Skocz do zawartości

Michal1980

  • Liczba zawartości

    1 242
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Statystyki sprzedającego

  • 0
  • 0
  • 0

O Michal1980

  • Urodziny 03.10.1980

Informacje osobiste

  • Imię
    Michał
  • Płeć
    Mężczyzna
  • Miejscowość
    NRW <-> WLKP

Samochód

  • Generacja
    Nie passat
  • Silnik
    Nie passat
  • Rok produkcji
    2011

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Na gebe nic sie dzisiaj nie ustala - tym bardziej uslugi na 7,5 tysiaca. Ile jeszcze jest Ci winien? Bo jesli nieduzo, to pewnie nie ma sensu ciagac go po sadach - szkoda czasu. Jesli wykiwal tez innych, to zebrac sie z nimi, przyfilowac goscia jak bedzie sam, i wyperswadowac, ze, ma czas do tego i tego. Albo zglosic sprawe na policje, ale to chyba tez bedzie sie ciagnac w nieskonczonosc. No i jeszcze rozzwiazania silowe, ale z tym trzeba uwazac.
  2. A ja Pany, po prawie dwoch latach w spedycji na ciagniku, przechodze do innej firmy. Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazuja, ze od stycznia zaczynam targac te male cysterny (nie wiem jak to sie nazywa profesjonalnie). Poprzedni pracodawca niestety nie przedluzyl mi umowy (nie tylko mi z reszta) bo nie zgodzilem sie ani na nocne zmiany ani na dalsze wyjazdy (z noclegiem w trasie). Poniekad rozumiem sytuacje, bo jeden z glownych naszych klientow, zostal wykupiony przez Coca-Cole, a oni maja swoje ciezarowki - za to pozyskalismy innego duzego klienta, ale wiekszosc towaru (mleko, maslo, jogurty) trzeba ladowac o 2-3 w nocy, zeby byc gdzies tam o 5. Raz bylem nawet w glownej fabryce ladowac mleko - to byl piatek. Termin ladunku godzina 11. Przyjechalem przed 10. Wjechalem o 17. O 19 odbieralem papiery. Pod okienkiem tlok i koles pytajacy ktora rampe ma wziac, bo ma termin na 18:) Wybuchly salwy smiechu. Smiechu przez lzy, bo kazdy byl w plecy po 4-5 godzin. Miedzy innymi dlatego nie mialem ochoty jezdzic w ten sposob - nawet, ze to niby byl wyjatek. Koniec koncow z firma skonczylem, choc jak na odchodne chcialem zabrac papiery, to mi powiedzili, zebym zostawil i czy numer jest aktualny. Nie zebym sie jaral, ale mysle, ze na kolejny sezon zadzwonia - tymbardziej, ze po mnie zatrudnili przynajmniej 4 kierowcow, ktorym umowa konczy sie po nowym roku - i na chlopski rozum, to w przypadku redukcji etatu, najpierw powinni pozbyc sie tych, z krotszym stazem (szef zapewniaj mnie, ze sa zadowoleni z mojej pracy). No nic. Od stycznia startuje w holenderskiej firmie, stricte ADR i co ciekawe - placa mniej... nawet sporo mniej bym powiedzial. Ale zobaczymy, moze nadrobia klimatem pracy i normalnymi godzinami pracy. Ok, to tyle jesli o mnie chodzi. Co do wczesniej poruszonych tematow to: 1) jesli chodzi o naprawy, to moglem tylko dolac oleju. Jesli w drodze zlaapalbym kapcia, to telefon i czekam. Jesli przepali sie zarowka to po robocie zajezdzam do warsztatu i tam, laskawie, jeden z dwoch mechanikow wykonuje robote. Jak sie ma szczescie, to sie czeka i godzine, bo przed nami jest 2-3 innych szczesliwcow z jakimis robotami. W razie uterki elektronicznej, to tylko wizyta w Mercedesie (flota tam serwisowana i tylko tam mozna grzebac "glebiej"). Czyli ogolnie troche lipa . typowe niemieckie podejscie - jeden jest od wymiany zarowek, inny od wymiany owiewki na szybie i trzeci od wzywania serwisu. 2) Zabezepiecznie ladunku - 2 razy w roku przychodzil do nas typ z Dekry i robil szkolenie nt godzin pracy itp oraz wlasnie zabezpieczenia ladunku. Opowiadal to co kazdy kierowca wie, plus jakies tam nowinki, typu, ze np BAG ma takie wytyczne, ze kontrola pojazdu z norma Euro 5 (przed odjazdem) trwa 7 minut, i jesli rano nie mamy na karcie tych 7 minut, to kontroler moze uznac, ze nie przeprowadzilismy kontroli, i wlepic mandat. Ale teroia swoje, zycie swoje. Czesto jechalem z ADRem (IBC i palety z beczkami) z praktycznie zerowym zabezpieczeniem (nawet mat pod spodem nie bylo). Innym razem wiozlem amoniak do jakies chemicznej budy, i odbieralem puste pojemniki - przyjechal koles od sprawdzania zabezpieczenia i nie chcial mmnie wypuscic, dopoki na kazda pusta butle nie bedzie dwoch pasow 500dN i mat przeciwposlizgowych. Tak czy owak, lepiej zabezpieczac towar, bo w razie czego to i tak zawszse my za niego odpowiadamy. 3) rozladunek - paleciakiem to mozna chusteczki higieniczne rozladowaywac a nie ciezkie palety. Jak jezdzilem solo 18t to mialem zawsze paleciaka na pokladzie bo wozilem po jednej palecie dla klientow, i musialem rozladowywac im w tych zajszczanych budach. Najlepsze bylo, jak mialem 6 palet dla jakiejs szkoly - piach do filtrow na basen. Kierwa, dwugodzinna walka, bo dojazd po trawie prkatycznie i najpierw z gory a pozniej troche pod gorke. Paleta wazyla okolo tony. Co prawda pomagalo mi dwoch gimbusow i jeden ciec, ale gimbusy to bardziej przeszkadzali niz pomagali. W kazdym badz razie, ciuchy mglem wykrecac z potu - polowa ze zmeczenia, polowa z wkurwu. Dlatego mam do dzis awersje do jazdy solowkami;) Lidle, Aldiki itp maja elektryczne paleciaki, ale czesc z nich to tez szrot, ktory wg mnie w ogole nie powinien byc w uzyciu. Bo jedziesz jedziesz, puszczasz przcisk, a to gowno toczy sie jeszzce przez 2 metry. I teraz przyzwyczaisz sie do jednego, jedziesz do drugiego i zonk. Na fulla niedoyebane tez sa elektroniczne punkty rozladunku (np Kaufland w Dortmundzie czy chyba wiekszosc Edeki) gdzie palete kldziemy na specjlane szyny, i pozniej automatycznie (przez czujniki) sprawdzana jest paleta (czy nie jest uszkodzona) i zawartosc palety. Ogolnie 33 palety w mniej niz 2 godziny to raczej niemozliwa akcja. 4) Co do zapotrzebowania na kierowcow, to oczywisice jest caly czas, tylko trzeba trafic na firme, ktorej zalezy na jakosci swiadczoinych uslug, i tak, jedni zatrudniaja brudasow, ktorzy ani slowa po niemiecku nie umieja (mowa o kierowcach do jazdy wokol komina, bo jak miedzynarodowo to wiadomo...) a drudzy chca kumatych kierowcow o nienagannym wygladzie - czyt. nie smierdzacych jak skunks. Dobra, bo ten chaos mi sie troche rozwinal...
  3. Kuczlawowi zaraz w wieku pojawi sie krzeselko z przodu, wiec zaczal hardkorowo uprawiac sport, zeby wygladac jak Kris Ibisz;) A tak na serio, to wg mnie obydwoje macie racje. Kiedys ludzie uprawiali sporty bez zadnej elektroniki i osiagali bardzo dobre wyniki. Dzis, ci najlepsi podejrzewam, ze nie trenuja z Endomondo - takie rzeczy to tylko niunie na Instagramie robia, gadzeciarze i niedzielni sportowcy. Przy czym niedzielni sportowcy to zadna ujma - ja sie do nich zaliczam. Sport uprawiam jak mam czas. Nie robie planow itp - biegam i jezdze na rowerze wtedy, kiedy moge, dlatego takiej busoli jka ma Kuczlaw nie potrzebuje - tymbardziej, ze ja telefon mam zueplnie do innych celow niz Kuczlaw - dla mnie telefon jest niemal do wszystkiego. Jak biegam, to mam go na pasie, razem z malym bidonem i kluczykami od auta. Jako rozszerzenie telefonu mam smartwatcha (trzeciego z reszta juz) i dla mnie to w pelni wystarczajace combo, bo nie wyjmujac telefonu z uchwytu, wszystkie informacje mam na zegarku. Malo tego, niestety jestem uzalezniony, i telefon zawsze mam przy sobie - aczkolwiek nie chodzi o bycie online wmediach spolecznosciowych. Mowiac w skrocie - kazdy moze miec inne preferencje i potrzeby.
  4. Dlaczego temat "Wsyzstko o komputerach - pomoc informatyka" zostal przeniesuony do archowum, i nie da sie w nim nic pisac (ani czytac)?
  5. Translator takiego czegoś nigdy nie przetłumaczy. O ile wiem to chodzi o reklamację pewnej części z powodu błędów / zakłóceń w użytkowaniu. Owe części, po uzgodnieniu z Panem Junchen, zostaną wysłane do poprawki.
  6. A ja od poczatku roku same trasy w okol komina. To mnie meczy bardziej, niz wyjazd na pol dnia w jedna strone... Do tego yebniety dysponent sprawiaja, ze powoli rozgladam sie za czyms innym, i albo oni troche spasuja z jazdami, albo nara:) Wiecie jakie sa zarobki na gabarytach? Tak z ciekawosci pytam, bo pewnie praca mniej stresujaca (z pilotem), zazwyczaj pewnie nocki a i lepiej platna. Co do nowoczesnych tacho, to mi pasuje. Ostatnio krokodyle mnie przylapaly zdalnie, ze jade na dwoch osiach (dzien wczesniej odstawilem przyczepe i wracalem solo, i zapomnialem przestawic) ale byli na tyle mili, ze tylko mnie pouczyli (normalniemozna wylapac zdaje sie 50 czy 70€). Wiec czy sprawdza mi jedna rzec czy wszystko, to mi to lotto. Poza tym, przeciez zawsze moga przyjsc do firmy i sprawdzic rok wstecz, prawda?
  7. Siema. Dawno tu nie zagldalem, ale takie zycie kierowcy;) Obecnie (na czas sezonu) jezdze nowym DAFem. Czuje sie jakbym jezdzil pokojem. Ogolnie dramat. Kabina slabo przemyslana a moc to popelina - niby 460 ale polowa to tam chyba uspiona jest na zadanie zielonych. W miedzyczasie mandacik 150 za wjazd na A40 (zakaz powyzej 3,5t) bo zagadalem sie przez telefon - z reszta, wszyscy jechali - na koncu panowie psy robili po prostu tylko zdjecia, i kazali zjezdzac. Stuknal mi rok w firmie i coraz czesciej kloce sie z dysponentem;) A, no i raz malo nie dostalem zawalu, jak naczepe zapinalem i zapomnialem zaciagnac recznego. Zaladowany sklad zaczal mi zjezdzac. I glupek, zamiast odkrecic nogi (bo jak je skrecalem to wszystko ruszylo) to zaczalem biec do kabiny. W ciagu tych lkilku sekund tylko myslalem, zeby w nic auto nie zayebalo... Na szczescie nic sie nie stalo i mam nadzieje, ze nikt na monitoringu tego nie widzial. Przez godziny jeszcze bylem roztrzesiony. Jeden kolo z roboty (7,5t) zostal przygnieciony do rampy przez swoje auto. Zyje, ale lezy w szpitalu i predko nie wroci - ponoc z 3 miechy. To dopiero zonk. A poza tym duzo jazdy:)
  8. Pytasz czy bycie kierowca w ogole sie oplaca, czy pytasz o to, czy lepiej byc kierowca w korpo czy jakims malym zakladzie? Przede wszystkim musisz odpowedziec sobie na pytanie, czy zniesiesz robote po 12-15 godzin dziennie, czy chcesz spac w ciezarowce itd. Potem mozesz troche podpasowac pracodawce do swoich wymagan, ale najwazniejsze to jak mowie - zapomnij o 10 godzinnym dniu pracy, no chyba, ze zahaczysyz sie w firmie, ktora rozwozi swoj towar (czyli nie spedycja). Ja na Twoim miejscu dokonczylbym studia. Z takim papierkiem zawsze lepiej patrza, szczegolnie poza Polska. A prawko mozesz zrobic nawet i za 5 czy 10 lat. Choc osobiscie siedzenie na dyspo nie specjlanie by mi pasowalo, ale nie woadomo, co by bedzie za 5 lat.
  9. Tomek - dla przewoźnika źle ale dla kierowcy dobrze. Piontek - no szkoda chłopa. Wypadki się zdarzają i to tym najbardziej przezornym też. Ja w swojej firmie piardole czas - najpierw towar musi być zabezpieczony bo jak jebnie to mi łeb urwie a nie klientowi czy szefowi. A to że nie robie normy czy gdzieś się spóźniam mam w doopie. Umowę mi przedluzyli więc będą się ze mną bujać i z moim stylem pracy. Aha, w zeszłym roku w mojej firmie zginęło dwóch kierowców. Z innych miast, więc nie znałem ani ich ani szczegółów wypadku.
  10. Rzesza Orlen ON 1,10€. Jak jeszcze raz ktoś mi powie, że paliwo w Polsce jest tanie to mu strzelę lepę. Tanie paliwo w Polsce kosztuje 1,40-1,60pln a nie 4,50. PS Orlen Świecko (granica RP) ON 5,10. Jak mawiał Cygan - k**** j*****.
  11. Filtr masz suchy. A po naprawie próbowałbym go wypalić serwisowo czyli przy pomocy kompa. Ale niech się ktoś wypowie w tej drugiej kwestii.
  12. Czy ktoś robił dokładną analizę spalin po wyjęciu DPF? Bo niestety zdania są podzielone co do spełnionych norm Euro, i jedni twierdzą, że bez dpf, norma euro 4 jest spełniona (co w sumie potwierdza Passat b6, który na początku był seryjnie produkowany bez dpf I spełniał normy Euro 4). Inni twierdzą z kolei, że bez dpf, auto spełnia maxymalnie normę euro 3. Myślę dkayego, że dokładna analiza spalin dałaby odpowiedz.
  13. Wszystkim Forumowiczom życzę spokojnych Świąt Bożego Narodzenia i umiaru;) I żeby 2015 rok był dużo lepszy niż ten mijający.
  14. No to jezeli w Superbie "jakosc materialow taka fajna nie jest" a nie piszesz co trzeszczalo, a w B6 "cos tam trzeszczalo", a nie piszesz, ze bylo cos nie tak, to chyba nie jestes obiektywny. Passat w tunelu ma ordynarny plastik, w Skodze dali twarda gume czy dywanik - jakim fanbojem bys nie byl, nie ma szans nie zauwazyc tej roznicy. I jesli za jakis czas bede kupowac cos nowwego, gdzie oczywiscie bede rozwazac B8, to bede przede wszystkim atrzec, czy na wertepach nie trzeszczy jak jakis Zastava.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Korzystając ze strony akceptujesz nasz Warunki użytkowania oraz Polityka prywatności