Skocz do zawartości
Osiah

Wyciek płynu chłodzącego

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

 

W połowie ubiegłego tygodnia zauważyłem że poziom G12 w zbiorniku wyrównawczym zjechał ze 2 cm poniżej minimum. Śledztwo wykazało, że pod samochodem, mniej wiecej na wysokoci zbiornika wyrównawczego jest fantastycznie pomarańczowa kałuża. Wężyki suche i bez przebarwień, króćce tak samo, łączenia przy chłodnicy też, sam zbiornik też nie wykazywał jakichkolwiek śladów. Dolałem 0,5l wody, przejechałem 250km, - nic nie ubyło, postał dobe w garażu - i tym razem dwie plamki wielkości 2zł na wysokości chłodnicy. No gorzej..... ale mogło zjechać po pokrywie albo po profilu.

Wycieczka na kanał - nic...sucho - zero śladów, pompa sucha, złączki chłodnicy suche, reszta sucha i bez śladów.

Znowu 250km - znowu nic nie ubyło, po weekendzie podłoga w garażu nie wykazała nic pomarańczowego:)

 

Zawsze zwracam uwage na temperature - nigdy nie miałem wiecej niż 90 stopni, płynu było mniej wiecej w połowie odległości min.-max., G12 ma co najmniej rok (przy założeniu że na ostatnim przeglądzie w Niemcowie wymienili go - ma rok), układ nie był zapowietrzony, zrobiłem nim 25 kkm i nigdy nic sie nie działo.

Jest taka możliwość żeby - przy w sumie normalnym stanie i bez przegrzania - zaworek na korku wypluł nadmiar z układu???

 

Na chwilę obecną -- tfuuuuuu... na niemalowane, zeby nie chwalić przed zachodem... -- wydaje mi się że to jedyna możliwosć (obym się nie mylił - bo nie uśmiecha mi się wymiana chłodnicy albo pompy).

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Własciwie wykluczyłeś prawdopodobne miejsca w których mogło dojść do wycieku. Ale nie jest wykluczone, że jednorazowy objaw może w przyszłości odezwać się ponownie.

 

:?: Co mogło spowodować jednorazowy wyciek - może nie był to jednorazowy wyciek a zaczyna się coś powoli objawiać?:

 

Jeśli byśmy założyli, że termostat się zawiesił (jednorazowo), to spiętrzenie gorącego płynu z silnika mogło by podnieść nieco stan w zbiorniczku wyrównawczym.

 

Jeśli wyciek był widoczny w okolicach chłodnicy?, to może być trochę nieciekawa sytuacja. Latem temperatury się podniosą - problem może zacząć się cześciej powtarzać. Możliwe, że wyciek jest gdzieś przez uszczelkę chłodnicy (w niewidocznej części) i zaczyna przeciekać dopiero jak chłodnica dostanie wyższej temperatury. Również może to być za sprawą lużnej opaski zaciskowej na którymś z węży wodnych.

 

Spotkałem się również z przypadkami uszkodzonego kranika spustowego, a z tego co napisałeś był wymieniany płyn, więc można by sprawdzić ten kranik. (kranik jest na dolnej części chłodnicy po prawej stronie, stojąc przed maską. aby się do niego dostać należy wyjąć dolną boczną kratkę zderzaka)

 

Z tego co się domyślam obserwacja będzie trwała nadal w celu ustalenia przyczyny, lub jednoznacznej diagnozy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość dadun

ja tez to zauwazyem, ale bez sladow wycieku, gdy zimny to mam wlasnie jakies -1.5-2 cm poinizej poziomu MIN, po nagrzaniu wiadomo jest prawie OK, teraz pytanie co wlac? aby niezzarlo mi polowy aluminiowego silnik (plyn ma kolor rozowy i ostatnio sprawdzali byl do -51sC.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawieszenia termostatu nie wziąłem pod uwagę. Ale zawias ten musiałby chyba znacznie podnieść temperature - co bym raczej zobaczył - a spiętrzenie musiałoby być spore, żeby wyrzucić 2 szklanki płynu (tak mi się wydaje:)

 

Płynu ja nie wymieniałem (jest w planie, już nawet koncentrat zakupiony). Mam tylko wbite przeglady w książce serwisowej i ostatni był w styczniu 2005r.

 

Na chłodnicy nie widziałem ani mokrych miejsc, ani śladów w postaci osadu, opaski zaciskowe są lekko przyrdzewiałe ale wyglądają na dobre. Gdyby było uszkodzenie mechaniczne na samej chłodnicy to byłoby coś widać na plastiku zderzaka - a tam nic....

Mam wrażenie, że jest to duży i jednorazowy wyciek a nie sączenie spod jakiejś uszczelki, bo po weekendzie w garażu byłoby coś widać (ubytek, kałuża) - zreszta zobaczymy - na razie i tak nie wiedziałbym gdzie rece wsadzić:)

 

Pozdrawiam

 

[ Dodano: Pon Lut 20, 2006 13:55 ]

ja tez to zauwazyem, ale bez sladow wycieku, gdy zimny to mam wlasnie jakies -1.5-2 cm poinizej poziomu MIN, po nagrzaniu wiadomo jest prawie OK, teraz pytanie co wlac? aby niezzarlo mi polowy aluminiowego silnik (plyn ma kolor rozowy i ostatnio sprawdzali byl do -51sC.

 

Dolej wody destylowanej - kolor różowy to koncentrat G12 plus (pomarańczowy "gotowy" płyn G12 do -35) - jak wlejesz 0,5l wody do zupki to niewiele się rozcieńczy;) - tego jest chyba w sumie jakieś 7 literków. A proporcja nie powinna być raczej zbyt mocna - tzn. nie zaleca się jeżdzić np na czystym koncentracie - bo i owszem wytrzyma -70st ale słabo odprowadza ciepło .

Serwisy chyba preparują na okolice -35 st - 2 x 1,5 l G12plus i reszte wody.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i już na 99% wiem w którym miejscu leci (niestety to nie był jednorazowy ubytek).

Cieknie po wężyku od strony nagrzewnicy - nie wiem tylko czy to wężyk gdzieś jest uszkodzony czy.... No i tu mam pytanie - czy nagrzewnica może cieknąć??? na oczy jej nie widziałem więc pytanie może głupie. Są tam jakieś uszelki na wyprowadzeniach??

Wydaje mi się, że uszkodzenie mechaniczne odpada - podobnie jak korozje - no ale to mi sie tylko wydaje.. Wszystko jest sprawne, działa bez zarzutu a jedynym problemem jest ubytek płynu.

 

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czy nagrzewnica może cieknąć???

 

Nagrzewnica to właściwie jest jeden nierozbieralny element - ale to delikatny element. Jednynym miejscem łączenia są widoczne wężyki z opaskami zaciskowymi przy ujściu od nagrzewnicy. Schemat elementów nagrzewanicy podawałem w wątku: piszczący nawiew: http://www.forum.vw-passat.pl/viewtopic.php?t=1628

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
czy nagrzewnica może cieknąć?

Oj może i to nawet konkretnie. Miałem taki przypadek w B3. Zanim znalazłem sklep z kluczem, którym mogłem pozdejmować zaciski, musiałem stawać co parę metrów i dolewać wody do układu. Ale jak już dorwałem klucz, to obeszliśmy nagrzewnicę przekładając węże i można było spokojnie wrócić do domu (300 km).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki wszystkim,

chyba problem rozwiązany i zmieścił się w tym 1% :)

Po dokladnym obejrzeniu ze zdjęciem osłonek przewodów w grodzi okazało się, że nagrzewnica ma się dobrze i przewody też:)

Juz byłe zrezygnowany bo wszystko suche i brak koncepcji za to plama pod autem niewysychająca.....

Podjechałem do mechanika - napompował układ powyzej 1 atmosfery - mineło 15 min i.... no i dupsko... nic, cholera - układ ma się świetnie, jest szczelny i w ogóle.... uwielbiam takie usterki.

Juz miał wszystko składac i jest - pokazała się kropla pod króćcem przy głowicy, ot tyle co na palec weszło. Nie da się jednoznacznie stwierdzić czy to akurat to, ale na pewno tam była nieszczelność. Krócicec nie był pękniety, uszczelka pod króćcem wyglądała za to tak, jakby miała już dość. Wymieniłem na nową, dolałem koncentratu i na razie ok. Pojeżdże jeszcze troche to zobaczymy...

Dzieki

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za opis zweryfikowanej przyczyny :516:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podepnę się z pytaniem do tematu.

Nie miałem ostatnio okazji do jazdy autem, jeżeli już, to średnio raz na tydzien, odcinki ok 60 km. Przed każdą jazdą sprawdzałem poziom oleju (mam wycieki z miski olejowej) i przy okazji widziałem krople płynu chłodzącego na rancie zbiornika tegoż płynu, w okolicach mocowania wężyka. Nie przejmowałem się tym do czasu, gdy zrobiłem trasę 500 km. Gdzie się dało jechałem z prędkością ok. 140 km/h, na kawałku autostrady depnąłem do ok. 180 (rozpędziłem się tylko do tej prędkości i noga z gazu, ponownie do 150km/h).

W miejscu docelowym zgasiłem silnik, wyszedłem z auta na ok. 5 min i po ponownym uruchomieniu zaświeciła mi się kontrolka poziomu płynu w ukł. chłodzenia. Odkręciłem korek, płyn poszedł do góry, ale dalej był poniżej minimum. I tak do czasu uzupełnienia poziomu (wszedł 1 l wody destylowanej) musiałem co postój odkręcać korek, żeby poziom poszedł trochę do góry.

W drodze powrotnej (kolejne 500 km) zniknął następny prawie litr.

Obawiałem się, że coś nie tak z głowicą, ale na korku oleju ani bagnecie nie widać "majonezu", temperatura silnika podczas podróży cały czas idealnie 90 st.

Mój mechanik przez tel. uspokajał mnie, że to prawdopodobnie kiepski zacisk wężyka. Gdy mu powiedziałem, że spód "pypcia" jest mokry, stwierdził, ze może i korek jest do d...

Na fotkach zaznaczyłem ten pypeć i nalot z płynu przy wężyku (przed wyjazdem go nie było). Nalot jest też na rancie zbiornika.

Podpowiedzcie coś, proszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie to ten zacisk wężyka puszcza, zdejmij go i pooglądaj końcówke zobacz czy nie jest (wężyk) pęknięty, opaske tak czy inaczej bym wymienił/

Jak dla mnie ten "pypeć" to po prostu "pypeć" - taka forma odlewu.

Zawór bezpieczeństwa jest w korku i otwiera się gdy nadciśnienie przekroczy o ile dobrze pamiętam 0,13-0,15 MPa. Pytanie czy tylko tym wężykiem wypluwa....

"pypeć" mokry bo jak jedziesz to pęd spycha go do tyłu. Jeśli temperatura była ok, to termostat otwiera się prawidłowo, więc i ciśnienie powinno być w normie, wzrosło by razem z temperaturą - obieg jest zamknięty i innej możliwości nie ma.

Załatw temat zacisku i obserwuj.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrócę do tematu.

Po wymianie opaski zaciskowej i dolaniu płynu ponad minimum, płyn gdzieś uciekł, na tyle, że było go ok. 1,5-2 cm pon. minimum. Na zimnym silniku, gdy odkręcałem korek poziom trochę się podnosił ale i tak pozostawał poniżej minimum. Po przejechaniu iluśtam km, gdy odkręcałem korek przy pracującym silniku poziom ustalał się pomiędzy min a max.

 

Za radą fachowca wymieniłem jeszcze korek i zalałem ponad minimum. Po przejechaniu kilkudziesięciu km poziom był w na minimum.

 

Wczoraj przejechałem ponad 80 km ciągnąc duży ciężar (ponad 600 kg). Jechałem prawie cały czas na trzecim biegu, obroty ok. 2000, prędkość 50-60 km/h.

Po dojechaniu na miejsce auto postało godzinę, uruchomiłem - i tak jak w moim wcześniejszym poście - zapaliła się kontrolka poziomu płynu. Zgasiłem silnik, odkręciłem korek, poziom się podniósł na ok 3 cm poniżej minimum.

Na razie uzupełniłem płyn ponad max, w piątek mam kurs do Warszawy, to po paruset km sprawdzę poziom. Do majstra jestem umówiony na wtorek (dopiero).

Pod autem nie widać żadnych plam płynu (parę kropel oleju tylko), podczas jazdy temperatura idealnie 90 st. lub ciut poniżej, żadnego kopcenia z rury, żadnego majonezu na korku oleju i bagnecie, auto śmiga - moc jest.

Fachman mówi, że głowica przy takich objawach raczej wykluczona. I ja mam taką nadzieję.

Macie jakąś opinię na ten temat? Jakieś słowa otuchy :611: ? Bo do wtorku mnie stres zeżre... :626:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega @Duży nie napisał, co było problemem w jego aucie z płynem w chłodnicy wiec ja opisze mój przypadek i może ktoś pomoże mi w rozwiązaniu tego problemu, a wiec:

 

dzisiaj rano patrzyłem na poziom płynu w zbiorniku było 1,5cm poniżej minimum , przejechałem 80km i przyszedł mi sygnał na komputer "CHECK COLANT-SERVICE MANUAL-STOP " wiec po hamulcach maska w gore zero płynu w zbiorniku, co prawda dałem mu trochę w palnik, ale tylko chwilowo, ponieważ sprawdzałem czy mam utratę mocy powyżej 120km/h dzisiaj natomiast było to przy 140km/h wiec wyłączyłem silnik i ponownie uruchomiłem - auto odzyskało moc wskazuje mi to przepływke, ale jeszcze będę musiał pojechać do kogoś, kto ma VAG, aby potwierdził to

- rozprężyłem układ i poziom wzrósł, ale do poziomu 2cm poniżej minimum

- podjechałem do najbliższej stacji benzynowej i dolałem destylatu do zbiornika 1litr do stanu max

- przejechałem 30 km spokojnej jazdy 120km/h (2x było 140km/h, aby wyprzedzić) sprawdziłem stan a tam ponownie brak płynu w zbiorniku i za chwile prawdopodobnie pojawiłby się znowu sygnał na komputerze o braku płynu wiec rozprężyłem układ i poziom wzrósł, ale nie do takiego stanu jak wcześniej

- zauważyłem ze płyn musiał być wyrzucony przez zawór bezpieczeństwa ten od dołu zbiornika, ponieważ są lekko różowe naloty na elementach w tej okolicy oraz jest mokro po lewej stronie podwozia

-jest to drugi mój przypadek z ubytkiem, dodam ze po pierwszym razie były wymieniane zaciski uszczelniające na przewodzie tym cienkim, który dochodzi do zbiornika i tym grubym, co dochodzi do silnika od zbiornika płynu chłodzącego, auto trzyma temperaturę ok. 90 stopni

Tu moje pytanie:

1. Jeżeli termostat byłby uszkodzony i nie otwierałby się drugi obieg jak wzrasta temperatura, ciecz się rozszerza i nadmiar zrzucony byłby przez zawór w zbiorniku - dobrze myślę?

2. Nie widać aby spaliny miały kolor biały wiec chyba można wykluczyć uszczelkę pod głowica

 

P.S Jeżeli admin uzna że ten post nic nowego nie wnosi na forum prosze skasowac

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Dzieki wszystkim,

chyba problem rozwiązany i zmieścił się w tym 1% :)

Po dokladnym obejrzeniu ze zdjęciem osłonek przewodów w grodzi okazało się, że nagrzewnica ma się dobrze i przewody też:)

Juz byłe zrezygnowany bo wszystko suche i brak koncepcji za to plama pod autem niewysychająca.....

Podjechałem do mechanika - napompował układ powyzej 1 atmosfery - mineło 15 min i.... no i dupsko... nic, cholera - układ ma się świetnie, jest szczelny i w ogóle.... uwielbiam takie usterki.

Juz miał wszystko składac i jest - pokazała się kropla pod króćcem przy głowicy, ot tyle co na palec weszło. Nie da się jednoznacznie stwierdzić czy to akurat to, ale na pewno tam była nieszczelność. Krócicec nie był pękniety, uszczelka pod króćcem wyglądała za to tak, jakby miała już dość. Wymieniłem na nową, dolałem koncentratu i na razie ok. Pojeżdże jeszcze troche to zobaczymy...

Dzieki

Pozdrawiam

 

 

W moim AFN'ie to samo, ciekło spod krućca przy głowicy /plastikowego trójnika/. Wymiana uszczeleczki za 4zł i po kłopocie. Uzupełniłem płyn i już 6 m-c spokój. :643:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Duży nie napisał, co było problemem w jego aucie z płynem w chłodnicy

U mnie walnięta była jednak uszczelka pod głowicą. Rosło ciśnienie dlatego wywalał płyn przy zacisku.

Po wymianie uszczelki trzyma poziom płynu idealnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemek

Margorz jeśli możesz to również napisz jak rozwiązałeś swój problem bo u mnie te same objawy, idzie zima i trzeba coś z tym zrobić :przestraszony:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

opisalem tu chyba dosc dokladnie oraz pokazalem to na fotkach - nie wykluczone ze moze to byc uszczelka pod głowica - test w zbiorniku plynu nie wskazywal tego stanu rzeczy (nie zabarwial sie na zielono)

 

LINK 1

LINK 2

 

 

stawiam na uszczelke pod głowicą :ok:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Primera

Margorz, Przemek

Miałem to samo i uszkodzona była uszczelka pod głowica. Czesc gazów z komory spalania przeciska sie do układu chłodzącego, rośnie ciśnienie i płyn chłodzacy wyrzuca przez zawór upustowy. Zobacz czy pod tym zaworem i nie ma śladow po płynie zwłaszcza na filtrze oleju powinny być slady - tam spada płyn wyrzucany przez otwór przelewowy. Przegoń tez ostro auto i w momencie gdy zacznie ubywac G12 sprawdz czy węze układu chłodzenia nie sa twarde. Tyle "pobieznych" sposobów. Sprawdzenie cinsnienia spręzania da jasna odpowiedz na twoje wątpliwości. Jezeli uszczelka puszcza to w danym cylindrze bedzie kiepska kompresja i wszystko jasne. Na VAGu -> najprawdopodobniej dawka korekcyjna wtrysku dla danego cylindra tez bedzie znacznie zawyżona, dla silników na VP przynajmniej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemek

Dzięki koledzy, teraz mam jasność, łudziłem się że może to nie uszczelka ale na 99% to ona. Wszystkie objawy łącznie z maleńkimi drobinami sadzy występują w moim AFN'ie, zmieniłem korek w zbiorniczku płynu miałem zamiar zmienić też termostat ale dam sobie spokój i dla pewności podepnę go jeszcze raz do VAG'a

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak wyjasnisz swój problem to napisz na forum a jak udalo by sie ci zrobic fotki to bylby bardzo dobry material :vw: dla innych w przyszlosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności