Remek Zgłoś #1 Napisano 30 Czerwca 2010 Witam Zacznę swoją opowiastkę od początku, żeby zobrazować o co chodzi. Autko od jakiegoś miesiąca nie robiło tras, kręciło się tylko po mieście, przejażdżki do 15km. Wczoraj musiałem pojechać z synkiem do lekarza (125km) i pojawił się problem. Od początku czułem, że autko jakieś zamulone, nie ma mocy. Ale myślałem, że jak je trochę przegonię, to się uspokoi. Jak już się rozgrzało, to pociągnąłem na trójce 100km/h, i więcej nie poszło. Później było już tylko gorzej - na trójce dało się rozpędzić tylko do około 80km/h. Po około 80km trasy zaczęło szarpać autem, nie chciał już ciągnąć, próby wciśnięcia pedału gazu kończyły się szarpaniem i ... zwalnianiem. Zatrzymałem się, zajrzałem pod maskę ale nic nie znalazłem. Ale nawet na postoju auto nie chciało się wkręcać na obroty - dochodziło do około 4.5 rpm i koniec. Jeżeli szybko "pompowałem" gazem to obroty szły wyżej, ale jak przestałem pompować to znów spadały. Ale po chwili się uspokoiło - zaczął się wkręcać. No to ruszyłem dalej, ale po króciutkiej chwili znów awaria powróciła. Jako że musiałem na konkretną godzinę dojechać do lekarza, to delikatnie operując gazem jakoś dojechałem. Pod szpitalem trochę konkretniej zacząłem oglądać silnik, i znalazłem miejsce (1) w którym gumowy wężyk przetopił się o silnik (to miejsce to jest wężyk odchodzący od węża 24 i wchodzący w blok silnika). Okleiłem go srebrną taśmą, i już wydawało się ok. Miałem trochę jeżdżenia po mieście i autko znów sprawowało się rewelacyjnie. Po wszystkim spokojnie wyruszyłem w trasę powrotną, ale po ~30 km znów się zaczęło. Pierw mało mocy, później szarpanie i tracenie mocy przy wciśnięciu pedału gazu. O jakimś dynamicznym przyspieszaniu nie było mowy. W połowie trasy powrotnej zatrzymałem się, zajrzałem pod maskę, i pooklejałem jeszcze wąż w miejscu (2) choć tam było chyba tylko ponadtapiane. Nic to jednak nie pomogło. Operując delikatnie gazem (nie wciskając za mocno) udało mi się dojechać do domu. Generalnie, jak już udało mi się rozpędzić auto do tych 100km/h (2.5 rpm, 5 bieg) to jechało równo. Jak podjechałem pod dom, depnąłem gaz to się wkręcił bez problemów na obroty... W piątek wieczorem MUSZĘ wyruszyć w trasę ~800km z synkiem po lekarzach, i MUSZĘ do tej pory mieć sprawne auto. W mechaników już nie wierzę (zresztą i tak na poczekaniu nic mi nie zrobią), a i kasy na nich nie mam Wczoraj na wyjeździe zrobiłem zakupy za ~500 zł do passia żeby przygotować go na ten wyjazd (hamulce, przeguby, świece), a ten mi tu takie numery Nowe świece, filtr powietrza czekają, dzisiaj kupię jeszcze filtr paliwa i wymienię, ale coś mi się nie widzi, żeby to były powody niesprawności mojego autka. Proszę o jakieś sugestie, pomysły, rady co i jak posprawdzać Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
koxi30 Zgłoś #2 Napisano 30 Czerwca 2010 Remek ten wąż jest od wolnych obrotów ,a te problemy co opisujesz to bym wiązał z przepływomierzem, a nie kichnął ci, moze pokszywiło dekielek w przepływce i się zacina klapka lub przetarło ścieżki na potencjometrze . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #3 Napisano 30 Czerwca 2010 nie kichnął ciAle to chyba tylko na podtlenku LPG się dzieje Przynajmniej nic takiego nie kojarzę ... Dzisiaj przejechałem znów 2*15 km i nic - żadnych złych objawów. A temperatura na zewnątrz taka, że silnik na pewno zdążył się dobrze zagrzać. Czyli problemy pojawiają się nieoczekiwanie podczas dłuższej jazdy To raczej wyklucza nieszczelności, filtry etc. Dzisiaj już raczej nie zajrzę do auta, jutro dzionek sobie zarezerwowałem. W planie: - wymiana filtra paliwa - wymiana filtra powietrza - wymiana świec - obejrzenie/wyczyszczenie przepływomierza, przepustnicy, krokowca - obejrzenie wszelkich podciśnień, węży powietrza - - - Proszę o dalsze sugestie. Co do tego przepływomierza, to dekielek obejrzę, ale ten potencjometr to gdzie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #4 Napisano 30 Czerwca 2010 Kody błyskowe nic nie mówią? Przepływka to chyba dobry trop, jeśli wszystkie podciśnienia są szczelne. Sprawdź czy w momencie tej czkawki przy gazowaniu spaliny śmiedzą jakoś inaczej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #5 Napisano 30 Czerwca 2010 (edytowane) W tym silniku przede wszystkim szczelność dolotu na tip top, do tego kontrola położenia i działania klapy spiętrzającej przepływomierza, sprawdził bym też jak wygląda sygnał z lambdy. Na LPG ten silnik chodzi do pierwszego strzału. Edytowane 30 Czerwca 2010 przez pszemek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #6 Napisano 30 Czerwca 2010 nie ma lpg Kody błyskowe ... dla mnie elektronika to jest zbyt skomplikowane Jeżeli kompa się nie dało podpiąć to kody zadziałają ?? Podciśnienia, dolot, wszystkie wężyki będę jutro sprawdzał... A jak sprawdzić garażowo przepływomierz (oprócz spojrzenia czy klapka równa ) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ormowiec Zgłoś #7 Napisano 30 Czerwca 2010 Klapka musi poruszać się gładko i bez zacięć, dodatkowo można sprawdzić omomierzem i woltomierzem. Podaj maila na PW to Ci podeślę, ale po angielsku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pszemek Zgłoś #8 Napisano 30 Czerwca 2010 (edytowane) Sporo o KE-Motronic można znaleźć w necie Aha, z racji mechanicznego wtrysku ważne jest żeby pompa paliwa podawała odpowiednie ciśnienie, dość wysokie w porównaniu do zwykłego wtrysku bo tam jest od 5,5 do 6,2 Atm. Edytowane 30 Czerwca 2010 przez pszemek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kosteusz1991 Zgłoś #9 Napisano 1 Lipca 2010 Też to miałem... Tylko że mi ta rurka poprostu pękła. Miałem dziurkę o średnicy 2 cm. Auto chodziło gorzej niż drugie auto w rodzinie = maluch do zakatowania ( konkretna padaka). Dziurkę wystarczyło zatkać palcem i było git.:kciuki na początku owinąłem izolacją i się do domu dotoczyłem. Później kupiłem rurkę pcv a obecnie wychaczyłem ori rurkę... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #10 Napisano 2 Lipca 2010 (edytowane) No i wczoraj zrobiłem to co wyżej zaplanowałem. Dodatkowo wymieniłem wężyk między pompą a filtrem paliwa, bo pękł po wymianie filtra, i kilka litrów poszło w piach Rurki poowijałem solidnie, ale to na pewno nie było przyczyną. Przez trzy dni jeździłem bez żadnych złych objawów, więc winowajcą nie może być filtr czy nieszczelność. Auto wariuje dopiero po dłuższej jeździe. Przepływomierz/przepustnica/krokowiec były jedynie lekko zabrudzone, ale z pomocą benzynki extrakcyjnej doprowadziłem je do błysku. Przepływomierz chodzi równo, bez żadnych obtarć czy przycięć. Ale znalazłem dwa potencjalne źródła usterki: 1. Zabrałem się za wymianę świec - wykręcam pierwszą, i nie mogę... Nasadziłem *urw, bo okazało się, że końcówka pierwszego od lewej przewodu została na świecy Ułamał się jakiś 1 cm. wewnątrz przewodu - ta część która nachodzi na świece. Ale gdyby to było głównym powodem, to raczej auto od początku by wariowało. Nie wiecie, czy da się zakupić jeden przewód Bo przewody do mojego autka są cholernie drogie 2. Garażowy mechanik podszedł pogadać, opowiedziałem mu co i jak, zdjął kopułkę, palec... Palec nie wyglądał "jednorodnie" na całym obwodzie - część była "czysta" a część pokryta nalotem. Pomacał aparat zapłonowy, i okazało się, że ma lekki luz góra-dół. Stwierdził że to jest mój problem - że to powoduje podczas dłuższej jazdy przegrzewanie się cewki i cyrki takie jakie mi się przytrafiają. Co Wy na to Dzisiaj startuję w pierwszy etap wędrówki - około 200km. Mam nadzieję, że uda mi się jakoś dotrzeć do celu ... Edytowane 2 Lipca 2010 przez Remek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Buszmen Zgłoś #11 Napisano 2 Lipca 2010 Brzmi sensownie, chociaż jeszcze w Vectrze gdy miałem problemy z kopułką (właśnie obluzowaną) czasem mi go szarpnęło i tyle. Kumpel w benzynowym golfie miał podobne akcje z tym, że nawet na krótkich odcinkach.Nie dał rady wyjechać pod górkę bez konkretnego gazowania. Winowajca była sonda Lambda.Po wymianie jak ręką odjął.Koszt około 120zł zamiennik.Uniwersalna Bosch około 170-200zł. Pozdrawiam powodzenia i szerokiej drogi życzę. P.S. Będę w Morągu w II poł. sierpnia i planuje zajrzeć do Mamerek w któryś dzień więc ja by coś to może się spotkamy na chwilkę? Jak coś to rzuć nr. tel. na priv. ---------- Post added at 10:19 ---------- Previous post was at 10:18 ---------- Powinieneś dostać jeden przewód tylko pytanie czy bedzie markowy...?Aczkolwiek lepiej zapodac komplet! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #12 Napisano 2 Lipca 2010 (edytowane) Buszmen Mamerki rzut beretem ode mnie Zaraz na PW polecą namiary Właśnie siedzę na stronce IC, i BERU ma pojedyńcze przewody zapłonowe, a nawet pojedyńcze fajki To się da wymienić Zresztą ja przewody mam NGK (mają zaledwie 30kkm) więc nie wiem, czy by podpasowało. Niestety pojedyńczych przewodów stany zerowe, ale jest trop do szukania ... P.S. aparat miałem już wymieniany (na używkę) - tamten był nieszczelny i pod kopułkę chlapało olejem. Myślicie że ktoś mi z dwóch złoży jedną sprawną Edytowane 2 Lipca 2010 przez Remek Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #13 Napisano 2 Lipca 2010 Ciężko dzisiaj kupić przewody WN na sztuki,a stare jakieś Ci nie zostały? Ja bym stawiał na brak przyspieszania zapłonu ...czyli do sprawdzenia wszystko co ma wpływ w 9A na zapłon... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #14 Napisano 2 Lipca 2010 Pomacał kopułkę W poście wyżej miało być naturalnie: pomacał aparat zapłonowy (chyba tak to się zwie ) Starych przewodów nie mam - zresztą były już sztywne i raczej do niczego ... Przypominam, że cyrki dzieją się tylko i wyłącznie na NAPRAWDĘ rozgrzanym silniku. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #15 Napisano 2 Lipca 2010 Myślicie że ktoś mi z dwóch złoży jedną sprawną Rozbebesz stary,wytargaj uszczelniacz i do sklepu, a aparat dobrze założony...tzn. czy zapłon był sprawdzany? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #16 Napisano 2 Lipca 2010 Sprawdzany może i był przy montażu - warsztat mi to robił ... Ale do tej pory nic takiego się nie działo ... Rozbebesz stary Może jakieś how-to Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lebow Zgłoś #17 Napisano 2 Lipca 2010 (edytowane) Może jakieś how-to Od strony zębatki (lub mimośrodu-nie wiem jak jest w 9A) jest bolec zabezpieczający tą zębatkę, trzeba go wybić a wtedy od strony palca rozdzielacza wysunie sie ośka z blaszana tarczą , pod tarcza jest impulsator to go wykręcamy i juz powinno być widać uszczelniacz, jest on mały - wielkosci jednozłotówki, dlatego warto go wybić i w sklepie dobrać odpowiedni. EDIT. nie ma zębatki tylko jest tzw. zabierak ( z mimośrodowym rozmieszczeniem zębów które niwelują zły montaż aparatu) i w nim w zagłębieniach jest bolec który trzeba wybić-czasami jest mocno zapieczony i bez dobrego stalowego wybijaka trudno go wybić Edytowane 2 Lipca 2010 przez lebow Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #18 Napisano 2 Lipca 2010 Po powrocie obejrzę stary aparat i ocenię czy podołam Dzięki Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marianek59tm Zgłoś #19 Napisano 3 Lipca 2010 Witam. U mnie to samo odpalę w ogóle nie trzyma wolnych obrotów ale wystarczy że przejadę jakiś kilometr i już jest wszystko ok.Ale ile muszę się namęczyć żeby ten kilometr przejechać szarpie pyrcha i co tylko jak pompuję gazem to po jakimś czasie ciągnie ale tylko jak pedał gazu w podłodze mam inaczej zapomnij że pojedzie.Masakra. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Remek Zgłoś #20 Napisano 3 Lipca 2010 Mariusz u Ciebie przyjrzałbym się wtryskiwaczowi rozruchowemu. Kiedyś miałem przetarty do niego kabelek i zimnego auta nie mogłem wogóle odpalić. A co do mojego problemu - wczoraj przejechałem 200km i ... zadnych problemów. Nie wiem już co mam o tym myśleć Po około 100 zrobiłem przerwę na papieroska, otworzyłem maskę i cewki faktycznie nie dało się dotknąć, ale w sumie w komorze silnika przyjemny chłodek raczej nie panuje ... Nie wiem ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach