Skocz do zawartości
EbanPleban

Pompowtrysk - gniazdo wtyku

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

Niedawno pisałem o problemach z kopcącym na biało samochodem. Towarzyszyły przy tym problemy z odpalaniem i nierówna praca (zauważalna na niskich obrotach). http://forum.vw-passat.pl/showthread.php?p=594259 Ku ścisłości - nie ubywa mi 'wody'. A rzekoma wymiana popowtysku całkowicie usunęła problem z kopceniem i problemami przy odpalaniu (przynajmniej w znacznym stopniu).

 

Kilka dni temu podczas szybszej jazdy na dosyć nierównej drodze, nagle auto zaczęło rwać. Wtedy poczułem, że ewidentnie wypada jeden gar. Z racji musu przejechałem tak pewien odcinek,. Zgasiłem silnik, odpaliłem na nowo. Silnik zaczął pracować w miarę równo tak więc dało się dojechać do domu. Następnego dnia sytuacja powtórzyła się po przejechaniu kilkuset metrów, z tym że problem nie 'wyzerował się' po zgaszeniu silnika.

 

Przeczytałem na forum kilka postów o zaśniedziałych stykach i pomyślałem, że nie zaszkodzi sprawdzić. Okazało się, że wtyk na 1 PW był luźny. Wpiołem, poskręcałem odpaliłem i silnik zaczął pracować cacy, równo jak kiedyś. Zapalił na przysłowiowy dotyk. Po kilometrze jazdy honorowej problem powrócił. Okazuje się, że wtyk wyskakuje mimo iż z pozoru siedzi dobrze.

 

Okazało się, że obejma gniazda wtyku jest ukruszona (zaznaczyłem na czerwono). I tu pytanie właściwe: gniazdo da się wymienić czy trzeba brać się za cały pompo-wtrysk ? Swoją drogą zastanawiam się czy to nie jest ten 'po wymianie'.

 

To, że niema jednego gara gdy wtyczka wypada to oczywiste. Dwa razy jak poprawiłem wtyk silnik chodził bezbłędnie. Za trzecim razem robiłem to na szybko, co by móc auto przepakować i tym razem silnik łapał delikatne wibracje tak jak to miało miejsce wcześniej - tak jak by na ułamki sekund tracił jeden cylinder. Zastanawiam się czy to jedynie zbieg okoliczności nałożenia się dwóch problemów. Kolejna myśl to taka, że wtyk dostawał luzów i stąd te pojedyncze drobne rwania - teraz wypada i gasi jeden kocioł na amen. Czy jest możliwe, że wtyczka mimo, iż siedzi w gniazdku, mimo wszystko chwilowo nie styka na pinach ?

 

Edit:

 

To normalne, że między tymi wtyczkami olej tak swobodnie sobie bryzga ?

wtyk.jpg

Edytowane przez EbanPleban

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a powiedz mi kolego gdzie w tym aucie sa popmpowtryski czy trzeba odkrecac te czarna pokrywe zaworow? i tam sie znajduja ?

chodzi mi wlasie o te wtyczki tez mam podobne problemy a nie wiem gdzie ich szukac?

moze jakies fotki ? posiadasz albo cos?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a powiedz mi kolego gdzie w tym aucie sa popmpowtryski czy trzeba odkrecac te czarna pokrywe zaworow? i tam sie znajduja ?

tak...należy odkręcić pokrywę zaworów ( nie pamiętam 12-13 śrub z łbem sześciokątnym na dziesiątkę) i tam są pompowtryskiwacze.

 

Apropo ukruszonego gnazda wtryskiwacza....spróbuj doraźnie przyczepić to na silikon czerwony temperaturo i chemio odporny bo nie mam pojęcia czy można same gniazdo dokupić czy cały wtrysk....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czy trzeba odkrecac te czarna pokrywe zaworow? i tam sie znajduja ?

Tak, trzeba zdjac ta pokrywe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czy jest możliwe, że wtyczka mimo, iż siedzi w gniazdku, mimo wszystko chwilowo nie styka na pinach ?

Zgodnie z prawami Murphy-ego w praktyce możliwe jest wszystko :)

Co do gniazda... Polutuj i będzie "na zawsze". Szybko i skutecznie pozbędziesz się problemu. Chyba, że uważasz lutowanie za "druciarstwo" to jak radzi kolega wyżej osadz wtyczke za pomoca jakiegoś spoiwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a jeszcze jedna rzecz koledzy podpowiedzcie odnosnie uszczelki czy tam po odkreceniu jest konieczna wymiana na nowa czy mozna zdjac i przykrecic pokrywe spowrotem ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a jeszcze jedna rzecz koledzy podpowiedzcie odnosnie uszczelki czy tam po odkreceniu jest konieczna wymiana na nowa czy mozna zdjac i przykrecic pokrywe spowrotem ?

 

W Twoim przypadku może być problem z zakupem samej uszczelki. Jest to uzależnione od dekla. Jeśli masz jeszcze stary z nie do końca prawidłowo działającą odmą to uszczelki nie kupisz. Nowy dekiel to koszt spory, więc ja każdorazowo po zdjęciu zakładam dekiel na uszczelnieniu od Reinz-a. 100% szczelności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżeli po oględzinach uznasz że jest ok .... to zostraw ją ale śrub nie dokręcaj na maxa tylko z wyczuciem aby nie przeciać uszczelki...ps w sklepach auto jest do kupienia pasta uszczelniająca pod pokrywę ja ją posmarowałem pomomo, iż uszczelka nadawała się do wymiany i jest cacyyyyy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj przeszedłem się do lokalnego mechanika - popołudniu będę miał ostateczną odpowiedz czy da się wymienić same gniazdo. Mechanik u którego wymieniałem pompo-wtrysk jest zdania, że gniazdo nie występuje jako cześć zamienna.

 

Wszyscy sugerują mi zastosowanie opaski uciskowej (chociaż wydaje mi się, że nie ma jak ją podeprzeć). Pomysł z silikonem chyba jest dobry. Wtyczka luzem siedzi dobrze, a mnie się wydaje, że należy ją zabezpieczyć jedynie przed wyskakiwaniem.

 

Mechanik, gdzie robiłem rozrząd zaproponował jakiś klej. Początkowo zastanawiałem się czy nie będzie problemu z rozłączeniem elementów przy ewentualnej grzebaninie. Z drugiej strony, tak często się tam nie zagląda a zawsze można uciąć kabel i zarobić wtyk na nowo.

 

Kolega w poście powyzej podał wystarczającą odpowiedź. Od siebie dodam jedynie tyle, ze warto by się zaopatrzyć w klucz 'łamany'. Na wysokości zaworu EGR utrudniony jest dostęp do jednej ze śrub.

 

PS: pytałem wcześniej o rozbryzgany olej. Zmierzałem do tego, czy nie może to doprowadzić do zwarcia na stykach - ale ja durnowaty zapomniałem, ze olej silnikowy (i transformatorowy) nie przewodzą... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

więc odpowiadasz sobie sam na każde z pytań.....ale wiesz co ten pomysł z opaską albo jakąś klamrą jest również dobry bo klejenie jakimś klejem czy lutowanie to na przyszłość dokładasz sobie roboty...........

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niby odpowiadam, ale tak naprawdę szukam potwierdzenia.

 

Nie straszcie mnie ;) Życzyłbym sobie już tam więcej nie zaglądać.

Znalazłem tubkę czerwonego silikonu (K2 +350). Zdaje się, że będzie odpowiedni - jedynie nie wiem jak na niego będzie oddziaływał olej. Dodatkowo pomyślę o opasce.

 

Propo lutowania - lutowanie cyną (lutownica pisteletowa). Przy wzroście temperatury spoiwo nie odczepi się ? Mam wrażenie, że chyba chodzi o inne luty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeżeli się nie martwisz to sklej do kupy dwuskładnikowym POXIPOLEM i gra a nie rozmyślać silikon....lutowanie....opaska...!!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę doświadczenia mam w temacie i opaski stanowczo odradzam. Albo wtyczkę mocujesz na spoiwo, albo kable na zawsze. Lutowanie było, nie bylo jest najpewniejszym połączeniem, choć jak mówię nie do końca fachowo to wygląda. O zimne luty się nie bój, zanim wystąpią pompki padną drugi raz albo auto będzie już u innego właściciela. Co do silikonu o którym pisałeś, to o pokrywę zaworów Ci chodzi? Bo jeśli tak to sugeruje preparaty Wiktor Reinz- to profi środki i są zdecydowanie lepsze od popularnych silikonów za kilka zł. Jeśłi natomiast wtyk chcesz zamocować to też radziłbym unikać ciulstw. Auto to nie rower i nie jest wskazane druciarstwo. Preparat Araldite polecam w tym przypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam się z Tobą Andrzeju....!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli zwykła cyna lutownicza (taka jak się powszechnie stosuje przy łączeniu kabelków) powinna wystarczyć ?

 

Silikonu chciałem użyć do unieruchomienia wtyczki.Ale jeśli będę lutował to chyba jedynie do zaczopowania silikonu mogę użyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Czyli zwykła cyna lutownicza (taka jak się powszechnie stosuje przy łączeniu kabelków) powinna wystarczyć ?

Wystarczy pod warunkiem, że topnika użyjesz jakiegoś np zwykła kalafonia.

 

Ale jeśli będę lutował to chyba jedynie do zaczopowania silikonu mogę użyć.

Jeśli jesteś pewnien, że uda Ci się dostatecznie dobrze odtłuścić teren to OK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o silikon, to w starciu z olejem po niedługim czasie silikon nie wytrzymuje, także tak, jak radzi kolega Andrzej jakiś dobry klej powinien pomóc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Łukaszu nie żyjemy w czasach PRL.....teraz są takie silikony,że nie wchodzą w reakcje katalityczne i nie reagują z węglowodorami (w oleju) a w szczególnie z niesnasyconymi wiązaniami typu sigma i pi ..... może silikon bezbarwny uniwersalny nie wytrzyma ale podtyp silikonu Araldipe tak!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W międzyczasie rozpadła się wtyczka. Okazuje się, że chyba będzie do wymiany cała wiązka (250 zł - nówka w serwisie), bo jeden z mechaników twierdzi, że się da zacisnąć nową wtyczkę drugi, że raczej nie.

 

Zrezygnowałem. Przyjrzałem się i klejenie jak i lutowanie odpuściłem sobie. Jakoś nie chciało mi się oczyszczać tego zaolejenia. Ponoć mam zdolności manualne ale imho trochę ciasno jest tam na jakieś solidne mocowania. Notabene w międzyczasie okazało się, że pompowtrysk da się rozłożyć tak by wymienić gniazdo. Zdaje się, że tą dużą nakrętką jest mocowana cewka z gniazdem. Tak czy siak będzie trochę kombinowania bo sam popmpwtryskiwacz nalezy traktowac jako całość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zrezygnowałem. Przyjrzałem się i klejenie jak i lutowanie odpuściłem sobie. Jakoś nie chciało mi się oczyszczać tego zaolejenia.

 

No co Ty? Jak zrezygnowałeś? Twardym trza być :) Powiem Ci, że w życiu nie wymieniałem wiązki, zawsze była do uratowania choć czasem olej swoje robi... 250zł plus robocizna drogą nie chodzi, poza tym satysfakcja z własnoręcznie zrobionego kawałka porządnej roboty :) Co do odtłuszczania to żadem problem w takich sytuacjach używam sprayu Starnet lub Berner i samo się robi. Nie poddawaj się :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności