak się do tego przygotować.

 

P.S. A i jak masz kombi to życzę miłej zabawy z odkręcaniem plastików w bagażniku. hihihihihihih istny seks.

P.S. 2. I lepiej wydaj te 20 pare złotych na sciągacze do sprężyn, też chciałem zastosować metode na deskę. Ale nie warta ona 20-30 złotych. Przydadzą sie na przyszłość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam tasiemki chrup-chrup do mocowania bagaży :) myślę że dadzą radę. kanału niestety nie mam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bez kanału dasz redę śmiało, z kanałem jest wygodniej odkręcać dolną śrubę amora, szczególnie gdy b. długo ruszana nie była

ale tasiemkami do bagaży to ja bym sprężyn nie spinał :przestraszony: zainwestuj lepiej w ściągacz...no albo w solidną deskę ;):ok:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość wojt_n

Lepiej załatw sobie ściągacze bo tasiemki mogą nie poradzić - uwierz mi nie warto oszczędzać tych dwudziestu paru zebli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem - zrobione :hurra:

śruby przy belce poszły bez większych problemów, najwięcej nagłówkowałem się przy... ściąganiu plastików (dziękować koledzie uki za pomoc :) )

co ciekawe, amorki sygnowane VW, numerem 357... i monroe - pewnie z pierwszego montażu, mają ponad 70% tłumienia :)

z odbojami gorzej :przestraszony:

IM000017.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
co ciekawe, amorki sygnowane VW, numerem 357... i monroe - pewnie z pierwszego montażu,

jeden vw a drugi monroe czy obydwa vw monroe? coś mi się wydaje że na pierwszy montaż szły saschy lub boge a nie monroe...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oba takie same "VW monroe"

ściągacza do sprężyn nie miałem, bez problemu poradziłem sobie taśmami o których pisałem wcześniej. Jeszcze raz dzięki wszystkim :vw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ormowiec widzę że zawieche z tyłu robiłeś już sporo czasu temu, ale czy możesz mi powiedzieć jak się skończyła sprawa z górnym mocowaniem amora?? U mnie coś na 100% tam się rozleciało, do 2 dni auto nie jeździ bo tak tłucze właśnie u góry. Amory, sprężyny, i osłony mam tylko co się u góry wymienia?? Masz numer części?? Dzięki Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności