Skocz do zawartości
Gość BoneCrusher

Wahacz, a końcówka drążka kierowniczego...

Rekomendowane odpowiedzi

Gość BoneCrusher

Witam Forumowiczów. Sprawa wygląda tak. Od dłuższego czasu coś strasznie skrzypiało mi z przodu auta. Chodziło o lewy, górny wahacz. Przy okazji też zauważyłem, że końcówka drążka kierowniczego z prawej strony jest zmasakrowana. Mechanik w KG powiedział, że może to zrobić na jutro. I tu właśnie pojawia się pytanie... czy to możliwe, żeby cały wahacz kosztował 150zł, a końcówka drążka 160zł?!?!?!?!?!

Strach pomyśleć ile wziąłby za robociznę ;]

Piszcie co o tym sądzicie!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie też od pewnego czasu coś skrzypi z przodu w zawieszeniu byłem kilka razy u diagnosty na trzepakach i kontroli zawieszenia jednak nie uzyskałem jednoznacznej odpowiedzi o jaką końcówkę lub wachacz chodzi ,który skrzypi ,niby żadnych luzów nie ma a skrzypi szczególnie jak jest gorąco i przy małej prędkości na nierównościach drogi przy skręcaniu kół ponadto jak jest mokro i pada całe skrzypienie znika a p[rzynajmniej cichnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czy to możliwe, żeby cały wahacz kosztował 150zł, a końcówka drążka 160zł?!?!?!?!?!

W IC końcówka drązka lema kosztuje 160 złoty,http://sklep.intercars.com.pl/result1.php?res=1&atg=5473472&art=400007&gen=914&gru=702010000&towkod=545340&zdj=1&km=0&typ=5725&wsk=O&lang_id=PL

Moog coś koło 100.

Pzdr!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja właśnie jutro wymieniam obie końcówki drążka i oba łączniki stabilizatora. Za końcówkę LEMFÖRDERA zapłaciłem 120 zł a za łącznik też LEMFÖRDERA 52 zł. Jutro wymienię i powiem czy skrzypienie zniknęło, bo stukot mam nadzieje że zniknie ;p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na allegro chodza taniej te koncowki drazka kierowniczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jakoś nie mam przekonania co do końcówek i wahaczy z allegro. Raz kupiłem dwa górne wahacze niby FEBI ale po ok 20000 trzeba było znów wymieniać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam mi też coś zaczyna skrzypieć od dłuższego czasu z przodu od strony pasażera,wahacze wszystkie były zmieniane 12 tys km temu,jade na trzepaki sprawdzić zawieszenie mam nadzieje że to nie znowu wahacze....:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli skrzypi to na bank wahacze i to napewno nie górne, górne potrafią wytrzymać bardzo dlugo ponieważ są nieruchome najczęściej jak już coś zaczyna sie dziać to dolne zaczynają padać pierwsze. Jeśli chodzi o diagnostyke to w tych modelach sami nie wiedzą o co chodzi i najczęście kążą wymieniać wszystkie wahacze, albo mówią bzdury typu 2 górne i jeden dolny itp. Jeśli chodzi o końcówki drążków nie warto kupować nie wiem jakiej firmy typu OPTIMAL itp. ja polecam Krafta na Allegro można je znaleźć za niewielkie pieniądze naprawde warto. Co do wymiany końcówek nie bujcie sie wymieniać ich sami, bardzo prosta robota. Tylko po zamocowaniu najlepiej pojechać na ustawienie zbieżności kół. :)

 

Strach pomyśleć ile wziąłby za robociznę ;]
Przy wymianie górnego wahacza jest trochę roboty, a szczególnie gdy wahacze przepracowały już troche tych kilometrów a mianowicie chodzi mi o śrube która podtrzymuje dwa wahacze, (mogę tylko dodać że wymieniałem osoatnio te wahacze i niestety prócz wahaczy musiałem wymieniać zwrotnice bo przez tą właśnie jedną srubę pękła mi zwrotnica) Edytowane przez QusQus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Tylko po zamocowaniu najlepiej pojechać na ustawienie zbieżności kół

 

nie "najlepiej", tylko KONIECZNIE. Nie da się ustawić zbieżności "na oko", nawet jeśli będziemy liczyć obroty - to tylko na wstępne ustawienie - na czas dojazdu do zakładu, posiadającego laser.

 

Niestety, wymiana drążków w warunkach domowych w aucie, które ma więcej niż 5 lat może również okazać się nie lada wyzwaniem ;) Spędziłem przy tym prawie 3h i mogę powiedzieć, że teraz będę profilaktycznie jeździł na ustawienie zbieżności raz do roku, co by się te końcówki za bardzo nie zapiekły ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
u mnie też od pewnego czasu coś skrzypi z przodu w zawieszeniu byłem kilka razy u diagnosty na trzepakach i kontroli zawieszenia jednak nie uzyskałem jednoznacznej odpowiedzi o jaką końcówkę lub wachacz chodzi ,który skrzypi ,niby żadnych luzów nie ma a skrzypi szczególnie jak jest gorąco i przy małej prędkości na nierównościach drogi przy skręcaniu kół ponadto jak jest mokro i pada całe skrzypienie znika a p[rzynajmniej cichnie.

 

 

Witam,

 

mam ten sam problem u siebie. Mój mechanik nic nie znalazł, jednak wczoraj przycisnąłem diagnostę na stacji Jeep'a i prawdopodobnie znalazł przyczynę - dolny przedni wahacz od strony pasażera. Jak uruchomił szarpak to będąc pod autem dało się słyszeć trzaski/skrzypienie, a po dotknięciu tylko w przednim czuć było jak na końcu przy kole coś skrzypi.

 

Jadę w go wymienić początkiem sierpnia i powinno przestać. Każdy mówi, że zawieszka zdrowa jak ryba i nic nie robić - a mnie po prostu nosi jak słyszę te trzaski. I tak jak kolega wyżej napisał, jak jest zima, czy po prostu mokro to auto płynie po drodze cichuteńko - a wystarczy trochę słońca i temperatura tak powyżej 7 stopni i zaczyna się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
mam ten sam problem u siebie. Mój mechanik nic nie znalazł, jednak wczoraj przycisnąłem diagnostę na stacji Jeep'a i prawdopodobnie znalazł przyczynę - dolny przedni wahacz od strony pasażera. Jak uruchomił szarpak to będąc pod autem dało się słyszeć trzaski/skrzypienie, a po dotknięciu tylko w przednim czuć było jak na końcu przy kole coś skrzypi.

 

Jadę w go wymienić początkiem sierpnia i powinno przestać. Każdy mówi, że zawieszka zdrowa jak ryba i nic nie robić - a mnie po prostu nosi jak słyszę te trzaski. I tak jak kolega wyżej napisał, jak jest zima, czy po prostu mokro to auto płynie po drodze cichuteńko - a wystarczy trochę słońca i temperatura tak powyżej 7 stopni i zaczyna się...

 

cześć Bartosz trochę mi pomogłeś ja też jak wczoraj przycisłem znajomego diagnostę i posiedziałem z nim oprzy moim pasku to znaleźliśmy właśnie ten wachacz miby skrzypiący tylko u mnie jest to lewy dolny chuba przedni ten do którego przykręcony jest amortyzator , diagnosta powiedział ,że nie czuje luzu a właśnie takie trzaski jakby w sfożniu brakowało smaru i polecił mi abym strzykawką z igłą wstrzyknął do sfożnia trochę oleju obojętnuie jakiego i skrzypienie powinno zniknąć powiedział tez ,że muszę po mału myśleć o wymianie tego wachacza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten sposób ze strzykawką i olejem działa w 100%. Jak nie ma wyczuwalnych luzów to nie warto od razu zmieniać wahaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

ja miałem go wymieniać, ale mówią że nie ma sensu bo jest zdrowy. Więc nie ma nic do stracenia i chyba przy jakimś zimnym kapslu wezmę dzisiaj strzykawkę i spróbuje tej metody... a nóż się uda.

 

Z drugiej strony musi być na gumach jakaś nieszczelność skoro jak pada, to woda go smaruje. A co za tym idzie, wymiana jest nie unikniona.

 

 

---

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mi też skrzypią wachacze. byłem u diagnosty z braku czasu i mnie gościu zdenerwował. szuka wiatru w polu. w chwili wolnego czasu podniosłem cały przód w powietrze, wziołem breche i na każdym dolnym wachaczu wyczuwalny luz. krew mnie zalała bo 50 tyś temu założyłem wszystkie febi. pojeżdże jeszcze troche i założe lema.. zobaczymy jak długo wytrzymają na tych polskich "autostradach". pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie da się ustawić zbieżności "na oko", nawet jeśli będziemy liczyć obroty - to tylko na wstępne ustawienie - na czas dojazdu do zakładu, posiadającego laser.

 

ogólnie da się ustawić nawet bez lasera i innych wynalazków, tyle że w passacie jest trochę trudniej bo koła tylnie i przednie mijają się trochę rozstawem. Jedyne ale to to że samochód nie może być po większym dzwonie i tylnie zawieszenie musi być ok - inaczej zbieżność będzie ok, ale kierownica trochę krzywo. Ustawiałem już tak trzy razy na innych samochodach dla sprawdzenia metody i powiem, że potem na diagnostyce było wszystko w normie tyle tylko że w 2 wypadkach kierownica była krzywo około 5 stopni... czyli minimalnie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krew mnie zalewa bo założyłem febi...

Ludzie a co to jest febi?? Że ma niemiecką nazwę nie znaczy, że jest dobre. Zapamiętać sobie LM-lemforder, albo nie narzekać!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ustawiałem już tak trzy razy na innych samochodach dla sprawdzenia metody i powiem, że potem na diagnostyce było wszystko w normie tyle tylko że w 2 wypadkach kierownica była krzywo około 5 stopni... czyli minimalnie....
Czyli jednak 100% motedo to nie jest. Jednak lepiej jechać na diagnostyke tam niech sie bawią i usawiają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
tylko że w 2 wypadkach kierownica była krzywo około 5 stopni... czyli minimalnie....

 

rrraaannnnyyyyyyyyy... od tego są końcówki drążka kierowniczego, żeby ustawić kierownicę prosto... na oko to chłop w szpitalu umarł. Ćwierć obrotu śruby regulacji drążka daje na laserze jeden stopień (gdzie tolerancja podawana jest w minutach), więc nie uwierzę, że ktoś to ustawi dobrze "na oko". Nie i już. To nie budownictwo, gdzie "milimetr nie miara, centymetr nie szpara". Ma być ustawione perfekcyjnie i koniec tematu.

 

Może kiedyś był problem z dostępem do narzędzi czy specjalistów, ale teraz w najdroższym mieście w naszym pięknym kraju usługa ta kosztuje 60zł na laserowych narzędziach....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

odkopie temat bo może się komuś jeszcze to przyda. A więc wymieniony został wahacz na nowy i całe trzeszczenie zniknęło jak ręką odjął.

 

Po wymontowaniu wahacza mechanik kazał mi go schować i powiedział, że jest na tyle dobry że zrobi się na nim jeszcze kilkanaście tysięcy. I że mam go założyć na zimę jak by co, to mi nie będzie trzeszczał :D

Bo przyznam, że ogólnie to się ze mnie śmiał - że nie ma luzów, wahacz dobry a wymieniam. Ale ja tam wolę ciszę w aucie...

 

 

---

Pozdrawiam

Hugster

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności