Skocz do zawartości

Charakterek

  • Liczba zawartości

    1 825
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez Charakterek

  1. andreas5 - ciężko kogoś rzucić o glebę siedząc na wózku inwalidzkim. Niestety...
  2. Jakbym ja przyjechał jako drugi - nie wysiadłbym z samochodu. Nie ma szans na to - to chyba logiczne. Poza tym koleś był wzywany czterokrotnie w markecie przez spikerkę, żeby pilnie zgłosił się do samochodu.
  3. Dzięki chłopaki - zgłoszę to na Policję na 100%. Zgram fotki na pena czy kartę albo CD. Nie będę występował jako oskarżyciel publiczny - wystarczy mi samo ukaranie kolesia należącym się mu mandatem, by więcej ludziom nie utrudniał życia.
  4. Ale będę miał głupią cichą satysfakcję, że choć raz ktoś poniósł karę za swoje głupoty. Ja mam prawko od 22 lat. I zawsze jak parkuję czy się zatrzymuję gdzieś analizuję, czy komuś zastawię wyjazd, czy nie będę utrudniał, czy ktoś obok swobodnie wysiądzie z auta. Skoro inni się nie przejmują, to ja postaram się ich nauczyć podstawowych zasad kultury.
  5. No właśnie Damianie - to boli, że są bezkarni. Ale ja nie chcę tego tak pozostawić - bo jak raz się odpuści, to już potem nikt nie będzie prostych zasad szanował.
  6. Otóż sprawa wygląda tak. Zajechałem pod market celem zakupu paru śrubek. Jako osoba niepełnosprawna mająca kartę parkingową stanąłem na tzw. kopercie. Zatrzymałem się bliżej prawej krawędzi stanowiska, by otworzyć na całą szerokość drzwi i nikogo nie zawadzić. Jednak na tyle daleko, by Pan w czerwonym autku po mojej prawej mógł spokojnie wyjść. Po mojej lewej było wolne. Zakupiłem - wracam i zobaczyłem taką oto sytuację. Koleś zajął bezczelnie dwa stanowiska, przyparkował mnie tak, że nie mogłem wsiąść do autka (z prawej wsiadanie w moim przypadku absolutnie odpada, jestem zaprotezowany i nie mam jak się przedostać z miejsca pasażera na miejsce kierowcy. Niestety byłem sam, żaden ochroniarz nie chciał odjechać do tyłu autem (panie bo to automat) wskutek czego pomimo 4 krotnego wywoływania kolesia z marketu musiałem spędzić prawie 50 minut w deszczu czekając, aż zrobi zakupy i mnie łaskawie odparkuje. Przyszedł koleś z 2 ciężkimi siatami, wsiadł i pojechał - powiedziałem mu, co zrobił to odpysknął, że jemu wolno, bo też ma kartę. Zgadza się - wolno, ale chyba nie tak - linia centralnie między kołami. Co zrobić koledzy? Gdzie to zgłosić? A może wśród nas jest policjant, który mnie pokieruje co mam z tymi zdjęciami zrobić? Bo jak raz się koleś nie nauczy parkować porządnie, to będzie całe życie ludzi zastawiał, bo mu wolno...
  7. No może nie ja, tylko mechanik. Poszło grubo. Dwa łączniki Lemforder przód. Olej Motul. Filtry Mann. Amorki Kayaba 4 szt. Tarcze i klocki na wszystkie koła. No i kolejne 8 lat śmigania przede mną.
  8. A mi coś trzeszczy centralnie koło ucha. Jak mnie to denerwuje to szok. Jak umyję autko albo pada deszcz jest cicho. Ale jak nie pada - trzeszczy. Uszczelkę przesmarowałem już setki razy i to preparatem, który ponoć likwiduje piski i trzeszczenie. A nadal skrzeczy. Pomocy, bo szału dostanę!
  9. Można by. Tam mam bliżej nawet.
  10. No i ze spocika nici - przez to, ze nam wesołe miasteczko i tor kartingowy miejscówę zabrali. No i ludzie przez długim weekendem dostali kociokwiku.
  11. Pojedziemy na naszego spota. Tamtego jak zawsze Policja rozgoni. Nie ma sensu - serio. Lepiej się spotkać w naszym przyjacielskim gronie i pogadać sobie.
  12. Chłopaki - jest prośba ode mnie. Mamy koleżankę, która znalazła się w dość ciężkiej sytuacji materialnej. My jej pomagamy ile możemy, ale potrzeby wiadomo są. Jakbyście na spota zabrali cokolwiek. Chemię (środki do czyszczenia, proszki do prania) do domu, spożywkę (oleje, cukier, makrony, generalnie rzeczy nie psujące się za szybko). Koleżanka ma dzieciaczka rocznego (chłopczyk). Potrzebuje wiadomo kosmetyków dla dzieciaczka (zasypki, jakieś kremy przeciwodparzeniowe, chusteczki nawilżane, pieluszki 4+) zabawki dla brzdąca i ubranka na roczne dziecko (niepotrzebne). Jeśli byście mogli jakiekolwiek z tych rzeczy podrzucić będę wdzięczny - zapakuję do autka i przekażę jej. No i do zobaczyska 28!
  13. Ja jestem. Z A3 to chyba sub był. Opis w temacie o moim Passacie.
  14. Jak zostawiasz postoje dodatkowo świeci Ci się rejestracja i calutka konsola. Tu tylko i wyłącznie przód i tył. I w nowszych autkach na ledach wszystko. Więc zużycie prądu znikome. Na przykład popatrz na B5 po lifcie. Przód - 2x5W. Tył 8x5W. Rejestracja 2x5W. Konsola (podświetlenie wewnętrzne przycisków i paneli) - ok 20W. Łącznie 80 W zużycia na postojach. Oświetlenie postojowe - przód 5W tył 20 W. Łącznie 25W. Jest różnica? Owszem rozładuje na oświetleniu postojowym tyle, ze zajmie mu to 3 dni. A nie dzień.
  15. Charakterek

    Oswietlenie wnetrza LED

    Na serio podobają Ci się te paski ledowe przyklejone obok lampek? Jak tak - to ja nakupię takich na Allegro i poprzyklejam Ci w aucie gdzie tylko będziesz chciał... Jakby te paski pochował w lampki - już by to inaczej wyglądało. No ale z tym już za dużo roboty. Lepiej nalepić na rympał obok lampki...
  16. Charakterek

    Oswietlenie wnetrza LED

    Nie wypada mi się z tym nie zgodzić. Fatalnie to wygląda. Mrufka1111 - zepsułeś Passata. I nie wiem po co wyważasz otwarte już drzwi. Obrysówki czerwone? Proszę bardzo - kupujesz za grosze takie od Audi - montujesz i wygląda to znacznie lepiej: I świeci też przyzwoicie: Klamki też można fajnie podświetlić (też od jakiegoś Audi to patent z diodą w zestawie) I nie ma partyzantki, tylko jest porządna robota.
  17. To już chyba tradycja. Mój potomek nawet rzekł więcej: "Niedobzie mi będę źigał" i to co u Ciebie. Co najlepsze. Młodszy jego brat siedząc obok w tym czasie konsumował frytki i wcale się tym nie przejął. Po prostu ze stoickim spokojem jadł...
  18. Odśnieżyłem i odpaliłem po 2 tygodniach stania. Piszczą czujniki parkowania przednie, bo naprawdę sporo śniegu przed autem po tym odśnieżaniu było... Jak widać - odpalił. [video=youtube;xs4JdR9Q-lE]
  19. A to może nie wierzyć. W sterowniku to co na liczniku, a w ASO przebieg co roku odnotowywany - jeżdżę co roku na serwis i sprawdzenie klimy na wiosnę - mają promocję. Dzięki temu wbijają mi stan licznika do kompa i tak mam tam pełną historię od dnia zakupu . Nic nie będę podciągał. I nie wiem, czy nie zajeździć Passka i go nie zezłomować, bo póki co to się nie psuje wcale a wcale.
  20. Mojemu właśnie stuknęło 136 000 km . Mało, bo drugie autko mamy i nim ostatnio więcej się jeździ... Przebieg oryginalny, samochód kupiony prawie 8 lat temu miał 3,5 roku i przebieg prawie 80 000 (samochód krajowy - przebieg sprawdzony w ASO - zgadzał się z wpisami w książce). Wychodzi na to, że przebieg roczny mam w granicach 8 000 i drugie tyle dokładamy mieszczuchem. Mieszczuch ma uczciwe 210 000.
  21. Ja se przynajmniej światła odkułem z lodu i jeszcze świetną miejscówkę na parkingu złapałem... Spot był udany.
  22. Ja nie dam rady z chałupy wyjechać. Bo to co się teraz dzieje to masakra jakaś.
  23. żeby była jasność - to ten test jest dość widoczny. Tu był wymuszony z VAG bo nie uśmiechało mi się męczyć palniki. Ale normalnie tak właśnie on wygląda - zaraz po odpaleniu silnika.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności