Skocz do zawartości
Łysy

Ucieczka z miejsca kolizji

Rekomendowane odpowiedzi

Ogladam wlasnie Stop drogowke i jestem w lekkim szoku. Mloda dziewczyna uciekla z miejsca kolizji - mala obcierka na parkingu. Policja ją odnalazla. Mandat 500 ale co mnie zdziwilo z racji ze uciekla z miejsca to naprawe auta uderzonego ma pokryc z wlasnej kieszni a nie ze zrobi to ze swojego ubezpieczenia. Pierwsze slysze o takim przepisie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To raczej regulamin polisy OC/AC. Już dawno słyszałem, że OC nie obejmuje zdarzeń np. gdy kierujący jest pod wpływem alkoholu czy ucieknie z miejsca kolizji/wypadku. Chyba większość firm to stosuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ogladam wlasnie Stop drogowke i jestem w lekkim szoku. Mloda dziewczyna uciekla z miejsca kolizji - mala obcierka na parkingu. Policja ją odnalazla. Mandat 500 ale co mnie zdziwilo z racji ze uciekla z miejsca to naprawe auta uderzonego ma pokryc z wlasnej kieszni a nie ze zrobi to ze swojego ubezpieczenia. Pierwsze slysze o takim przepisie.

 

mogą to jedynie regulować OWU (ogólne warunki ubezpieczenia) danego zakładu ubezpieczeniowego bo nasze prawo niestety tak nie stanowi. Ucieczka czy zostanie na miejscu- szczerze nic nie zmienia jak później Cie ustalą, no chyba, że upiecze się sprawcy np bo na ,,gorąco'' byłby pod wpływem....:) Niestety ale tak jest. Za ,,ucieczke'' nie można dodatkowo ukarać sprawcy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nie. Policjant powiedzial tak. Ze taka adnotacja o ucieczce bedzie i ze dziewucha ze swoich bedzie placic.

 

 

Alkohol narkotyki zgoda. Ale ucieczka ja pierwsze slysze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jednak z forum prawnego: Jeśli sprawca zostanie zidentyfikowany, będzie musiał nie tylko pokryć szkody z własnej kieszeni, nawet jeśli posiada ważne OC. Jego ucieczka będzie miała surowe konsekwencje prawne, nawet z pozbawieniem wolności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie nie. Policjant powiedzial tak. Ze taka adnotacja o ucieczce bedzie i ze dziewucha ze swoich bedzie placic.

 

 

Alkohol narkotyki zgoda. Ale ucieczka ja pierwsze slysze.

 

a ja jestem za, zbyt dużo widziałem niby głupich obcierek, uderzeń, zarysowań na parkingach pod marketami i potem odjazdy bez słowa, a właściciel co? wraca, sprawcy brak a bryka obita.... sam mam ze 3-4 ślady po uderzeniach drzwiami, i co mam to robić za swoje bo sprawca się ulotnił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy likwidacją zajmie się jej ubezpieczyciel i potem zrobi regres, czy wypnie się na poszkodowanego.

Bo jeśli mam ściągać z osoby prywatnej koszty naprawy, to kiepsko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A jednak z forum prawnego: Jeśli sprawca zostanie zidentyfikowany, będzie musiał nie tylko pokryć szkody z własnej kieszeni, nawet jeśli posiada ważne OC. Jego ucieczka będzie miała surowe konsekwencje prawne, nawet z pozbawieniem wolności.

 

 

Przy WYPADKU a nie KOLIZJI :)

2 rożne rzeczy, są ofiary , nie ma ofiar :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie to co cytowalem dotyczylo tez kolizji. Zaciekawil mnie temat. Jutro poczytam dokladniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

żadna nowość

jeżeli sprawca oddalił się z miejsca zdarzenia, jego firma ubezpieczeniowa wypłaci odszkodowanie poszkodowanemu, a następnie wystąpi z regresem do sprawcy,

czyli sprawca (odda) zapłaci swojej firmie co wydała :D

podobnie jest w przypadku alkoholu i braku uprawnień do kierowania pojazdem

 

ps:

policjant nie powinien o tym mówić bo to nie jego kompetencje, niech się zajmie swoja robotą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt nie pisal ze to nowosc. Nie uciekalem to nie wiedzialem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
jestem w lekkim szoku, ale co mnie zdziwilo z racji ze uciekla z miejsca to naprawe auta uderzonego ma pokryc z wlasnej kieszni a nie ze zrobi to ze swojego ubezpieczenia. Pierwsze slysze o takim przepisie.

 

no to nowość jakaś czy nie nowość :D:D:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna nowość. WSZYSTKIE firmy ubezpieczeniowe od wielu lat w swoich warunkach ubezpieczeniowych mają zapis, że alkohol(narkotyki), brak uprawnień, oddalenie się z miejsca zdarzenia skutkuje tym, że sprawca pokrywa koszty naprawy auta pokrzywdzonego. Oczywiście ubezpieczyciel wszystko wypłaca, a następnie zwraca się o zwrot kosztów do sprawcy. I nie ma tu znaczenia czy to jest kolizja(brak rannych) czy wypadek(są ranni powyżej dni 7-nie mylić z chorobą powyżej 7 dni), bo te sprawy reguluje kodeks karny(wypadek-ranni) i kodeks wykroczeń(kolizja-nie ma rannych).

A co do odpowiedzialności, to ucieczka z miejsca zdarzenia nie jest spenalizowana i nie ma wpływu na wysokość kary(chyba, że sędzia jest cięty na takich). Jedyny wyjątek to wypadek, ale tu ponosi się odpowiedzialność za nieudzielenie pomocy, a nie za ucieczkę.

 

policjant nie powinien o tym mówić bo to nie jego kompetencje, niech się zajmie swoja robotą
I tu się mylisz. Policjant ma obowiązek poinformowania strony, o sposobie załatwienia sprawy i o konsekwencjach jakie grożą za konkretny czyn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzeczowy post. Dzięki teraz wszystko jasne :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ps:

policjant nie powinien o tym mówić bo to nie jego kompetencje, niech się zajmie swoja robotą

Kolego jak czegoś nie jesteś na 100% pewny to nie pisz bzdur

 

 

I tu się mylisz. Policjant ma obowiązek poinformowania strony, o sposobie załatwienia sprawy i o konsekwencjach jakie grożą za konkretny czyn.

 

dokładnie potwierdzam u mnie w jednostce tak jest i to jest normalne wręcz naturalne że informujesz strony jak wyżej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
alkohol(narkotyki), brak uprawnień, oddalenie się z miejsca zdarzenia skutkuje tym, że sprawca pokrywa koszty naprawy auta pokrzywdzonego.
W uzupełnieniu. Do niedawna również za brak aktualnych badań technicznych ubezpieczyciele pociągali do pokrycia kosztów "z konta" sprawcy, w sumie błędnie zakładając, że auto jest niesprawne. Ale z tego co mi wiadomo od jakiegoś czasu tego nie robią, bo jakiś sąd to zakwestionował gdyż brak badań wcale nie oznacza, że auto jest niesprawne technicznie. Nie do końca jestem pewien sytuacji gdy sprawca porusza się autem niedopuszczonym do ruchu, tzn. np. został zatrzymany dowód rejestracyjny, albo sprowadzone auto "utraciło ważność" zagranicznych dokumentów. Ale chyba również traktują taką sytuację jako podstawa do wystąpienia roszczeń regresowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

auto niedopuszczone do ruchu jest traktowane jako niesprawne, natomiast brak aktualnego badania nie świadczy o niesprawności auta. W przypadku braku badań technicznych ubezpieczyciel nie ma prawa regresu do sprawcy wypadku. Oznacza to, że nawet mimo braku badań technicznych ubezpieczyciel wypłaci poszkodowanemu odszkodowanie z naszego OC – i nie może domagać się jego zwrotu od nas jak ma to miejsce np. w stosunku do kierowcy prowadzącego w stanie nietrzeźwości czy nie mającego uprawnień do kierowania pojazdem.

 

W przypadku umów ubezpieczenia AC lub NNW – z uwagi na większą dowolność ubezpieczycieli w zakresie kształtowania ich warunków (w stosunku do ubezpieczenia OC) – to w jaki sposób traktowane będą nieaktualne badania techniczne w przypadku wystąpienia szkody zależy w znacznej mierze od Ogólnych Warunków Ubezpieczenia (OWU), np bywają takie sformułowania:

"Z odpowiedzialności Ubezpieczyciela wyłączone są szkody oraz inne skutki zdarzeń powstałe w czasie ruchu pojazdu, który nie był dopuszczony do ruchu lub nie posiadał ważnego wymaganego przepisami prawa badania technicznego, o ile stan techniczny pojazdu przyczynił się do powstania szkody,..."

 

Zgodnie z ustawą z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 r. Nr 124, poz. 1152) – z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenie mienia (art. 34 ust. 1).

 

Ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która, kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu (art. 35). Zgodnie zaś z art. 436 § 2 Kodeksu cywilnego: w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody wymienione osoby (tj. posiadacze pojazdów mechanicznych) mogą żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych (tj. na zasadzie winy).

 

W sytuacji więc zderzenia dwóch pojazdów, odpowiedzialność ponosi ten, z czyjego winy została spowodowana kolizja. Zwykle decyduje o tym Policja (karząc jednego z uczestników mandatem karnym), ewentualnie sąd (jeśli sprawca nie przyjmie mandatu albo też nie ma możliwości ustalenia okoliczności na miejscu). Jeśli jednak na miejscu nie było Policji, to dowód winy stanowi oświadczenie sprawcy wypadku. Za sprawcę kolizji odpowiada (zgodnie z ustawą ubezpieczeniową) jego ubezpieczyciel OC.

 

Już z tego faktu wynika, iż zasadniczo stan auta nie powinien mieć żadnego znaczenia dla odpowiedzialności ubezpieczyciela sprawcy. Taka sytuacja mogłaby zajść co najwyżej wtedy, gdyby niesprawny stan techniczny samochodu był współprzyczyną kolizji (np. niesprawne hamulce). Zgodnie bowiem z art. 362 K.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zawłaszcza do stopnia winy obu stron. Mogłoby to jednak (w przypadku współwiny) uzasadniać raczej zmniejszenie odszkodowania, niż brak odpowiedzialności w ogóle. Natomiast jeśli brak jest związku między brakiem badania technicznego a kolizją, to ubezpieczyciel sprawcy powinien wypłacić odszkodowanie w pełnej wysokości.

 

Praktycznie brak badania technicznego pojazdu nie ma znaczenia nawet wtedy, gdy kolizję spowoduje pojazd niesprawny technicznie i niemający przeglądu (chyba że można zarzucić sprawcy umyślność). Nawet wtedy ubezpieczyciel sprawcy za niego odpowiada i po wypłacie odszkodowania nie może żądać zwrotu zapłaconego odszkodowania (tzw. regres ubezpieczeniowy). Zgodnie bowiem z art. 43 ustawy ubezpieczeniowej:

 

Art. 43. Zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący:

1) wyrządził szkodę umyślnie lub w stanie po użyciu alkoholu albo pod wpływem środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;

2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;

3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;

4) zbiegł z miejsca zdarzenia.

 

Określenie „nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym” odnosi się do osoby, która nie ma prawy jazdy (w ogóle, a nie przy sobie), a nie do braku przeglądu technicznego (chodzi o uprawnienia kierującego do kierowania pojazdem), a więc nie chodzi o aspekt techniczny samochodu.

 

Co ciekawe, ubezpieczyciel nie może nawet odmówić zawarcia umowy ubezpieczenia OC pojazdu, który nie ma aktualnego badania technicznego.

 

Dla przedstawienia pełnego obrazu problemu trzeba jeszcze dodać, iż nawet w przypadku polis autocasco posiadacz pojazdu bez przeglądu technicznego jest traktowany dość łagodnie. Otóż w każdej umowie ubezpieczenia AC ubezpieczyciel wyłącza swoją odpowiedzialność za jakąkolwiek szkodę, w sytuacji kiedy pojazd nie posiadał aktualnego badania technicznego. Orzecznictwo interpretuje to w ten sposób, iż odpowiedzialność rzeczywiście jest wyłączona, ale wtedy gdy brak tego badania miał jakikolwiek związek przyczynowy ze szkodą. Nie miałoby sensu zwolnienie się ubezpieczyciela AC z odpowiedzialności w sytuacji gdyby np. skradziony pojazd nie miał badania technicznego (jaki związek ma kradzież z brakiem badania technicznego?). Ale nie tylko. Otóż znana jest sprawa, gdzie posiadacz pojazdu (nieposiadającego aktualnego badania technicznego) poruszał się ulicą i jego pojazd został „przerysowany” przez jadący obok pojazd ciężarowy. Posiadacz dochodził odszkodowania ze swojej polisy AC, ponieważ nie zdążył zidentyfikować pojazdu sprawcy. Sąd uznaje, iż brak badania technicznego nie miał jakiegokolwiek związku z tym zdarzeniem, w związku z czym nie uzasadnia uwolnienia ubezpieczyciela od odpowiedzialności.

Edytowane przez Rysieeek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam sytuację, gdzie przy lekkim puknięciu parkingowym i odjechaniu z miejsca zdarzenia przyszło po jakimś czasie wezwanie na policję.. Znajomy się przyznał. Dostał 200zł mandatu, ale niestety któregoś dnia przyszło pismo z ubezpieczalni, że poszkodowanemu zostało wszystko naprawione za kwotę 1300zł i ma 2 tygodnie na oddanie tych pieniędzy ubezpieczycielowi pod groźbą wpisania na krajową listę dłużników. Mało tego.. oddając pełną kwotę NADAL TRACISZ ZNIŻKI !!!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a co w przypadku, poszkodowany ma szczatkowe dane takie jak imie i nazwisko sprawcy i teoretycznie byl dogadany jakas kwote ze sprawca? Natomiast sprawca nie pojawil sie u niego w terminie z pieniedzmi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
a co w przypadku, poszkodowany ma szczatkowe dane takie jak imie i nazwisko sprawcy i teoretycznie byl dogadany jakas kwote ze sprawca? Natomiast sprawca nie pojawil sie u niego w terminie z pieniedzmi

 

 

Jak chce odzyskać swoje i nie być w plecy to w takim przypadku proponuje zgłosić sprawę na Policję...:) będą starali się znaleźć sprawcę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności