MILEK

Od jakiegoś czasu miałem problem z psami sąsiadów... okazało się że potrafią one przewracać kosz na śmieci i rozsypywać na całą wieś moje śmieci. Więc kupiłem sobie owczarka niemieckiego obecnie ma 12 miesięcy i jest już ogromny problem ze śmieciami rozwiązany tyle że zamiast pogryzionych psów sąsiad chodził z zabandażowaną ręką oczywiście się nie przyznał bo mu było wstyd Taki pies to dobre zabezpieczenie również auta... ale nie zawsze go można zabrać ze sobą... Najlepsze są blokady mechaniczne na skrzynię biegów lub mechaniczno - elektryczne i sterowane jedynie drogą radiową By taką blokadę zamontować trzeba mieć kanał i poświęcić kilka godzin na rozkręcenie auta. Mimo to wczoraj jakiś złodziej włamał mi się do auta zniszczył zamek w drzwiach i chyba dopiero wtedy zobaczył mrugającą diodę. Im więcej zabezpieczeń tym lepiej bo to powoduje że potrzebują więcej czasu by ukraść auto oczywiście gdy chcą na siłę to zrobić to przyjadą lawetą a nawet dźwigiem. Znajoma wieczorem jechała do rodziców... po spotkaniu wracała do auta a w nim siedział złodziej więc się go pyta co pan tu robi ?... on jej na to naprawiam i proszę mi nie przeszkadzać.... gdy zorientował się że rozmawiał z właścicielką uciekł ... Ja osobiście kupiłem sobie nóż " Finkę " i przysięgam na Boga że jak kogoś zobaczę w swoim aucie to wbiję mu ją w brzuch ! A jeśli za coś takiego zostanę ukarany to po wyjściu z więzienia to samo zrobię z sędzią ! bo złodzieje policjanci i sędziowie to jedna wielka mafia ! Mam ponad 180 cm wzrostu ponad 100 kilo wagi i czarny pas karate nie boje się walki inni niech nie ryzykują własnym życiem i zdrowiem

Wczoraj gdy wracałem z banku okazało się że ktoś włamywał się do mego auta... nawet go widziałem... ale nie załapałem że to złodziej myślałem że właściciel sąsiedniego auta. Co się okazało : zerwał mi zamek w drzwiach od strony kierowcy ( po włożeniu kluczyka można nim teraz obracać wkoło i to w obie strony ) Dzwoniłem już do znajomego powiedział że koszt naprawy to grosze jakieś cięgno czy coś takiego... więc nie ma się czym przejmować... tym bardziej że auto ma kilka blokad dodatkowych... ale mimo to pierwsze co zrobiłem to : 1 udałem się do sklepu sportowego po " Finkę " ( to jest nóż ) i jak zobaczę kogoś siedzącego w moim aucie to mu ją wbiję prosto w brzuch... pierw chciałem wbić w głowę ale to by było morderstwo... więc stwierdziłem że brzuch będzie odpowiedni. Myślę że wszyscy właśnie tak powinniśmy postępować... a jeśli bym się znalazł z tego powodu w więzieniu to po wyjściu to samo by spotkało sędziego bo złodzieje policjanci i sędziowie to jedna wielka mafia kradnąca auta.

Więc tak... ja rok temu wsadziłem wszystkie filtry Filtrona i było ok w tym roku znowu wkładam te same filtry i zawsze wszystkie wymieniam co roku. Oto aktualna cena na dzień dzisiejszy filtrów Filtron : 1 Filtr powietrza 26,85 zł 2 Filtr pyłkowy 27,04 zł 3 Filtr oleju 17,37 zł 4 Filtr paliwa 66,68 zł RAZEM: ............................... 137,94 zł ... do tego: 1 Olej Mobil 10W40 - 4 litry 87,73 zł ... + ( bo lubię mieć zapas ) 2 Olej Mobil 10W40 - 1 litr 23,24 zł RAZEM: ........................................... 248,91 zł ... do tego: 1 Praca mechanika 50,00 zł ... bo nie lubię się sam babrać RAZEM: ........................................................ 300,00 zł bo wstydem byłoby czekać na resztę he he i tak każdego roku z każdym autem... Przy robieniu rozrządu warto wymienić świece żarowe nawet gdy nagrzewają się szybko oraz inne paski a na święta to jakiejś dobrej firmy znaczy się markowe podpaski ale dla kobiety Autem się jeździ a kobietę się pieści... nigdy odwrotnie...

Z tego co widzę i słyszę szwaby do tych aut leją chętnie 10 W 60 dosyć drogie oleje ( sam taki miałem po sprowadzeniu ) chyba ze względu że nie trzeba robić dolewek od wymiany do wymiany. Ja zmieniłem na Mobil 10 W 40 i jest ok gdy już nadchodzi czas wymiany silnik upomina się o dolewkę 0,5 litra oleju. Co do filtrów to stosuję Polskie Filtrony bo są o niebo lepsze od chińskich zapakowanych w niemieckie pudełka zresztą ktoś wcześniej już napisał jak to nasze krajowe filtry stają się zachodnimi i jest to prawdą nie dotyczy to tylko filtrów podobnie jest z wieloma innymi produktami... tylko etykietka zachodnia a swego kraju na oczy nie widziała... Filtron jest uznaną marką prawie na całym świecie.

Co do wahaczy w pasku to jestem po wymianie końcówki drążka z prawej strony TRW ( 110 zł + 80 zł za wymianę i zbieżność ) Muszę wymienić jeszcze tylni górny prawy też będzie to TRW lub Lemforder mam czas do wiosny. Każde auto raz w roku jedzie na przegląd i tam dla własnego bezpieczeństwa jest sprawdzone na tzw. szarpakach są tam mechanicy którzy znają się i wiedzą co i jak... Mi powiedzieli tak : wymieniaj pojedynczo i tylko na TRW ewentualnie Febi jeżeli mówimy że masz czas z jakąś częścią do wiosny to pilnuj tego terminu. I ja tak robię sam fakt że coś tam delikatnie stuka i puka nie świadczy o tym że już auto nie nadaje się do jazdy... bo od rozpoczęcia stukania do wymiany można jeździć nawet ponad dwa lata... Chore dla mnie jest wymienianie całego zawieszenia z powodu 1 wahacza Ja swoim bujam się ponad rok i już wtedy słyszałem owe stuki na przeglądzie powiedzieli na razie masz czas ale wiosną lub latem wymień... Po roku z lewej strony nic się nie działo i nie dzieje więc każdy normalny człowiek stwierdzi że nie ma sensu wymieniać kompletami. Jeden wahacz do wymiany co roku tak to pewnie będzie wyglądało w tym aucie... na początku stycznia wymieniam ten wahacz Pozdrawiam

no właśnie dziś okazało się że wszystko jest ok tylko... końcówka drążka kierowniczego prawa strona... natychmiast do wymiany... Stacja diagnostyczna poleciła 2 rodzaje FEBI lub TRW. Febi nie było więc kupiłem TRW cena to 109 zł zapakowana w czerwonym kartoniku z białymi napisami w środku książeczka ( instrukcja wielojęzyczna ) oraz w foli końcówka drążka + śrubka z podkładką. Na foli naklejka z jakimś numerem 21380878.Z i od wewnętrznej strony kartonu wydziurkowany jakiś symbol BB220906T. Teraz reszta należy już do mechanika Pozdrawiam wszystkich ciepło kaMILEK

a i jeszcze coś butelka whisky została u mnie... elektryk się roześmiał nic nie chcial nawet gdy nalegałem ... powiedział tylko moje drzwi są otwarte zapraszam no i to już koniec mojej walki z żółtą kontrolką Teraz muszę jeszcze radio rozpracować... ( Nie mam kodu bo zgodnie z instrukcią właściciel auta z książeczki ma wyciąć ten kod i trzymać w bezpiecznym miejscu ) Ale jak powiedziedział mi już elektryk to też nie jest problem Pozdrawiam wszystkich bardzo ciepło i wszystkim doradzającym bardzo dziękuję.

Pofatygowałem się wyszukać kartkę na której powinna być informacja kiedy dokładnie wymieniałem olej i kiedy jest następna wymiana... no i znalazłem była przypięta w trochę dziwnym miejscu z odczytem z deski rozdzielczej wynika o zgrozo że czeka mnie niebawem wymiana oleju i filtrów czyli to 0,5 litra oleju spalania na 10 tyś to norma... uffff

Rozwiązanie tego problemu z żółtą kontrolką niskiego stanu oleju okazało się bardzo proste... Walnięty jest microstyk przy zamku maski silnika i komp nie odczytuje otwarcia maski... by go zresetować trzeba 1 ) zdjąć pokrywę plastikową przy zbiorniczku od wspomagania kierownicy 2 ) wypiąć szarą wtyczkę ( idzie do niej kobel od zamka maski silnika 3) w środku są dwa styki należy za pomocą drucika zrobić ich zwarcie 4 ) włączyć zapłon i wyłączyć 5) i po sprawie ( postaram się wkleić zdjęcie może mi się to uda )

hehe no nie dostaniesz butelki whisky bo klapą silnika to mogę machać aż zdmuchnę wszystkie drzewa w okolicy a i tak nie zgaśnie czujnik też jest ok olej też ok a pali się ciągle... tak jak mówiłem obok zbiorniczka na płyn od wspomagania jest taka plastykowa obudowa pod nią kilka złączy trzeba jakiś wypiąć i wpiąć jednocześnie włączając i wyłączając zapłon ale jaka złączka ? i w jakiej kolejności to zrobić .... ? za tą wiedzę daje butelkę whisky he he

Ciężko jest mi stwierdzić faktyczny stan ilości przejechanych kilometrów... Auto sprowadzał mi znajomy i zapewniał o originalnym przebiegu więc dziś mam na liczniku 166249 kilometrów zrobionych... jak dla mnie to dziwnie mało... więc tym bardziej spalanie 0,5 litra mobil 10W40 po 8100 kilometrach w miarę spokojnej jazdy wydawało mi się zbyt wielkie... W niemczech właściciel stosował olej 10W60 ( nie pamiętam nazwy ) a w polsce kontrolka ( niskiego stanu oleju ) zapaliła się dopiero po przekroczeniu 2500 kilometrów od wymaganej wymiany oleju sygnalizowanej przez komputer. Być może warto wrócić do tego oleju o symbolu 10W60 i nie będę musiał dolewać... hm... cena jest wysoka ... mamy dziś niedzielę po sobocie zostały jedynie kapselki na moim biurku... więc czas odpalić mojego " tupoliewa " jechać do sklepu po piffffko i zrobić głośne pssssssssssyt U> Swoją drogą polubiłem ten dzwięk... przypomina mi on odgłos Ursusa C-330 z młodych lat... Pozdawiam wszystkich. J@ceq od dziś smarkam w papier toaletowy a chusteczki zostawię na bagnet

jak miło czyta się to co napisało się tyle miesięcy temu... heh dziś spotkało mnie to samo ... po przejechaniu około 8000 - 9000 kilometrów ubyło 0,5 litra 10W40 Mobil no i znowu zapaliła się żółta cholera i znowu normalnymi sposobami nie idzie jej wykasować i znowu pojadę do tego samego elektryka i znowu zrobi mi to w 10 sekund znowu zdejmie obudowę przy zbiorniku płynu od wspomagania kierownicy znowu powie bym wsiadł w auto i włączył zapłon i wyłączył i włączył i znowu nie będę wiedział co On tam robił Swoją drogą muszę nauczyć się zaglądać pod maskę... i sprawdzać stan oleju na bagnecie zawsze gdy dolewam płyn do spryskiwaczy... ale tak to jest jak się zawsze miało benzyniaki... w nich nigdy nie ubywało oleju... no w FSO 1500 tak ale to już inna bajka... Moje radio nadal jest dla mnie ogromną zagadką... ale już wiem że problem rozwiązuje się naciskając scan... wyszuka sobie stacje zaprogramuje i działa perfekcyjnie.

listopad 2008 roku wymieniłem olej na mobil diesel 10W40 a dzisiaj 23.08.2009 zapaliła mi się znowu żółta kontrolka niskiego stanu oleju. Na bagnecie poziom oleju wskazywał dolną krawędź wytłoczenia czyli minimum dolałem 0.5 litra tego samego oleju i stan na bagnecie wskazuje górną krawędź wytłoczenia. Dziennie robię 45 kilometrów czyli miesięcznie 900 kilometrów Oznacza to że po 9 miesiącach ( ok. 8100 kilometrów ) silnik spalił mi 0,5 litra oleju. Jeżdzę raczej spokojnie po mieście przepisowo do 50-60 km poza miastem 90-110 km biegi zmieniam przy 2tyś obrotów no czasami wieczorem podciągnę do 140 km Czy spalił mi wiele oleju ? Wydawało mi się że tak bo poprzednio miałem benzyniaki i nic nie spalały... wychodzi na to że diesle tak mają... Za to wnerwia mnie co innego... owa cholerna żółta kontrolka jak już się zapali to nie gaśnie... i żadnym normalnym sposobem nie idzie jej wykasować... poprzednio elektryk wykasował mi ją w dosłownie 10 sekund... tam gdzie jest zbiornik na płyn od wspomagania pod obudową znajdują się jakieś złącza musiał coś wypiąć i podpiąć ale nie wiem co bo musiałem siedzieć w aucie i kręcić kluczykiem wtedy za owe wykasowanie nie chciał ani grosza... tym razem postawię mu whisky by mnie nauczył jak to się robi A i jeszcze coś... żarówki H7 przepalają się parami warto o tym pamiętać... i mieć dwie w zapasie Pozdrawiam wszystkich ciepło i życzę bezawaryjnej pracy auta.

Najlepiej ściągnąć sobie instrukcję obsługi VW w języku polskim. Co do spalania oleju to faktycznie różnie to jest ... styl jazdy to podstawa... czy ruszasz na zimnym silniku i go ciśniesz... czy pozwalasz mu się rozgrzać i wtedy dopiero zaczynasz jazdę... prędkość max też ma znaczenie tak czy siak diesel zawsze będzie spalał olej małą ilość ale będzie ... mój od wymiany do wymiany spala coś około 0,4 litra przy normalnej jeździe. Gdy jest zbyt niski stan oleju to poinformuje Cię o tym żółta kontrolka i sygnał dźwiękowy więc spokojnie ... na kompie też pojawi się napis service ... jeśli już zapali się ta żółta kontrolka to czasami nie gaśnie wtedy 50 zł musisz przygotować od max do min to 1 litr jak ktoś chce instrukcję po polsku to na dc++ mogę udostępnić coś około 220 MB nick ten sam pozdrawiam .

a ja nie słyszę ani turbiny ani pasków jak stoję z przodu to jedynie kle kle kle kle a z tyłu tylko jak jest zimny to brum brum brum ... no w środku też słychać kle kle kle kle ... ha ha ale już się przyzwyczaiłem do tego tupoliewa Ty za wiele nie słuchaj bo jeszcze ducha usłyszysz