Skocz do zawartości
Gość marc+marc

Dramat woda w oleju zatopiony akumulator i serwo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość marc+marc

Wczoraj stał się dramat a zaczęło się od tego że po pracy wsiadając do auta nacisnąłem pedał hamulca i usłyszałem specyficzny dźwięk podobny do działającego abs-u albo przeciskającej się wody pod ciśnieniem, a do tego syrenka alarmu jakoś dziwnie dźwięczała, skojarzyłem te dwie rzeczy i zajrzałem do podszybia (tam gdzie akumulator, serwo hamulca, i moja syrenka alarmu) moim oczom ukazał się potop woda sięgała połowy akumulatora,połowy serwa hamulca,a syrenka alarmu pod wodą, po jakiejś godzinie kombinatoryki udało mi się wypompować wodę, pojechałem do domu wyjąłem akumulator i okazało się że dwa otwory którymi powinna ściekać woda są zatkane (dla informacji jeden jest pod akumulatorem a drugi pod serwem ) przeczyściłem skręciłem wszystko i jeszcze odruchowo sprawdziłem olej i tu niemal mnie nie powaliło na miarce było o 5 cm nad poziom, odkręciłem korek a na nim masło na centymetr.

Moje pytanie może ktoś miał podobny przypadek: 1)Czy możliwe jest aby serwo zatopione w wodzie pociągnęło ją do środka silnika? (przejechałem około 8km więc kilka razy hamowałem)

2)Jak odróżnić wodę od ropy w oleju (nie zauważyłem aby płyn z chłodnicy ubywał)

3) Coooooo robić płukać silnik i ryzykować zalaniem nowego oleju czy rozkręcać silnik wymieniać (nawet nie wiem za bardzo co).

4)Jak myślicie czy to taki zbieg okoliczności czy można powiązać zatkane kanały i wodę w oleju

 

Dodam że okropnie padał deszcz woda nabierała się w ciągu kilku godzin rano jadąc samochodem wszystko było ok przynajmniej z hamulcem a z olejem nie wiem bo nie sprawdzałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja się podłącze jeszcze pod temat - przedwczoraj mi też zalało samochód - także odpływy zatkane. Nie wiem czy zalało serwo a aku bo nie widziałem jak to wyglądało podczas ulewy. Ale od tego czasu pedał hamulca jest czasami bardzo twardy....czy to może być od ew. zalanego serwo i jak tak to co z tym zrobić...?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość adi-000

miałem to samo zalało mi przegrodę z akumulatorem.

pomogło wyjecie akumulatora wyczyszczenie i wyrzucenie na śmieci obu gumek które były w odpływach.

są one tak skonstruowane ze zaciskają sie same przez co liście sie w nich blokują i uniemożliwiają swobodny odpływ.

co do wody w oleju to nie słyszałem żeby silnik zassał ją z podszybia, a serwo i reszta powinna być uszczelniona.

więc raczej szukaj innej przyczyny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość lopek3

Po ostatnich ulewach i ja miałem ten problem.

Na szczęście w porę go zauważyłem. Podczas jazdy, przy dość ostrym skręcie zauważyłem wychlapującą się wodę na boki, a przy hamowaniu mokry ślad na ulicy.

Moje szczęście w tym iż za dużo mi nie poleciało do środka, gumowy dywanik zalany z wierzchu i nie za wiele na wykładzinie pod spodem. Pod spodem susza.

Czym prędzej podjechałem na najbliższy parking, nasadowa 13 w rękę i po 10 minutach akumulator na zewnątrz (najtrudniejsza operacja - bowiem plastiki w podszybiu nie ułatwiają wyjęcia go). Po odkręceniu dolnej podstawy akumulatora, moim oczom ukazał się czop z liści i błota siedzący w odpływie. Przetkałem go, wyczyściłem całą przegrodę szmatą z całego syfu, i co myślę najważniejsze w tej całej operacji odciąłem kołnierz zaciskowy gumki odprowadzającej wodę. Mam nadzieję, że po tym wszystkim te wszystkie drobne liście i błoto będą już swobodnie przechodzić przez otwór odpływowy i nie będę miał takich przygód.

A przy okazji ile ku..ew rzuciłem, komentując niemiecką myśl techniczną, szczególnie tą zaciskową gumkę, to moje.

Mój brat, który pracuje w warsztacie, powiedział mi później, że feler ten dotyczy wielu marek samochodów z podwójną przegrodą silnika. Rada - obciąć kołnierz zaciskowy gumki, problem nie powinien się pojawić więcej.

 

Piotr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marc+marc

Teoretycznie nie powinna sie woda dostać przez serwo ale historia staje sie bardziej pikantna gdy powiem że płynu chłodzącego nie ubyło i jest normalny stan a w oleju na pewno jest woda i stan oleju jest 2x. Wczoraj odstawiłem samochód do mechanika zarządził na razie płukanie silnika i zobaczymy co dalej...................

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marc+marc

Co do przyczyny nic się nie wyjaśniło ale usterka usunięta wypłukany silnik zalany nowy olej i wszystko wróciło do normy, mechanik niestety nie twierdził bezpośredniej przyczyn.

Koszt całej operacji 340zł razem z olejem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam podobny problem. Zatkał się odpływ pod akumulatorem - nie wiedziałem, że tam jest.

Zalałem tą przegrodę myjąc auto wężem pod ciśnieniem :-( Po zaparkowaniu pod domem alarm zaczął wyć jak zwariowany ( od 12 - 2 w nocy), nie dało sie go wyłączyć. Oczywiście odpiąłem kabelki aku...

Na drugi dzień zobaczyłem wodę w tej zakichanej komorze do poziomu dna akumulatora, ładnych kilka litrów. :mad:

Wyczyściłem odpływ z syfu, liści, brudu no i w sumie liczyłem na cud ale jeszcze trochę minie zanim się zdarzy. Chyba musi to wyschnąć na wiór i dopiero będzie dobrze, bo w tej chwili alarm włącza mi się sporadycznie ale zdarza mu się. No i swoją drogą jak to możliwe, że syrena i co to tam jeszcze siedzi nie jest wodoodporne ?

 

Odpiąłem gumę uszczelniającą komorę silnika i teraz jeżdżąc autem ciepło z silnika wpada do tej drugiej komory ( bardzo skuteczna metoda suszenia). Myślę, że jeszcze jeden dzień i będzie dobrze. Niestety jak włączę nawiew to czuć z silnika. Nerwów z tym było a i warsztat odwiedziłem ale MóZGI strasznie się skupiły na robocie i nie zauważyły, że auto zalane... szkoda słów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te zaciskające się gumki to katastrofa!!!!

W 3B było to zupełnie nie przemyślane - zatykanie zdarzało się każdemu kto nie zaglądał do grodzi - wcześniej czy później.

W 3BG próbowali poprawić patent wprowadzając osłonę grodzi przez co TEORETYCZNIE żadne liście nie mają prawa tam wpaść, ale jednak wpadają, oczywiście o wiele mniej niż w 3B.

 

Rada: Wyrzucić te gumki z odpływów całkowicie!!!! One niczemu ważnemu nie służą!!!! Teoretycznie mają jedynie za zadanie aby woda nie spływała po zewnętrznej stronie dna grodzi tylko skapywała. Problemy z zalaną grodzią mogą bardzo drogo kosztować, więc po co ryzykować i się stresować. Ja już owe beznadziejne gumki wyrzuciłem 2 lata temu profilaktycznie. Miałem już stan przedpotopowy. Błoto i szlam skutecznie blokowały odpływy w tych gumkach. Po wyrzuceniu nie ma zupełnie żadnych zabrudzeń w grodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweł_Niewiadomy
miałem to samo zalało mi przegrodę z akumulatorem.

pomogło wyjecie akumulatora wyczyszczenie i wyrzucenie na śmieci obu gumek które były w odpływach.

są one tak skonstruowane ze zaciskają sie same przez co liście sie w nich blokują i uniemożliwiają swobodny odpływ.

co do wody w oleju to nie słyszałem żeby silnik zassał ją z podszybia, a serwo i reszta powinna być uszczelniona.

więc raczej szukaj innej przyczyny

 

Witam mam paska 2001 AWX 2 dni temu zrobiłem uszczelkę pod głowica po 6 tyg postoju w garażu wyjechałem na podwórko i zostawiałem autko na noc, w nocy ulewa serwo zalało woda z serwa dostała się do vacu-pompy a potem do silnika. Miła niespodzianka, masełko zamiast oleju. spuściłem olej zalałem nowym dolałem środek czyszczący, spuściłem znowu wyczyściłem pokrywę zaworową i wygląda na to że będzie dobrze. I oczywiście wywaliłem gumki pod akumalatorem. "Woda z serwa bez problemu dostanie się do oleju nawet bez hamowania bo podciśnienie ją zasysa. Mam nadzioeje że mój pech się na tym skończy!!!"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie ja się podłącze pod ten wątek. U mnie z kolei sytuacja wygląda tak, że wczoraj wyjąłęm akumulator (bo padł niestety:() Jako że robiłem to po zmroku i dość mi się niestety śpieszyło, prawdopodobnie wyrwałem jakiś weżyk, może do odpływu. Skutek taki jest taki, że dziś jak chciałem zapiąć nowy akumulator, w komorze miałem staw - czego wczoraj nie było. Oczywiście odpływ już był zaśmiecony, ale nagle taka ilość wody? Podejrzewam że ten wężyk jest temu winiem, średnicy ok 4-5 mm i długości ok 30 cm? Czy wiecie od czego on jest i ew. gdzie mam go z powrotem zamotnować??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Rafik666

U mnie ten wężyk nie jest nigdzie podpięty. Ciekawe, po co on wogóle jest ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Podejrzewam że ten wężyk jest temu winiem, średnicy ok 4-5 mm i długości ok 30 cm? Czy wiecie od czego on jest i ew. gdzie mam go z powrotem zamotnować??

A ja podejrzewam że jest to wężyk odprowadzenia gazów z akumulatora. Powinien być podłączony z boku akumulatora i nie powinien mieć nic wspólnego ze stawem o którym piszesz. Ten staw to po prostu zatkany odpływ pod akumulatorem.

 

PS

Jest nawet gdzieś na forum temat o tym wężyku. :) EDIT// na przykład Tutaj albo tutaj

Edytowane przez GURAL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
U mnie ten wężyk nie jest nigdzie podpięty. Ciekawe, po co on wogóle jest ?
Pewnie masz akumulator bezobsługowy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, odgrzebalem na forum wątek dotyczący tego wężyka od akumulatora. Ale szczerze nie jestem przekonany, ten który mam jest dość wiotki. Poza tym moj stary akumulator nie mial niczego takiego - chyba że kiedyś znacznie wcześniej odpadł i tak jeździłem z nim leżącym w komorze. W każdym razie gdzieś jeszcze w innym wątku wyczytałem że jest jeszcze wężyk spod servo, niezbyt istotny i że nie ma do tej komory żadnych odpływów, więc woda mogła się jedynie pojawić po spływaniu po szybie - tym bardziej że przez caly dzien padał deszcz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ale szczerze nie jestem przekonany, ten który mam jest dość wiotki.

Bo ma być wiotki aby można go było wepchnąć w odpowiedni otwór.

chyba że kiedyś znacznie wcześniej odpadł i tak jeździłem z nim leżącym w komorze

I tak zapewne było

A co do wody odpływ musi być. Poczytaj klik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Scarface

Jak byłem w serwisie Vw na przeglądzie okresowym to poinformowano mnie o akcji serwisowej vw na temat tych właśnie zapychających się nieszczęsnych uszczelek w podszybiu(znałem ten problem już wcześniej z doświadczenia od znajomych którzy mieli passata i A6 więc zapobiegawczo wyszcyściłem podszybie)poinformowałem o tym serwis ale oni powiedzieli mi że właśnie dlatego jest ta akcja serwisowa, gumki trzeba całkowicie usunąć bo czyszczenie tylko zapobiega ponownemu zatkaniu na jakiś czas,a oni robią to nieodpłatnie gdyż jest to błąd konstrukcyjny Vw,nie wiem tylko czy ta akcja obejmuje każdego passata,ale myślę że warto zadzwonić i zapytać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W takim razie bardzo dziekuje kolego J@ceq, nie bede sie wiecej zastanawial od czego jest ten nieszczesny wezyk. Pozdrowienia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie,czy tak trudno po jesieni(bo w tedy leci najwięcej liści) zrobić przegląd odpływów.Nie było by później niespodzianek.Nie zawsze się chce,ale warto.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności