Shit-Tzu Zgłoś #1 Napisano 7 Lutego 2010 Opiszę całą historię, żeby nie zasmiecac forum, w jednym miejscu. Jestem już po naprawie i jest ok, ale po kolei. Auto kupiłem dość popsute. Wyrzucało wodę, ciekło spod pompy, ciekł olej, silnik urzygany, nie chodziło turbo, większośc elektryki. auto często jechało bez wody.Po zakupie ogarnałem pompe wody - nowa, dalej wyrzucał, nowy korek i zbiornik. Poprawiło się. wymieniłem rurę od odmy - miała dziurę i zarzygało silnik, zrobiłem elektrykę, wyjąłem turbo, szlif kierownic, strojenie. Padł zawór n75 - udało się go naprawić, znowu strojenie. Zrobiłem sobie partyzancki tuning. Cały czas było słychac bomble w nagrzewnicy, twarde węże, kłopoty z ogrzewaniem. Po ostrzejszym przyspieszaniu gotowało silnik. Wymiana termostata rozwiązała problem. Wisko i elektryczny wentylator tez nie trybi, ale ten temat odłozyłem az będzie cieplej. głowica - najpierw standardowo, promieniowanie. Kupiłem uszczelniacz do chłodnic na bazie szklanej wody, zapodałem. Trochę sie przedmuchy uspokoiły. Potem zdjąłem pokrywę i dociągnałem szpilki, niektore poszły o poł obrotu! Auto przestało gubić chłodzenie, (i tak liche ale to z powodu nagrzewnicy), bomble sie uciszyły ale nie znikły. Trochę zdziwiony że promieniowanie nie pomogło - kilka aut juz tak uzdrowiłem. pojezdziłem tak klika miechów, po drodze rozwaliło trójnik - polecam ten od 1Z dużo wytrzymalszy, szit w wodzie uszczelnił wyciek spod podgrzewacza. jakos tak dwa tygodnie temu zgubiłem olej. Okazało się że pękł oring pod chłodniczka oleju. Jak juz gruchota postawiłem to i rozebrałem. rozrząd na farbę, wałek na kawałek blachy. Po zdjęciu czapki okazało się że promieniowanie nie mogło pomóc - zeżarło kanały wodne az pod pierścienie. głowica ogólnie w fatalnym stanie. Zmierzyłem - zdjęte 0,4mm. Kanały wygladały na spawane. cylinder 4 dmuchał, 1 i 2 także miała ślady płynu. Dałem głowicę pospawać - po całości. Potem planowanie - kolejne 0,4 mm. Obejrzałem zawory - na dolotach starte trzonki, kupiłem nowe. Dałem wpuścić zawory i doszlifować. poskładałem głowicę, przypolerowałem wałek rozrządu i łozyska wałka, złożyłem do kupy. Przykręciłlem czapkę, złożełem motor, odpaliłem. nawet nie przydymił jazda testowa, oki, węże wody miękkie ogrzewanie dalej do kitu, czeka mnei nagrzewnica do wymiany. koszty: spawanie - 120 planowanie, szlif zaworów, opuszczenie zaworów - 100 uszczelki, komplet plus szpilki - 200zł olej - 80 zł filtr oleju - 13zł oring wyjałem z filtra oleju starego i wrzuciłem pod chłodniczkę. pasuje jak ulał. ceny z upustami. skręcanie, rozkecanie, czekanie - 3 dni. Przy okazji przedmuchałem wtryskiwacze, wyczyściłem końcówki, wszystkie na manometrze wyszły równo, 200bar. Po odpaleniu korekcje pospadały do 0,4 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mielke Zgłoś #2 Napisano 7 Lutego 2010 no to nieźle był dobity gratuluje samozaparcia w naprawie życzę szerokiej drogi Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
matekvw Zgłoś #3 Napisano 7 Lutego 2010 kolego a co to te promieniowanie mógł byś wyjaśnić Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GURAL Zgłoś #4 Napisano 7 Lutego 2010 kolego a co to te promieniowanie mógł byś wyjaśnić Nie bij http://pl.wikipedia.org/wiki/Promieniowanie tutaj masz wyjaśnione A tak szczerze, to sam nie wiem o co chodzi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
matekvw Zgłoś #5 Napisano 7 Lutego 2010 dzięki hahahahaha Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
marko002 Zgłoś #6 Napisano 7 Lutego 2010 JAK TY TO WYTRZYMALES?? ZE MIALES NERWY NA TO WSZYSTKO ?? gratuluje efektu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
tomazo72 Zgłoś #7 Napisano 7 Lutego 2010 Nie rozumiem ... Po co kupować takiego "szrota" i tracić swoje zdrowie i pieniądze ... ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kasfalt Zgłoś #8 Napisano 7 Lutego 2010 wiesz....czasem fajnie jest zrobić coś samemu a nie czekać na gotowca.wtedy doceniasz wartość pracy i pieniędzy i dumy też to dodaje;-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Shit-Tzu Zgłoś #9 Napisano 10 Lutego 2010 "promieniowanie" to próby naprawy problemu bez rozbierania i robienia tego jak należy, wynikające z lenistwa. Czyli uszczelniacze, ceramizery, dokręcanie czego się da, i inne wytwory zjaranego umysłu. Co ciekawe często udaja się, jak na przykład naprawa pęknięcia w głowicy uszczelniaczem do chłodnic (no, trzeba jeszcze wiedziec jakim) albo naprawa stukającej panewki ceramizerem (kurdę długie i skomplikowane, ale wykonalne) Auto jak zwykle po złozeniu silnika przez pierwsze trzy dni zdradzało umiarkowane chęci do popylania, buczało gniewnie i generalnie się ociągało Wkurza to trochę jak jakieś hondy mnie objeżdzają. Co ciekawe drugiego dnia zaczeły mi latać bański w nagrzewnicy, ale węże dalej miękkie. Dokręciłem moc silnika na maksa, no, i 4 dnia zaczeło to jeździć. Wyjechałem w trasę i dobrze toto zgrzałem, aby uszczelka się poprzyklejała. Dzisiaj ścignąłem się z saabem 95 na dwupasmówce spod świateł. Start przegrałem jak zwykle z tytułu letnich opon, i troche uciekł, ale go dojechałem pod koniec czwartego biegu, hehe, mój gruchot ciągnął i się wkręcał jak naćpany. Koleś z saaba musiał niezłego karpia strzelić że go dizel dojechał i nie padł wyższych biegach. No mi na dwójce to nawet na suchym asfalcie mało kiedy udaje się dokręcić bez zamielenia przy około 3000, na jedynce nigdy nawet nie próbuję. Stanąłem, węze miękkie, płynu tyle samo, więc oki. Dokładne wylizanie kolektorów karcherem przy składaniu i kanałow w głowicy poprawiło zdolność wkrecania się zacnie. Inne skutki uboczne - zapala na mrozie jak głupi, a wczesniej nie obyło się bez hehłania. Czemu sam robię? chyba z ciekawości. Na koniec - kiedy jakoś czas temu zwalałem turbo, miało luzy jak cholera. Teraz - sztywne i ciężko az wirnikiem zakręcić. Tak myślałem że ceramizer pójdzie najpierw w turbinę. Teraz wrzucę kolejny, niech popracuje nad rozrządem i nad panewkami.. Używam ich od dawna, na wielu autach, działaja, tyle ze troche inaczej jak to reklamują. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Shit-Tzu Zgłoś #10 Napisano 12 Lutego 2010 Zdjąłem dekiel i sprawdziełem szpilki. Okazało się że dwie ostatnie od strony skrzyni puściły !!!. Poszły miękko jak po masełku, reszta szpilek stała jak należy. Dokręciłem te szpilki po pół obrotu, jazda próbna, bąbelki w nagrzewnicy znikły. Dziwna sprawa, muszę te szpilki wymienić. Znalazłem troche starych od golfa 1,6 td, znalazłem dwie najkrótsze, podmienię, moc znowu na maksa i napiszę. Spróbuję jeszcze zajechać do dilera vw i kupic nowe dwie sztuki, w co wątpię że sie uda. Smaku dodaje fakt, że przed naprawą głowicy silnik dmuchał włąśne na tym garze, widąc po uszczelce przedmuchy na czwartym. Co takiego podnosi tam czapkę? Czy spotkał się ktoś z takim problemem? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kris22bln Zgłoś #11 Napisano 13 Lutego 2010 moze gwinty juz zajechane i szpilki poprostu puszczaja ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marewel Zgłoś #12 Napisano 13 Lutego 2010 albo naprawa stukającej panewki ceramizerem (kurdę długie i skomplikowane, ale wykonalne) Zal to cztac. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
stachu5311 Zgłoś #13 Napisano 13 Lutego 2010 Dużo czasu i mozna sie bawic. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MłodyWilk22 Zgłoś #14 Napisano 13 Lutego 2010 Niezłe podejście do sprawy Naprawdę podziwiam Jak ktoś poprostu lubi się bawić w takie naprawy to tylko kupowac takie szroty. Ale jeśli ktoś potrzebuje auta do jazdy i popatrzeć na to do strony ekonomicznej to lepiej kupić drugi silnik, bo taki przegrzany, jeżdzony bez oleju i kto wie co jeszcze silnik będzie się sypał w nieskończoność a koszty eksploatacji będą rosły z dnia na dzień. nie mówiąc juz o unieruchoionym aucie na wiele tygodniw roku. Za 1500zł można wyrwac silnik do AFN-a razem z przekładką - oczywiście bez osprzętu. Wystarczy poszukać sprowadzonego angilka, przejechac się takim autkiem, posłuchac silnika, ewentualnie pomierzyć kompresje i wtedy napewno nie bedzie to kupowanie kota w worku. Ps. A tak z ciekawości. Jak przeprowadzasz ,,partyzancki tuning"? Ps2. Opisz cos więcej twoje doswiadczenia z ceramizerem. Co znaczy, że działa inaczej niż reklamują? Ps3. te luzy na turbinie zlikwidowałes ceramizerem? Turbo poiwnno miec lekki luz i wirnik powinien się lekko kręcic... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Shit-Tzu Zgłoś #15 Napisano 14 Lutego 2010 (edytowane) Cytat:Napisał Shit-Tzu Zobacz post albo naprawa stukającej panewki ceramizerem (kurdę długie i skomplikowane, ale wykonalne) Zal to cztac. Peugeot 307 1,4 benzyna, 46000 przebiegu, w książce serwosowej adnotacja o przytarciu na skutek niedopilnowania poziomu oleju. panewka naprawiona tradycyjnie ale po około 1000 km padała, silnik przez nas spisany na straty, więc co szkodziło sie pobawic. Panewka zrobiona ceramizerem na 3 etapy tak, że po etapie auto do klienta mimo że stukało, klient wracał że mu stuka, obrabiałem ceramizerem, auto do klienta, wiedziałem że wróci, ale juz z przejechanymi kilometrami i o to chodziło, stukał mniej, znowu ceramizer.... za trzecim razem stukanie ustało. Pacjent jeżdzi już tym silnikiem 3 lata. Temat generalnie zrobiony z nudów i dla jaj.... jeden z wielu. ---------- Post added at 03:12 ---------- Previous post was at 03:02 ---------- Ps. A tak z ciekawości. Jak przeprowadzasz ,,partyzancki tuning"? Zobacz w moich postach Ps2. Opisz cos więcej twoje doswiadczenia z ceramizerem. Co znaczy, że działa inaczej niż reklamują? 1. Działa. 2. Poprawia kompresję 3. uszczelnia panewki do takiego stopnia że cisnienie oleju potrafi sie trzymac do 20 sekund po wyłączeniu silnika 4 naprawia także niestety gładzie cylindrowe... a te musza byc "popsute" mowa o honowaniu. Silnik taki zaczyna żrec olej. 5. Po zastosowaniu w zbyt małej dawce nie działa wcale 6. bezpośrednio po aplikacji spada moc wzrasta temperatura silnika. Lubia paśc uszczelki pod głowicą. Po 500-1000 km silnik dochodzi do siebie. 7. Silnik po ceramizerze jest w pewnym stopniu odporny na zgubienie oleju. Mi sie to juz sprawdziło 2 razy. 8. silnik bezpośrednio po ceramizerze i brutalnie spałowany będzie w gorszym stanie niz przed. Wymaga to cierpliwości. Mało kto to ma. 9 Stosuję tylko profilaktycznie i małych dawkach.. Ps3. te luzy na turbinie zlikwidowałes ceramizerem? Turbo poiwnno miec lekki luz i wirnik powinien się lekko kręcic... poprzeczny do zera, podłuzny pozostał. wirnik sie kręci na sucho cięzko, tak spasowany, ale pod ciśnieniem oleju i w normalnej pracy działa jak należy. ---------- Post added at 11:07 ---------- Previous post was at 03:12 ---------- Bardzo fajnie ceramizer działa na częściowo wyklepane skrzynie biegów. Działa po 10 kilometrach, biegi które wchodziły cięzko lub nie chciały po wkręceniu silnika wchodzą jak w masełko. Trochę stać ulicznych wygrałem dzięki temu ze szybciej wkładałem biegi. Wycisza konkretnie rozrząd. Kolejnośc działania ceramizera po aplikowaniu jest mniej więcej taka: Turbo, rozrząd, cylindry, panewki (te w3-4 dawkach, metoda zapodać, 5 godzin na wolnych, poł godziny takich przygazówek żeby stukało, 100-300 km jazdy, cykl powtarzać 3-4 razy, potem 1000 km spokojnej jazdy. Uwaga: Po takiej naprawie jeżeli dojdzie do spałowania silnika np. na zimno bezpośrednio po ustaniu stuków, panewka potrafi się obrócić. Raz tak się stało na pt cruizerze, wyleczyłem panewkę, koles który mył zakręcił do odcięcia na zimnym silniku... i ****. Auto wróciło do tam skąd kupione. Aplikowac należy małymi dawkami. Jeżeli dana dawka zrobi tylko turbo to do zrobienia rozrządu trzeba kolejną, potem kolejna, potem kolejną... Oznacza to że do naprawy stukających panewek potrzebna solidna dawka i będzie się to wiązało ze zwiększonym braniem oleju. Ale tragedii nie ma, to wielkość w granicach 1L na 1000 km. Wynika z tego jasno, że o wiele lepiej zwyczajnie to rozebrac i wymienić. Są sytuacje, w których silnika rozebrac mi nie wolno, wtedy się bawię. a i bym zapomniał - bardzo fajne to jest do narzędzi pneumatycznych. Edytowane 14 Lutego 2010 przez Shit-Tzu Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
GURAL Zgłoś #16 Napisano 14 Lutego 2010 Temat generalnie zrobiony z nudów i dla jaj.... jeden z wielu. Czyli spam do usunięcia. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bond29 Zgłoś #17 Napisano 14 Lutego 2010 Kolego Shit-Tzu, niezrozumiełeś pytania ????Kolega MłodyWilk22, pytał Co znaczy, że działa inaczej niż reklamują? Pozatym jak możesz wyjaśnij działanie jak zrobiłeś te panewki na 3 razy ceramizerem bo niemogę tego zrozumieć dlatego że nie jestem mechanikiem ale czasem się w niego" bawie" Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
benett32 Zgłoś #18 Napisano 19 Marca 2010 Koledzy zdjąłem w moim aucie głowice i okazało się, że ma pęknięcia. Zastanawiam się czy warto ją spawać czy też lepiej kupić inną. Czy ktoś z Was ma może doświadczenie z głowicą po spawaniu, czy jest to naprawa dająca jakąś pewność niezawodności, czy to tylko załatwienie problemu "na chwilę"? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
mielke Zgłoś #19 Napisano 19 Marca 2010 Koledzy zdjąłem w moim aucie głowice i okazało się, że ma pęknięcia. Zastanawiam się czy warto ją spawać czy też lepiej kupić inną. Czy ktoś z Was ma może doświadczenie z głowicą po spawaniu, czy jest to naprawa dająca jakąś pewność niezawodności, czy to tylko załatwienie problemu "na chwilę"? o na chwilę o ile się da pospawać sprawdź jak bardzo jest pęknięta może to tylko powierzchowne i po planowaniu będzie ok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
carl0s Zgłoś #20 Napisano 19 Marca 2010 Hehehehe jak czytam takie rzeczy jak w pierwszym poście, to wcale się nie dziwię, że takie opinie o naszych rodzimych "Marianach spod bloku" krążą. Już wiem, gdzie na pewno nie pojadę kupować aut - a trochę tym handluję bardziej z przyjemności niż dla zarobku, ale Toruń i okolice 100 km odpadają podobnie jak Gostynin, Lębork, Sosnowiec czy Wrocław. Czarna lista. Ceramizer... hehehehehehe... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach