Skocz do zawartości

Krembul

  • Liczba zawartości

    267
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O Krembul

  • Urodziny 19.12.1981

Informacje osobiste

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    Warszawa

Samochód

  • Silnik
    B5(3BG) 1.9TDI-PD 131KM (AWX)
  • Rok produkcji
    2002

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. A w ASO ceny sprawdzales? Same czesci sa w bardzo przyzwoitej cenie. Czasem glupio nie dolozyc 100 czy150zl zeby miec oryginaly...
  2. Woski koloryzujące szczerze odradzam. Kiedyś próbowałem, nie na passacie, i była masakra. Chyba włąśnie SONAXa. Zostawały smugi i jakby plamy. Nigdy nie dobierze się koloru idealnie. Proponuję poczytać o woskach koloryzujących na forum kosmetykaaut. Poza tym między Sonaxem a Meguiar's czy Collinite jest przepaść. Zaręczam bo próbowałem obydwu.
  3. Pasata B6 miałem. Przyznaję, że to klasa wyżej niż B5FL. Co do bezawaryjności to B5FL nigdy przez 9 lat mi na drodze nie stanął (mam go do dziś) a B6 zatrzymał się dwa razy. Raz z powodu pompy paliwa (jakaś w baku podobno jest) i raz z powodu komputera sterującego silnikiem. Ale komfort faktycznie znacznie lepszy. No i wygląda w środku znacznie lepiej od B5. Od zewnątrz - kwestia gustu. Moim zdaniem też lepiej.
  4. Mówicie Audi. Właśnie jestem po wymianie wszystkich wtryskiwaczy w A4 (BRD). Cena jednego w ASO Audi 2700PLN. A samochód ma 115000 km przebiegu. Jakość materiałów w A4 (rocznik 2008) o niebo lepsze niż w moim Passacie. Wykończenie również. Tyle, że Audi A4 z podobnym wyposażeniem jest około 50 tyś droższe od Passata. Myślę, że wszystkie marki zmierzają w tym samym, złym kierunku. Jakość materiałów co raz gorsza. Ostatnio chodziłem po salonach samochodowych bo szukałem nowego samochodu. Ford? Tandeta. Jeśli niektóre plastiki wewnątrz już na wystawie w salonie są źle spasowane i odstają to po 100kkm albo odpadną albo będą bardzo skrzypiały. Subaru? Zawiodłem się bardzo. Mój passat w środku wygląda już trochę archaicznie ale to co zobaczyłem tam woła o pomstę do nieba. Całe w środku jest z twardego plastiku. Skóra wygląda jak pokrowiec na fotelach w starej taksówce. Całe wnętrze sprawia wrażenie jakby można było je umyć lejąc wodą z węża ogrodowego. Miałem wrażenie jakbym cofnął się o 25 lat i wsiadł to Corolli rocznik 90. Do tego silnik diesla nie zachwyca. A do tych salonów przeszedłem się po wizycie w KIA, którą polecał mi znajomy. Oglądałem i jeździłem Sportage. W środku wygląda bardzo ładnie. W kilku miejscach twarde plastiki wyglądające na tandetne. Znajomy mówił, że nie trzeszczą. Poza tymi kilkoma miejscami miękkie. Design bardzo ładny. Standardowe wyposażenie w wersji XL zapiera dech w piersiach. W trakcie jazdy po bardzo dużych wybojach (techniczna droga ułożona z betonowych płyt) i warszawskich drogach zawieszenie cichutkie, dość sztywno zestrojone. Silnik CRDI 136KM dawał radę ale jak dla mnie za mało. 184KM to już inna bajka. Do tego cena. Wybierając najdroższą wersję AWD z 184 konnym dieslem i dokładając do niej wszystko co się da kwota zamyka się w 120tyś. Do tego 7 lat gwarancji a koszty przeglądów w ASO to ok 300PLN za mały i 680 PLN za duży. Można kupić Audi. Kwotę trzeba pomnożyć przez 2. Co do niezawodności Audi. Poza wtryskami przerobiłem już, usterkę czujnika ciśnienia spalin, czujnika zapięcia pasów kierowcy, czujnika pod sprzęgłem uniemożliwiającego włączanie tempomatu, czujnika niskiego poziomu oleju, zapchany filtr cząstek stałych (mimo pokonywania tras po 90km kilka razy w tygodniu). Posłuszeństwa odmówił też mechanizm oddający płyty w nawigacji. Sporo tego jak na cztery lata użytkowania Audi... Jeśli to samo mam przerobić w Q5 za 250tyś to mam to gdzieś. No ale wiadomo. "To jest Audi proszę pana!" (Cytat ze sprzedawcy Audi z salonu w Warszwie, który usłyszałem jako odpowiedź na zarzut wysokiej ceny jakiejś pierdoły do samochodu.)
  5. Ja do plastików polecam Meguiar's Trim Detailer. Jest bardzo wydajny, plastiki wyglądają jak nowe a przy tym nie świecą się jak stare trupy na giełdach samochodowych. Do kokpitu również środek firmy Meguiar's. Są trzy rodzaje. Pierwszy matujący, drugi to Natural Shine Protectant (ja wybrałem właśnie ten), a trzeci to Supreme Shine Protectant (mocno nabłyszczający). Poza efektem wizualnym zabezpiecza przed promieniami UV więc deska nie wyblaknie. Bardzo ważne żeby przed użyciem środków do kokpitu najpierw go dobrze wyczyścić. Polecam APC (All Purpose Cleaner) od Meguiars. Bez APC na początku efekt jest niepełny. Tak samo z woskami. Jak kolega wyżej napisał przed woskiem na karoserii trzeba ją dobrze wyczyścić. Glinka (polecam Bilt Hamber) i Ultimate Compound. Efekt super!
  6. Chętnie przeczytam. Ale jak już wielokrotnie się przekonałem tanie z dobrym nie idzie w parze. Na początku też byłem sceptyczny jeśli chodzi o cenę ale finał był taki, że kupiłem tańszy wosk a zaraz później ten droższy bo nie byłem zadowolony z efektów. :-) Ale może każdy musi to przerobić. Pozdrawiam i życzę udanych poszukiwań.
  7. Jeśli szukasz czegoś na prawdę dobrego, co zabezpieczy Ci samochód to 40 zł będzie zbyt małą kwotą. Nie znam wosków SONAX ale dużo czasu spędziłem na forum kosmetykaaut, forum miłośników dbania o własny samochód. Poza maniakami, którzy miesięcznie przeznaczają więcej pieniędzy na kosmetyki dla samochodu niż zwykły śmiertelnik na jedzenie są tam tacy, którzy nie żałują kilku groszy więcej na dobre kosmetyki. Do tych forumowiczów zaliczam się ja. :-) Przechodząc do konkretów. Jeśli na prawdę chcesz zabezpieczyć samochód a nie tylko poprawić swoje samopoczucie polecam wosk Collinite 476s. Będzie Cię kosztował około 80PLN ale uwierz mi, że warto. Jest to wosk typu "Heavy Duty". Śnieg, sól, błoto i mróz nie są mu straszne. Jest naturalny (olej z jakiejś palmy czy coś i bardzo długo utrzymuje się na lakierze. A do tego daje na prawdę niezły efekt "wet look". Chciałeś na wosk przeznaczyć 20PLN mniej ale zastanów się czy nie dołożyć i mieć coś na prawdę z wyższej półki, co spełni swoje zadanie. AHA! Jedna puszka wystarczy Ci na bardzo długo. Nie wiem dokładnie na ile aplikacji ale swojego passata woskuję nim kilka razy w ciągu roku (wtedy gdy wiem, że przez miesiąc lub więcej nie będę miał czasu woskować innym, mniej trwałym woskiem, ale który daje za to lepszy efekt "wet look") i puszkę mam ponad rok. Dodatkowo czasem woskuję nim samochód mojego taty. Innymi słowy jest bardzo ekonomiczny. Ja polecę Ci włąśnie ten - Collinate 476s. P.S. Nie handluję nim dla jasności
  8. Z tego co piszesz problem masz albo z nieszczelnym serwem albo z wakupompą. Jeśli po dłuższym postoju pedał jest twardy to wszystko jest OK. Podciśnienie ucieka. Jeśli jednak pedał robi się twardy podczas pracy silnika po pierwszym albo drugim naciśnięciu pedału hamulca to serwo jest nieszczelne albo vacupompa już nie wytwarza takiego podciśnienia jakie powinna. Nie ma co strzelać. Jeśli pojedziesz do mechanika to podłączy Ci pod instalację wakuometr i wszystko będziesz wiedział. U mnie problemem była pompa. Wymieniłem i hamulce są jak nowe. :-)
  9. W zasadzie opony są bardzo podobne chociaż T1 Sport mają lepsze opinie. Osobiście na Toyo nie jeździłem ale Uniroyale mogę spokojnie pojeździć. Na deszcz rewelacyjne. Przejechałem na nich około 80tyś km i byłem zadowolony. Nie zauważyłem, żeby się nadmiernie zużywały. Ja bym wziął Uniroyale.
  10. Psss słychać zawsze przy wciskaniu pedału hamulca. Chyba, że Ci syczy bez naciskania w okolicy serwa to może oznaczać nieszczelność.
  11. Miałem kolego dokładnie te same objawy. Jedź do mechanika i niech sprawdzi Ci podciśnienie jakie daje pompa podciśnieniowa. Na bank będzie do wymiany. U mnie po wymianie problem zniknął.
  12. Trzeba zmierzyć podciśnienie w serwie. Nie powiem Ci dokładnie jak, bo robił mi to mechanik. Pod serwem często zbiera się woda (w tej "półce" pod podszybiem). Czasem serwo na dole rdzewieje i się rozszczelnia. Potrafi nawet zassać wodę i wtedy już jest po serwie. Ani stanu serwa ani pompy nie sprawdzisz bez wakuometru. U mnie jak sprawdzałem ssanie przykładając palec do zdjęcej rurki to wydawało się, że pompa ssie jak zła. :-) Ale wakuometr pokazał jaka jest rzeczywistość. podciśnienie było tak małe, że mechanik dziwił się, że samochód w ogóle hamuje!
  13. Z 5.1 lepiej uważaj. Chciałem na taki wymienić ale mechanik mi odradził. Powiedział, że w naszych samochodach, nie przystosowanych do takiego płynu, może on wyżreć uszczelki. Lepiej zalać 4 o podwyższonej temperaturze wrzenia. A wszystkim mającym problemy z hamulcami polecam sprawdzenie podciśnienia jakie daje pompa podciśnieniowa. U mnie ciśnienie było bardzo niskie. Za używaną pompe vacum zapłaciłem 250PLN wraz z montażem. Wszystkie problemy minęły. Często problemem jest też nieszczelne serwo. Wszystko da się łatwo sprawdzić wakuometrem.
  14. Opony pompuje się azotem przede wszystkim dlatego, że azot nie zmienia aż tak swojej obiętości w zależności od temperatury jak powietrze. Chodzi o stałe ciśnienie niezależnie od temperatury zewnętrznej. Do tego dzięki azotowi nie korodują felgi. O zapobieganiu pożarom nie słyszałem. :-) Tyle w jeśli chodzi o lotnictwo. W samochodzie? Kiedyś też napompowałem azotem. Różnicy żadnej. Ale jeśli ktoś chce sprawdzić jak to jest to czemu nie? :-)
  15. Fałszywy alarm. :-) Bezpiecznik nr 14. :-) Naprawa - 1PLN i 15 sekund cennego czasu. :-)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności