Skocz do zawartości
jedrus

Dziwne zachowanie na łuku (wrażenie przeskakiwania auta)

Rekomendowane odpowiedzi

dobra panowie, kto mi podpowie...

 

wchodze w prawy łuk około 90km/h... porządny łuk, że tak powiem.

nagle w środku łuku mam wrażenie jakby mi "przeskakiwał" przód samochodu w prawo o dobre kilkanaście centymetrów. wiem, że to wrażenie, bo jest to niemożliwe ale po prostu wygląda to tak jakby coś w zawieszeniu nie wytrzymywało przeciążenia i się poddawało a auto zmienia tor jazdy. nie jest to uślizg ani nic takiego. po prostu jakby nagłe delikatne ale zdecydowane szarpnięcie i samochód zmienia tor jazdy. skontruję i jest ok. jak wchodzę wolniej w łuk też jest to odczuwalne ale bardzo minimalnie.

 

na łuku w lewo - to samo. zawsze na zewnątrz (co zresztą jest oczywiste).

 

co to jest? o mało dziś nie zwiedzałem pobocza. nasila się to, wcześniej myślałem, że to wina szerokich opon i kolein ale dzisiaj mnie wywiozło na gładkiej jak stół jezdni.

 

jakieś tuleje, gumy czy inny kit wie co?

 

 

dodam tylko, że nic nie stuka nie puka i nie nawala przy jeździe na wprost ani na zakrętach...

 

nie chciałbym skończyć jak ten gość dzisiaj rano co w Warszawie zwodował do Wisły Subaru :D

 

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8118261,Subaru_wpadlo_do_Wisly_w_Warszawie.html

 

z8118521X,Straz-pozarna-wyciaga-subaru-z-Wisly.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jędrek - sądzę, że amortyzatory. U siebie tak miałem, ze przy ostrym wchodzeniu w łuk - przód tak jakby się ześlizgiwał z drogi. Przeskok i ślizg na skręconych kołach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie, to nie amory. Właśnie tutaj nie ma ślizgu ani nic takiego. Jedziesz i nagle dup - zbliża Cię do zewnętrznej strony łuku. Jest tak jakby ktoś wyrwał kierownicę i jak odruchowo zaczynam kontrować to już lecę spowrotem na drugą stronę. Chodzi o to, że to jest przeskok a nie ściąganie cały czas. Skok i dalej jedzie nowym torem jazdy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No o tym pisałem - jest DUP, koło prawdopodobnie traci przyczepność i w tym czasie przód się przemieści. Żaden inny element zawieszenia nie może zrobić czegoś takiego. Jedynie amortyzator ze sprężyną. Chyba że masz poduszki zerwane i to co odczuwasz, to przesuniecie silnika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm...... miałem już zjechane amory w Vectrze (tutaj chodzi o golfa) i mniej więcej wiem jak auto z rozjechanymi amorami się potrafi zachowywać... Nadal mam wrażenie, że to nie to... Mówisz, że jeśli nie amory to nic innego takiego zachowania nie może spowodować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No jeśli nie amory, to jedynie zerwane poduszki pod silnikiem - jak pisałem wcześniej. Skoro wszelkie luzy w zawieszeniu wykluczasz, to nic innego nie może spowodować takiego przesunięcia auta. Więc albo przesunięcie silnika, co powoduje zmianę toru jazdy lub amory - amor puszcza, sprężyna wtedy dobija do końca i odskakuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skoro wszelkie luzy w zawieszeniu wykluczasz, to nic innego nie może spowodować takiego przesunięcia auta.

 

Nie nie, tego nie wykluczam. Po prostu mówię, że nic nie stuka i nie puka - przynajmniej nie słychać tego w żaden sposób. Chyba pozostanie podjechać na szarpaki i rozciągnąć trochę golfine ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więc na poczatek szarpaki, potem sprawdzenie łomikiem - wtedy lepiej widać czy coś nie puściło, następnie sprawdzenie sprawności amorów i trochę droższa rzecz- geometria. No i zobacz mocowanie silnika na poduszkach. Tylko niech ci to rzetelnie sprawdzą. Pamietasz mój post ze zdjęciem zerwanej poduszki - mechanik tego nie wykrył a tam była przecież wyrwana dziura w mocowaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Więc na poczatek szarpaki, potem sprawdzenie łomikiem - wtedy lepiej widać czy coś nie puściło, następnie sprawdzenie sprawności amorów i trochę droższa rzecz- geometria.

 

no to teraz szukanie miejsca :] dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daj znać - co tam znajdziesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem w B4 TDI 2-krotnie podobne objawy - pierwszy raz gry stanęło łożysko amortyzatora (wtedy było hop i uskok do wewnętrznej strony łuku w prawo - prawe łożysko).

Podobne zachowanie, ale mniej przewidywalne, gdy poleciały gumy (i chyba łączniki też) stabilizatora. W łukach skakał jak chciał, stukanie było tylko przy przejeżdżaniu np. przez torowisko na wprost.

Zwróć uwagę na te elementy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Andrzej sprawdź też kolumnę kierowniczą czy wszystkie uchwyty trzymają. Znajomy miał w passacie B2 urwało mu uchwyty i na zakrętach najpierw auto lekko uskakiwało a potem kierownicą kręcił a auto reagowało po chwili. Podejrzewam ze z początku zluzowały mu się śruby na uchwytach a potem jak miał luz po prostu je połamało. Skończyło się to przestawieniem śmietnika betonowego na przystanku. :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

o jędrek u mnie chyba są te same objawy, najczęściej w zakręcie, który pokonuję jadąc do domu, zakręt jest pochyły do zewnętrznej - w dół, jest tam ciasno i jadąc z 60 albo więcej odczuwam do samo co u Ciebie, dodam, że to samo było na seryjnym zawiasie i zimowym kole, jak i na gwincie i letnim, szerokim laku, z tym, że ja wiem, że u mnie wywalone są łączniki stabilizatora, jak dojdziesz ocb to pisz

tymczasem namówiłeś mnie na wymianę łączników stabilizatora :) rano inter cars i działam

pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
no to teraz szukanie miejsca :] dzięki
takie objawy sa przy luznym amortyzatorze sprawdz sruby mocyjace amor pod maska wchodzac w zakret masa auta dociska amor az w pewnym momencie sie przestawi mialem taka jazde w pozyczonym audi nieprzyjemne uczucie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie był podobny objaw. z tym, że padluch zacieśniał zakręt, niezależnie od kierunku. wszystko sprawdzane wielokrotnie na szarpakach i łomikiem- żadnych luzów. wywalony był 'tylko' przegub, najpierw prawy, później lewy(po wymianie na gwint -70mm). dziś wymienione obydwa i problem się rozwiązał.

może to jakoś pomoże.

pozdro :provw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, dziś udało się zrobić diagnozę.

 

Zbieżności nie ma - w cały świat.

 

Amory sprawne, kielichy całe.

 

Końcówki drążków dobre.

 

Do wymiany sworznie wahaczy - tak wytłuczone były, że przy lewym kole w każdej chwili mogły się urwać. Co dziwne - zaczęło stukać całe zawieszenie 2-3 dni temu. Mechanior określił to mianem "trzeszczy jak stary tapczan" :>

 

Dodatkowo do wymiany drążki kierownicze - nie końcówki drążków, ale same drążki. Troche to dziwne, ale taka diagnoza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli jednak zawieszenie :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dodatkowo do wymiany drążki kierownicze - nie końcówki drążków, ale same drążki. Troche to dziwne, ale taka diagnoza.

Drążek kierowniczy też ma przegub (tzw. jabłko) na którym może wystąpić luz - jest przy maglownicy pod tą gumową harmonijkową osłoną. Końcówki mogą być dobre ale jeśli wytłucze się jabłko to trzeba zmieniać cały drążek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Całe zawieszenie ucichło, auto prowadzi się jak po szynach :)

 

Od razu banan na gębie podczas jazdy - nie wiem jak mogłem wcześniej jeździć ;)

 

Zrobiona oczywiście zbieżność, zmienione dodatkowo opony przednie na nówki.

 

Wyszedł przy okazji inny problem - całość zaczęła stawiać większy opór i pompa wspomagania dała o sobie znać - ale to już inny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności