Karolek96

tez wzialem pod uwage ze nowy jest uszkodzony jak i to ze jest cos z elektryka. Mechanik niby wyczyscil "kostke" do ktorej wszystko bylo wpiete zamiast ja wymienic, wiec czuje ze tu tez moze byc problem. ale dzieki za odpowiedz

Witam. Od jakiegos czasu mialem problem taki ze podczas jazdy w pewnym momencie auto stracilo moc tzn gdy jechalem to odczulem takie bardzo delikatne szarpniecie czyli moment w ktorym gaz przestal zupelnie reagowac i powoli zaczalem zwalniac na odpalonym silniku. Redukcja biegow nie pomogla, auto zwalnia coraz bardziej az pewnym momencie na dwojce gasnie lub gdy wrzuce na luz. Wiadomo, przekracam kluczyk w lewo aby wszystkie kontrolki zgasly i wlaczam zaplon. Odpala od "kopa". Zadnych problemow, jade dalej. To dzieje sie bardzo nieregularnie. Przed wizyta u mechanika to bylo tak ze gasl raz na jakis czas a z czasem coraz czesciej, czasem bywalo tak ze nie odpalal w jednym momencie ale gdy przekrecilem stacyjke jeszcze raz to odpalil tak samo normalnie. Nastepnie auto stalo przez cala dobe w garazu i chcac zajechac do mechanika nie dalo sie bez hola, auto nie chcialo juz wogole odpalic. Podpieli pod komputer czego ja nie widzialem i stwierdzili ze to czujnik obrotow silnika ktory wymienili. Po tym auto pali normalnie i tak jezdze przez 2 tygodnie i znowu cos sie zaczyna dziac. To samo o czym mowilem wyzej ale odpala zawsze bez wyjatku. Po tej wizycie bylem u tego mechanika i w ramach reklamacji wpielismy sie pod komputer i juz na wlasne oczy widzialem ze byl blad, a mianowicie czujnik obrotow silnika. Skasowal, auto jezdzilo znowu tydzien, a teraz znowu zaczynaja sie dziac cuda. Do pracy mam okolo 8km i zawsze z tego co zauwazylem auto gasnie raz gdy jade do pracy i raz gdy wracam do domu. Staralem sie ta usterke opisac jak najdokladniej, w sumie nie ma raczej nic wiecej z tego co mi sie wydaje dlatego teraz chcialem sie zapytac, czy ktos wie o co tu moze chodzic? Pozdrawiam