Skocz do zawartości

kocio128

  • Liczba zawartości

    19
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O kocio128

  • Urodziny 04.05.1957

Informacje osobiste

  • Imię
    Edgar
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Włoszczowa

Samochód

  • Generacja
    B5
  • Silnik
    B5(3B) 1.8 20V 125KM (ADR)
  • Rok produkcji
    1997

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Długo nie pisałem /dwa lata/. Dołożone 10 kkm czyli razem już 108 tysięcy km na Master Sport - wszystko OK.
  2. Przegląd wrzesień 2021 wahacze Master sport - przebieg na wahaczach 98 tysięcy km.
  3. MS nadal się broni. Ogółem już 98 tysięcy km na MS - przegląd bez problemu. Tylko miasto i dosyć dziuraw drogi.
  4. Dołożone 9 tysięcy przebiegu, czyli ogółem na zawiasach MS 90 tysięcy km - Master Sport nadal się broni.
  5. Po przeglądzie we wrześniu 2019 i przebiegu na MS 90 tysięcy czyli o 9 tysięcy więcej niż przy poprzednim przeglądzie nadal Master Sport trzyma się dzielnie.
  6. U mnie wystąpił ten sam problem, co u większości tu piszących. Siłownik sprawny, sprawdzony na krótko - działa. Po wypięciu wtyku siłownika i przyciśnięciu przycisku otwierającego klapkę mierzone miernikiem napięcie na wtyku 12 V, ale po sprawdzeniu żarówką nie świeciła a napięcie jechało do zera. Oczywistością było, że gdzieś po drodze brak dobrego połączenia. Żeby sprawdzić ciągłość przewodu prądowego /czerwono-zielony/ podałem tam plusa z gniazda zapalniczki - zadziałało. Stąd wniosek, że brak dobrego styku był w przewodzie zasilającym do otwierania zamka. Ponieważ już siąpiło i nie chciało mi się szukać zamieniłem miejscami w kostce przycisku przewód białoniebieski czyli plusa do podświetlenia przycisku z przewodem zasilającym otwieranie, koloru nie pamiętam ale chyba brązowoczerwonym. Teraz żeby otworzyć klapkę wlotu paliwa będę musiał to robić przy załączonych światłach pozycyjnych. Do wiązki dobiorę się w bardziej sprzyjających okolicznościach przyrody. Chociaż znając swoje lenistwo - to jednak prowizorki są najtrwalszą rzeczą na świecie :)
  7. Pasek po przeglądzie technicznym. Zawieszenie OK. Jak już pisałem, wymienione były przy 62 tysiącach przebiegu na MS górne wahacze po prawej /założyłem Meyle na szybko, bo tylko takie miałem od ręki/, przy 72 tysiącach lewy banan /wymieniony na Master Sport oczywiście/ /sam wcześniej uszkodziłem na nim osłonę gumową przy wymianie przegubu/, teraz przy przebiegu na Master Sportach 81 tysięcy reszta jest OK. Jeśli będę wymieniał, to tylko na Master Sport
  8. Pasek po wizycie w stacji diagnostycznej /przegląd okresowy/. Zawieszenia OK, Master Sport nadal się broni. Oprócz wcześniej wymienionych po prawej stronie dwóch górnych i po lewej "banana" /ale to ja uszkodziłem gumę osłonową sworznia przy wymianie przegubu, więc musiało się "spsować"/ reszta Master Sporta jest dobra. W sumie przejechane na MS 81 tysięcy /to auto - jak już pisałem - jest tylko na miasto, stąd małe przebiegi roczne/ i jeździ dalej Za rok znów coś napiszę po przeglądzie.
  9. Nie wiem, jak z tym MS jest. U mnie auto jeździ tylko po dziurawych, miejskich drogach i po 62 tysiącach padł prawy górny /nie pamiętam który, przedni czy tylny/ wahacz, a teraz po 72 tysiącach lewy dolny tylny /banan/. W porównaniu z Hartem, który rozleciał się definitywnie po 10 tysiącach - dla mnie MS to rewelka. Żeby nie było, że piszę bzdety - po każdym przeglądzie okresowym składam raport z zawieszenia w innym wątku. Teraz też wymienię tego banana na MS i będę obserwował, co dalej z tym zawieszeniem. Za rok - znów napiszę, chyba, że coś się będzie wcześniej działo.
  10. Dziś znowu przegląd techniczny - po przebiegu 72 tysiące luz na lewym "bananie". Czyli MS po przebiegu 62 tys. klęknął prawy górny, wymienione oba na Meyle, po 72 tysiącach - lewy dolny tylny. Wymieniam tylko "banan" oczywiście na MS i będę obserwował, co dalej. Podkreślam, że to auto jeździ tylko po miejskich dziurawych drogach. Jak dla mnie - MS - rewelka.
  11. Dzisiaj się bawiłem w wymianę przegubu - próbowałem po wyjęciu z piast zbić młotkiem - nie szło. Potem próbowałem z wkręcaniem śruby - ale też nie dało rady, śruba wkręcała się nie dochodząc do półosi i blokowała się. Pomogło oszlifowanie śruby M12 żeby pozbyć się gwintu na niej i ucięcie na długość ok. 3 cm. Tak ucięta śruba w otwór w przegubie w który wkręca się śrubę M14 mocującą przegub w piaście i wkręcanie tejże śruby żeby wypchnąć półoś z przegubu. Przegub zeszedł bezproblemowo. Okazało się, że w gwintowanym otworze przegubu gwint nie był do końca i wkręcając samą śrubę nie dało się wypchnąć półosi.
  12. Dziś na przeglądzie okazało się, że po przebiegu 62 tys. km poddał się górny wahacz MS po prawej stronie. Chociaż z zasady wymieniam cały komplet, to tym razem z uwagi na brak czasu na poszukiwanie MS założyłem dwa górne prawe Meyle /tylko takie były dostępne "od ręki"/. Będę obserwował, co dalej.
  13. No i dzisiaj na przeglądzie okazało się, że jeden górny wahacz MS po prawej stronie poddał się na sworzniu po przebiegu 62 tys. km zrobione wyłącznie po miejskich dziurawych drogach /ten pasek jest tylko do miasta/. Luz nie był tragiczny, ale na szarpakach wyczuwalny. Chociaż zawsze wymieniam komplet zawieszenia, tym razem nie miałem czasu na szukanie MS więc mechanicy założyli dwa /dłuższy i krótszy, bo zawsze dwa należy wymienić/ Meyle. Ja wiem, że to tylko pakowacz, ale Meyle raczej dba o standard pakowanych części. Będę obserwował co i jak, o wnioskach napiszę. Ogólnie MS przejechał 62 tys. km bezproblemowo, co jak na tę cenę jest wynikiem bardzo dobrym i jestem w pełni zadowolony z tego zakupu. Kto nie wierzy - może prześledzić moje wpisy w wątku "przebieg na wahaczach - paski 3b i 3bg" od początku. Przy okazji wymieniłem końcówki drążków / jedna oryginalna od początku paska, przejechane 251 tys. km, druga Hart wytrzymała 44 tys. km, ta oryginalna była w lepszym stanie i mogła jeszcze jeździć bo luz był ledwo wyczuwalny, ta Harta to już był szmelc/ i z jednej strony założyłem TRW, a z drugiej MS - będę miał porównanie.
  14. Przejechane na MS ok. 55 tysięcy tylko po dziurach w mieście - póki co zero stuków.
  15. Widzę, że już tylko ja w tym wątku piszę, a szkoda... Kolejny rok, kolejne 12 tys. km wyłącznie po dziurawych, miejskich drogach. Na szarpaku - zero luzów. Ogółem MS przejechało już ok. 45 tysięcy km i zachowuje się jak nowe. Jeśli będę kiedyś zmieniał - to tylko na Master Sport.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności