marecki3575

Poduchy wymienia się wszystkie.....lewarek nie pod miskę tylko pod wspornik sprężarki klimy i do góry, tyle aby osłona odboju zeszła i wymieniasz odbój. Można poluzować wszystkie śruby mocujące poduchy (wraz ze skrzynią) i pchnąć silnik trochę do tyłu, wtedy o wiele łatwiej ta osłona zejdzie. Wymiana poduszek nie jest jakąś skomplikowaną sprawą, wystarczy poczytać trochę tutaj (jeśli jesteś laikiem) i wszystko jest do zrobienia....

Powiedz mu że jest zwykłym oszustem! Nic nie trzeba rozbierać tylko podnieść silnik do góry...

Pytanie ile tego oleju masz w dolocie? szklankę czy ledwo "opocone"....śladowe ilości oleju w dolocie to zjawisko normalne. Odepnij dolny wąż od icka, jak kropelka skapnie to olej to.

Fakt, małe przeoczenie....

To jakieś pół litra Ci zostało (oleju oczywiście ) przy mojej metodzie zlewając korkiem zostaje jakieś 200ml. Wątpię aby ktokolwiek kto ma swój warsztat zostawiał filtr przy wymianie oleju! Takie rzeczy to tylko w szopie u Stacha za wino marki wino :papa

Czyli sprawdza się powiedzonko: "Kobieta i auto im starsze tym lepsze":hyhy

jeden tel do aso:wmorde

Będzie ok, a przejazdy tak jak u mnie.

Aku z naklejki w bagażniku i tyle.....ja mam 44AH 480A (jakiś polski nawet nazwy nie pamiętam 140zł) od trzech lat i śmiga - dla wielu to pomyłka, ale dla mnie pomyłką jest słuchanie "mądralińskich" sklepikarzy z katalogami w ręku i wmawianiu co proponuje dany producent aku...wszyscy których odwiedziłem podają do mojego auta min 65Ah, (miałem taki i padł po 3 latach bo był wiecznie niedoładowany) i żaden nie zapytał się mnie jak auto jest eksploatowane: miasto, trasa, krótkie czy długie odcinki itp? A to wiem od zaufanego elektryka, że to jak i gdzie auto jeździ jest najważniejszą informacją a dopiero potem wyposażenie elektryczne! Jeśli chodzi o prąd rozruchowy to min 480A.

Co prawda nie miałem takiego przypadku, ale wydaje się że wina leży po stronie modułu komfortu, po prostu mógł się posypać, to nic że śniedzi nigdzie nie znalazłeś, to tylko elektronika wieczna nie jest.....podmień taki sam od kogoś i będziesz wiedział, sprawdź jeszcze przekaźniki w puszce ecu i kostki połączeniowe w słupkach drzwi.

3 lata to akurat niewiele co komu mówi....ile km zrobiłeś w tym czasie??

Jak kto woli......mi cała operacja ze wszystkim wraz z przełożeniem samej linki zajęła niecałą godzinę.

Zdecydowanie High Tech.

Agree

Czym? naprawionym turbo?? Rozczaruje się, jak obecny właściciel wleje to "cudo":blink

"Syfa" się leczy a nie pudruje...

Skoro mechanik tak zdiagnozował, to na pewno wie co mówi i faktycznie bym tego nie bagatelizował, kapiący olej z rury to już jest "grubo"! Rób to jak najszybciej bo zabijesz katalizator i kolejne 3tyś :padaka Za tę sumę (o ile dobrze zrobi turbo) ze wszystkim, to bym się dłużej nie zastanawiał. Ja bym się pokusił jeszcze i przepłukał katalizator specjalna chemią, skoro tam tyle oleju jest. Czyszczenie dolotu, wymiana oleju na świeży i z głowy.

Można sprawdzić czy turbo puszcza również w wydech - każdy ogarnięty mechanik wie jak.... najpierw to bym sprawdził. LPG czy PB nie ma NIC do kopcenia, bo to olej jest spalany.

Tzn że lubisz sobie depnąć.....pod obciążeniem:zakrecony: Olej zmień na jakiś normalny np: Motul, Liqui Moly, Valvoline max life, wszystkie 5w40. Ewentualnie możesz pozostać przy 10w, to wtedy polecam Fuchs Mos2- ludziska powiadają (ci co go mają) że znacznie obniża ubytki oleju a i parametry ma jak full syntetyk.

Jak zakopci z rana to raczej uszczelniacze zaworowe, lub może być tak że turbo puszcza w wydech ale to by kopcił pod "butem". Masz olej w dolocie (to zjawisko nadzwyczaj naturalne, jeżeli jest w niewielkiej ilości). 2L na 10tyś to jeszcze nie tragedia, u mnie jest tak samo.....regenerowałem turbo bo brał 4L na 10tyś. Dolewam i nic nie kombinuje a i oprócz regeneracji turbo to nic z tym więcej nie zrobisz. Jak deptasz w podłogę to nie ma bata żeby nie wypił sobie trochę oleju, jak to mówią: turbo żyje-turbo pije:hyhy Jaki olej jest zalany?

Jak już to zimny olej który spłynął do miski, bo więcej wyssie niż gorący który jest "rozchlapany" po wszystkich zakamarkach silnika. Jak dla mnie nie ma lepszej metody niż spuszczanie korkiem, zleci wszystko (prawie bo zawsze z 200ml zostanie) , a tymi rurkami to nawet pół litra zostanie, pomijam filtr. Wiem, bo mam kolegów mechaników Jest to dobra metoda jedynie dla warsztatów, którym zależy głownie na przerobie i liczy się każda minuta

To jakieś dziwne te Wasze Passaty. Tak jak pisał kolega kilka postów wyżej, może być tak, że od '03 zaczęli oszczędzać na jakości blach i ich konserwacji, bo u mnie nic takiego co napisałeś do tej pory nie występuje, żadnych ognisk rdzy karoserii (oprócz wózka i belki - jak pisałem wcześniej)

nie.

Nie mam takiej potrzeby żeby je ściągać i zaglądać tylko ot tak sobie, poza tym widziałem podwozie już setki razy, ranty progów gdzie lewarek siedział już też setki razy nawet koloru nie zmieniły na rudy a widać że konserwacji na nich już nie ma, podłoga jest pokryta dobre 3mm "smalcem", takiej konserwacji to tylko w latach '90 można było doświadczyć kiedy auta jeszcze były autami.....skoro piszecie że błotniki gniją w takim samym tempie jak progi, to skoro u mnie błotniki wyglądają jak nowe, to pewnie i tam nic nie znajdę, a uważam że błotniki (ranty zwłaszcza) są znacznie bardziej narażone na gnicie niż progi, bo po to są tam te osłony. A z tego co wiem to właśnie już roczniki '03 miały pakowane jakieś dziwne gąbki w błotniki stąd ta przyspieszona korozja. Poza tym blachy w passacie są ocynkowane.

Sprawdź ciśnienie oleju na początek zanim dobierzesz się do napinacza, on jest sterowany ciśnieniem, jak będzie niewystarczające to taki błąd też wyskoczy. W innym przypadku niestety napinacz do kitu, łańcuszek nie ma tu nic do tego (słyszałbyś jak rzęzi). Te błędy dotyczą wtryskiwaczy a nie wypadaniu zapłonów. Jak masz vag-a czy coś podobnego to wejdź na kanał 090,091,093 i zobacz jakie pokazuje Ci wartości (090 i 091 na biegu jałowym mają być same zera, 093 dopuszczalne to max 6) ALE... ważne aby pod obciążeniem na 090 i 091 dochodziło do 24.