Witam.
Przeszukałem forum i nie znalazłem objawów podobnych do moich dla passat b6 2.0 TDI 140KM(3CZ) (rok prod. 11.2005). Otóż ucieka mi płyn chłodzący. Byłem w ASO stwierdzili że to może być głowica i że nie zauważyli żadnych zewnętrznych wycieków. Sprawa jest o tyle dziwna że znaczne ubytki widać przy jeździe na dłuższych trasach (powyżej 200km). Samochód rano (jak jest powyżej 6 stopni) nie dymi, płyn chłodzący jest czysty, olej też. Dziwne jest to że na około pojemniczka jest sporo kropek jakby od wywalonego płynu.
Ubywa mniej więcej od kreski max do min na przestrzeni 700 - 800 przejechanych kilometrów. Pojemniczek ma dziwny kolor ścianek jakby przyciemniony. Mechanik go wymył i teraz jest lepiej, ale wcześniej to nawet płyn słabo widać. Jednakże płyn jest czysty różowy nie widać na nim plam oleju ani nic takiego. Jak samochód chodzi na wolnych obrotach to w pojemniczku nie widać żadnych pęcherzy powietrza. Jak się do odkręca to jest psyknięcie ale nie jakieś szczególne.
Samochód ma przejechane 140 tys. km.
Czy to mogą być mikropęknięcia głowicy?? Możliwe jest żeby ktoś jeździł tyle czasu i tego nie zrobił na gwarancji jeśli to wada konstrukcyjna?? A może sama uszczelka.. Wymiana głowicy na nową to koszt ok. 4500 zł... wolałbym sprawdzić inne opcje zanim wydam tyle kasy. Znalazłem też inne możliwości na forum ale dotyczyły B5, więc nie wiem czy to może być i u mnie:
- kruciec plastikowy od wody przy silniku,
- kruciec od nagrzewnicy,
- kruciec przy chłodnicy,
- gdzie blok łączy się z plastykowymi króćcami od płynu lub też przy czujniku temperatury,tam lubi uciekać i do tego szybko paruje,
- wyrzucony płyn chłodniczy poprzez korek,
- zaślepka czujnika,która znajduje się powyżej dolnego węża za obudową wętylatorów,
- spust w zbiorniczku wyrównawczym.
Czy coś powinienem jeszcze sprawdzić?? Zanim wymienię głowicę...