Paseratib5

Witam. Jeżdżę B5 trzeci rok, i ciągle są przygody, więc niech ktoś mi tu zaraz nie pisze że odgrzewany kotlet. Były już przygody z poppowtryskiwaczami, - diagnoza mechaników - DO REGENERACJI, czyli 4 000 kosztów minimum. Zamiast tego , rozkręciłem pokrywę klawiatury, poprawiłem nasadki z przewodami na pompowtryskach i 4 000 (że o o kosztach nie wspomnę ) zaoszczędziłem. Ostatnio kulawo chodził, zmieniała się charakterystyka w czasie jazdy, nagle dostawał kopa, albo zdychał. No i zapalał się "motorek" Po podłączeniu VAG-a , wyświetlał błędy 17672, i 17678. Po skasowaniu natychmiast wyświetlały się na nowo. Czyli znowu perspektywa 4 000 (że o kosztach nie wspomnę) Nie odłączając VAG-a, zabrałem z piwnicy butelkę z dodatkiem zimowym do diesla, i pojechałem zatankować. Przed tankowaniem wlałem końską dawkę zimowego szuwaksu, zatankowałem do pełna, i już ! Zanim zapłaciłem w kasie, błędy zniknęły bez kasowania, "motorek" zgasł, i silnik pracuje równo i cichutko. Polecam więc wszystkim z podobnymi kłopotami, zanim wpadną w panikę i w "łapy fachowców" , najpierw zmieńcie stację na której tankujecie. Pozdrawiam