Skocz do zawartości

Bromden

  • Liczba zawartości

    90
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O Bromden

  • Urodziny 31.01.1984

Informacje osobiste

  • Imię
    John
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    OP

Samochód

  • Generacja
    B5
  • Silnik
    B5(3BG) 2.0 TDI-PD 136KM (BGW)
  • Rok produkcji
    2004
  1. Gościu zluzuj troche, wznowiłem temat, bo zastanawiałem sie czy przetwornice mają strony. Niczego więcej nie oczekuję.
  2. Oby tylko nie było że dalej bedzie świecić na fioletowo... ale skoro żarnik ok no to nic poza przetwornicą nie powinno tego powodować. Mam nadzieje.
  3. Wymieniłem już żarnik na ten od kolegi i też zrobił sie fiolet więc logiczne raczej że to wina przetwornicy. Ponawiam pytanie - czy jest przetwornica lewa i prawa czy dowolnie można zamieniać bo pasuje tu i tu?
  4. Takie pytanko - a przetwornice są po obu stronach te same czy jest prawa i lewa? Pytam bo mój lewy xenon świeci na fiolet a tak sie składa że kolega sie rozdupcył swym passatem i ocalił prawą lampę i ją od niego odkupiłem i zamierzam wyjąć przetwornicę i podmienić ją na miejsce tej lewej świecącej na fiolet.
  5. No a coś takiego jak ZAPŁONNIK? Ktoś o tym słyszał?
  6. To zostało już uprzednio zrobione kolego. Odpaliliśmy żarnik w lampie kumpla więc tyle to ja wiem. Pytam czy jeszcze jest jakiś element prócz przetwornicy i samego żarnika, mający wpływ na działanie ksenonu.
  7. Witam Mój problem jest następujący - jeden z żarników świeci na różowo (fioletowo) i nie zawsze odpala za pierwszym razem. Z tego co wiem - jest to objaw "umierającego" żarnika. ALE - kupiłem od kolegi używany, sprawny, oryginalny żarnik, który wczoraj u mechanika przełożyliśmy i ku mojemu zdumieniu również po kilkunastu sekundach przeszedł we fioletowy! :ocochodzi Moje pytanie: czy na 100% będzie to przetwornica czy może jeszcze coś innego może wchodzić w grę??? Pytam gdyż wydałem wczoraj 70 zł (robocizna) a nic nie osiągnąłem. Nie chcę znów ładować się w koszta, że odkupię jeszcze przetwornicę od kumpla, znów wszystko rozbebeszymy a to i tak okaże się nie to i tylko mechanik zarobi na rozbieraniu i składaniu przodu :dupablada
  8. Tryb awaryjny pojawiał się bo czujnik ciśnienia doładowania był walnięty, teraz to nie problem. Logi były robione przez mego mechanika, wszystkie wartości w normie ale problem jest i to nawet większy. AUTO CIĘŻKO ZAPALA. Na pewno to nie aku ani świece, bo są sprawdzone, rozrusznik raczej też nie, bo kręci intensywnie ale za długo - bywa że po 4-8sek (w przybliżeniu). Kręci jakby coś nie pozwalało mu załapać... Co ciekawe - nie zawsze. Nie ma tu znaczenia dzisiejsza aura, czyli przymrozki czy nie rozgrzany silnik. Zapalanie jak i mulenie w 1.minucie jazdy odbywa się totalnie spontanicznie, nie regularnie, co utrudnia diagnozę. Przykład: przy -1st C. zapala od razu, zamula albo przyspiesza dynamicznie a przy +13st. i przy nagrzanym silniku potrafi długo kręcić przy kolejnym zapalaniu tego dnia, czy też muli go w ciepły dzień aż do momentu gdy "zatrybi". Totalny brak "konsekwencji". Ciężko podłapać jakiś trop przez te rozbieżności. Na odpowiedź "Zmień mechanika" dziękuję - jest to naprawdę świetny fachowiec, już nawet od kilku wizyt nie bierze ode mnie ani grosza, bo jak sam stwierdził - ten Passat jest dla niego niezłą zagwozdką. Wymieniłem wszystkie filtry, czujnik ciśnienia doładowania, padła opinia że może paliwo się cofa ale gumki na pompkach ponoć są ok - mechanik nie chciał ich wymieniać. Ja na samochodach się nie znam, ale może jakieś zapowietrzenie? Złe paliwo? Stację zmieniłem na Shell i na razie nie ma poprawy. Jakieś pomysły?
  9. Problem może nie dotyczy bezpośrednio DPF ale... Każdego dnia na "zimnym" (jest lato) silniku - przy mocniejszym pociągnięciu auta na 2, 3biegu (w sumie chyba na każdym) auto nie ma swojej właściwej mocy. Jest mocno zdławiony, szarpie od okolic 1800-2000 obr. i nie da rady przyspieszyć a pociągnięcie autka do ok 3000obr skutkuje trybem awaryjnym i napisem "Motorstorg werkstatt". Miga też kontrolka świec. Co zauważyłem? Że dzieje się to na samym początku danej jazdy na niezagrzanym silniku (znów zaznaczam, że jest lato, więc o temperaturę raczej się nie rozchodzi) maksymalnie w ciągu minuty - czyli można by rzec przy rozpoczynaniu jazdy. Reasumując - po "rozruszaniu" auta na początku i osiąganiu przez kompa tych optymalnych wartości spalania jest już dobrze - turbinka mocno świszczy i ciągnie mocno powyżej tych 2000tys obr. Pytanie - czy warto sobie tym zaprzątać głowę? Czy może to być jakieś "zabezpieczenie" w sofcie??
  10. Mam manual. Ja do pracy mam 3,5km no i musze sie mocno postarać by zejsc do 9l. Powyzej 5km to tez zejdę do pułapu jaki Ty miałeś. Pochwale się przy okazji że wczoraj miałem traskę 70km w jedną stronę i miałem średnie 8.8l ale ja cisnę a jak żona popołudniu prowadziła to zeszła do 6.0l! Hehe tak niskiego spalania jeszcze nie miałem. Czyli da się. Vpuchaty dzięki za odp. Wniosek taki że spalanie raczej mam normalne. Mógłby jeszcze lepiej przyspieszać... ale to już raczej nie w tym temacie.
  11. Moje dopytywanie się bierze pewnie z tego, że miałem zapewne bardziej oszczędnego AFN-a no i w tamtym nie miałem komputerka od spalania. Teraz mam i te cyferki zarówno przerażają jak i motywują do spokojniejszej jazdy. A tak poza tym to ten mój egzemplarz skrywa zapewne jakieś mroczne tajemnice (nie mam do niego praktycznie ŻADNYCH papierów), jest po wycięciu dpfa, źle był wgrany soft, był niby poprawiany ale żadnej różnicy nie widzę no może poza tym, że kontrolka dpfa nie miga nawet na chwilę a wcześniej mrygała przy zapalaniu, koleś co mi sprzedawał mówił, że tak ma być. Ogólnie mam go dopiero 2 miechy i mało o nim wiem.
  12. Nie no, nagrzany. Aura sprzyja a po za tym on bardzo szybko osiąga te 90st., (lepiej niż mój poprzedni Passat AFN 1997r.) Z oczywistych względów prosiłbym o odpowiedzi osoby które mają (miały) samochód z tym silnikiem. Poniekąd to prawie to samo co AVF/AWX ale prawie robi różnicę.
  13. Panowie, mam tego 2litrowego Passata od m-ca. W mieście na krótkich odcinkach (1-3km, zgaszenie, znowu gdzieś podjadę np. 2km, znowu zgaszę itd.) nie schodzi mi praktycznie poniżej10.0 litrów. Oscyluje w okolicach 9.9 - 10,5l. Czy to normalne??? Nawet PSJ nie pomaga... Muszę gdzieś dłużej pojechać najlepiej na tempomacie te 60km/h, by mi stopniowo schodził do tych 6,5-7 litrów. Tak ma być w mieście czy jest coś nie tak?
  14. JUż odpowiadam - http://forum.vw-passat.pl/threads/26988-Spalanie-w-2-0-TDI-136-KM Pod w/w linkiem w poście nr #4 czytamy: "Przejechane jak na razie 300km, średnia na kompie spadła z 7,6 po kupnie do 7,5 - głównie miasto. Cały czas włączona klima, więc nie jest źle. Kopa ma dobrego, na a4 pod Gliwicami 200km/h w cztery osoby i pod wiatr, a zapas jeszcze był. Tylko moment mógł by mieć położony niżej, fajnie ciągnie dopiero od około 2400 obrotów." Mam niestety tak samo, a uważam podobnie jak Ty, że powinien mieć "cug" poniżej 2000tysi jak awx/avf. W przyszłym tygodniu czeka mnie wgrywanie na nowo mapy, bo ta "ponoć dobrze wgrana" jest jakaś zje... Zobaczymy co to pomoże... Dziś na trójce przy około 60-70km/h dostałem notlaufa i napis Motorwerstadcośtam...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności