Skocz do zawartości

pandrevko

  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O pandrevko

  • Urodziny 05.04.1981

Informacje osobiste

  • Imię
    pandrevko
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Toruń

Samochód

  • Silnik
    B5(3B) 2.8 V6 193KM (ACK) 4x4
  • Rok produkcji
    2002

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Szanowni, jak sprawdzic przebieg w komputerku za pomocą POLSKI VA 4.9? Pzdr
  2. Witam Na szarpanie w 4x4 sprawdźcie czy macie taki sam rozmiar opon . Musza byc cztery takie same W przeciwnym razie będzie szarpać a później rozwali napęd. Pozdro
  3. Siemanko. postanowilem opisac Wam moj przypadek, zebyscie nie popełnili bledow jakie ja zrobilem i zebyscie omineli te ktore i mi sie udalo ominac. wycelowałem sobie (i mam go juz rok) w B5 FL rok 2002, zielona butelka z jasnym budyniem w środku, szyby czarne, felgi srebro wieloramienne a z ciekawszych rzeczy to: V6 2.8 193KM 4motion tiptronic do tego te wesołe tematy typu highline, chrom i inne zabawki (bez niepotrzebnej nawi, skóry i grzania tyłka) import na zlecenie prosto ze Szwajcarii, gdzie przeleciał jakies 230tys (weryfikowane dwoma pewnymi kanałami). przede wszystkim przed zakupem nie jezdziemy na sprawdzenie auta do serwisu vw ani do "bosza" (ja bylem w boschu) bo gruubo przeplacimy(ja przeplacilem). jedziemy za to do np. norauto czy innego serwisu zyklego, gdzie sprawdzenie auta kosztuje 100-max 150 zeta, wraz z kompem. jak w ogole nie jedziemy do serwisu to mozemy sami (program z neta + kabel z allegro za 2 dyszki) przeskanowac sobie auto. fakt, ze tak jak my mamy taka mozliwosc, tak sprzedajacy przed naszym przyjazdem mogl zrobic to samo i skasowac wszelkie bledy, jednak po podpieciu mozemy chociaz przeleciec skan i zobaczyc np. czy poduszki powietrzne sa ok (albo wpiete w ich miejsce oporniki:P). Po zakupie "pakiet startowy" - ja mialem skrzypienie przedniego zawieszenia z lewej strony - gumy byly zupelnie wytarte. nie ma co czekać na stuki bo przy takim wielowahaczu to predzej koło odpadnie/dlatego tez nie czarujcie sie textem w ogloszeniu W ZAWIESZENIU NIC NIE STUKA NIC NIE PUKA bo w wielowahaczu nie bedzie pukać, chyba ze ma 350tys i jest jeszcze oryginalne. wymienilem CAŁE zawieszenie z przodu wraz z lacznikami stabilizatora i konrowkami drazkow. zabawa za ponad 1300zł, jednak nie stać mnie na oszczędzanie w stylu "wymienie tylko dwa wahacze tu i jeden tam". rozrząd - tu bez sciemy - po KAZDYM zakupie trzeba go wymienic/jak sprzedający mówi/pisze, ze wymienial 12tys temu to super, ale i tak wymieniamy. tu znów pęka 1000zł (wymienialem wraz z pompą wody). warto zaznaczyc, ze w zadnym momencie i w zadne miejsce w aucie nie wkladalem jakiejs chinskiej zabawki ani najtanszego zamiennika. zawsze oscylowalem w srodku stawki cenowej/po konsultacjach z mechanikami. o olejach i filtrach nawet nie bede Wam pisał (oleju w automacie nie polecano mi wymieniac, chyba ze w ASO gdzie cena jest kosmiczna/podobno po wymienie oleju czesto skrzynie miewaja problemy ze swoim jestestwem radykalny pogląd ale uslyszalem to w kilku dobrych warsztatach) pewnego pieknego dnia pojechalem na kompa - wywalilo z 17 bledow dot. katalizatorów (sa dwa wydechy fabryczne). dotyczyly one niedogrzania, przegrzania, zatkania, niewydajnej pracy itp. za radą mechaników udałem się na mocny dżihad na autostradzie, zeby przepchać sprawę, jednak to nie pomoglo. pomogł dopiero zabieg redukcji wagi katalizatorów poprzez usunięcie ich zawartosci (taaak, obawialem się problemow z sonda lambda za kat. i dalszych problemow/na ktore sa sposoby wiec spoko). co sie stalo? zabieg wyciecia tego eko szitu kosztował w totalu 150 zł, wiec spoko. i co dalej? auto odmuliło się na niskich obrotach a spalanie spadło o 1 litr Pb95. dalej... tankowanie wielkiego baku passata ktory spala przy dżentelmeńskiej jeździe jakies 13 litrów Pb95 utwierdzilo mnie w przekonaniu sprzed zakupu, ze "tuning" w postaci montażu tzw"podtlenku LPG" to dobra idea. w poprzednim aucie mialem instalke BRC (najlepsze co moze byc!i niech nikt nie pisze ze nie bo i tak sie nie dam przekonac:)). tu z racji mocy i ilosci garow - BRC ceniło się chyba 4600 z montazem jezeli dobrze pamietam, wiec zdecydowalem się na stag300 za chyba 3200 z montazem(wszystko z duzym zapasem mocy). swojego czasu po odpaleniu cos tam bylo slychac jakies nieciekawe cykania pod maską (nie, nie wtryskiwacze gazu:)), Mechanik powiedzial ze to szklanki, ale nie warto tego ruszac bo objaw jest na pierwszym z wielu stopni kierujących sprawę do naprawy. poczytalem na forach - wystraszylem sie mocno, jednak za radą Taty - dolałem oleju do górnego znacznika bagnetu i CISZA jak juz jestesmy znow przy oleju... trzeba go sprawdzac w tych silnikach, bo zjada (zgodnie z załozeniami) co kilka tys trzeba cos tam wlać. przyszło lato, nie działała mi klima. mowie SUPER, juz słysze jak siano wychodzi z portfela. na "czujke" zeby wybadac sprawę - pojechałem "na głupa" do firmy ktora napelnia klime (NIE PRZEPLACAJCIE, kupcie kupon na jakims serwisie i bedzie o polowe taniej). myslalem ze pojadę a oni mi powiedza co jest walnięte, jednak okazalo sie ze brakowalo jedynie czynnika i klima ruszyla (ponizej polowy chyba klima juz nie smiga). teraz zima: zarowno klima w lato jak i teraz ogrzewanie nie chodzą pelna parą, poniewaz mam problem z silnikiem klapy nawiewu (temat poruszany na forum, jednak z racji braku doswiadczenia w takich tematach wole go nie dotykac. mechanicy nie chca sie w to bawic a serwis klimy wycenil mi to na ponad tysiaka wiec nie ruszam) i efekt trego taki, ze klima na wyjsciu z nawiewu powinna miec 8 stopni (tak mowili w serwisie) a mam 12 stopni (nie jest zle, daje rade). duzo jezdze w trasie, a lampy nie swiecily za dobrze. mam biksenony (pozdrawiam magików ktory twierdza ze to oznacza dwa palniki ksenonowe w jednej lampie). myslalem nad wymiana calych lamp. oryginalne w serwisie 2200 za sztuke (rowniez pozdrawiam), na allegro chinole za 3-4 stówki - rowniez przesyłam "pozdrówki", a kupno uzywek oryginalnych hella to wielka niewiadoma i mozna trafic z deszczu pod rynnę. poczytałem duuuzo na ten temat, ogladalem rozne filmiki na YT - czesc z nich jest ok, a czesc to spam. zdecydowalem sie na regeneracje oryginalnych lamp. bledem bylo umowienie sie na polerowanie lamp z zewnątrz. widzialem na necie jak ludzie to robia ale myslalem ze gosc ktory poleruje auta, łodzie itp zrobi cos lepiej... w rzeczywistosci moglem zrobic wszystko sam w garazu. ponadto wyciagnalem lampy i wsadzilem w nie odbłyśniki po regeneracji (rowniez oryginalne). po wyjeciu lamp (trzeba zdjac zderzak i atrapę chlodnicy / wbrew opiniom na necie mozna to zrobic samemu, choc trzeba dokladnie powpinac zaczepy przy skladaniu sprawy + uwaga na oslone pod silnikiem zeby dobrze to zgrać) okazalo sie ze sa brudne rowniez w srodku (oryginaly z 2002). dodatkowo jedna miala peknieta obudowe i w srodku spory syf. obudowe musialem pokleic (mialem pod reka "plynny gwozdz" oraz sylikon). od razu wymienilem sobie H7 (drogowe) na philipsy jakies ktore siegaja o ilestam % dalej(są w miare spoko /cena ponizej 100 jesli dobrze pamietam). chcialem dokladnie wyczyscic lampy od srodka (poza soczewkami ktore zrobilem na błysk a byly cale brudne), jednak okazuje sie, ze te "srebrne" plastiki w lampach są tak chamsko jedynie napylone tym barwnikiem, ze przy kontakcie z czymkolwiek (wacik z wodą, nawet palec), ten srebrny COSIK schodzi i zostaje bialy plastik, wiec uwaga. nie chcialem rozklejac lamp zeby pozniej nie parowaly w skutek zlego ich sklejenia. od razu musze tez nisko ocenic te pokrętla do regulacji lamp. są kruche jak babka piaskowa u babci po niedzielnym obiedzie. doslownie kilka dni temu otworzyłem auto , pozniej chcę zamykac (pilot w kluczyku "scyzoryku") a tu CIAO AMORE - nic sie nie dzieje. dioda w pilocie swieci, samochod nie reaguje. sprawdzilem na necie - typowe objawy rozkodowanego kluczyka - nie dzialaja szyby, swiatla w srodku, otwieranie wlewu paliwa i bagaznika. probowalem magicznych sztuczek z internetu typu wlacz zaplon,wylacz zaplon, otworz samochodz, zrob szpagat itp. - bez efektu. pojechalem do goscia ktory programuje piloty. sprawdzil pilot czy dziala - dziala. poszlismy do auta z kompem i tu niespodzianka - facet mi mowi ze mam zwalony moduł komfortu - w ogole nie odpowiada. od razu mi wkrecil ze one czesto sie palą w tych autach i ze kilka stów juz nie moje na uzywany moduł chyba ze wezmę nowy. no radość byla wielka. juz mialem odpalone allegro ale cos mnie ruszylo i zaczalem sprawdzac to co powinienem na poczatku - bezpieczniki. okazalo sie ze byl walniety bezpiecznik i wystarczyla jego wymiana /akurat byl w skrzynce w zapasie jeszcze jeden oryginalny). jeden bezpiecznik a ja juz chcialem pol auta rozkladac. przy skrzynce bezpiecznikow zobaczylem jakies srednio ladne spawy w pasie przednim i jakies śruby - od razu pomyslalem, ze moze "BYŁ WALONY" ale zobaczylem na necie - w innych autach bylo tak samo, wiec nie przestraszcie sie tych spawów warto dodac, ze jako ze zalezalo mi na otwarciu wlewu paliwa - chwile przed odkryciem spalonego bezpiecznika - przez drzwii kierowcy przetańczyłem się na tył, po czym zlozylem jedno z oparc tylnej kanapy, zdjalem roletkę (mam kombi czy tam awant czy cos) i wtrynilem sie do bagażnika. sciagnalem pokrywe schowka na apteczkę, sam schowek w sensie plasikowe wnetrze trz musialem wyciagnac (uwaga na ukryte mocowanie/szukalem i nie moglem znalezc) i w koncu wymacałem silnik otwierania wlewu/dal sie latwo pokonac tj mozna bylo scicnac ten bolec czy tam kolec ktory otwierał klapkę. ucieszylem się czesciowo, jednak po odkryciu spalonego bezpiecznika wystarczylo juz wcisnac guzik:P dlugo juz pisze, wiec przeoczylem na pewno nie jedno działanie z tym moim "passerati". nie banujcie mnie:) POZDROWIENIA
  4. a z tyłu nie lepiej poprostu w gniazdo zapalniczki w bagolu? czy tylko ja mam tam dwa gniazda(variant highine)?
  5. witam. podpinam się(nie moge tworzyć nowych tematow). mam polski vag 4,9 i kabel KKL OBD2 pod USB. ustawione mam te porty com itp, jednak nie mogę dostac się do diagnostyki SILNIKA. skrzynia (automat) wchodzi, nie pokazuje bledow, abs i poduszki to samo. udalo mi sie jeszcze dostac tylko do modulu komfortu i klimy. nic wiecej nie dziala - brak komunikacji. najbardziej zalezy mi na silniku - zapala mi sie check i chcialem to sprawdzic. mieliscie takie przypadki? wiem, ze kazdy inny, ale moze jednak? PS: Panowie, ściagnalem VAG-COM (polecany na forum seata i audi), jednak efekt ten sam = dostep do tych samych modulow, a najwazniejsze dla mnie - silnik - bez zmian. prosba o help
  6. dzieki:) słyszales, czy znasz kogos kto takie cos mial w benzynie 2.8?
  7. Mobile, sprawdzilem dzisiaj dokladnie jak to u mnie wyglada. oczywiscie na włączonych swiatlach mijania. wysuwają sie spryskiwacze, jednak nic z nich nie leci i za chwilę same się chowają. poziom płynu mam max. dzisiaj było 5stopni, wiec raczej nic tam nie zamarzlo. poprzednio - tak jak pisalem - jeden dzialal, jeden nie. teraz oba nie strzelają a jedynie się pokazują. mieliscie cos takiego? prosba o pomoc.
  8. dziękuję Panowie za info. z tego co wiem(z neta) to audi i vw mają 2.8 to samo jesli chodzi o sondy. a robiliscie jakies emulatory (mechaniczne) dla oszukania sondy czy zupelnie mozna pominac ten temat?
  9. podbijam do góry. pomoże ktoś z katami 2.8?
  10. kurcze pytacie o katalizatory przy silniku 1.8T na temat których jest kilka tematów i kiladziesiąt postów na tym forum - skoro ja, nowy na forum to wiem, to Wy chyba w ogóle nie przeglądaliście tematów. pomoże ktoś z moimi katalizatorami 2.8 v6? Pozdrowienia.
  11. Cześć. Wczoraj się mocno zdziwiłem-odpalam auto po pracy... a tu brak CHECK ENGINE! nie wiem jakim sposobem. nawet jesli temperatrura katalizatorow jest juz ok to myslalem ze kontrolka sie bedzie swiecic "historycznie" az do wykasowania bledu. przejechalem jakies 100km i poki co nie mam CHECKa. niestety jesli chodzi o moc to dalej nie ma szału:/ jak wcisne gaz przy obrotach ponizej 3 tyś to myśli jak student na egzaminie i nic się nie dzieje:/ regulacja gazu czy jednak wycinka katów+wstawienie emulatorów? jaka jest Wasza wizja? PZDR!
  12. czesc. a napiszcie proszę jak po wycieciu katalizatorów zachowują się sondy ktore są za katalizatorami? ja mam dwie przed i dwie za nimi - 2.8 V6 to jest B5 FL, rok 2002. i czy zostawiac tylko puszkę czy w środek dawać jakas przelotkę? aha i wazne pytanie: poza mocą na plus - jakie zmiany w spalaniu po usunięciu kat?
  13. witam. mysle o wycince kat. w B5 FL 2.8 V6. mam cztery sondy. dwie z nich za katalizatorami. czy macie podobnie? jaki sposob na oszukanie sond? czy w ogole wywalają bledy po wycince kat? jezeli tak to co robic? emulatory z allegro? prosba o help. dzieki!
  14. witam. podpinam się pod temat. mam trochę inna, lecz jednak podobna przypadlosc: od strony kierowcy spryskiwacze włączają się (przy przytrzymaniu dluzej dzwigni spryskiwania), jednak od pasażera tylko na ok. pol centymetra wysunie sie ta zaslepka i na tym koniec. bylem z tym u mechanika, byla nieszczelnosc, ciekla pompka podobno. wymienili, kilka razy podziałało i dalej klapa;/ znacie takie przypadki? co robic?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności