Skocz do zawartości

kris passat

  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O kris passat

  • Urodziny 24.04.1980

Informacje osobiste

  • Imię
    krzysiek
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    koło

Samochód

  • Generacja
    B5
  • Silnik
    B5(3BG) 1.9 TDI-PD 131KM (AVF)
  • Rok produkcji
    2004
  1. Tył się nie grzeje,tzn ciepłe są ale delikatnie ,to chyba normalne że lekko będą ciepłe .
  2. Witam wszystkich. Od razu przejdę do meritum sprawy.Przedstawię sytuację po kolei. Auto w którym jest problem z hamulcami to VW passat B5 fl TDI 130 KM ,silnikAVF,rok 2004. A więc zauważyłem że zaczęły mi się mocno grzać hamulce ,tzn.tarcze przednich kół przy dystansie trasy 50 do 100km.w takim stopniu że przednie felgi są gorące,a tarcze normalnie jak plune to się smaży,przy żadnym tam hamowaniu.wiec na początek wymieniłem na nowe klocki ,tarcze zaciski hamulcu,jak i również elastyczne przewody przy kołach przednich. Nic nie pomogło. Poszedłem dalej wymieniłem płyn hamulcowy na ATE TYP200. Również nic nie pomogło. Macie moze jakieś pomysły na to co może być przyczyną grzania się tarcz,dodam że spalanie na początku jazdy jak koła jeszcze są zimne to spalanie jest spoko ,czyli w granicy 5,5 litra ,jednak już po przejechaniu około 50 kilometrów gdy koła już są gorące spalanie idzie w górę ,od 6,5 do 7 litrow Mnie już pomysły się wykończyły,ręce mi opadły na tą zmorę👎👎👎 Pomożecie rozgryźć to dziadostwo?? Pozdrawiam
  3. jest tak jak mówiłeś ,czyli rurka od chłodnicy do osuszacza -ciepła,od osuszacza dalej zimna.czyli mówisz że to winny osuszacz?:respect
  4. witam Wszystkich zagorzałych zwolenników VW. dołącze się do tematu.ja w swoim passacie ostatnio toczę walkę z klimatyzacją.otóż;w tamtym roku napełniłem klime 1200gram ,przedtem oczywiście serwisant sprawdził szczelnośc-było OK.oczywiście nie wymieniłem osuszacza-chciałem zaoszczędzic,ale tylko z pozoru.pierwsza próba odpalenia ,sprężarka oczywiście się załączyła,ale stwierdziliśmy że jakoś słabo chłodzi.nasze spostrzeżenie było takie że wąska rurka (patrząc od przodu auta znajdują się po lewej stronie komory silnika gruba i cienka rurka klimy),to ta cienka rurka była zimna a gruba rurka była ciepła;a na moje powinno byc na odwrót.kombinowaliśmy i kombinowaliśmy i dopiero klima zaczeła porządnie chłodzic jak pare razy załanczałem klime na obrotach tak na 2500,rurka gruba-zimna,rurka cienka-ciepła.i zaczeła cały tamten sezon działac.ale już w tym sezonie odpaliłem i kicha,klima się załancza a nie chłodzi,rurka cienka-zimna,rurka gruba-ciepła.i po kilkunastu próbach nie chce już prawidłowo działac.powiedzcie mi gdzie tkwi szkopuł?,czy to może byc wina osuszacza?czy problem tkwi gdzieś indziej?
  5. witam Wszystkich zagorzałych zwolenników VW,przyczepie się do tematu .ja w swoim passacie ostatnio toczę walkę z klimatyzacją.otóż;w tamtym roku napełniłem klime 1200gram ,przedtem oczywiście serwisant sprawdził szczelnośc-było OK.oczywiście nie wymieniłem osuszacza-chciałem zaoszczędzic,ale tylko z pozoru.pierwsza próba odpalenia ,sprężarka oczywiście się załączyła,ale stwierdziliśmy że jakoś słabo chłodzi.nasze spostrzeżenie było takie że wąska rurka (patrząc od przodu auta znajdują się po lewej stronie komory silnika gruba i cienka rurka klimy),to ta cienka rurka była zimna a gruba rurka była ciepła;a na moje powinno byc na odwrót.kombinowaliśmy i kombinowaliśmy i dopiero klima zaczeła porządnie chłodzic jak pare razy załanczałem klime na obrotach tak na 2500,rurka gruba-zimna,rurka cienka-ciepła.i zaczeła cały tamten sezon działac.ale już w tym sezonie odpaliłem i kicha,klima się załancza a nie chłodzi,rurka cienka-zimna,rurka gruba-ciepła.i po kilkunastu próbach nie chce już prawidłowo działac.powiedzcie mi gdzie tkwi szkopuł?,czy to może byc wina osuszacza?czy problem tkwi gdzieś indziej?
  6. witam.problem został rozwiązany.sprawa niebywale błaha.a mianowicie urwała się śruba od sanek(tylna poducha od strony pasażera -śruba pod tą poduchą) ,i sanki trzepały o karoserie .śruba wykręcona ,założona nowa i nastała cisza.aż chce się jechac.
  7. czyli ciszej to raczej nie będzie?.
  8. jeżeli chodzi o układ wydechowy,to jest taki motyw że jak auto kupiłem to miał już wycięty katalizator.i tak myślę że jak bym już podszedł drugi raz pod tą plecionkę(wymianę) ,to może w miejsce katalizatora zamontowałbym tzw. strumienice(może byłoby ciszej w aucie) ,takowy towar napotkałem na ALLEGRO .Cóż Wy myślicie na temat tego wynalazku?
  9. u mnie ten łącznik wspawywał mechnior ,widac że jest nowy,ale już jak go tam umieścił to już nie wiem,''podobno patrzenie im na ręce krępuje ich i drożej kosztuje''. z tego co mówił to nie mógł odkręcic śrub przy kolektorze,więc wycinał i wspawywał na samochodzie,tak się zastanawiam jak obspawał od góry,ale dym nie leci,czyli jakoś to zrobił.a już czy naciągnoł układ czy nie to nie mam zielonego pojęcia.pewnie jak by to zrobił to i tak by się do tego nie przyznał. chyba zaryzykuje i sam zakupie łącznik i go wspawam.w sumie spawarkę mam ,''szlifierke '' też,klucze i chęci są:hmm.tylko nie wiem jak pokonac te śruby przy kolektorze,co by ich nie urwac. a może znacie wymiary łącznika(grubośc ruryi długośc łącznika),czy raczej wymiary mogą byc różne i najpierw będę musiał się żucic pod spód i zrobic pomiary?
  10. czyli czy dłuższy łącznik tym lepiej tłumi?.a cóż cię skłoniło a żeby zrobic drugie podejście pod ten tłumik drgań. może dałbyś jakieś namiary na ten trafiony w dziesiątkę tłumik drgań? już chwytam się wszysktich propozycji a żeby poczuc cisze i spokój w moim złośliwym aucie
  11. też myślałem że może byc łącznik elastyczny wydechu,troche był tam naruszony,ale w nie najgorszym stanie,do świętego spokoju wymieniłem.ale usterka jak była tak jest.czyli nie to.dobrze że łącznik nie był drogi.pozdrawiam
  12. dzięki za odpowiedz ale samochodu to mi nie naprawiło.
  13. witam ,jak zwykle mam nowy problem z tym moim ''paskiem'',od około pół roku walczę z usunięciem usterki w formie buczenia w środku kabiny połączone z trzęsącą się kierownicą (drzeniem ) i całą budą .oczywiście wszystko dzieje się na postoju przy obrotach około 1800-2000.rzecz jasna w czasie jazdy też .auto odwiedziło mechaników, stwierdzili zużyte poduszki silnika,-wymienione wszystkie na nowe.wszystkie firmy FEBI.tłumiki szczelne nigdzie nie dotykają nadwozia.napinacz paska dobry,nie trzepie .założone ma sprzęgiełko na alternarorze.i nadal drażni mój słóch i trzęsie.mechaniki rozkładają ręce,krótko mówiąc się poddali.jeden mówił mi że może byc jeszcze osad który osiadł w jednym miejscu na kole zamachowym od strony sprzęgła i byc może bije to koło zamachowe.uważam że troche naciągane,ale w sumie wszystkie pomysły brane są pod uwagę.mnie też już odchodzą siły na usunięcie tej usterki.może Wy macie jakieś pomysły na ten mój koszmar,może jakiś mega odważny warsztat znacie z Wielkopolski,który rozwiąże tą zagadkę?
  14. auto naprawione.zatarty wałek pośredni,silnik nie zatarty,wałek wymieniliśmy bez wyciągania silnika.autko śmiga.
  15. ten samochód to był dmuchany i chuchany ,rozrząd miał wymieniony 10 tys,km. temu,jak również olej.oleju nie brał wcale(poziom oleju na połowie kratownicy).tylko jakiś czas temu zaczął mi trząśc silnikiem,więc wymieniłem wszystkie poduszki.lekko ustało ale nadal drgania przechodziły do kabiny.ale dałem już z tym spokój .a tu masz babo placek...trach.motor stanął.myśle że aż tak się nie przyczyniłem do jego zgonu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności