Gość coper Zgłoś #1 Napisano 14 Grudnia 2006 Witam wszystkich od 3 dni jestem "szczesliwym" posiadaczem B6 TDi 170 km nie jezdzilem wczesniej dieslem i chce sie dopytac jak uzytkowac ten samochod chodzi mi do jakich obrotow mozna go krecic po ilu km zmienialiscie olej ogolnie jak dociera sie ten silnik zeby sluzyl mi jak najdluzej z gory dziekuje za wszelka pomoc pozdrawiam serdecznie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość piki Zgłoś #2 Napisano 14 Grudnia 2006 Witam wszystkich od 3 dni jestem "szczesliwym" posiadaczem B6 TDi 170 km nie jezdzilem wczesniej dieslem i chce sie dopytac jak uzytkowac ten samochod chodzi mi do jakich obrotow mozna go krecic po ilu km zmienialiscie olej ogolnie jak dociera sie ten silnik zeby sluzyl mi jak najdluzej z gory dziekuje za wszelka pomoc pozdrawiam serdecznie. ale leniuch masz wszystko w ksiazeczkach przez pierwsze 5 tysiecy nie dawac po dupie lagodnie przyspieszac, nie jezdzic szybciej niz 150km/h cos takeigo tam jest. ja tak jezdzilem i uwazaj bo jak dajesz ostro po dupie to bierze olej niestety ja w srode jade na pierwszy przeglad, mam 15tys zrobione i az dwa razy dolewalem olej, co prawda po pol litra dolewalem ale jednak jak depiesz to TDi siorpią trochę olej i tyle. ale ogolnie silnik bajka zapierrrdziela jak glupi, a od 60 do 180 idzie non stop jak burza!!! pochwal sie co tam masz jeszcze, opisz auto. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość coper Zgłoś #3 Napisano 14 Grudnia 2006 Dziekuje bardzo za wyczerpujace informacje Moj nabytek to kolor braz mocca w wersji Higline jasny beż (zestawik: Navi+xenon+rolety) czujniki parkowania, pakiet zimowy,pakiet lusterka, halogeny i to chyba wszystko Wracajac do tematu troszke mnie ponioslo i pozwolilem sobie mocno pojezdzic a autko ma dopiero 400km wiec teraz mam ogromne wyrzuty sumienia;/ ze moglem troche przegiac... ale wiesz jak ten silnik ciagnie na kazdym biegu.... mam nadzieje ze nie odbije sie to negatywnie na silniku i teraz bede stosowal sie do wyzej wymienionych wskazowek dziekuje raz jeszcze za bardzo szybka odpowiedz. Pozdrawiam coper Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość piki Zgłoś #4 Napisano 15 Grudnia 2006 Dziekuje bardzo za wyczerpujace informacje Moj nabytek to kolor braz mocca w wersji Higline jasny beż (zestawik: Navi+xenon+rolety) czujniki parkowania, pakiet zimowy,pakiet lusterka, halogeny i to chyba wszystko Wracajac do tematu troszke mnie ponioslo i pozwolilem sobie mocno pojezdzic a autko ma dopiero 400km wiec teraz mam ogromne wyrzuty sumienia;/ ze moglem troche przegiac... ale wiesz jak ten silnik ciagnie na kazdym biegu.... mam nadzieje ze nie odbije sie to negatywnie na silniku i teraz bede stosowal sie do wyzej wymienionych wskazowek dziekuje raz jeszcze za bardzo szybka odpowiedz. Pozdrawiam coper no to masz pewne jeszcze polskore lateMacciatto, czyli praktycznie mam brata blizniaka, u mnei dokladnie to samo , no tylko jeszcze skrzynei DSG wzialem. Milej jazdy! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Bori Zgłoś #5 Napisano 17 Grudnia 2006 Witam wszystkich od 3 dni jestem "szczesliwym" posiadaczem B6 TDi 170 km nie jezdzilem wczesniej dieslem i chce sie dopytac jak uzytkowac ten samochod chodzi mi do jakich obrotow mozna go krecic po ilu km zmienialiscie olej ogolnie jak dociera sie ten silnik zeby sluzyl mi jak najdluzej z gory dziekuje za wszelka pomoc pozdrawiam serdecznie. Pamiętaj, że masz turbo a turbo czy nowe czy dotarte trzeba rozgrzać jak zaczynasz jazdę na zimnym silniku i po ostrej jeździe musisz schłodzić, tzn. chwilę musi silnik pochodzić na luzie i dopiero potem go gasisz. Mało kto o tym wie i potem zdziwienie, że trzeba wymieniać turbinę. W warsztatach tego nie mówią bo by mniej zarabiali. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bor0wy Zgłoś #6 Napisano 18 Grudnia 2006 Na temat rozgrzewania turbo i studzenia to tak jest faktycznie. O turbo trzeba dbac z doswiadczenia - ja zaczynam wkaraczac na wieksze obroty (pow 2000-2500) dopiero jak silnik osiagnie swoja temperature pracy - 90 stopni. Potem przed wylaczeniem silnika warto z 10min juz spokojnie jechac tak jak przed rozgrzaniem. Przed wylaczeniem silnika odczekac chwilke zeby dostygla. Moze przesadzam troche ale warto dbac o ten element - kazdy zrobi jak chce ja robie tak. Dodatkowa informacja to turbo w dieselu nie grzeje sie tak bardzo jak w benzynie ale tez trzeba ochlodzic. Subaru ma fajny bajer - Turbo Timer - taki urzadzenie ktore samo wylacza silnik jak juz ostygnie turbina. Jeszcze moge poradzic tankowanie dobrego paliwa - teraz to juz jest mnostwo elektroniki wrazliwej na zle paliwo Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kubotek Zgłoś #7 Napisano 18 Grudnia 2006 Polecam przestudiowanie tego: http://gry.interia.pl/motogry/technikalia/ciekawostki/news?inf=90235 http://www.polmozbyt.szczecin.pl/aktualnosci/?xml=load_page&st=22291 http://www.turbos1.webpark.pl/zasady.html http://www.motofakty.pl/artykul/eksploatacja_turbosprezarek.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kubelt Zgłoś #8 Napisano 19 Grudnia 2006 Subaru ma fajny bajer - Turbo Timer - taki urzadzenie ktore samo wylacza silnik jak juz ostygnie turbina. TT jest fajnym urządzeniem i można go założyć do każdego samochodu. Osobiście nie wydaje mi się, żeby fabrycznie Subaru instalowało TT w swoich modelach - często są dokładane przez użytkowników. Należy wciąż poprawkę na przepisy obowiązujące w Polsce, jakoby samochodu z pracującym silnikiem nie można było pozostawiać bez nadzoru. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość piki Zgłoś #9 Napisano 19 Grudnia 2006 Subaru ma fajny bajer - Turbo Timer - taki urzadzenie ktore samo wylacza silnik jak juz ostygnie turbina. TT jest fajnym urządzeniem i można go założyć do każdego samochodu. Osobiście nie wydaje mi się, żeby fabrycznie Subaru instalowało TT w swoich modelach - często są dokładane przez użytkowników. Należy wciąż poprawkę na przepisy obowiązujące w Polsce, jakoby samochodu z pracującym silnikiem nie można było pozostawiać bez nadzoru. to ja to chce! wie ktos gdzie to mozna dostac i za ile ? gdzie to montuja czy jakos tak ? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kuczi Zgłoś #10 Napisano 19 Grudnia 2006 piki, http://www.exus.pl/products,category,11 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kubelt Zgłoś #11 Napisano 19 Grudnia 2006 możliwości jest wiele, pierwsza z brzegu to np. tutaj lub tutaj . Zamontuje ci to każda firma, która ma z tym trochę do czynienia, nawet elektryk. Schody się zaczynają gdy trzeba to pogodzić z zabezpieczeniami w samochodzie. Daleko do Wawy nie masz tak więc nie będzie kłopotu ze znalezieniem warsztatu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość piki Zgłoś #12 Napisano 19 Grudnia 2006 możliwości jest wiele, pierwsza z brzegu to np. tutaj lub tutaj . Zamontuje ci to każda firma, która ma z tym trochę do czynienia, nawet elektryk. Schody się zaczynają gdy trzeba to pogodzić z zabezpieczeniami w samochodzie. Daleko do Wawy nie masz tak więc nie będzie kłopotu ze znalezieniem warsztatu. dziekuje wam zadzwonei do VW i spytam cyz montuja cosik takeigo a jak nie poszukam u jakiegos tunera Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Madrid Zgłoś #13 Napisano 12 Stycznia 2008 kubelt: generalnie wszędzie zasada jest taka, że nie powinno się zostawiać samochodu / maszyny budowlanej / i wielu innych rzeczy bez nadzoru. Wiem, ze często tak robimy, ale dmuchanie na zimne nie zaszkodzi, bo siedząc za sterami, lub będąc w pobliżu pojazdu / maszyny / i wielu innych masz możliwość zareagowania w sytuacji, kiedy coś złego zaczyna się dziać z silnikiem / maszyną / i wieloma innymi rzeczami. Nie wspomnę o przypadku, kiedy jeden z moich znajomych chcąc wyjechać swoim samochodem z posesji wystawił na drogę samochód zięcia, zostawił go uruchomionego, a sam udał się do swojego auta. Pech chciał, że przechodził tą drogą miejscowy ułom (gość któremu brakuje piątej klepki), wsiadł do samochodu ziecia, dał mu ostro w du*sko i po kilku minutach ostrej jazdy pierdyknął w drzewo. Normalnie nikt by tego nie przewidział, a jednak stało się. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Wazzi Zgłoś #14 Napisano 12 Stycznia 2008 Na temat rozgrzewania turbo i studzenia to tak jest faktycznie.O turbo trzeba dbac z doswiadczenia - ja zaczynam wkaraczac na wieksze obroty (pow 2000-2500) dopiero jak silnik osiagnie swoja temperature pracy - 90 stopni. Potem przed wylaczeniem silnika warto z 10min juz spokojnie jechac tak jak przed rozgrzaniem. Przed wylaczeniem silnika odczekac chwilke zeby dostygla. Moze przesadzam troche ale warto dbac o ten element - kazdy zrobi jak chce ja robie tak. Dodatkowa informacja to turbo w dieselu nie grzeje sie tak bardzo jak w benzynie ale tez trzeba ochlodzic. Subaru ma fajny bajer - Turbo Timer - taki urzadzenie ktore samo wylacza silnik jak juz ostygnie turbina. Jeszcze moge poradzic tankowanie dobrego paliwa - teraz to juz jest mnostwo elektroniki wrazliwej na zle paliwo To nei do konca chodzi o rozgrzanie turbiny tylko sprawa ma sie do oleju. Jak masz zimy silnik to olej jest gesty i nie smaruje tak dobrze turbiny badz turbina ma wieksze opory do pokoniania. Tak samo odnosnie wylaczenia auta - nie chodzi o to by wychlodzic turbine tylko o to ze jak butujesz caly czas i przestajesz butowac to turnina i tak przez kila minut sie ciagle kreci ( nie chce sklamac ale nawet do 200 tys obr/min) jak zgasisz silnik to po prostu kreci sie bez smarowania i ja zacierasz. Nie ma to nic wspolnego z wychladzaniem. W rzeczywistosci bo szybkiej jezdzie wystarzczy jak sobie pochodzi na obrotach jalowych z 5 minut i jest ok. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość arteq Zgłoś #15 Napisano 13 Stycznia 2008 200 000 rpm?! Oj zdaje mi się, że zdrowo przesadziłeś. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Wazzi Zgłoś #16 Napisano 13 Stycznia 2008 200 000 rpm?! Oj zdaje mi się, że zdrowo przesadziłeś. Nie... turbina ma srednice z 6-10 cm.... Na pewno wiem ze grubo powyzej 100 tys/ min a to dlatego ze wirnik ma srednice z 6-10 cm a im mniejsza srednia tym wiecej obortow na minute Scaliłem posty. Używaj opcji 'edytuj'. Dzięki/Duży Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość janusz Zgłoś #17 Napisano 27 Stycznia 2008 Kolego Wazzi, a kto Co takich bajek naopowiadał, że turbina się kręci jeszcze kilka minut po wyłączeniu silnika? Rewelacyjny czas reakcji!! Turbina zatrzymuje się natychmiast po wyłączeniu silnika!!Jeśli chodzi o obroty to tu masz rację, prędkość obrotowa jest niesamowicie wysoka, ale też nie wiem jaka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Wazzi Zgłoś #18 Napisano 27 Stycznia 2008 Kolego Wazzi, a kto Co takich bajek naopowiadał, że turbina się kręci jeszcze kilka minut po wyłączeniu silnika? Rewelacyjny czas reakcji!! Turbina zatrzymuje się natychmiast po wyłączeniu silnika!!. a co hamulec ma?? Radze troche poczytac o temacie..... Jak jedziesz spokojnie oczywiscie ze praktycznie zaraz przestaje sie krecic. Ale sprawa tyczy sie ze masz odczekac po butowaniu auta zeby wytracila obroty. Mitsubishi w evo ma taki timer, ze przekrecisz kluczyk w celu wylaczenia a silnika, dalej chodzi przez czas potrzebny turbinie do wytracenia obrotow. Jeszcze troche poszukalem i znalazlem : Turbiny w samochodach sportowych obracają się z prędkością bliską 200000 obr/min Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Arcy Zgłoś #19 Napisano 27 Stycznia 2008 a co hamulec ma?? Radze troche poczytac o temacie..... Jak jedziesz spokojnie oczywiscie ze praktycznie zaraz przestaje sie krecic. Ale sprawa tyczy sie ze masz odczekac po butowaniu auta zeby wytracila obroty. Mitsubishi w evo ma taki timer, ze przekrecisz kluczyk w celu wylaczenia a silnika, dalej chodzi przez czas potrzebny turbinie do wytracenia obrotow. Kurcze, może ja się nie znam, ale wydaje mi się kolego Wazzi, że piszesz totalne brednie. Rację masz, że turbina w trakcie forsownej jazdy rozkręca się do bardzo wysokich obrotów, ale ubocznym efektem tego zjawiska jest właśnie nagrzewanie się turbiny do bardzo wysokich temperatur. Jako, że turbina jest smarowana, ale też chłodzona olejem silnikowym, którego obieg wymuszony jest pracą pompy, to zgaszenie silnika tuż po dynamicznej jeździe powoduje właśnie brak dopływu świeżego oleju, a rozgrzana do czerwoności turbina oddając ciepło powoduje, że olej który w niej pozostał ulega zwęgleniu co nie służy jej najlepiej z oczywistych względów (brak smarowania, chłodzenia, powstające zanieczyszczenia w postaci osadów na łopatkach, a te do poprawnej pracy muszą być bardzo dobrze wyważone). Właśnie temu służy ten timer w Mitsubishi. Nie wiem jak szybko turbina schodzi z wysokich obrotów do powiedzmy zerowych, bądź jałowych, ale czas ten ma tu znaczenie tylko w stosunku do aktualnej temperatury turbiny. Pozdrawiam. Jesli coś popieprzyłem to niech mnie ktoś sprostuje Zresztą zainteresowanych odsyłam do: http://www.motofakty.pl/artykul/eksploatacja_turbosprezarek.html Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Wazzi Zgłoś #20 Napisano 27 Stycznia 2008 Kurcze, może ja się nie znam, ale wydaje mi się kolego Wazzi, że piszesz totalne brednie. Rację masz, że turbina w trakcie forsownej jazdy rozkręca się do bardzo wysokich obrotów, ale ubocznym efektem tego zjawiska jest właśnie nagrzewanie się turbiny do bardzo wysokich temperatur. Jako, że turbina jest smarowana, ale też chłodzona olejem silnikowym, którego obieg wymuszony jest pracą pompy, to zgaszenie silnika tuż po dynamicznej jeździe powoduje właśnie brak dopływu świeżego oleju, a rozgrzana do czerwoności turbina oddając ciepło powoduje, że olej który w niej pozostał ulega zwęgleniu co nie służy jej najlepiej z oczywistych względów (brak smarowania, chłodzenia, powstające zanieczyszczenia w postaci osadów na łopatkach, a te do poprawnej pracy muszą być bardzo dobrze wyważone).Właśnie temu służy ten timer w Mitsubishi. Nie wiem jak szybko turbina schodzi z wysokich obrotów do powiedzmy zerowych, bądź jałowych, ale czas ten ma tu znaczenie tylko w stosunku do aktualnej temperatury turbiny. Pozdrawiam. Jesli coś popieprzyłem to niech mnie ktoś sprostuje Zresztą zainteresowanych odsyłam do: http://www.motofakty.pl/artykul/eksploatacja_turbosprezarek.html hmm mowisz ze pisze brednie a na samym koncu dajesz link w ktorym potwierdza sie to co mowie. cytujac Bardzo duże znaczenie dla trwałości sprężarki ma prawidłowe wyłączanie silnika. Po zakończeniu pracy jednostki napędowej przestaje pracować pompa olejowa. Nie dostarcza ona porcji świeżego oleju do łożysk turbiny, której rozpędzony wirnik jeszcze przez kilkanaście sekund obraca się z olbrzymią prędkością. W tym czasie olej, który smaruje łożyska, ulega silnemu rozgrzaniu, zachodzą w nim zjawiska zwęglania, wytwarzają się cząstki, które rysują precyzyjnie wykonane bieżnie łożysk prowadząc do ich destrukcji. W eksploatacji silnika z turbosprężarką obowiązuje zasada, aby przed jego wyłączeniem odczekać kilkanaście sekund. W tym czasie obroty turbiny zmniejszają się i uszkodzenie łożysk jest mniej prawdopodobne. Sorry, ale tak trudno czytac ze zrozumieniem? Fakt jest taki ze turbina jest rozgrzana i jak wylaczysz silnik pompa oleju staje co sprawia, ze olej przestaje krazyc i zostaje na kierowniczkach turbiny, ktora wciaz sie kreci ( powiedzmy kolo minuty od wylaczenia) a temperatura jest tak wielka ze powoduje wypalenie sie tego oleju ( ktory juz nie ma przeplywu tylko stoi co za tym idzie nie odgrywa juz fukncji chlodzenia) i powstanie osadu - w konsekwencji za jakis czas zapieczenie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach