Skocz do zawartości

MarceL

  • Liczba zawartości

    71
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O MarceL

  • Urodziny 15.03.1973

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Włocławek

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 1.8 20V 125KM (ADR)
  • Rok produkcji
    1997
  1. Adaptację robiłem ale przepustnicę czyściłem sprayem, bez wyciągania jej bo jak zobaczyłem jak jest zamocowana to poległem. Jednak chyba będę musiał ją wytargać, może macie jakieś rady albo tutorial?
  2. Przepustnicę czyściłem sprajem do gaźników w zeszłym roku ale to nie pomogło. A błąd wychodzi ciągle. Nawet jak go wykasuję i odpalę silnik i przegazuję to znowu jest. Wobec tego dlaczego na zimnym jest ok a tylko na porządnie rozgrzanym słabnie? I co z instalacją gazową, pomoże, zaszkodzi czy bez różnicy?
  3. Witam po przerwie. Problem ten mam już od dawna i kiedyś już o to pytałem ale nie dostałem odpowiedzi a jako, że latem jeździ się więcej i samochód się szybciej rozgrzewa to muszę się przypomnieć, bo problem bardziej doskwiera. Otóż, na zimnym silniku wszystko jest w najlepszym porządku, samochodzik żwawy. Natomiast po całkowitym rozgrzaniu silnika (po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów auto odczuwalnie gorzej się zbiera i silnik jakby jest głośniejszy. Nie jest to związane ze ssaniem (obroty ok 1100), gdyż ssanie przestaje działać już po kilkudziesięciu sekundach a auto jeszcze przez jakiś czas chodzi bez zarzutu. Wolne obroty po tym jak ssanie przestanie działać to równiutko 900 i nie skaczą. Temperatura 90 stopni osiągana jest obecnie po przejechaniu 3-5 km czyli po ok 3-5 min. A spadek mocy czuć trochę później, po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów. Termostat i czujnik temperatury wymieniony. Vag w zasadzie nie pokazuje błędów poza jednym: 17916 - górna wartość położenia przepustnicy została przekroczona (17916 - Idle Control Sys: Upper Regulation Limit Reached; P1508 - 35-10 - - - Intermittent) Skoro na ssaniu auto ciągnie dobrze to chyba silnik ma jeszcze potencjał a problem tkwi w czym innym. Tylko w czym? Proszę o jakiekolwiek sugestie. Zastanawiam się jeszcze czy gdybym zainstalował instalację gazową to problem by zniknął, bo wtedy chyba wbudowany komputer jest pomijany a instalacja sama ustala parametry mieszanki itp. Ale może się mylę.
  4. Narzekać to mogę na profesjonalizm sprzedawców. A pytałem ich. Na pewno będzie pasować? Tak, innych nie ma. No proszę, taka wpadka. Wam wszystkim dziękuję, bo bez tego wątku, pewnie dał bym się skroić w ASO na 900zł. A tak, najwyżej w ASO kupię oryginał wkładki za 130zł, chyba, że znajdę taniej podróbkę. A co się naszarpałem przy tych dwóch poziomych śrubkach to moje. No i raczej się już nie nadają do ponownego użycia. Można je gdzieś dokupić?
  5. To sam sobie odpowiem... Kupiłem MEYLE za 45 zł. Szkoda tylko, że nie pasuje do mojego auta. Dali mi nr 4B0 905 849, a ta którą miałem jest 4A0 905 849A. Różni się trochę długością i kształtem. Założyłem z powrotem starą i jutro poszukam właściwej. Pocieszające jest to, że chyba remont skończy się na samej wkładce, bo po wyjęciu kostki kluczyk wchodzi i wychodzi luźniutko.
  6. W stacyjkę (tam gdzie wchodzi kluczyk) psiknąłem jakieś smarowidło ale nic to nie pomogło. I mówicie, że jak kluczyk wchodzi i wychodzi z poważnym oporem to winna jest ta kostka? A może ktoś może mi podać nr katalogowy tej części, żebym już na 100% wiedział co kupić. ______________ Się rozeznałem w najbliższym InterCarsie 65zł za Hans Pries chcą. Dobre to? A dwie ulice dalej za Hans Pries chcą 35zł... Za 45 zł Meyle (jakaś niemiecka). Które brać Hansa, Meyle czy zdecydowanie oryginał?
  7. No ale skoro kluczyk ciasno chodzi przy wkładaniu, wyciąganiu (i czasami przekręcaniu) i jest problem z gaśnięciem przy puszczaniu kluczyka to padnięta jest kostka czy raczej stacyjka? I radio nie gaśnie po wyjęciu kluczyka. A kostka to jest to co na zdjęciu w tym wątku? http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=28928&highlight=stacyjka
  8. No to mi się posypała stacyjka. Teraz mam duże problemy z odpaleniem auta. Jak przekręcam kluczyk w celu odpalenia to muszę trzymać kluczyk bo jak sam odbije to silnik gaśnie. Bardzo powoli puszczam kluczyk i jak akurat mam szczęście to mi nie zgaśnie. Pytałem w swoim ASO o koszt części i wymiany i się załamałem. Stacyjka 450zł*, kostka stacyjki 130zł i robota 300zł. Czy da się coś naprawić w stacyjce czy trzeba ją wymienić na nową? Ile takie rzeczy kosztują w Waszych rejonach, może bardziej by mi się opłacało pojechać do innego miasta... *Cena dorobienia nowej stacyjki do moich kluczyków 450zł, cena nowej stacyjki z nowymi kluczykami 510zł
  9. Mam bardzo podobny problem do założyciela tematu. Mianowicie czasami jak przekręce kluczyk i już odpalę silnik to nie działają mi kierunkowskazy oraz np. klima. Dopiero jak włączę światła mijania to wszystko wraca do normy. Innym razem wszystko działa jak należy więc podejrzewam stacyjkę. Podłączam się do pytania przedmówcy. Trzeba wymienić wkład z kluczykiem czy tylko kostkę?
  10. Jako, że robi się ogólnie cieplej i warunki do jazdy się poprawiają muszę podrążyć temat. Skoro chodzi dobrze na zimnym to chyba "mechanicznie" jest OK i stawiam na jakiś błąd w elektronice tylko co skoro VAG nic nie pokazuje, przepływomierz? No bo chyba to nie jest normalne że po nagrzaniu silnik słabnie...? Jeszcze raz proszę o pomoc.
  11. Nikt nie wie? Czy może moja sytuacja jest beznadziejna dlatego nie ma żadnej odpowiedzi...?
  12. Jak silnik jest zimny to czuć że chce mu się jeździć. Więc przez jakieś 10-15 min. jazdy wszystko jest OK. Nie jest to związane ze ssaniem, bo nawet jak już mu obroty spadną do 900 i ma już swoją temp. 90 stopni to jeszcze jakiś czas idzie ładnie. Jednak później jak już się dobrze nagrzeje to zauważalnie spada mu chęć do jazdy. Trzeba mu mocno kręcić obrotami, żeby był żwawy. Z odpalaniem nie ma żadnych problemów ani na ciepłym ani na zimnym silniku. Obroty też ma stabilne zarówno na ciepłym jak i na zimnym silniku. Tylko ta utrata mocy jest wkurzająca. Latem robiłem pomiary na hamowni i na dobrze rozgrzanym silniku wyszła moc max 104 KM a powinno być ok 125 KM. Rozumie, że lata robią swoje ale to chyba zbyt duży ubytek mocy. W ciągu ostatniego roku wymieniłem w nim rozrząd, czujnik temperatury, termostat i oczywiście filtry. Czyszczona była przepustnica i przepływomierz. Vag nie wykazuje żadnych usterek przy teście ogólnym Co może być tego powodem i co ewentualnie powinienem sprawdzić? Mama dostęp do vaga ale w ograniczonym, zakresie potrafię się nim posługiwać... Silnik ADR 1,8 benzyna 97r
  13. Ja mam dokładnie ten sam błąd u siebie. Wymieniłem już ten cieniutki przewodzik od podciśnienia i wymieniłem filtr powietrza. A ze dwa miesiące temu miałem czyszczony sprayem przepływomierz. Więc chyba kolej na czyszczenie przepustnicy. Tylko jak widzę jak ona jest zamontowana to mi się odechciewa wszelkich napraw. Może ktoś podpowie jak się do tego zabrać w silniku ADR. Co najpierw poodkręcać i na co szczególnie uważać. Czy wystarczy psiknięcie sprayem, czy może trzeba ją całą wyjąć i dopiero się brać za czyszczenie... Sama adaptacja nie pomaga
  14. Więc trzeba będzie pomierzyć ciśnienie. Bardzo boli ($) taki remoncik pierścionków ewentualnie uszczelniaczy?
  15. Rok temu jak zakupiłem auto to oprócz innych niezbędnych rzeczy wymieniłem również olej. Zalałem go Mobilem półsyntetykiem. Nie wiem jaki był tam wlany wcześniej. Co jakieś 2 miesiące sprawdzałem stan i był taki jak podczas wlania. Przeważnie robie bardzo małe przebiegi (5-10 km dziennie) Ale przez ostatnie 2 miesiące zrobiłem więcej kilometrów więc zajrzałem żeby zobaczyć jak się sprawy mają. Okazało się, że stan spadł poniżej minimum. W związku z tym, że minął już rok (jakieś 10 000 km) od ostatniej wymiany to stwierdziłem, że nie będę dolewać tylko wymienię. Zalałem też Mobilem półsyntetykiem i będę obserwować. Samochód trzymam w garażu więc mogę obserwować czy coś z niego leci i nie zaważyłem nic aż tak podejrzanego. Czasami pojawi się jakaś plamka ale nie wiem czy od oleju. Raczej od jakiegoś innego płynu. Druga sprawa. Niedawno zrobiłem test na hamowni i wyszła mi moc max 104KM a fabryka przewiduje 125KM. Wiadomo, że przez 11 lat część koni mogła zdechnąć ale chyba nie aż tyle. Podczas jazdy nie zauważam, żeby był jakoś specjalnie słaby. No może czasem tylko jak chcę ruszyć ze zbyt niski obrotów o jest lekki efekt zawahania. Czy te dwie sprawy należało by łączyć i jaka może być z tego konkluzja? Czy już powinien zacząć się martwić?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności