Skocz do zawartości
tomaszewski10

Migająca kontrolka świec żarowych i brak reakcji pedału gazu

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Dwa dni temu wracajac do domu podczas ulewnego deszczu zaczełą mrygac mi kontrolka swiec zarowych oraz przestal dzialac pedal gazu. Jedyny fart to ze stalo sie to blisko domu takze sie jakos dotelepalem. Podpialem pod vag i wyskoczyl blad

18047 - Accelerator Position Sensor 1/2 (G79/G185): Implausible Signal

P1639 - 35-00 - -

18047 Czujnik 1/2 pedału gazu - nieprawidłowa funkcja

brak osprzętu / nie związany ze sprzętem

W zwiazku z powyzszym mam pytanie czy padl czujnik pedalu gazu? czy dostala sie tylko woda i spowodowala jakies zwarcie? czy moze byc zupelnie co innego?

Jak sprawdzic czy ten czujnik jest padniety czy nie?

Dzisiaj odpalilem auto i niestety to samo brak reakcji pedalu i obroty ciagle okolo 1200

Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrobić podmiankę z kimś znajomym i będziesz miał pewność czy czujnik padł czy zaśniedział na kostce.Na wszelki sprawdź jeszcze światła stopu czy działają bo również są takie przypadki że po spaleniu żarówki stopu blokuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było już kilka razy na forum.

To na 99% wina nieszczelnej puszki komputera,zobacz:

 

http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=53159

http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=68119

http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=54755

 

Woda podcieka najczęściej pod puszką w miejscu, gdzie przewody od komputera wchodzą do środka kabiny. I po przewodach moczą czujnik przyspieszenia. Komp odłącza pedał gazu, podnosi obroty do 1100 i zapala kontrolkę świec żarowych. Jak wyschnie wszystko wraca do normy. Należy uszczelnić puszkę komputera. Najlepiej zdemontować podszybie, wymontować ECU założyć nową uszczelkę. Lub zrobić jak ja: wymontować komputer i od środka puszki uszczelnić silikonem w miejscu kontaktu puszki z karoserią.

Teraz zdejmij dekiel i wysusz wszystko np. suszarką (tylko nie spal samochodu). Pedał gazu zacznie pracować i na koniec skasuj błąd w kompie.

Edytowane przez ramire

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam z kim zrobic podmianki, zarowka od stopu byla przepalona. Wstawilem nowa, stop dziala, ale z pedalem gazu bez zmian -zero reakcji.

Pozostalo mi jeszcze sprawdzenie tej skrzynki od kompa, ale to dopiero po poludniu

Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz trzeba skasować błąd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skasowalem blad, ale to nie pomoglo. Nastepnie wszystko suszylismy, choc nie wygladalo na zawilgocone. Odpalilismy auto i pedal zaczal reagowac. Przejechalismy okolo 200m i znow brak reakcji- odpuscilismy. Odwiozlem kumpla do domu, zgasilem auto jeszcze chwile pogadalismy, wsiadlem do auta odpalilem i przegazowalem o dziwo zalapalo, zrobilem jezszcze okolo 20 km i wszystko dzialalo, zobaczymy co bedzie jutro?

Pozdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Skasowalem blad, ale to nie pomoglo.

 

Skasowanie błędu w tym przypadku to kosmetyka. Obecność błędu w pamięci usterek nie ma wpływu na zapalenie kontrolki na tablicy ani na późniejsze działanie pedału gazu. Informuje jedynie o zaistniałej sytuacji.

 

Odpalilismy auto i pedal zaczal reagowac. Przejechalismy okolo 200m i znow brak reakcj

 

U mnie też tak było. Po dłuższym staniu trochę przesechł i pedał działał do 2000 obr. potem znowu odcięcie. Jak wyschnie całkowicie będzie OK.

 

Zrobić podmiankę z kimś znajomym i będziesz miał pewność czy czujnik padł czy zaśniedział na kostce.

 

Podmiana potencjometru gazu raczej też nie wchodzi w grę, gdyż musi on być zaadaptowany do ECU. I w tym przypadku to wina czujnika pedału przyśpieszenia.

 

wszystko suszylismy, choc nie wygladalo na zawilgocone

 

Naprawdę niewiele wody potrzeba aby wystąpiła ta usterka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam pytanie bo mialem tez problem z niereagowaniem na gaz.. obr 1100 i swiece zarowe sie palily... przyczyna spalil sie czujnik polozenia pedalu gazu,, wiec kupilem na allegro za 150 zl akurat sie dobrze trafilo .. wymienilem i pojezdzilem dwa tygodnie i znow to samo po przejechaniu 20 km na wolnych obrotach znow odzyskal moc i reakcje w pedale gazu.. ja juz nie rozumiem... :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś z problemem braku reakcji gazu ma automat? Miałem podobny objaw opisany http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?p=940207#post940207. U mnie związane było to z lekko opadającym hamulcem. Może też być to wina samego czujnika hamulca a zwłaszcza jego złej regulacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam Wszystkich. Miałem wczoraj taki sam problem. Odłączyłem Aku, w puszce pod podszybiem jest komputer i kostki przejściowe z komory silnika do kabiny. Wyjełem komputer i kostki. Patrząc od silnika pierwsza kostka (biała bo sa inne kolory) od lewej strony miała grzyba. Czyszczenie,suszenie i smarowanie wykasowanie błędu i na razie działa. wody nie było ale wilgoć jakas była. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam podobny problem.

u mnie sytuacja jest taka około miesiąca temu miałem to samo ze świateł ruszam a tu 0 reakcji gazu.

zjechałem na parking na pierwszym zjeździe, zgasiłem silnik, podniosłem klapę.

odpaliłem ponownie auto. usterka ustała.

teraz znów mam z tym problem

(około 2 tygodni temu wymieniałem mechanizm przedniej wycieraczki, wiec dobierałem się do kompa).

24.12 zajechałem na myjnie, jak wyjeżdżałem nagle pedał gazu przestał działać.

próbowałem zgasić i odpalać ale nic nie pomogło. dojechałem do domu jakoś.

wczoraj pojechałem sprawdzić czy wszystko ok.

na początku wszystko działało jak należy ale jak silnik zagrzał się delikatnie około 60st. znów to samo ruszając z pod świateł 0 reakcji gazu.

jak silnik wystygł to znów na początku ok, po wzroście temperatury ta sama usterka.

czy to od wilgoci na pewno? a nie od temperatury?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam.Kolego miałem tak samo.Rozebrałem puszkę od kompa.Wziąłem na sylikon,przeczyściłem wszystkie kostki,osuszyłem i jest ok.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam a ja mam taki problem że zrobilem z tym wszystko tak jak napisaliście zdjołem pokrywe od puszki, odkreciłem puszke od karoseri ale problem jest własnie w tym miejscu. Nie mogę wyciągnąć tego jednego kabla z tej kostki.( kolor czerwony kostki i kolor czerwony kabla) widać na zdjęciu, żeby wyciągnąć całą puszkę z samochodu i wyczyscić pod nią oraz wymienić uszczelkę.ten czerwony kabelek idzie gdzieś do środka kabiny. Możecie mi powiedzieć czy jak pociągne mocno za ten czerwony kabelek to się cos tam zepsuje ?? Jak Panowie to zdjeliście ??

linki do zdjec:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2c314a19665cc0ef.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/53f3c0531d59e677.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie równiez dotknęła ta usterka. Działo sie to przed Świętami, w czasie powrotu do Polski, na autostradzie w Niemczech, 500 km do granicy(okoliczności dość niesprzyjające tego typu awariom). Jechałem wtedy na tempomacie, nagle samochód zaczyna zwalniać, wyswietla się kontr.ESP, potem miga ta od świec, obroty na których "zostawił" mnie sterownik około 1200, brak reakcji na pedał przyspieszenia.

Zjazd na pas awaryjny, trójkącik, który przewraca się od pędu mijających tirów-trzeba się spieszyć, bo pewnie zaraz zjawi sie policja(nie wiedzieć skąd), a po nich pewnie,co gorsza, Adasie(ADAC). Na całe szczęście mam przy sobie laptop z vag-iem. Diagnoza-błąd czujnika pedału przyspieszenia. Zdając sobie sprawę z tego, że to może być tylko "pół prawdy", zdecydowałem się jednak na poszukiwania serwisu i zakup wadliwego(wdł.vag-a) elementu.

Jokoż, że jest to vw a ja jestem w Niemczech, znalezienie budynku za znakiem VW nie nastręczyło zbyt wielu trudności(problem "jedynie" z dojazdem-awaria). W pierwszym znalezionym dostałem jedynie adres do najbliższego ASO, w którym to część była dostępna. Koszt 50 Euro(tylko!-spodziewałem się więcej). Za wymianę chcieli 80,podziękowałem i postanowiłem dokonać jej samemu. Pasek stał przed głównym wejściem, ostentacyjnie wyjąłem skrzynkę z narzedziami(zawsze wożę-widać słusznie) i po 15 minutach(hm...Polak potrafi;)) z niepokojem włączyłem silnik. Wielki uśmiech zagościł na mojej twarzy,gdy okazało się że usterka zniknęła.

Po pokonaniu około 150 km okazało się, że moja radość była przedwczesna-znowu to samo. Powtórna diagnoza-ten sam błąd i jeszcze jeden-tempomatu. Załamka-ciemno,zimno, do domu daleko... Cóż było robić,dysponowałem tylko 1200 obrotami i postanowiłem je w pełni "wykorzystać". Powrót na autoban i jazda z zawrotną prędkością na piątce cuś przed 60km/h(prędkościomierz), faktyczna(navi)-55.

Jak łatwo policzyć droga do granicy(około 350km) zajęła mi 7 GODZIN ! Nie będę tu wiele wspominał o trąbiących, migających światłami tirach(wszakże zajmowałem "ich pas")-jak się pewnie domyślacie nie była to łatwa podróż.

Dotelepotałem się(szkoda,że nie teleportowałem :) ) jakoś do Polski(wiadomo, tu zawsze łatwiej), szybki obmień dienieg, przetarcie światełek-zapalam silnik i... usterki brak(!) .

Kląc jak szewc, wspominając przebyty odcinek(mogłem przecież się zatrzymać,zgasić motor) pognałem do Poznania, planując wizytę w tamtejszym serwisie(serwisach).

Cóż, dość powiedzieć, że oczekiwanej pomocy tam nie otrzymałem(wizyta w dwóch ASO); wpięcie pod komputer 200 złociszy(to przecież już zrobiłem sam), dalsze czynności(nie obiecują,że naprawią) "szeset"(600)! O takiego typu usterce nic nie wiedzą, pierwszy raz słyszą. Postanowiłem więc zadzwonić do Kolegi z Forum. Obgadaliśmy temat,odpiąłem manetke tempomatu i korzystając z tego, że usterka nie uaktywniła sie jeszcze(od granicy), pojechałem dalej(380km).

Dalsza podróż minęła bez zbędnych "suprajsów"... prawie-13km od domu znowu to samo. Ale to już nie tragedia-śmiejąc się sam do siebie dojechałem do punktu docelowego.

Na drugi dzień postanowiłem rozprawić sie ostatecznie z "chochlikiem" ukrywającym sie w aucie(właściwie był to "wodnik szuwarek" :) ale o tym dowiedziałem się póżniej, w innych, znowu niesprzyjających okolicznosciach). Uruchomiłem silnik(usterki brak) i poruszając przewodami(łatwy dostęp-stąd ten pierwszy krok), dochodzącymi do kostki pedału przyspieszenia stwierdziłem(bingo!), że usterka powraca(póżniej okazało się ,że był to tylko zbieg okoliczności). Cóż było robić, przeczyściłem styk(specjalny preparat), zablokowałem(klej w lasce)ruszające sie przewody w kostce i wierząc w sukces dokonanej naprawy "uścisnąłem" sobie ręke. Przez najbliższe parę dni awaria nie powróciła(samochód był w ruchu).

Pewnie co niektórzy z Was pamiętają zablokowane z powodu opadu śniegu, lotniska Europy zachodniej?Na nieszczęście problem ten dotknął również i mojej siostry, która jak co roku miała przyjechać ze szwagrem i ich synem na Świeta do Polski. Nie chcąc zostawić jej w takiej sytuacji(brak jakiejkolwiek możliwości wylotu,wyjazdu z Londynu), załatwiłem jej podwózkę do Dover(jeszcze raz dzięki Wojtek!), tam piecho na prom a ja...w samochód i jazda do Calais(Francja)-1600km.

Wyobrażcie sobie karpia na mojej twarzy, gdy 80 km od Calais, po przejechaniu 1500km(droga fatalna) rzeczona usterka powróciła.Ale nic to-wiem przeciez gdzie się "dotknąć". Próba poruszania kabelkami(zablokowanymi wcześniej przecież) przy wcześniej wspomnianej kostce, nie dała spodziewanego rezultatu.

Załamanie, i co teraz?1680 km z szybkością 55 na godzinę z pasażerami na pokładzie? Nie da rady. Kombinując jak "koń pod górę", postanowiłem zajżeć pod puszkę sterownika silnika. Jak pewnie wiecie, wiąże się to demontażem ramion wycieraczek(całe szczęście,że parę miesięcy wcześniej, przy sprawdzaniu drożności odpływów, nasmarowałem ich wielofrezy) i całego podszybia. Chcąc nie chcąc zabrałem się za robotę.

Po podniesieniu "komputra" i odpięciu kilku kostek pod nim, zauważyłem wewnątrz jednej z nich(tej białej-zdjęcie), zieloną śniedż. "Pożyczonym" od rodaka "tirowca"(dziękuje)WD 40 spsikałem wszystkie połączenia. Pożegnawszy usterkę, ruszyłem w dalszą drogę(już bez zbędnych "przygód").

Po powrocie do domu rozebrałem wszystko jeszcze raz, oczyściłem styki z pozostałości śniedzi, popsikałem specjalnym smarem do połączeń elektrycznych(pozostaje na konektorach konserwując i zabezpieczając je przed wpływem czynników atmos.). Dalej, silikon między uszczelkę(w dobrym stanie)a blachę i plastikową obudowę sterownika silnika.

 

Wnioski:

1.Szukaj i czytaj Forum, tu znajdziesz wszystko. Ja nie sprawdziłem, czy taki temat tu zaistniał i wierząc w powodzenie pierwszej próby usunięcia usterki, pognałem jak kto głupi do Calais.

2.Objawy, brak reakcji na pedał gazu ,świecenie kontrolek ESP i świec żarowych, wskazują na 99% problem umiejscowiony w białej kostce, widoczną na zdjęciu.

KOLEDZY WYŻEJ PISALI O TYM.

3.ASO nie pomoże(no chyba,że chcemy się pozbyć paru ładnych stówek i dysponujemy czasem "do jutra").

 

Wybaczcie ten pewnie za długi tekst ale chciałem w nim rownież opisać sytuację w jakiej się znalazłem w czasie wystąpienia usterki, namawiając tym jednocześnie wszystkich tych, których ten problem nie dotknął, do przeglądnięcia rzekomej kostki w celu uniknięcia problemu na przyszłość. Wiadomo-lepiej zapobiegać niż leczyć.

 

Korzystając z okazji chcę podziękować Koledze Sipowitz(więcej takich na Forum!), do którego to dzwoniłem prosząc o pomoc w diagnozie, za poświęcony mi czas i zrozumienie sytuacji. Dziękuje.

190120111674.jpg

180120111669.jpg

Edytowane przez tomnik
  • Thanks 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pełen szacunek tomnik, zimna krew w takich sytuacjach, no no .....

zawsze mówiłem że nie ma nic gorszego w samochodzie od elektroniki ale jak dziś jej uniknąć:wmorde ?? przy okazji nie tylko tego tematu widzę, że problem wody i wilgoci w passku to standard.

u mnie kilka krotnie powtórzył się problem z immobilaiserem. kluczyk w stacyjkę, świece podgrzane, kontrolki kolejno gasną tylko ta od immo zaczyna migać:niekumam próba uruchomienia kończy się na tym że auto odpala na 2 sekundy i gaśnie (łapie i gaśnie). po kilku próbach sytuacja wraca do normy i problem znika ale kiedyś mocowałem się z tym z 5 min. jak na razie zdarzyło się tak może ze trzy razy w dłuższych odstępach czasu. raz nawet po około 500 km. trasie. domyślam się że to pewnie też wina jakiejś wilgoci gdzieś na kostkach ale kompletnie nie wiem gdzie szukać:dolamam . jeśli ktoś ma jakiś pomysł to będę wdzięczny za informację, w końcu będę musiał się z tym zmierzyć.

pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
pełen szacunek tomnik, zimna krew w takich sytuacjach, no no .....

zawsze mówiłem że nie ma nic gorszego w samochodzie od elektroniki ale jak dziś jej uniknąć:wmorde ?? przy okazji nie tylko tego tematu widzę, że problem wody i wilgoci w passku to standard.

u mnie kilka krotnie powtórzył się problem z immobilaiserem. kluczyk w stacyjkę, świece podgrzane, kontrolki kolejno gasną tylko ta od immo zaczyna migać:niekumam próba uruchomienia kończy się na tym że auto odpala na 2 sekundy i gaśnie (łapie i gaśnie). po kilku próbach sytuacja wraca do normy i problem znika ale kiedyś mocowałem się z tym z 5 min. jak na razie zdarzyło się tak może ze trzy razy w dłuższych odstępach czasu. raz nawet po około 500 km. trasie. domyślam się że to pewnie też wina jakiejś wilgoci gdzieś na kostkach ale kompletnie nie wiem gdzie szukać:dolamam . jeśli ktoś ma jakiś pomysł to będę wdzięczny za informację, w końcu będę musiał się z tym zmierzyć.

pozdrawiam.

wilgoć przy sterowniku, zły stan przewodów stacyjki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam, mam podobny problem, posiadam passata 1.9tdi 110km automat, mruga mi co jakis czas kontrolka od swiec i problem z pedalem gazu, jako ze kupilem go 2dni temu to nie wiem za co sie zabrac zeby wysuszyc ten komputer, a i jeszcze jedno nie mam podswietlenia wnetrzna, ani z przodu ani z tylu ani jak odslonie odslone przeciwsloneczna... moglby mi ktos pomoc? :) dziekuje z gory;) ;] to moj pierszy post wiec przepraszam jesli cos napisalem nie tak:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość SebastianB5

u mnie turbina była do wymiany - objawy podobne.

 

Podczas wyprzedzania na trasie powyzej 3500 obrotów pojawiła się kontrolka migająca i nagle brak mocy, zszedłem do 2000 obrotów wszystko ok i powyzej tak 2200 obrotów to samo - podjechałem do znajomego do ASO - turbo poszło do regeneracji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
pełen szacunek tomnik, zimna krew w takich sytuacjach, no no .....
Dzięki Marcin ale żaden ze mnie bohater,zrobiłbyś to samo na moim miejscu.A zimna krew?no cóż-zmroziła mnie sytuacja :)
witam, mam podobny problem, posiadam passata 1.9tdi 110km automat, mruga mi co jakis czas kontrolka od swiec i problem z pedalem gazu, jako ze kupilem go 2dni temu to nie wiem za co sie zabrac zeby wysuszyc ten komputer, a i jeszcze jedno nie mam podswietlenia wnetrzna, ani z przodu ani z tylu ani jak odslonie odslone przeciwsloneczna... moglby mi ktos pomoc? dziekuje z gory ;] to moj pierszy post wiec przepraszam jesli cos napisalem nie tak
Te dwie różne usterki mają wspólny mianownik-wilgoć w samochodzie(a z tego co piszesz,to nawet woda) http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?t=8154&highlight=woda+samochodzie

Jesli chodzi o brak reakcji na pedał przysp.,to tak jak koledzy i moja skromna osoba piszą wyżej-biała kostka(zdjęcie) pod sterownikiem silnika.

u mnie turbina była do wymiany - objawy podobne.

 

Podczas wyprzedzania na trasie powyzej 3500 obrotów pojawiła się kontrolka migająca i nagle brak mocy, zszedłem do 2000 obrotów wszystko ok i powyzej tak 2200 obrotów to samo - podjechałem do znajomego do ASO - turbo poszło do regeneracji

Mówiąc szczerze mało podobne.Dostawał tryb awaryjny-a to zupełnie inny temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

turbina to napewno nie jest, gdyz bylem na diagnostyce i powiedziano mi ze turbina jest ok, daje nawet wiecej niz powinna.. czy moze to byc jakis czujnik pedalu hamulca???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności