Skocz do zawartości
Charakterek

Kupujemy Passata B5-na co zwrócic uwagę, jaką wersję wybrać?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam jestem nowy na forum i poszukuje swojego pierwszego auta i ogólnie poszukiwałem miedzy audi a4 b5 audi a6 c5 i nie brałem pod uwagę w ogóle passata ale znalazłem takie auto 100 km ode mnie:

https://www.otomoto.pl/oferta/volkswagen-passat-highline-2-3-v5-170-ps-benz-4x4-manual-bezwypadek-zarejestrowany-ID6yPm1p.html

myślicie że warto?

Ogólnie poszukuje sedan, manual i napęd na 4 koła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Auto na pewno godne uwagi, ale z tą ceną to ktoś trochę zaszalał - zwłaszcza jak za benzynę i to taką egzotyczną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź. To prawda drogo troche tym bardziej że to moje 1 auto. Jak pisałem wcześniej skupiłem się na szukaniu audi i jak coś fajnego znajdę to zazwyczaj po 400-500 km ode mnie gdybym miał 100% pewność że kupie dane auto to nie ma problemu. Przejade się chyba po tego passata zobaczyć.

Właśnie co do tego samochodu to też zainteresował mnie ten 5 cylindrowy silnik a napęd na 4 koła to plus.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
zwłaszcza jak za benzynę i to taką egzotyczną.

 

Mała dygresja- należy tez to auto do klubu (wszystkie poniżej w ogłoszeniach)o przebiegu 214 000 :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja na przebieg nie zamierzam patrzeć, wiem że 16 letnie auto może mieć i 500-600 tys wzwyż.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to bierz pod uwagę, że większość benzyniaków po takim przebiegu nie jest już w najlepszej kondycji.

Ale akurat ten passat nie wygląda najgorzej - pewnie ma koło 300 tys. więc jest godny uwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja na przebieg nie zamierzam patrzeć, wiem że 16 letnie auto może mieć i 500-600 tys wzwyż.

 

I co ciekawe jeżeli mówimy o udanych modelach i auto było dobrze eksploatowane to taki przebieg nie musi z automatu oznaczać słabej kondycji ogólnej auta. Wręcz przeciwnie. Auto może śmigać jak szalone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
B5 jak szalone ? To juz kres tych aut... wiek robi swoje nie oszukujmy sie

 

Jak patrzę na to, co się dzieje w dzisiejszej motoryzacji, to mam ochotę jeździć B5 do końca świata i o jeden dzień dłużej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie oszukujmy się, ale też nie tragizujmy. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, jeśli ktoś jeździ nówkami bo tatuś przysponsoruje albo pracownicy na to zarobią, to gdy nowy Passat mu się zestarzeje to wiadomo, że dla niego w porównaniu z autami nowszej generacji szału robił nie będzie. Ale otwórz oczy, bardzo wielu ludzi jeździ Astrami I lub Golfami III i też są z tych aut zadowoleni, kilkukrotnie, czy kilkunastokrotnie droższy Passat dla nich pozostaje w sferze marzeń. Egzemplarze z którymi miałem do czynienia można śmiało powiedzieć, że jeżdżą jak szalone, chyba, że masz zaniedbanego padlucha. Ja moim poprzednim z 98 roku dwa lata temu byłem za granicą i 215km/h na autostradzie nie robiło na nim większego wrażenia i to przez ładnych kilkaset kilometrów. Przebieg miał 360tys. Ten którego mam aktualnie jest ogólnie w lepszym stanie, przebieg 284tys.

Auta z dużym przebiegiem, takie które nie rdzewieją, można naprawiać w nieskończoność i właśnie przy większych przebiegach mają wymienione bardzo dużo części mechanicznych, czasami całe podzespoły typu silnik, czy skrzynia, zależy kto i gdzie taki pojazd użytkował. Ja mojego kupiłem w Sztokholmie, przez 11 lat u jednego właściciela, kupa faktur z serwisu VW, dwie ostatnie zrównoważyły kwotę jaką zapłaciłem za auto. Pan Szwed sprzedał, bo poszedł sobie na emeryturkę i skusili go w Volvo wyprzedażą rocznika 2016, Passek więc został wystawiony przed garaż w którym pokazał nowiutkiego dwutygodniowego Volviaka. Przed wyjazdem do Polski na wszelki wypadek zdjęta miska i wyczyszczony smok, oraz wymieniony olej, bo i tak na to był czas. Nie muszę nadmieniać, że drogę pokonał z palcem w wiadomym miejscu. Nie chciałem już Passata ale jak było nie kupić, w sumie chętnie bym go sprzedał, ale żona złowrogo się patrzy jak o tym wspominam. Trochę się jej boję:luka.

Wszystko więc zależy od egzemplarza i gdzie się kupiło, jak kupisz od handlarza który za Passka zapłacił 2tys, uprał środek karcherem, umył silnik, wymienił fajerę, cofnął licznik itp, no to cudów nie będzie.

Edytowane przez maxiKaz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Wszystko więc zależy od egzemplarza i gdzie się kupiło, jak kupisz od handlarza który za Passka zapłacił 2tys, uprał środek karcherem, umył silnik, wymienił fajerę, cofnął licznik itp, no to cudów nie będzie.

 

Ja mojego B5 też kupiłem od handlarza, ale doprowadziłem go do ładu i dziś jeździ jak złoto, tak że po prostu kocham to auto coraz bardziej każdego dnia. Stać by mnie było nawet na B8, ale zupełnie nie mam ciśnienia na nową brykę. Wolę własnego, poczciwego, pancernego i niezniszczalnego staruszka niż kredyt, obowiązkowe przeglądy i AC, DPFy i inne c***e muje. Po prostu auto jest mi potrzebne do przemieszczania się, a nie do lansu i "podkreślania prestiżu społecznego".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Inferno

Moim zdaniem Ci co chcą i potrzebują jakiegoś rodzaju nobilitacji społecznej nie kupują Passata.

To auto dla ludu a nie marka premium którą się błyszczy. Porche, Mercedes, no może troszkę BMW to są marki premium, ale dajcie spokój nie VW.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem Ci co chcą i potrzebują jakiegoś rodzaju nobilitacji społecznej nie kupują Passata.

To auto dla ludu a nie marka premium którą się błyszczy. Porche, Mercedes, no może troszkę BMW to są marki premium, ale dajcie spokój nie VW.

 

W polskich warunkach to nawet Passat B6 jest nobilitującą furą. Nie mówię oczywiście o rekinach finansjery bo oni licytują się na Mercedesy, BMW i inne Bentley'e i Aston Martiny, ale o zwykłych ludziach, którzy żyją od pierwszego do pierwszego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Sezon na warzywa uważam za otwarty...

 

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

 

cóż za bezczelność, kolego Inferno ! ubodły nas słowa Twe :D

 

miałem przyjemność jeżdzić "klasą premium" a6 c7 2016r. 2.0tdi 190km w dsg ... i szczerze ? nie dałbym tych pieniędzy .. :) o osiagach hmm.. pozostawię bez komentarza ... o kulturze pracy silnika nie wspominając :P

 

wolę swojego 12latka:)

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

W polskich warunkach to nawet Passat B6 jest nobilitującą furą. Nie mówię oczywiście o rekinach finansjery bo oni licytują się na Mercedesy, BMW i inne Bentley'e i Aston Martiny, ale o zwykłych ludziach, którzy żyją od pierwszego do pierwszego.

 

i tutaj się nie zgodzę !

 

ja zamieniłem b6 na b5 :)

 

i powiem tak (moim zdaniem) passat skończył sie na b5 :) <<< potem podniósł się w b8 ...

 

po 1 - jakosc plastikow

po 2 - komfort jazdy (b5- wielowahacz, b6-pojedynczy)

po 3 jednostki napedowe - b5 - gora

po 4 prowadzenie ..

po 5 "delikatność"podzespołów w b6 doprowadzała mnie do szału .. wszystko zrobione tak, zeby jak najszybciej sie zepsuło

 

ponawiam - to tylko moje osobiste zdanie:)

 

- - - - - aktualizacja - - - - -

 

No ja kupiłem w świetnym stanie autko a za chwilę

 

- pompa tandemowa

- czujnik G2/62

- zacisk tył

- przegub

- zamek w klapie bagażnika

- podnośnik szyby w drzwiach kierowcy

- głośniki do wymiany bo jeden był podarty

 

i pewnie jeszcze z 5 rzeczy o których zapomniałem

 

No i do tego profilaktycznie wszystkie oleje na renomowane, filtry na najlepsze itp.

 

 

Motor zdrowy ale osprzęt przestaje znosić próbę czasu :P

 

 

EDIT: puściło też kolanko przy intercolerze i uszczelka przy chłodniczce oleju.

 

 

Uroki starych aut :D

 

nikt nie mówił, że będzie lekko :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mojego paszteta nie oddam za żaden hajs.

Niezawodny, w miarę komfortowy, tani w eksploatacji i rudy mu jak narzazie odpuszcza.

 

miasto 6,0-6,8

trasa 5,0-6,2

 

I 150 kucy ma i bedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toś chłopie wniósł do tematu... Już pomijając, że napisałeś miesiąc od ostatniego posta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich.

Interesuje mnie kupno B5, tylko,że mój budżet to 8000-8500 złotych. Da radę w tej kwocie kupić wersję FL która będzie w miarę jeździć? (najlepiej diesel)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Otomoto można znaleźć ogłoszenia za takie pieniądze, ale to raczej dolny zakres cenowy za FL więc nie ma się co spodziewać, że to będzie igła - na pewno będą jakieś tematy do ogarnięcia. No chyba że trafisz super okazję :)

 

Jak by co, to za około rok będę sprzedawał swojego :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Igły się nie spodziewam, tylko też nie chce kupić trupa do którego zaraz dołożę drugie tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

panowie, znalazłem rodzynka... kombi z 2002 roku, czarna buda, zero rdzy, japończyk (długa historia, ale generalnie auto służyło chyba w wojsku, kierownica po "naszej" stronie), silnik W8, 68 tys na liczniku... - co jest oczywiście bzdurą, ale po weryfikacji w Japonii wyszło, że w dniu eksportu w lipcu b.r. miał 140 000, a ostatni przegląd przy 125k był w czerwcu 2015 roku.

 

Obejrzałem, auto jest w super stanie wizualnie, zero rdzy, dokumentacja aukcji opisuje grade samochodu jako 4B, czyli dopuszczone do ruchu bez żadnych napraw, bezwypadkowe, z autentycznym przebiegiem i bez żadnych dziwnych wad. Zastanawiam się głośno czy wziąć takie auto, bo wyniesie mnie z rejestracją mniej, niż duży przegląd w moim aktualnym samochodzie... A mógłbym w końcu sobie kupić duże auto do jazdy po pustyni ;)

 

passatw8.jpg

 

sentyment... pozostał. A fajnie by było mieć takiego passata jako rodzynka w garażu do wyjazdów na weekendy. Postawić go na 18tkach, zglebić i tylko polerować ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności