wiolkor

Najlepiej ze zdjęciami próbowałem zdjąć kiedyś bez rozkręcania tunelu i poległem.

U mnie też po jakimś czasie zamyka i uzbraja alarm ale tylko przy otwarciu tylnych drzwi. I to nie żadne zabezpieczenie tylko w zamku mikro styki padły i moduł komfortu nie "widzi" ze drzwi były otwierane to samo chyba tyczy się bagażnika z pierwszego posta.

A czy na wolnych obrotach może chodzić 24h i nic się nie stanie? A czy jak najpierw dodasz gazu a dopiero potem włączysz światła to też bezpiecznik szlag trafi?

Przeczyść styki w kostce od lampy mogą być zaśniedziałe końcówki, albo najlepiej je wymień o ile są już tak kiepskie że nic się nie da z nimi zrobić.

Do najdelikatniejszych to moja noga nie należy chociaż na co dzień nie przekraczam tych 3000 obrotów, a jak już chce przekroczyć to co jakiś czas właśnie ten tryb się załącza. Mogę chyba zaryzykować stwierdzenie że wiem kiedy się włączy. Przed wejściem w ten tryb przyspieszenie jest tak jakby trochę zamulone.

No nowa już nie jest ale dbam o nią nie przekraczam 2000 obrotów dopóki wskazówka temperatury się nie podniesie a w przedziale 2000 do 3000 obrotów z hakiem tylko i wyłącznie na rozgrzanym silniku. Nigdy nie gaszę zaraz po zatrzymaniu się wszystko w zależności od tego jak jechałem wcześniej. Nie wiem czy można jakoś jeszcze o nią zadbać. A może robię coś źle i znowu padła.

Tryb awaryjny włączył się w sposób opisany powyżej po raz pierwszy, to po pierwsze. Po drugie po wymianie turbiny półtora roku temu system włącza mi się znowu od kilku miesięcy i to sporadycznie głównie na 5 biegu, po przekroczeniu 3000 obrotów. Czasem auto przyspiesza lepiej a czasem jakby ta turbina była lekko przymulona ale to może tylko moje wrażenie. Przy wymianie turbiny oprócz sprawdzenia drożności przewodów olejowych nie było robione nic.

Przepraszam ale nie rozumiem. A po drugie dlaczego mam coś podmieniać.

Podłącze się pod temat. Moje auto znowu wpada w tryb awaryjny ale w trochę dziwny sposób. Jadę sobie równo w okolicach 2000 obrotów powoli dochodzę do 2100 2200 i wszystko niby ok.ale auto ma takie chwilowe zacięcia które nawet sekundy nie trwają, i nagle chce dodać gazu aby auto zaczęło przyspieszać i **** już jest tryb awaryjny nawet nie wiem kiedy wskakuje. To zacięcie jest wyczuwalne tylko przy spokojnym dochodzeniu do obrotów powyżej 2000. Te zacięcia to tak jakby przy pełnym bucie wskoczył tryb awaryjny czyli nagły spadek mocy tylko o setki procent słabiej wyczuwalne pod pedałem gazu i kilkukrotne. Takie milisekundowe braki paliwa, mocy czy jak to inaczej nazwać. Delikatnym poszarpywaniem też tego nazwać nie mogę. Tak jakby auto przez milisekundę nie chciało "iść", i tak kilka razy. Dodam tylko że półtora roku temu wstawiona regenerowana turbina ze starej tylko jedna obudowa została.

Tak brakuje ci obudowy tego filtra.

Lepiej kup sobie używany słupek, remont jest nie opłacalny

Obieg zamknięty służy do szybkiego schładzania lub w miarę możliwości szybkiego ogrzania auta to wymusza szybsze obroty dmuchawy które notabene możesz sam ręcznie zmniejszyć.

Obieg zamknięty auto nie pobiera powietrza z zewnątrz tylko "mieli" coraz to cieplejsze powietrze z auta. Wnętrze pojazdu szybciej się nagrzewa. Minus tego w dni wilgotne zaczynają parować szyby.

U mnie auto rozgrzewa się bardzo szybko i trzyma w czasie jazdy 90 stopni. Gdy wjadę do miasta w korki to na postoju tem. spada. Przy okazji innego problemu wymieniłem termostat oraz czujnik tem. silnika, lecz ten zabieg nic nie poprawił odnośnie trzymania temperatury. Rozmawiałem w końcu z mechanikami z ASO i okazało się że ten typ tak ma i nic nie zrobię oczywiści pytałem się na podstawie mojego auta i silnika.

Moim na pełnym tankowaniu z odpowietrzeniem po niemiecko-austriackich autostradach zrobiłem ponad 1100 km. nie przekraczając 130km/h średnia spalania wyszła 5.8l