Skocz do zawartości

t-tk

  • Liczba zawartości

    171
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O t-tk

  • Urodziny 23.04.1987

Informacje osobiste

  • Imię
    Tomek
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    okolice Wrocławia

Samochód

  • Silnik
    B4 1.8 90KM (ABS)
  • Rok produkcji
    1993
  1. Romeo, słyszałeś kiedyś o znakach interpunkcyjnych? Przecież tego się nie da przeczytać.
  2. Ostatecznie pojechałem przez Poznań, Piłę, Słupsk i później drogą 213 do Łeby. Na tej 213 radzę trzymać się ograniczeń prędkości, bo ja trochę luzacko potraktowałem ograniczenie do 60 i trochę mnie pobujało na hopkach Ogólnie droga fajna, ja z Wrocławia wyjechałem o 3 rano, w Łebie byłem po 10.
  3. Gruchnęła wiadomość, że w drugiej połowie tygodnia muszę skoczyć do Łeby i z powrotem. I tutaj pytanie do Was, którędy jechać? Czy tak, jak to się wydaje najprościej, czyli Poznań, Piła, Słupsk? http://tiny.pl/hf8g3 Czy może tak, jak zasugerowało mi google: Milicz, Września, Gniezno, Bydgoszcz, obok Grudziądza na A1, Trójmiasto, Lębork, Łeba? http://tiny.pl/hf8t7 Druga trasa jest 30 km dłuższa i 20 minut szybsza, różnice są więc w zasadzie pomijalne. Zasadnicze pytanie jest takie, czy ktoś się orientuje jak wygląda wariant pierwszy, przez Poznań? I czy warto ewentualnie jechać drugim wariantem, bo lepsze drogi, mniejszy ruch?
  4. Nie, nie pracuję w policji/straży miejskiej ani nie zamierzam. Ale to nie zmienia faktu, że jeśli stanę na zakazie/nie zapłacę za parking, to nie ubliżam komuś, kto mnie za to karze od psów. Te 'psy' znalazły mi samochód jak mi ukradli, złapali też ludzi którzy mi auto zabrali i przy okazji obili mi głowę. Od tych samych 'psów' dostałem mandat za to, że piłem alkohol na ławce w parku i nie robiłem afery o to, że nie biegali za ludźmi, którzy też pili, a uciekli na widok radiowozu. Kierując się Twoją logiką powinienem powiedzieć, że nie mogą mi dać mandatu, bo nie ukarali tych co uciekli Jak robię coś, co jest niezgodne z prawem to robię z pełną świadomością konsekwencji jakie mi za to grożą, jak mi się uda uniknąć kary to świetnie, ale jeśli nie to chyba nie wypada mi się obrażać, za to że ktoś chce mnie ukarać? To, że komuś się upiekło nie interesuje mnie za bardzo, nie możesz odbierać tego, że dostałeś mandat jako represji przeciwko Tobie. Kiedyś pod uczelnią nie spojrzałem na nowy znak zakazu parkowania i zaparkowałem na końcu ciągu aut. Straż miejska odholowała na oko 15 aut, ja przyszedłem jak ładowali sąsiednie auta, zdążyłem odjechać. I co, ten za mną ma krzyczeć na strażników, że mnie nie odholowali, a też źle stałem? Jak dostałem kwitek za wycieraczką, poszedłem od razu do komendy SM, powiedziałem co i jak, dlaczego stałem na zakazie i udało się skończyć na pouczeniu. Ale mimo, że stanąłem na 5 minut, żeby babcię z auta do lekarza zaprowadzić, nie miałbym pretensji o mandat, bo się zwyczajnie należał. Nie mieści Ci się to w głowie?
  5. Ale stałeś w miejscu niedozwolonym/nie zapłaciłeś za parking, czy dostałeś mandat za to, że masz złe rejestracje? Złamałeś przepis, ponosisz konsekwencje, a takie płakanie, że ktoś obok stał i mandatu nie dostał jest żałosne.
  6. Dokładnie to za wycieraczkę wkładają zaproszenie do siebie na pogawędkę, na miejscu ewentualnie wypisują mandat. Natomiast całej tej nagonki na to, że parkingi w centrach miast są płatne zupełnie nie rozumiem. Jak już jadę na uczelnię i nie chcę płacić, to parkuje auto daleko poza centrum i albo idę na piechotę, albo kupuję bilet i podjeżdżam tramwajem. Darcie wypisywanych mandatów, wezwań etc. to moim zdaniem żałosne zachowanie, nawet jak nieświadomie zaparkowałem gdzieś, gdzie powinienem za to zapłacić. W takiej sytuacji jestem jak najbardziej zdania, że mandaty powinny być dwa - jeden za parkowanie, drugi za zaśmiecanie.
  7. A ja polecam jechać na straż miejską i pogadać od razu jak się zobaczy papier za wycieraczką. Dwukrotnie tak robiłem (w tym raz, jak auto zostało przez nich odstawione na parking) i dwa razy skończyło się na pouczeniu. Oczywiście za lawetę trzeba było zapłacić.
  8. Jak ktoś potrzebuje przełącznik jak po prawej na zdjęciu u kolegi to mogę poszukać, bo chyba go ostatnio widziałem u siebie w garażu, jeszcze z B3.
  9. Zawiasy zostały z 'nowej' klapy. Trzpień cofałem najdalej jak to tylko możliwe.
  10. No właśnie nie haczy o zderzak. Na początku tarcie klapy o rygiel, ale już nie ma po regulacji, teraz klapa po prostu nie może się domknąć.
  11. Gumowe sutki to było pierwsze co sprawdzałem jak się nie chciało domykać. Będę walczył dalej, na razie muszę poskładać silnik do kupy Bardziej martwi mnie fakt, że próbowałem już regulacji na zawiasach, podkładałem tam podkładki, a klapa nadal się nie domykała. A ściągana z identycznej B4 jak moja.
  12. No proszę, właśnie też miałem o moim problemie z klapą pisać. Wymieniłem klapę w swoim passacie ale niestety klapa się nie zamyka. Próbowałem regulować trzpień w bagażniku, ale nic to nie dało - zamek zaskakuje na pierwsze kliknięcie, ale klapa jest niedomknięta - na razie z tym jeżdżę (no, aktualnie nie bardzo, bo jestem w trakcie wymiany uszczelki pod głowicą), ale będę musiał coś z tym zrobić, a nie bardzo mam pomysł co. Aha, jak zdjąłem uszczelkę - klapę udało się domknąć normalnie. Jest jakaś inna regulacja - poza tym trzpieniem w podłodze bagażnika?
  13. Ale temat jest o zabytkowym B4, a nie ośmiopoduszkowcu Ściągałem parę razy zderzak, belkę i żadnych czujników tam nigdy nie widziałem
  14. A mojego jest tyle, że mój czy lato czy zima trzyma wskaźnikowe 95 stopni po zmianie termostatu. Też jest z nim coś nie tak, bo powinien mi trzymać równe 90, pewnie latem znowu zmienię. Silnik, przy ostatnich mrozach jakie były tej zimy, łapał szybciej lub wolniej te swoje 95 stopni i trzymał. Ale nie było to 15 km po mieście, tylko maksymalnie do 10 kilometrów na drodze krajowej, a zwykle tak do 5km. Czasami na światłach temperatura dochodzi do tych 100 stopni ale wtedy szybko jest zbijana przez wiatrak i otwarcie termostatu. Nigdy po rozgrzaniu silnika, czy na trasie czy w mieście nie miałem tak (przy sprawnym termostacie, bo zmieniałem ze względu na niedogrzanie silnika) żebym miał poniżej 90 stopni, nieważne czy było -5 czy -20 stopni.
  15. Zróbmy mu trochę przyjemności, może jak ludzie zobaczą, że ktoś na tego bloga wchodzi to posypią się reklamodawcy i facet uzbiera na wymarzonego passata, bo buja się jakimś nissanem
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności