Witam,
Krótko o problemie:
Jeżeli auto jest zatankowane ful do 2/5 zbiornika pali za pierwszym razem (coś trzeba nim czasem pokręcić 2-3s, zwykle 1,5s wystarcza).
Jeżeli jest poniżej 2/5 auto w 5/6 przypadków pali za drugim razem - tzn. za pierwszym razem kręcę z 5 sekund, za drugim przekręceniem po 1,5 sekundy ładnie zapala.
Krótko o aucie:
1,8T 150KM, AWT; 135 tys. km przebiegu : 130 teść (przyszły notabene), 5 osobiście
Sporadycznie (raz w miesiącu) wyskakuje check związany z błędem 17536 " Rząd cylindrów 1, adaptacja mieszanki (mult.) – system „za ubogi”. Zazwyczaj gaśnie po tygodniu sam, lub po ręcznym skasowaniu Vagiem nie wraca przez znów jakiś czas.
Diagnoza ogólna:
Cofające się paliwo - nie zdiagnozowane organoleptycznie.
Diagnoza szczegółowa:
Po włożeniu oraz przekręceniu kluczyka w pozycję zapłonu nie uruchamia się wstępnie pompa paliwa aby podbić ciśnienie ( 2-3s) a z tego wynika braku paliwa w listwie wtryskowej w momencie rozruchu.
Szczegółowy opis problemu:
a) Po prawidłowym uruchomieniu silnika, wyłączam zapłon, silnik zatrzymuje się, od razu wkładam kluczyk przekręcam w pozycję zapłonu ( nie uruchamiam rozrusznika) pompa paliwa uruchamia się na 2 s. Cofam kluczyk w pozycję 0, ponownie zapłon pompa uruchamia się 2s. I tak do 3 razy (sprawdzone kilka razy - reguła 100%). Za czwartym razem nie ma uruchomienia wstępnego pompy paliwa.
b) Po dłuższym postoju, powiedzmy min 4h, podczas pierwszej próby uruchomienia silnika pompa paliwa uruchamia się do wstępnego podbicia ciśnienia w 1/6 przypadków. Jeżeli jest mniej niż 2/5 paliwa kończy się to drugim uruchomieniem rozrusznika.
Wniosek: Jeżeli rozruch silnika poprzedza wstępne załączenie się pompy paliwa, silnik uruchamia się 10/10 - nawet w przypadku mniej niż 2/5 zbiornika (sprawdzone orgranoleptycznie).
Co sprawdziłem:
1. Układ dolotowy (podciśnieniowy) - pierwsza diagnoza z trudnym rozruchem - zaciąganie lewego powietrza. Sprawdziłem układ wizualnie oraz z pomocą samostartu rozpylanego w okolicach przewodów. Brak oznak popękania oraz nie falowały obroty na samostarcie - oceniam, że układ jest szczelny.
2. Napięcie akumulatora - "pół" nowy akumulator - 2 lata, napięcie spoczynkowe w normie, napięcie ładowania sprawdzone Vagiem ok też. Rozrusznik ładnie równo kręci silnikiem.
3. Przekaźnik pompy paliwa w górnej płycie przekaźników nr. 372 (5 pinów - 2 od cewki + 3 od potencjału pompy). Zdjąłem obudowę, cewka ok, styki niezaśniedziałe, nie przypalone (profilaktycznie przetarłem papierkiem 200), daje 12 V pewnie zwiera styki, mocno trzyma, sprawdziłem przewodzenie, jest ok.
4. Po przekręceniu stacyjki naw gnieździe przekaźnika paliwa na jednym pinie cewki pojawia się za każdym razem +12V, Po czwartym razie brak masy.
Obserwacje:
W skrzynce komputera w komorze silnikowej, obok komputera znajdują się jeszcze dwa przekaźniki : 373 oraz 429 (zapożyczone zdjęcie: http://imageshack.us/photo/my-images/84/komo7lq.jpg/) Jeden z nich (wg http://forum.vw-passat.pl/threads/1523-Rozmieszczenie-i-opis-bezpiecznikow-i-przekaznikow?highlight=bezpieczniki) jest teoretycznie "-Przekaźnik odcięcia dopływu paliwa w razie wypadku " (373?).
Przy przekręceniu kluczyka w pozycję zapłonu, słychać że równocześnie z momentem samoczynnego wyłączenia pompy podczas dobijania ciśnienia któryś z tych przekaźników przełącza się ( tzn słychać kliknięcie). Przy czwartej próbie nie słychać tego dźwięku.
Pytania:
1. Do posiadaczy jednostek benzynowych: jak jest u was z uruchamianiem się pompy paliwa przed rozruchem. Prosiłbym wykonać taką próbę u siebie tzn. Przynajmniej czterokrotnie próbować uruchomić pompę w celu podbicia ciśnienia. Czy za każdym razem uruchamia się pompa? Jak jest z jej uruchomieniem pod nocnym postoju?
2. Czy przekaźnik odpowiedzialny za odcięcie paliwa w razie wypadku może być w jakiś sposób felerny? Jak go sprawdzić i czy warto? I czy to na pewno ten z oznaczeniem 373?