Skocz do zawartości
aggressive

Awaria w trasie = laweta. Co się stało ?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Dzisiaj niestety mój pasacik mnie zawiódł.

Po przejechaniu ok 10km kiedy to włączałem się do ruchu na skrzyżowaniu, przy ruszaniu usłyszałem przy prawym przednim kole jakby się coś przebiło i uszło powietrze. Myślę sobie koło jak nic. Okazało się, że nie. Patrzę pod maskę i nic niepokojącego nie widzę. Myślę sobie jadę dalej zobaczmy co się będzie działo. Ruszam z miejsca i od razu czuję ... brak mocy. Strasznie ciężko się zbiera, ciężko wchodzi na obroty. Myślę sobie przecież nie turbina, była regenerowana w lutym 2014r. i miała zrobione max 16 tys. km ;/ Niestetyt wszystko na nią wskazywało. Chciałem znaleźć pierwszego lepszego mechanika. Przejechałem tak może 8-10 km (wolniutko, max 80km/h) aż trafiła się delikatna górka no i przy podjeździe już nie dał rady, wywaliło na blat kontrolkę "emission workshop" i zaczął mocno dymic (wcześniej mimo wady nie dymił w ogóle). Wysiadłem z auta i zalgadam pod maskę. Złapałem za wąż od turbiny, a tam prosze... zobaczcie na zdjęcie poniżej: ( z góry przepraszam za brak fachowych pojęć ale jestem noga w motoryzacji i kompletnie się na tym nie znam).

 

https://zapodaj.net/22f5f2ad44ef7.jpg.html

 

Część zaznaczona strzałką na zdjęciu trzyma się tego grubego węża bez problemu, ale oddzieliła się od pozostałej części (turbiny?). Po większym rozchyleniu mogłem nawet zauważyć "łopatki" w tej części oznaczonej strzałką. Na pewno to nic dobrego nie wróży, ale powiedzcie mi co mogło stać się przyczyną takiego stanu i co mnie teraz czeka i jakie koszty ?

 

Ps. Czy tak to powinno wyglądać po prawie równych dwóch latach od regeneracji turbiny i ok 16 tys. km ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Turbo na złom, pewnie źle przeprowadzona regeneracja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie zakup nowej lub po regeneracji tak?

Możliwe było że była źle zanotowana czy raczej problem tkwił w jej regeneracji? Pytam bo regenerowal kto inny niż montowal i nie wiem do kogo mieć pretensje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W takim razie zakup nowej lub po regeneracji tak?

Możliwe było że była źle zanotowana czy raczej problem tkwił w jej regeneracji? Pytam bo regenerowal kto inny niż montowal i nie wiem do kogo mieć pretensje.

 

Raczej wina po stronie regeneracji. A przed awaria nie miałeś problemów z trybem awaryjnym tzn czy auto nie tracilo czasami moc a po odpaleniu na nowo wszystko było dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko chodziło perfekcyjnie. Jak miał temperaturę to ciągnąłem go dość wysoko i nigdy od czasu regeneracji nie wpadł w tryb awaryjny, nie pojawiła się żadna kontrolka itd.

 

Ps. Jak fachowo opisać to co mi się stało? Bo muszę regeneracji telefonicznie wytłumaczyć. Ta część zaznaczona strzałką się oderwała czy odkręciła ? I od czego się oderwała/odkręciła ?

Edytowane przez aggressive

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć zimna turbiny pękła /oderwala się od korpusu turbiny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za pomoc. A czy w związku z taką awarią coś jeszcze mogło ucierpieć ? Trochę się boję bo teraz to on w ogóle nie jeździ tzn. po tym dzisiejszym zdarzeniu wrócił na lawecie i nie mam pomysłu co dalej. W dodatku w Krakowie mieszkam 2 miesiące i nie wiem komu to powierzyć aby mnie nie puścił z torbami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do jazdy to nawet nie próbuj odpalac. Puki co trzeba sprawdzić czy jakiś element turbiny nie poszedł dalej układem dolotowym, potem nowe turbo i jazda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok bardzo dziękuję za pomoc. W takim razie szukam mechanika :-/

 

Może macie kogoś sprawdzonego z Krakowa i okolic?

Ps. Orientujecie się ile wołają w Krakowie za regenerowaną turbinę do 1.9 TDI 130KM ?

Edytowane przez aggressive

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Węgrzyn&Węgrzyn, szwagier się tam reperuje. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem właśnie od mechanika. Stwierdził wstępnie, że najprawdopodobniej przypchany katalizator (zmienił też kolor na lekko fioletowy) spowodował większe ciśnienie czy też większe obroty wirnika dlatego go ukręciło. Co o tym myślicie? I drugie pytanie czy w związku z tym wycinać kata ? Czym to może skutkować? Proszę o szybką odpowiedź.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kąta ciąć czym prędzej. Same plusy z usunięcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jakie plusy z tego mogę mieć i czy to rzeczywiście może być przyczyną większych obrotów w turbo i jego szybszego zużycia/zniszczenia w moim przypadku?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie kat nie mógł mieć wpływu na takie zniszczenia a co do plusów usunięcia kata to poszukaj temat na forum gdzie jest wszystko opisane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A zamiast wycinać kata lepiej go wydłubać. Trafisz na upierdliwego diagnostę to się przyczepi, że nie masz kata i nie podbije przeglądu. To taka mała rada, z życia wzięta ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zapchanie kata nie ma nic do twojej awarii

to raczej wina zlego odlewu tej czesci plus zmiany temperatur

za duzego cisnienia tam sie nie wytwarza- moze >3atm max (oczywiscie jak sterowanie padnie itp. bo to nie jest prawidlowe cisnienie)

 

zasada dzialania turbosprezaki na to nie pozwoli

Edytowane przez kajos

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi w tym temacie.

Sprawa wstępnie zamknięta.

 

Wynik ?

 

Wstawiona inna turbina po regeneracji. Moją mi chciał nawet oddać bo jest tak zniszczona, że nic z niej raczej już nie będzie.

Część zimna oddzielona od gorącej, w środku ten "wiatraczek" zniszczony.

 

Przyczyna ?

 

Po waszych radach ciężko stwierdzić. Czujnik doładowania ciśnienia (tak to się nazywa?) działa prawidłowo. Mówicie, że katalizator również nie miał na to wpływu, więc ja też wam nie powiem co było nie tak. Wszystko wskazuje na to, że turbina była źle zregenerowana poprzednim razem (wytrzymała lekko ponad 10 tysięcy, słownie dziesięć nie sto :) )

 

Do czasu "wybuchnięcia" nie miała absolutnie żadnych negatywnych objawów. Zbierała się pięknie, nie dawała żadnych dziwnych dźwięków, nie odcinało jej po 3k obrotów itd itd. Wszystko perfekt.

 

Zdecydowałem się również na wycięcie katalizatora, który był cały zalany olejem.

 

Po wróceniu z warsztatu (ok 20km) zauważyłem jedną rzecz, która mnie niepokoi.

Zatrzymałem się po powrocie na parkingu i zostawiłem go na jałowych obrotach i zauważyłem, że delikatnie zakopcił na biało, pod warsztatem jak chodził na jałowym to też dmuchnął na biało (bez dodawania gazu). Co może być tego przyczyną ? Olej w wydechu ? Wypali się to jakoś czy juz tak będzie kopcił ? Wkurza mnie to bo już mi się wydaje, że jest z czymś problem.

 

Jeszcze raz dziękuję wszystkim za pomoc, a w szczególności koledze bmateuszd, który był w tym temacie najbardziej aktywny.

Edytowane przez aggressive

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro był olej w kacie to i w reszcie wydechu może być. Wypali się z czasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź.

Pojawiła się również inna "wada".

Tak dobrze mi wszystko spasował (bez ironii) , że reflektory świecą tak mocno w ziemię, że widzę na 5 metrów przed autem.

Orientujecie się ile na stacji diagnostycznej kosztuje ustawienie świateł ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dzięki za odpowiedź.

Pojawiła się również inna "wada".

Tak dobrze mi wszystko spasował (bez ironii) , że reflektory świecą tak mocno w ziemię, że widzę na 5 metrów przed autem.

Orientujecie się ile na stacji diagnostycznej kosztuje ustawienie świateł ?

 

W moich okolicach 10 zł płaciłem:dobrze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności