pankracy

co do uszczelniacza na wale to jestem raczej pewny ze jest na znaki dobrze zalozony biorac pod uwage ze nowy ma taka zaslepke ktora go trzyma na znaku, moze byc ewentualnie nie rownomiernie z kazdej strony docisniety. cisnienie paliwa na obrotach oscyluje w granicy 8-10 bar turbo i przeplywomierz ja sprawdzalem i jeszcze dwoch innych elektromechanikow i kazdy stwierdzil ze sprawne co do pompek zadna do 2 nie dochodzi ale zawuwazylem ostatnio ze jak dodam gazu to przy schodzeniu z obrotow szarpnie nim fatkycznie jakby wypadal zaplon

Witam. Mam problem z passatem z silnikiem BXE. Jakiś czas temu urwał się zawór na pierwszym cylindrze co skutkowalo uszkodzeniem głowicy i tłoka. Głowica została wysłana do regeneracji, za pierwszym razem okazało się ze zawory za dużo wystają i spotykają sie z tłokami, po poprawce bylo podobnie. Zawiozłem glowice do innego zakładu gdzie stwierdzili ze do tej głowicy wystepują dwa rodzaje zaworów a zostało ich wymienione 5 i te które zostały wymienione są za grube. Zostały one przeszlifowane tak aby wymiar sie zgadzal. Kolejna rzeczą jest to że glowica jest juz maksymalnie splanowana i nie ma raczej możliwości planowania jej ponownie czego nie powiedzial mi pierwszy zakład. W silniku został splanowany blok(problem z uciekajaco kompresja do ukladu chlodzenia), wymieniony tłok, pierscienie, panewki glowne, korbowe i na walku, uszczelniacz wału (recznie poniewaz nie posiadałem przyzadu), dwumas na sztywne, turbo na uzywane (wcześniejsze wciągnelo zawor), uszelka pod głowica grubość 3 (poprzednia byla 2 ale po planowaniu bloku stwierdzilem ze zaloze 3). Brak błędów. Samochód odpala, na zimnym dziwnie nim telepie przez chwile po czym praca silnika się wyrównuje. Podczas jazdy passat ma totalny brak mocy, cieżko mu sie wkręcić do 3tys. Dodam jeszcze ze pompki teoretycznie według komputera mieszczą się jeszcze w granicy błędu, jedna na jałowym ma korekte dochodzącą do prawie 2 a reszta nieco mniej. Czy ktoś ma jakiś pomysł co może być nie tak z tym silnikiem bo ręce już opadają???