Skocz do zawartości

ru-dy

  • Liczba zawartości

    320
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O ru-dy

  • Urodziny 20.01.1940

Informacje osobiste

  • Imię
    xxx
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    xxx

Samochód

  • Generacja
    B6
  • Silnik
    B6 2.0 TDI-PD 140KM (BMP)
  • Rok produkcji
    2006

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. w B8 masz już poprawiony ten tłumik, w nowszym VW pierścień był robiony ze stali nierdzewnej i tego dziadostwa jak w B6 przestali używać. Niemniej jednak, nawet jak ten pierścień wydawał się być sprawny i szło go przesuwać kciukiem przy dosyć silnym nacisku to częściowe wibracje były dalej. Znam przypadek gdzie był tłumik w podobnym stanie do mojego, został wymieniony na nowy, ale nie wiele dało oprócz mocno uszczuplonego portfela. Na forach czytałem że jednym wymiana pomagała a innym nie. Tutaj też zależy jak postrzegasz "małe wibracje" a jak jest w "ruskim czołgu". U mnie było tak że zrobiłem odłącznik haldexa i jak nie było trzeba to miałem go rozłączone, wtedy było zero wibrowania. W zimie był włączony prawie cały czas, ale wtedy pojawiały się te specyficzne drgania. Problem z odłączonym haldexem jest taki że nie działa kontrola trakcji, oraz na początku musisz załapać że tyłem mocniej rzuca w zakrętach (w gen II tak jest, w nowszych niekoniecznie). Na forach czytałem, ze do samego testu tego pierścienia, ludzie rozłączali haldexa od wtyczki. W gen II możesz zrobić tak na pewno bo tarczki nie będą dociskane z powodu braku ciśnienia oleju z pompy elektrycznej, w nowszym nie wiem jak to do końca działa. W nowszych haldexach idzie też elektronicznie korygować jak szybko ten napęd ma reagować na uślizg, może tutaj coś poradzisz bez rozpinania tego elektrycznie.
  2. są 2 lub 3 proste metody do sprawdzenia tego elementu: 1. Gdy odczuwasz "dudnienie" i "wibracje" przy okolo 130 km/h, kładziesz prawą rękę na tylną kanapę i patrzysz czy kanapa wibruje. Jak tłumik jest skorodowany i stoi w miejscu, to przy tej prędkości tam wszystko wibruje jak w młynie albo ruskim czołgu... 2. W moim B6 z gen II haldexa, wystarczyło wyjąc bezpiecznik od zasilania, sprzęgło się rozłącza i nie powinno być wibracji, nawet jak tłumik stoi. 3. Wchodzisz pod auto, naciskasz pierścień w kierunku przodu i tyłu auta, jeśli nic nie drgnie to jest do wymiany na pewno. Może się tez tak zdążyć, że sam metal lata do przodu i tyłu, ale nie jest to już wystarczająco elastyczne. Wtedy jest tak ze wibracje są ale słabsze i jest to wtedy najtrudniejszy przypadek. Jak tłumik zupełnie stoi to jest prosta sprawa, ale wtedy masz ruski czołg prawie na każdym biegu w pewnym konkretnym zakresie obrotów (szczególnie biegi 4,5,6). Zakres obrotów może być nieco inny dla każdego egzemplarza.
  3. nie wiem czy u wszystkich jet ta sama przyczyna, ale u mnie pomogło przeprogramowanie wartości otwarcia EGR. Zwiększyłem zamkniecie egr przy 2000 obr tak aby turbina dostawała więcej spalin. Samo szarpanie w moim przypadku to problem regulacji kierownicy turbiny. Przy dodaniu gazu sterownik zwiększa obroty turbiny, ale ta reaguje z opóźnieniem, wiec przestawia turbinę jeszcze mocniej, gdy ta zaczyna doładowywać to ciśnienie wzrasta za wysoko i cofa kierownice turbiny, ciśnienie spada, i potem ponownie próbuje ustawić żądna wartość ciśnienia, i tak do kilku razy, stąd to szarpanie. Jeździłem z laptopem podłączonym do gniazda obd i logowałem, było to wyraźnie widoczne na wykresach. Gdy zwiększyłem ilość spalin poprzez zmianę wartości EGR to turbina ma mniejsze opóźnienie i nie ma problemów z precyzyjną regulacją kierownicy. Sterownik ustawia jakąś wartość zadaną i turbina prawie od razu precyzyjnie ustawia zadane ciśnienie. Podejrzewam że to problem zużytego turbo, lub zużyte turbo oraz egr. Sam egr czyściłem i smarowałem, ale nic nie pomogło. Nie polecam całkowitego zaślepienia egr, gdyż wtedy turbina na biegu jałowym ma podwyższone obroty i przy każdym gaszeniu dłużej trwa jej zatrzymanie i praca na zbyt niskim ciśnieniu oleju. Nie wiadomo jaki wpływ ma takie coś na turbinę przy dłuższej eksploatacji. To było przyczyną moim przypadku, ale nie wiem czy jest to możliwe w nowszych silnikach. Powodów szarpania może być wiele, a moje stare BMP ma niewiele wspólnego z nowszymi jednostkami. Inne sterowniki, inne turbiny, inaczej sterowane egr. Wszystko w sumie inne, wiec nie spodziewałbym się że problem jest ten sam
  4. ru-dy

    Brak ogrzewania

    u mnie miałem tak, że te klapki wariowały ale błędu nie było. Np. zamykała się jedna z klapek od obiegu wewnętrznego i do środka nie docierało powietrze, nie wiało z kratek prawie nic. Dopiero gdy podmieniałem potencjometry i silniczki to znalazłem ten problem. Jeśli działa jedna strona poprawnie, a druga nie, to zapewne jest problem z tymi standardowymi klapkami pod nogami od kierowcy albo pasażera. Musisz rozebrać plastikową obudowę z boku tunela który zakrywa te klapki, regulować ogrzewaniem i patrzeć czy obie strony reagują w ten sam sposób (V158, v159). To czy same potencjometry działają zobaczysz nawet na vagu, kręcisz ogrzewaniem i patrzysz jak się zmieniają wartości od 0 do 255 i odwrotnie. Sprawdzenie tych klapek gdy błąd jest ciągły jest raczej łatwe. Gorzej jeśli to się dzieje na dziurawej drodze i nagle od wstrząsów te klapki wariują i pzresatwiaja sie w niekntrolowany sposób. U mnie wymieniałem same potencjometry, są dostępne zamienniki w cenie około 10 zł. Od czasu gdy mam cały komplet nowych potencjometrów, nie ma problemu z ogrzewaniem i klimą, a prędzej działy się różne rzeczy. Czasem były błędy a czasem nie. Te silniczki v159 i v158 to rozbierałem chyba 4 razy, bo ciągle się coś chrzaniło z tym.
  5. to musisz w to zerknąć koniecznie, u mnie przy 170 tyś było już mocno zjechane... miałem problemy ze znalezieniem kogoś, kto przerobi na trwalszy zabierak i zamieniłem krótki na krótki (gniazdo zregenerowane na 77mm). Z perspektywy czasu jest to zupełnie bez sensu, bo muszę tam zaglądać co około 3-4 lata. Dzisiaj masz sporo zakładów i zrobisz bez problemu jak chcesz. Jeśli masz zabierak 77mm to w tej chwili możesz założyć 77mm. Jeśli decydujesz się na regeneracje gniazda to odpowiedni zabierak może być w zestawie. Będzie to wydłużony albo o powiększonej średnicy, zależy jaki zakład. Przy małych przebiegach możesz nawet ryzykować wymianę samego zabierka, ale tylko jeśli gniazdo jest w dobrym stanie i nie będzie miało luzów. W takim wypadku kontrole będziesz musiał robić dosyć często, bo nie będziesz wiedział co się z tym dzieje. Jak dostanie nieco luzu, to dalsza destrukcja gniazda będzie szybsza.
  6. oczywiście ze dłuższy będzie lepszy, ale bez przerobienia gniazda na dłuższe nie da rady go zainstalować bo jest za długi. Poza tym, nie wiadomo jaki zabierak masz, bo trudno wierzyć aby było tam oryginalne rozwiązanie od 2007 roku. Zapewne ktoś musiał tam już grzebać skoro Twoje auto jeszcze żyje.
  7. być może takie opony były na tym aucie fabrycznie. Jak dla mnie cała ta dyskusja o 180 KM i kombinowaniem z ciśnieniem i oponami ma mały sens. Nie wierzę że nagle to auto zmieniło się na tyle ze te opony 205 się uginają albo się ślizgają tak że nie idzie ujechać w zakręcie. Masa auta ta sama, a żeby nie zrywać trzeba po prostu nauczyć się używać sprzęgła.
  8. a w jaki sposób się objawiało że te wtryski padały? Mam ten sam silnik, i prawie ten sam przebieg, co najmniej wg. wskazań licznika Auto po prostu przestało jechać czy jak?
  9. ja mam opony 206/60 lato oraz zima, pompuję 2,7-3.0 i mam zjechane boki opon. Na wlepie mam napisane że ciśnienie powinno być 2,5 -3,0. Prędzej miałem zimowe 205/55 i też zjadło boki. Ustawiłam geometrię dwa razy i były tylko małe poprawki. W tej chwili bieżnik na środku opony mam około 4,5 mm, na bokach ledwo 2 mm. Mam zrobione około 150 tyś km tym pasatem i od zawsze ma taką przypadłość. Być może jeżdżę jakoś dziwnie, albo auto jest na tyle ciężkie że w zakrętach zjada opony 205. Masa wg. dowodu rejestracyjnego 1675 kg, więc ta szerokość opony 205 nie powala.
  10. Tak, dogrzewa wtedy płyn do spryskiwaczy aby spryskiwaczom było cieplej Od któregoś rocznika był montowany dodatkowo zawór który był zamykany i webasto w trybie postojowym grzało tylko nagrzewnicę. Jak działa jako dogrzewasz to grzeje cały obieg (chyba). Domyślam się że masz panel jak poniżej, ktoś inny musi podpowiedzieć jak wymusić odpowiedni tryby "eco" ze starszego panelu, lub użyj instrukcji obsługi
  11. webasto działa wtedy jako dogrzewasz. Aby nie działało automatycznie i nie dogrzewało musisz mieć włączony guzik "eco". Tak jest w moim B6 2.0 tdi z 2006 roku, jak jest w nowszych rocznikach i benzyniakach to nie wiem.
  12. post #234 opisuje przykładowe problemy z pompką cieczy i objawy. Temat wałkowany na wielu forach wielokrotnie. Jest to opisane wiele razy i nikomu już nie chcę się powtarzać tego samego po raz milionowy.
  13. wygląda to tak jak gdyby stara pompka miała zwarcie i upaliły się "piny"/"przewody" biegnące do pompki. Aby tak ujarać tą pompkę to musiało płynąć tam sporo prądu przez dłuższy czas. Musisz sprawdzić kabel biegnący od sterownika do pompki, czy on przypadkiem nie jest upalony. Samo webasto potrafi działać bez pompki cieczy, ale pod warunkiem że masz uruchomiony silnik i działa tylko w trybie dogrzewacza. Nie wiem czy tak jest w każdym aucie, ale w moim passacie działało.
  14. 1. Widziałeś to na własne oczy? Nie śledzę tematów webasto, ale o spalonej kostce nigdy nie słyszałem. Pompki maja inne usterki. 2+3. Czyli pompka prawdopodobnie nie działa i dlatego po 3 minutach płyn w webasto się gotuję, jest wrzenie płynu, potem piecyk jest wyłączony z powodu przegrzania. Musisz zdjąć kostkę od pompki, podłączyć tam żarówkę 12V np. 5W, włączasz webasto i patrzysz czy się świeci. Pompkę sprawdzasz podając zasilanie 12V na styki i słuchasz oraz obserwujesz czy wyraźnie wibruje. Czasami się zdarza że w pompce blokuje się wirnik, a sam silnik elektryczny działa. Wtedy musisz obserwować czy płyn cyrkuluje. Ta usterka była już opisywana 10000000 razy na forum, trzeba używać opcji "szukaj".
  15. w krajowym aucie oryginalny przebieg może się zdarzyć; w importowanym przez handlarza nie za bardzo... zwłaszcza jeśli brak jakichkolwiek dokumentów potwierdzających podany przebieg. Założę się, że około 70% lub więcej aut z importu ma inny przebieg niż jest na blacie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności