kamiliza

Witam. Ja mam problem narazie zdarzył się dwa razy, otórz przy próbie uruchomienia silnika, rozrusznik kręci a silnik nie chce odpalic, Po włączeniu zapłonu zauważyłem że kontrolka świeć żarowych nie zapala się. Po upływie około 15 minut od tych prób przekręcam kluczyk kontrolka świeć żarowych zapali się i silnik odpala. Nie wiem gdzie szukać przyczyny , bo raz zadarzyło się gdy wróciłem z trasy, ok 20 km i po 5 minutowym postoju wystąpił ten problem, a raz zdarzyło się to po całonocnym postoju w grażu.

Już po temacie zakupione nowe wymienione i chula.

nie ciężko

A więc temat się wyjaśnił koronka ze starości ruszona podczas wymiany tarcz po pewnym czasie sie wykluzowała, stan jej jest oropny i chyba z niej nić nie będzie czy istnieje to jako częśc zamienna? Nie interesują mnie używki.

Dziś zamieniłem miejscami czujniki tzn prawy podpiołem pod lewy i odwrotnie i teraz głupoty pokazywał vag dla lewego czujnika, pomiary rezystancji czujników wykonałem zarówno na kostkach pod siedzeniem jak i na wejściu do sterownika były takie same dla każdego czujnika, jutro sprawdzę bo może być tak jak pisali poprzednicy że jakieś syfy się zebrały na czujniku lub koronce, albo koronka uszkodzona

rozmawiałem dziś z mechanikiem którem naświetliłem ten temat polecił wykręcenie czujnika ewntualne podszlifowanie obudowy aby zbliżył się do pierścienia, ale przeraża mnie wyciąganie go z tylnego koła, bo pewnie bez demontażu tarczy i wypchnięcia go od środka może być kłopot z jego wyciągnięciem.

Witam. Co Koledzy mi poradzą. U mnie podczas hamowania gdy prędkość spadnie w granicach 25-30 km/h załacza się pompa ABS (dryży pedał i słychać pracę pompy kontrolka wtedy się nie świeci), raz na około 2-3 tygodnie podczas jazdy zapali się kontrolka ABS a VAG pokazuje "prawy tylny czujnik błąd sporadyczny", lub gdy przyspieszę i przekrocze 30 km/h sama gaśnie. Dokonałem też jazdy z podłączonym komputerem mierząc prędkość jaką rejestrują poszczególne czujniki. Podczas tego testu zauważyłem że przy pokonywaniu nierówności prędkość na prawym tylnym czujniku potrafiła spaśc nawet do zera(oczywiście na krótką chwilę) po czym wracała do takiej jak pozostałe czujniki. Pomiar dokonywałem na prostym odcinku drogi aby wszystkie czujniki pracowały przy jednakowej prędkości. Sprawdziłem przewód od tego czujnika czy nie ma jakieś przerwy no i niestety wszystko OK(przewód spradzałem poprzez podłączenie omomierza R=1220 Ohm i ruszanie przewodema także naciąganie go rezystanacja nawet nie drgnęła). A około 3 tygodnie przed tym zdarzeniem wymieniał mi mechanik tylne tarcze, łożyska i klocki.

Witam. Przyczyna się znalazła, lużny był styk nr 7 na dolnej kostce przełącznika kierunków (przewód czarno zielony), pod kolumną kierownicy, ten pin odpowiada za prawą stronę kierunków, a pin 3 (czarno biały przewód strona lewa). Wszystkim którzy udzielali mi podpowiedzi serdecznie dziękuję.

Wybacz ale w trakcie pisania postu coś mi zawiesił się komp i jak wróciło do normy to nie widziałem pierwszego postu więc napisałem drugi. Mimo późnej pory znalazłem przekażnik (przerywacz) w skrzynce z bezpiecznikami, ma trzy nóżki, wyjąłem go popukałem i było dobrze ale znowu już się sknociło chyba go dziś rozbiorę.

W moim B4 1996 zginęły mi kierunki po prawej, włączenie awaryjnych też nic nie dawało migały tylko lewe, czasami jak poruszałem dźwignia to zaskoczyły na krótko prawe, zdjąłem przełącznik kierunków przedmuchałem i popsikałem płynem do styków, zaskoczyły, więc myśle wyłącznik i kupiłem nowy niemiecki założyłem jednak po około 5o km jazdy znowu efekt ten sam, gdzie szukać przyczyny, styki w kostkach łączących ten wyłącznik są ok sprawdzałem i przy czyszczeniu i ponownie przy wymianie, jestem już głupi, czy to przerywacz, czy .........?????????

Witam posiadam Vw B4 1996 często ginęły mi nagle prawe kierunki, również włączenie awaryjnych nie powodowało ich zapalenia, zdecydowałem się na wymianę przełącznika kierunków, kupiłem niemiecki 60 zł założyłem i po około 50 km jazdy znowu mi zginęły, przy wymianie sprawdziłem styki na kostkach , nie maiły żadnych śladów napaleń itp, na wszelki wypadek spryskałem jeszcze je płynem "contax" do czyszczenia styków, jestem już głupi co może być. Czy to jakiś (ale jaki ) przekaźnik czy przerywacz?

Dzięki za odpowiedż Patrykowi i tomascor,ja rozumniem że ma prawo się rozszczelnić w każdej chwili, ale koledzy chodzi mi o to czy ten brak gazy ma wpływ na to że nie słychać tego pykniecia sprzegiełka,

Witam. Mój problem z klimatyzacją jest następujący: Passat B4 (1996), dwa lata temu sprawdzana była szczelność (podobno szczelny) i napełniono mi układ. Teraz gdy załączam klimę nie słychać charakterystycznego pyknięcia i nie odczuwa się innego dźwięku pracy silnika, podjechałem do mechanika (bo do speca od klimy mam dalej) i powiedział że na pewno brak gazu i dlatego nie załącza się sprzęgiełko. Czy to jest możliwe ?

Chyba trafiłes, bo rzeczywiście jak zdjąłem osłonę prawych przednich drzwi to z osłony właśnie wiązki tych przewodów wyciekła woda, dzięki za podpowiedź przetestuję to bo robię garaż i auto stoi teraz na zewnątrz. Nie przywiązałem uwagi właśnie do tej wiązki, skupiłem sie na siłowniku CZ.Dziś pewnie tego nie zrobię ale napewno dam odpowiedź. Dzięki

Koledzy co może być przyczyną takiego zachowania CZ. Zamknąłem samochód z pilota wszystko było OK, gdy rano przyszedłem, a tu uchylona przednia szyba (eletyczna) od strony pasażera, CZ otwarty, wyzerowane licznik i zegar, niedziałająca zapalniczka, był spalony bezpiecznik nr 22 (15A). Po wymnianie tego bezpiecznika zadziałał CZ i pozostałe elementy. Wieczór jak i noc obfitowała w opady deszczu (napadało trochę do środka przez tą szybę która sama sie uchyliła, ale przejżałem instalacę w prawych drzwiach, pod progiem, wszystko suche poza fotelem pasażera, obejżałem pompę od CZ też nic nie zauważyłem, obejrzałem również alarm (PROXIMA) też OK, co mogło spowodować przepalenie tego bezpiecznika, niegdzie nie znalazłem zacieków wody. Mój Passat to 1996 3AZTE.......